Tak
więc, drogie anielskie istoty, które były tu na planecie, droga Gaja,
droga Karmazynowa Rada, wszyscy anielscy członkowie, którzy są tu teraz,
nadszedł czas, aby założyć skrzydła; po raz kolejny założyć skrzydła,
które zabiorą was z tego kochającego miejsca na Ziemi z powrotem do
waszych prawdziwych domów.
Pozwólcie nam rozpocząć procesję, odejście anielskich istot, które były tutaj, aby was wspierać. Niech rozpocznie się procesja.
Proszę każdego z was, ludzi, abyście to poczuli i abyście szczególnie poczuli honor, jaki mają dla każdego z was.
Niech rozpocznie się procesja, gdy anielskie istoty wracają z powrotem przez Krzyż Niebios.
(pauza)
Kilka
z nich pozostanie z tyłu dla pewnych prac porządkowych w ciągu
następnych kilku dekad. Ale tak wielu wraca teraz, ponieważ wiedzą, że
nadszedł czas. Wiedzą, że jesteście gotowi, aby pozwolić swojej boskości
właśnie tutaj.
Poczujcie, jak machają skrzydłami na pożegnanie i
na zdrowie, jak machają skrzydłami do każdego z was mówiąc: ,,Zobaczymy
się z wami w innych sferach bardzo, bardzo niedługo. Będziemy tam, aby
was powitać, kiedy za kilka chwil pozwolicie sobie na ekspansję przez
Niebiański Krzyż do sfery waszej duszy i waszej świadomości". Ale na
razie poczujcie tylko, jak odchodzą, wielką ceremonię.
(pauza)
Niektórzy
są tutaj na tej planecie od setek, tysięcy lat, służąc Gai, służąc
ludzkości. Niektórzy są bardzo gotowi, aby wrócić teraz do domu. Ale
mogę wam powiedzieć jedną rzecz, kiedy będziecie odczuwać ich odejście,
będą za wami tęsknić. Będą za wami tęsknić.
Będzie im brakowało
siedzenia obok was, kiedy patrzyliście na ocean, jezioro czy pustynię;
siedzenia obok was, zapewniania towarzystwa, zapewniania ukojenia,
pomagania w wypełnianiu tej przestrzeni, dopóki nie byliście faktycznie
gotowi wypełnić jej własną boskością.
Będzie im brakowało
waszego humoru. Och, musicie mieć humor. Musicie mieć humor, aby
pozostać tutaj na planecie jako człowiek w zapomnieniu tego, kim
naprawdę jesteście.
Tak, i będą nawet tęsknić za waszymi łzami,
bo wiedzieli, kiedy łzy płynęły, że byliście gotowi iść dalej.
Mierzyliście się z głębokimi problemami lub ranami wewnątrz siebie, a
kiedy łzy płynęły, oznaczało to po prostu, że byliście gotowi uwolnić
się, a w uwolnieniu ostatecznie gotowi pozwolić.
Będzie im
brakowało twoich przekleństw, twojego przeklinania. Ludzie uważają, że
wypowiadanie tych słów jest takie złe. Ale aniołowie chichoczą w
chwilach, kiedy wy po prostu wybuchacie przekleństwami, ponieważ wiedzą,
że oni też by tak zrobili, gdyby byli w ludzkiej formie. Musieliby
wypuścić dobre - no wiecie - raz na jakiś czas, więc chichotali i śmiali
się.
A potem były też chwile, kiedy płakały. Och, kiedy
byliście tak zagubieni w tak wielkiej ciemności, że nie mogliście już
nawet ich poczuć, to właśnie wtedy płakali. Wtedy właśnie najmocniej
świecili swoim światłem, mając nadzieję, że się odnajdziesz.
Więc,
tak, dzielili się z wami tak wiele przez te życia - placeholdery,
przyjaciele, tacy, którzy naprawdę znali was za to, kim byliście i
honorowali was za podjęcie podróży na tę planetę. Tak wielu z nich
właściwie nigdy wcześniej tu nie było i wiedzą, że ich kolej nadchodzi. I
będzie to o wiele łatwiejsze z powodu pracy, którą wykonaliście.
Poczujcie
teraz, jak procesja z Ziemi do Krzyża Nieba jest prawie ukończona.
Poczujcie teraz, jak stoją w kolejce w innych sferach, wszyscy machają
swoimi skrzydłami.
Machają skrzydłami do każdego z was, którzy pozostaliście tu na Ziemi.
Machają skrzydłami na cześć, w miłości i w przyjaźni do każdego z was.
(pauza)
(Krzyż Niebios Otwarcie – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz