,Widzicie,
oto gdzie pojawia się ten konflikt: „Ooch! Chcę trochę wolności, ale
nie aż tyle, bo przecież muszę się troszczyć o moje dzieci”. Nie. Nie
musicie. Puśćcie je i zobaczcie, co się stanie. Uwolnijcie innych ludzi w
swoim życiu – energetycznie, emocjonalnie. Nie mówię, żebyście się z
nimi rozstali, ale zakończcie pasożytnicze działania wobec nich i wobec
siebie.
To wymaga dużo odwagi i w większości przypadków dzieje
się tak, że mówicie: „Wezmę sobie wolności za 25 centów”. To jednakże
nie jest wolność i nie będzie dopóki nie kupicie jej w całości za całego
dolara. Nie możecie sobie wziąć trochę wolności, bo to jeszcze nie
będzie wolność. Nie możecie wystawić ręki ze swojej klatki w zoo i
twierdzić, że wasza ręka jest wolna, bo nie jest. Wystawiacie rękę z
klatki, a ktoś będzie przechodził obok i ją wam odgryzie. Stąd też
trzeba dużej odwagi, żeby uwolnić to, co nie jest wasze.
I wtedy
wy powiecie: „Nie jestem pewien, co tak naprawdę nie jest moje” i
zaczniecie całą tę mentalną masturbację. Myślcie jasno. Rozróżniajcie.
Miejcie w sobie tę dojrzałość: „To nie jest moje”, a następnie
przyzwólcie na to, co nadejdzie, ponieważ kiedy uwalniacie się od czegoś
w swoim życiu – uwalniacie siebie od ciała, które nie jest wasze –
kiedy uwalniacie się od czegoś w swoim życiu, cały ten proces wcielonego
oświecenia przebiega bardziej naturalnie, bardziej gładko”.
- Adamus Saint-Germain
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz