sobota, 29 lutego 2020

Co odczuliście i przeżyliście?

Obraz może zawierać: 1 osoba


ADAMUS: Czego doświadczyliście w ciągu ostatnich kilku tygodni? Co odczuliście i przeżyliście? A powodem, dla którego pytam, jest przekonanie, że wielu spośród tych, którzy spojrzą na to później, powie: „Och, taak, to nie tylko mnie się przydarzyło. Nie jestem szalony. Wiesz, myślałem – powiedziano mi – że jestem naprawdę blisko Urzeczywistnienia i dlatego przechodzę przez cały ten szajs”. A może nie szajs, może coś innego. Poproszę Lindę z mikrofonem. Co odczuliście czy przeżyliście w ciągu ostatnich kilku tygodni?

VANESSA: Stratę.

ADAMUS: Stratę?

VANESSA: Stratę.

ADAMUS: Dobrze.

VANESSA: Taak.

ADAMUS: To znaczy, nie...taak, właściwie to dobrze. Jaka to strata? Co straciłaś?

VANESSA: Miałam przyjaciółkę, która właśnie odeszła, stąd strata. Ale…

ADAMUS: Myślisz, że ona nie żyje?

VANESSA: Słucham?

ADAMUS: Myślisz, że ona nie żyje?

VANESSA: Tak.

ADAMUS: Nie.

VANESSA: (…) No cóż, nie, ja..

.ADAMUS: Siedzi tutaj i się śmieje…

VANESSA: A więc…

ADAMUS: Nie jest martwa.

VANESSA: Nie.

ADAMUS: Taak.

VANESSA: A więc…

ADAMUS: Poczekaj. Muszę ci przerwać.

VANESSA: OK.

ADAMUS: Śmierć uważam nie za stratę, ale za zysk. Naprawdę. Kiedy umieracie, zabieracie ze sobą to, co nagromadziliście w swoim życiu i przekształcacie w mądrość. To jest wasz zysk. To jest pozytywny efekt netto, kiedy umieracie, a więc... musimy zmienić dynamikę umierania na tej planecie. Chodzi mi o to, że...

VANESSA: Cóż, rzecz nie w smutku.

ADAMUS: OK. Po prostu strata.

VANESSA: Po prostu strata.

ADAMUS: Nie czepiam się ciebie. Wskazuję tylko jeden z tematów – pewną pracę, którą mamy do wykonania na tej planecie. Taak.

VANESSA: Tak więc to było jedna sprawa. Ale był również ten świetny...

ADAMUS: Traci się na wadze, gdy się umiera. (…)

VANESSA: Zauważyłam. (...) Zauważyłam.

ADAMUS: I nie musi się już płacić rachunków. (…) Ot, tak – ciach! – i po nich.

VANESSA: Tak. Zdecydowanie zmniejsza presję. (chichocze)

ADAMUS: Ani podatków. Taak. Taak.

VANESSA: Również...

ADAMUS: I wszyscy mówią o zmarłym miłe rzeczy, no wiecie. (…) Nazywano go sukinsynem, kiedy żył i nagle: „Och, był jednym z najmilszych ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałem. Miłym dla wszystkich. ,,Ale tydzień wcześniej mówiło się o nim: „Co za sukinsyn”. (…) Taak. „Chciałbym, żeby umarł. Aach! No i umarł!” Przykro mi, nie chciałem lekceważyć twojej straty.

VANESSA: Nie, nie. W porządku. Tam był także...

ADAMUS: Co tak naprawdę straciłaś?

VANESSA: Po prostu przyjaciółkę.

ADAMUS: OK.

VANESSA: Tak. Ale także strata...

ADAMUS: Pytam, co naprawdę straciłaś.

VANESSA: Czuję, że straciłam wiele różnych wzorców.

ADAMUS: Wraz z twoją przyjaciółką?

VANESSA: Nie. Ja, w swoim wnętrzu.

ADAMUS: Właśnie o to mi chodzi. Do tego zmierzam. Utraciłaś część siebie.

VANESSA: Taak.

ADAMUS: Jak to się odczuwa?

VANESSA: Bardzo dobrze.

ADAMUS: Och, dobrze, dobrze. Czyli nie odczuwa się źle?

VANESSA: Nie odczuwa się źle.

ADAMUS: Nie żałujesz.

VANESSA: Nie, nie.

ADAMUS: OK.

VANESSA: Wcale nie. Jeśli już cokolwiek odczuwałam, to wrażenie, że już nie muszę postępować według określonego wzorca.


ADAMUS: Tak. Dobrze. Czy podjęłaś jakieś noworoczne postanowienia?

VANESSA: Nie.

ADAMUS: Dobrze. (…) Dziwne.

VANESSA: Nie. Nie. I odczułam wielką radość i chęć wejścia w nowy rok. Miałam wrażenie, jakbym czekała na to przez wiele, wiele, wiele wcieleń.

ADAMUS: Och, czekałaś. Czekałaś. Taak, wszyscy czekaliśmy.

VANESSA: I czułam wielką radość z powodu tego wszystkiego. Taak.

ADAMUS: Dobrze. A więc strata. Szczęśliwa strata. W porządku.

VANESSA: Tak, właściwie tak.

ADAMUS: Taak. OK.

VANESSA: Dziękuję.
- Adamus Saint-Germain
Tł. Marta Figura


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz