niedziela, 10 stycznia 2021

Jestem Tym, Kim Jestem, Adamusem suwerennym.

 Obraz może zawierać: 2 osoby, ludzie stoją

 Jestem Tym, Kim Jestem, Adamusem suwerennym.

Witam na Shoudzie 3 z serii Merlin Ja Jestem, nadawanym na żywo z tego pięknego miejsca – z Kony na Hawajach – z miejsca, które odwiedziłem w innego rodzaju wcieleniu, to była moja ekspresja znana jako Mark Twain, Samuel Clemens. Jak już mówiłem niektórym grupom, które były tu wcześniej, spacerowałem tą właśnie drogą, nazywaną Mamalahoa Highway. Spróbujcie to powiedzieć trzy razy po wypiciu kilku drinków. Przechodziłem tędy jako Samuel Clemens, Mark Twain. Spojrzałem na posiadłość, nie wiedząc, że pewnego dnia będzie to niesamowite błogosławieństwo o nazwie Villa Ahmyo, miejsce, gdzie zbierze się Shaumbra z całego świata. Wiem, że teraz tego nie widzicie, ale wyobraźcie sobie przez chwilę, że patrzycie moimi oczami i oczami Cauldre'a na ocean, na piękne liście, czując łagodność powietrza. Och, cóż to za miejsce dla Shaumbry i nawet jeśli nigdy tu nie przyjedziecie, nawet jeśli nigdy nie będziecie tu osobiście, cóż to za miejsce do wczuwania się w energię wszystkiego, co zrobiliśmy jako Shaumbra. Cóż za błogosławieństwo! Jakie piękne miejsce, wypełnione także energią Belli, naszego psa Shaumbry. „Naszego” mówię, gdziekolwiek Bella się aktualnie znajduje. Będzie z nami przez cały Shoud.

Wdychanie własnej energii

Zacznijmy od głębokiego oddechu w intencji dostatku. Ach! Tutaj jest ta kochana pupilka (Bella). Zacznijmy od głębokiego oddechu z myślą o dostatku – o dostatku – bo jest on czymś naturalnym. Nie jest on czymś, dla czego się pracuje, co może dać bankier, co może dać szef. Dostatek jest rzeczą naturalną. Zacznijmy... (Adamus bierze głęboki oddech) ...od tego głębokiego oddechu. Linda, głęboki oddech dostatku. Żyjesz w dostatku, ale zawsze możesz przyjąć go więcej. Zawsze można przyjąć więcej dostatku. (biorą razem głęboki oddech)

LINDA: Aaach!

ADAMUS: Och, nie wydychaj powietrza tak szybko. Nie, smakuj je.

LINDA: Och, och. Wstrzymuję oddech!

ADAMUS: Popatrz.

LINDA: OK.

ADAMUS: (powoli bierze głęboki oddech, wstrzymuje go na chwilę, potem stopniowo wypuszcza powietrze) Aaach! O tak. Spróbuj.

LINDA: Nie mam takiej pojemności, jak ty.

ADAMUS: Po prostu delektuj się. Delektuj się. Śmiało. Spróbuj. (Linda bierze krótki, płytki oddech). Ech, jesteś trochę spięta. Trochę spięta. Normalnie...

LINDA: Odgrywam scenę.

ADAMUS: (…) Normalnie miałbym publiczność, z którą mógłbym się droczyć, ale teraz mam tylko Lindę do czepiania się. Taki jest COVID. OK.

Zróbmy to wszyscy razem. Weźmy ten wielki, głęboki oddech, pamiętając, że Cauldre ma płuca wypełnione dymem. Ale nawet on i ja możemy wziąć ten głęboki oddech dostatku (Adamus bierze głęboki oddech), a potem delektować się nim, poczuć go. Rozprowadźcie go po wnętrzu swojej istoty. Nie róbcie wydechu od razu. No dalej, głęboki oddech dostatku (Linda znów bierze głęboki oddech). A potem aaach! Dobrze.

A co powiecie na tę wspaniałą, wielką śmierć?... () Oj! Myślę o śmierci, ponieważ naszym dzisiejszym gościem specjalnym jest droga Linda Farrell. Linda była ważną częścią Shoudów przez wiele lat w Kolorado. Ona jest dziś naszym gościem specjalnym, więc myślę, że na moim... no wiecie, muszę przyznać się z góry w tym Shoudzie. Próbuję wyobrazić to sobie w mojej głowie, co nie jest łatwe. Innymi słowy, staram się myśleć tak, ażeby później w naszej dyskusji móc się odnieść do tego, co wszyscy robicie – do myślenia. Próbuję więc teraz myśleć i się wkurzam, dlatego po prostu przestanę myśleć i przejmować się tym.

Co powiecie na ten wspaniały, wielki oddech dla waszego Ciała Wolnej Energii. (Adamus bierze głęboki oddech) I poczujcie go w swoim ciele. Poczujcie go. Aaaaach! A co teraz powiecie na oddech dla dostatku i Ciała Wolnej Energii. (bierze kolejny głęboki oddech). Aaach! Dla jednego i drugiego.

Dostatek to jest coś bardzo, bardzo naturalnego, bo to jest wasza energia. Kropka. Rozmawialiśmy już o tej fizyce, teraz zaczniemy ją stosować. Wy zaczniecie ją stosować. Żadnych więcej wymówek. Absolutnie żadnych. Wdychacie dostatek. Wszystko to jest waszą energią. Bierzecie głęboki oddech i wdychacie swoje Ciało Wolnej Energii. Wdychacie swoją energię bez strachu.

Śmiało. Wdychaj całą swoją energię bez strachu.

(pauza, gdy Linda bierze kolejny głęboki oddech)

Tak, to wygląda na małe zaparcie, ale zróbmy to jeszcze raz. Zróbmy to jakby... nie, nie...

LINDA: Lepiej robię to w basenie.

ADAMUS: OK. Pójdziemy na basen. Możecie przenieść tam kamery? Po prostu zarejestrujemy, jak Linda oddycha...

LINDA: Tam jest bardziej naturalnie.

ADAMUS: ...w basenie.

LINDA: Taak, taak.

ADAMUS: OK.

LINDA: Będzie mi łatwiej.

ADAMUS: Obiecuję. Nagramy wideo...

LINDA: Nie, nie nagramy.

ADAMUS: ...z Lindą...

LINDA: Nie, nie nagramy.

ADAMUS: ...wykonującą oddychanie...

LINDA: (…) Nie, nie nagramy.

ADAMUS: ...w basenie (…). Cauldre, musisz nad tym pomyśleć.

LINDA: Nie zrobimy tego!

ADAMUS: Taak, i pokażemy to na następnym Shoudzie.

LINDA: OK.

ADAMUS: Wasz oddech powinien być naturalny. Wasz oddech pokazuje jak dalece pozwalacie, żeby energia wpływała do waszego ciała. Nie twierdzę, że to jedyny wskaźnik, ale jeśli wasz oddech jest rwany, o, taki (Adamus demonstruje rwany oddech), to pokazuje, że po prostu się powstrzymujecie, ograniczacie. A jeśli z kolei natychmiast robicie wydech – plolppp! – o, tak, to znaczy, że nie delektujecie się nim, nie pozwalacie mu zatopić się w was. Więc co powiesz na porządny, głęboki oddech wprowadzający twoją energię? Proszę bardzo, dla całej Shaumbry.

LINDA: Dla całej Shaumbry?!

ADAMUS: No nie, jako przykład.

LINDA: Och, och, och, och, OK.

ADAMUS: Jako Standard dla całej Shaumbry.

(pauza, gdy Linda bierze kolejny głęboki oddech)

ADAMUS: Dużo lepiej. Wciąż trochę napięty.

LINDA: Mam małą alergię.

ADAMUS: Mała alergia nie jest żadnym usprawiedliwieniem. (…) Nie ma żadnych wymówek. Alergia, kiepska praca, zła rodzina – nie obchodzi mnie, ,,co to jest – żadnych wymówek. Bierzecie głęboki oddech (Adamus bierze głęboki oddech), to wszystko jest wasze. Delektujecie się tym. Czujecie, jak pędzi przez wasze ciało, jak pędzi przez to, co kiedyś było waszym umysłem, jak pędzi przez całą waszą istotę.

Wiesz, że cała energia jest twoja. Wiesz o tym, prawda?

LINDA: Oczywiście.

ADAMUS: Mentalnie.

LINDA: Oczywiście, że to wiem.

ADAMUS: Tak, ale potem zastosowanie jej w życiu, wpuszczenie jej do swojego życia, to co innego, bo istnieje wzorzec powstrzymywania się. Jest pewien wzorzec wiary w to, że energia należy do kogoś innego, do czegoś innego. Istnieje więc wzorzec, który naprawdę ją ogranicza, ale my go teraz wysadzimy w powietrze i otworzymy się na nią. Żadnych wymówek. Żadnego przekonywania, że się nie da. Żadnego czekania do jutra. Zrobimy to teraz.

Weźcie porządny, głęboki oddech, do cholery (Adamus bierze głęboki oddech) i wpuśćcie energie, wasze energie, do swojej istoty. To wszystko. To wszystko. To jest tak właśnie proste. I żadnych wymówek. Żadnego „Jestem dzisiaj naprawdę zmęczony” albo „Jestem zmęczony...”.

LINDA: Czy to musi być tylko oddech przez nos? Czy też można oddech brać i nosem, i ustami?

ADAMUS: Można to robić jak się chce. Ja wolę oddech przez nos, ale to może być jak tylko chcesz. Możesz oddychać przez usta. Śmiało. (Linda bierze głęboki oddech przez usta). Eech, nie, spokojny oddech. Spokojny oddech. Zaczekaj, pozwól, że stanę z tyłu...

LINDA: O, nie.

ADAMUS: ...i pomogę ci...

LINDA: O, nie.

ADAMUS: ...w oddychaniu. OK. Po prostu się zrelaksuj. Reprezentujesz tu wszystkich Shaumbra z ich problemem powstrzymywania się. Wiecie, od tak dawna już słyszycie ode mnie, że cała energia jest wasza, potem o tym myślicie, ale nie stosujecie się do tego. Teraz to zrobimy. Tak więc oddychajmy razem, na trzy – raz, dwa, trzy... (biorą razem głęboki oddech)

LINDA: (mówi wstrzymując oddech) Trochę krócej to u mnie trwa.

ADAMUS: Aaach! Czyż to nie było przyjemne?

LINDA: Raczej tak.

ADAMUS: Raczej tak. Czy boli cię klatka piersiowa? (Adamus kładzie dłoń na górną część klatki piersiowej Lindy) Nie masz nic przeciwko temu, że to robię, prawda? Twój mąż to robi, to i ja mogę. Mały dreszczyk emocji dla Wzniesionych Mistrzów. (…)

Dobra, weźmy jeszcze jeden głęboki... (…) Cauldre nie jest ze mnie zadowolony, ale nie szkodzi. Weźmy razem porządny, głęboki oddech.(biorą kolejny głęboki oddech razem) Aaaach! I odprężmy się.

Wdychaj swój dostatek. Śmiało.

Wdychaj swoją energię, swój dostatek. Wdychaj swoje piękno.

Wdychaj wszystko, czym jesteś.

Wdychaj każde doświadczenie, jakie miałaś.

Czasami pojawia się ten opór przed – cóż, oddech jest dobrym wskaźnikiem, jak dalece wpuszczacie energię. Czy oddychacie swobodnie i otwarcie? Czy może stosujecie wymówki? Czy po prostu ograniczacie oddech tak bardzo, że ledwo starcza wam tlenu?

Bierzecie porządny, głęboki oddech (Adamus bierze głęboki oddech), oddech wypełniony waszą energią, waszym dostatkiem, waszym Ciałem Wolnej Energii i, tak, na początku jest to trochę trudne, ponieważ istnieje naturalny, wbudowany opór przeciwko temu. I większość ludzi nie bierze tego porządnego, głębokiego oddechu wypełnionego własną energią.

Wykonywanie ćwiczeń oddechowych to jedna rzecz, ale jeśli nadal wierzycie, że jest to energia z zewnątrz, niewiele to da. Kiedy jednak wdychacie swoje Ja, kiedy wdychacie całość siebie – człowieka, Ja Jestem, Mistrza (Adamus bierze kolejny głęboki oddech), oddychacie całym sobą –to pobudzacie wasze zmysły. Pobudzacie wasze zmysły i waszą sensualność. Otwieracie się, a w końcu tę energię wpuszczacie.

Jest duży opór z powodu tego wszystkiego, co wydarzyło się w waszym życiu. Stąd też wszyscy, każdy człowiek na planecie obecnie ograniczył siebie w taki czy inny sposób. Wyjdziemy z tego. I naprawdę, teraz nie ma wyboru. Nie mówię, że możecie to zrobić albo nie. Nie ma wyboru skoro zamierzacie zostać na tej imprezie, ponieważ chodzi o was, o wasz dostatek, energię, kreatywność, radość, o wasze ciało.

Wiem, że wielu Shaumbra skarży się teraz: „Och, mam obolałe ciało”. Jasne, bo nie przyzwalacie. Opieracie się. Macie problem z ciałem, bo stawiacie opór, dlatego też ostatnią rzeczą, jaką naprawdę macie ochotę zrobić, to wziąć głęboki oddech, ponieważ wtedy wasze ciało boli jeszcze bardziej, cokolwiek by to było – kolano, serce, biodra, ręka, głowa czy cokolwiek innego – stąd opór. Właściwie to dosłownie zmniejszacie głębokość oddechu, bo powoduje on ból.

Boli bycie żywym, więc żyjecie w takiej jakby strefie bólu, nie bardzo chcąc żyć pełnią życia, bo myślicie, że będzie to jeszcze bardziej bolesne. Ale oto dzieje się coś zabawnego.

Kiedy macie jasność co do swojej tożsamości i mówicie: „Jestem tym, kim jestem. To jest moja energia. To jest mój dostatek, moje Ciało Wolnej Energii" i bierzecie głęboki, śmiały oddech, to po prostu wdychacie tę energię, wypełniacie nią płuca do granic ich wytrzymałości, (Adamus bierze głęboki oddech) wdychacie ją, a potem smakujecie. Wiecie, to tak, jakby włożyć kawałek ciasta do ust i rozsmarować to ciasto w ustach; obracacie je w ustach zanim je połkniecie – przykład Cauldre'a, nie mój –rozgniatacie je, zanim je połkniecie, rozkoszujecie się nim, a następnie przyswajacie je i czujecie, że każdy kawałek tego ciasta przechodzi przez gardło, do brzucha, do waszej istoty, służąc wam. Tak to właśnie jest.

Weźmy razem głęboki oddech – ty, ja i cała Shaumbra. Jesteś już gotowa?

Tak jest, sir.

ADAMUS: OK. Ech, nie, nie „sir” - uj mi. Weźmy porządny, głęboki oddech. Wszyscy Shaumbra tam, w swoich krajach, wdychają całość siebie, wszystko czym jesteście. Nie wdychacie tu zbiorowej świadomości. Nie. Nie, nie.

Nie wdychacie osoby obok siebie, nie wdychacie COVID-u, wdychacie Siebie. Weźmy ten porządny, głęboki oddech (Adamus bierze głęboki oddech i zatrzymuje go na chwilę), rozkoszujmy się nim, a potem wchłońmy go. Tak naprawdę nie wypuszczacie go, tylko przyswajacie. Otwieracie drogi dla własnej energii.

Dziękuję ci, droga Lindo, za współpracę. Jakie to uczucie? Jak się czujesz? Lepiej? Lekko odurzona?

LINDA: Właściwie to czuję się lepiej, a kiedy się to zrobi, nie można tego zapomnieć.

ADAMUS: Taak. Taak. Chcesz to zrobić jeszcze raz?

LINDA: W łóżku.

ADAMUS: Nie. Zrób to jeszcze raz. Nie rób tego w ten sposób, wiesz. Cauldre'owi nie spodoba się twoja kokieteria. Nie spodoba mu się...

LINDA: To jest trójkąt! Jesteś z nami w łóżku każdej nocy. O czym ty mówisz?

ADAMUS: Nie. Nie, nie, nie. Nie jestem.

LINDA: O, taak.

ADAMUS: Nie!

LINDA: O, taak.

ADAMUS: Nie, nie, nie.

LINDA: Taak, zaufaj mi, wiem, kiedy tam jesteś.

ADAMUS Bardzo proszę. Nie wyjawiajmy tu sekretów.

Weźmy jeszcze raz głęboki oddech razem, jeszcze raz, wdychając całość siebie. Podoba mi się po prostu słowo „obfitość”*, bo tym właśnie jesteście, jesteście obfitością. Weźmy głęboki oddech (biorą głęboki oddech), rozkoszujmy się nim, a potem go wchłońmy. Nie wypuszczajcie go. Przyswajajcie go. Wprowadźcie go do swojej istoty. Proszę bardzo. Dobrze. Dziękuję ci. Dziękuję.

W świecie Shaumbry wyczułem wiele oporu, wiele oporu. To naturalne. Nie przejmujcie się tym, bo tu chodzi o otwarcie się, a wy nie macie pewności, czy jesteście gotowi na to otwarcie. Otóż jesteście. W zasadzie musicie być. Jeśli dotarliście tak daleko, to musicie być. Tak więc nie ma już żadnego „ale” , nie ma więcej żadnych wahań, nie ma więcej jęków czy narzekań. Przeszliśmy przez to wszystko. Teraz zaczyna się dostatnie, szczęśliwe życie Mistrza na tej planecie.
(Jestem Merlinem SHOUD 3 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura

*angielskie słowo „abundance” znaczy zarówno dostatek, jak i obfitość. Adamus używa go w swoich wypowiedziach w obydwu znaczeniach; tutaj bardziej pasuje znaczenie obfitości, w sensie obfitości wszelkich dóbr – przyp. tłum.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz