„Bycie"

„Bycie" wspaniałym zdrowiem jest próbą dla prawdziwego mistrza. Co to znaczy? To znaczy, że każdego dnia zanim wstanie z łóżka, tworzy swój dzień bez względu na problemy, które ma z ciałem. Nieważne, do jakiego stopnia jest upośledzony, ile cieknących wrzodów ma na twarzy i czy wyczerpał wszystkie możliwości. Wstaje i deklaruje, że jest pełen miłości Boga i tryska wspaniałym zdrowiem. Kiedy „stanie się" dniem, który stworzył, poczuje się uszlachetniony, piękny, dumny i bez bólu. Kiedy popatrzy w lustro, zobaczy tylko to, co stworzył. Być może kuśtyka wokół domu i na drodze do wsi, ale w jego myślach istnieje wyłącznie wspaniałe zdrowie i nic innego. Nie dopadają go wątpliwości każdego dnia i nocy, lecz żyje w zgodzie z tym, co stworzył w swoim umyśle. Wszyscy tracą wiarę. „Ten biedny człowiek całkowicie zwariował. Myśli, że jest zdrowy. Każdy zdrowy na umyśle może zobaczyć, że jest chory". Tak też jest. Żadna osoba zdrowa na umyśle nie jest w stanie zobaczyć go zdrowym. Tylko on może to zrobić, ponieważ taka jest jego rzeczywistość.

Co się stanie pewnego pięknego poranka? On przekroczy barierę swoich ograniczeń, ponieważ pozostał wierny swoim myślom i zastosował je w słowach i uczynkach w sposób czysty i prosty. Kiedy popatrzy na swoje odbicie w lustrze nie zobaczy żadnej różnicy. Nie zauważy, że zniknęły wrzody na twarzy i przestał kuleć, ponieważ w jego umyśle tak było zawsze. Za pośrednictwem cudownego uzdrowienia zademonstrował wolę Boga w formie świadomości i energii. Nigdy nie wątpcie. Dlaczego? Sami mieliście podobne doświadczenia w tej szkole”.

- Ramtha

 

,,Mistrz powinien w każdym momencie postępować tak, jakby jego życie było dyscypliną. Na przykład chcecie osiągnąć wspaniałe zdrowie. Ile nowych witamin wam zaproponowano, które to zapewnią? Jakie osobliwe ćwiczenia będziecie wykonywać, by to osiągnąć? Jak często będziecie stosować lewatywy zanim, z waszego punktu widzenia, uzyskacie pełnię zdrowia? Jeżeli bylibyście pełni zdrowia, pełnia zdrowia istniałaby w waszej korze mózgowej, ale jej tam nie ma. Problem polega na tym, że czasami stosujecie to, czego was uczę, a czasami nie, bo staracie się rozgryźć, jak wszystko funkcjonuje. W ten sposób jedynie zmieniacie waszą pozycję w „pudełku" i wydaje się wam, że jeżeli zmodyfikowaliście wasze podejście i widzicie wszystko z innej perspektywy, to w ten sposób znaleźliście rozwiązanie. Następnie natraficie na inną zagadkę i dostosowujecie do niej wasze myślenie. Postępujecie tak aż do śmierci i nic z tego nie wychodzi. Na dodatek, kiedy wyczerpaliście wszystkie możliwości, okazało się, że ciotka nie była bogata. Mieliście bogatego wujka, ale wam nic nie zostawił. Osoba, o której myśleliście, że da wam trochę pieniędzy, ponieważ was lubiła, tych pieniędzy nie miała. Nie ma też znaczenia, jakie numery widzicie w „boskiej świadomości", one nie wygrywają na loterii.

Prawdziwa próba nadchodzi wtedy, kiedy, by osiągnąć wasze pragnienie, musicie przekroczyć granice waszej sieci neuronowej i znaleźć się na zewnątrz „pudełka". Ona polega na tym, by przestać „używać" ludzi, miejsc, czasów, rzeczy i wydarzeń, składających się na wasze życie i uświadomić sobie, że pełnia zdrowia nie przychodzi z ubezpieczeniem, dietą czy ćwiczeniami. Co zrobicie, kiedy zastosujecie wasze stare metody bez rezultatów? „Staniecie się", czy też ogarnie was, frustracja i poddacie się, ponieważ „zderzyliście się" ze ścianą waszego „pudełka"?

- Ramtha