Jestem Tym, Kim Jestem, Adamusem suwerennym.
Witam
na Shoudzie 3 z serii Merlin Ja Jestem, nadawanym na żywo z tego
pięknego miejsca – z Kony na Hawajach – z miejsca, które odwiedziłem w
innego rodzaju wcieleniu, to była moja ekspresja znana jako Mark Twain,
Samuel Clemens. Jak już mówiłem niektórym grupom, które były tu
wcześniej, spacerowałem tą właśnie drogą, nazywaną Mamalahoa Highway.
Spróbujcie to powiedzieć trzy razy po wypiciu kilku drinków.
Przechodziłem tędy jako Samuel Clemens, Mark Twain. Spojrzałem na
posiadłość, nie wiedząc, że pewnego dnia będzie to niesamowite
błogosławieństwo o nazwie Villa Ahmyo, miejsce, gdzie zbierze się
Shaumbra z całego świata. Wiem, że teraz tego nie widzicie, ale
wyobraźcie sobie przez chwilę, że patrzycie moimi oczami i oczami
Cauldre'a na ocean, na piękne liście, czując łagodność powietrza. Och,
cóż to za miejsce dla Shaumbry i nawet jeśli nigdy tu nie przyjedziecie,
nawet jeśli nigdy nie będziecie tu osobiście, cóż to za miejsce do
wczuwania się w energię wszystkiego, co zrobiliśmy jako Shaumbra. Cóż za
błogosławieństwo! Jakie piękne miejsce, wypełnione także energią Belli,
naszego psa Shaumbry. „Naszego” mówię, gdziekolwiek Bella się aktualnie
znajduje. Będzie z nami przez cały Shoud.
Wdychanie własnej energii
Zacznijmy
od głębokiego oddechu w intencji dostatku. Ach! Tutaj jest ta kochana
pupilka (Bella). Zacznijmy od głębokiego oddechu z myślą o dostatku – o
dostatku – bo jest on czymś naturalnym. Nie jest on czymś, dla czego się
pracuje, co może dać bankier, co może dać szef. Dostatek jest rzeczą
naturalną. Zacznijmy... (Adamus bierze głęboki oddech) ...od tego
głębokiego oddechu. Linda, głęboki oddech dostatku. Żyjesz w dostatku,
ale zawsze możesz przyjąć go więcej. Zawsze można przyjąć więcej
dostatku. (biorą razem głęboki oddech)
LINDA: Aaach!
ADAMUS: Och, nie wydychaj powietrza tak szybko. Nie, smakuj je.
LINDA: Och, och. Wstrzymuję oddech!
ADAMUS: Popatrz.
LINDA: OK.
ADAMUS: (powoli bierze głęboki oddech, wstrzymuje go na chwilę, potem stopniowo wypuszcza powietrze) Aaach! O tak. Spróbuj.
LINDA: Nie mam takiej pojemności, jak ty.
ADAMUS:
Po prostu delektuj się. Delektuj się. Śmiało. Spróbuj. (Linda bierze
krótki, płytki oddech). Ech, jesteś trochę spięta. Trochę spięta.
Normalnie...
LINDA: Odgrywam scenę.
ADAMUS: (…) Normalnie
miałbym publiczność, z którą mógłbym się droczyć, ale teraz mam tylko
Lindę do czepiania się. Taki jest COVID. OK.
Zróbmy to wszyscy
razem. Weźmy ten wielki, głęboki oddech, pamiętając, że Cauldre ma płuca
wypełnione dymem. Ale nawet on i ja możemy wziąć ten głęboki oddech
dostatku (Adamus bierze głęboki oddech), a potem delektować się nim,
poczuć go. Rozprowadźcie go po wnętrzu swojej istoty. Nie róbcie wydechu
od razu. No dalej, głęboki oddech dostatku (Linda znów bierze głęboki
oddech). A potem aaach! Dobrze.
A co powiecie na tę wspaniałą,
wielką śmierć?... () Oj! Myślę o śmierci, ponieważ naszym dzisiejszym
gościem specjalnym jest droga Linda Farrell. Linda była ważną częścią
Shoudów przez wiele lat w Kolorado. Ona jest dziś naszym gościem
specjalnym, więc myślę, że na moim... no wiecie, muszę przyznać się z
góry w tym Shoudzie. Próbuję wyobrazić to sobie w mojej głowie, co nie
jest łatwe. Innymi słowy, staram się myśleć tak, ażeby później w naszej
dyskusji móc się odnieść do tego, co wszyscy robicie – do myślenia.
Próbuję więc teraz myśleć i się wkurzam, dlatego po prostu przestanę
myśleć i przejmować się tym.
Co powiecie na ten wspaniały, wielki
oddech dla waszego Ciała Wolnej Energii. (Adamus bierze głęboki oddech)
I poczujcie go w swoim ciele. Poczujcie go. Aaaaach! A co teraz
powiecie na oddech dla dostatku i Ciała Wolnej Energii. (bierze kolejny
głęboki oddech). Aaach! Dla jednego i drugiego.
Dostatek to jest
coś bardzo, bardzo naturalnego, bo to jest wasza energia. Kropka.
Rozmawialiśmy już o tej fizyce, teraz zaczniemy ją stosować. Wy
zaczniecie ją stosować. Żadnych więcej wymówek. Absolutnie żadnych.
Wdychacie dostatek. Wszystko to jest waszą energią. Bierzecie głęboki
oddech i wdychacie swoje Ciało Wolnej Energii. Wdychacie swoją energię
bez strachu.
Śmiało. Wdychaj całą swoją energię bez strachu.
(pauza, gdy Linda bierze kolejny głęboki oddech)
Tak, to wygląda na małe zaparcie, ale zróbmy to jeszcze raz. Zróbmy to jakby... nie, nie...
LINDA: Lepiej robię to w basenie.
ADAMUS: OK. Pójdziemy na basen. Możecie przenieść tam kamery? Po prostu zarejestrujemy, jak Linda oddycha...
LINDA: Tam jest bardziej naturalnie.
ADAMUS: ...w basenie.
LINDA: Taak, taak.
ADAMUS: OK.
LINDA: Będzie mi łatwiej.
ADAMUS: Obiecuję. Nagramy wideo...
LINDA: Nie, nie nagramy.
ADAMUS: ...z Lindą...
LINDA: Nie, nie nagramy.
ADAMUS: ...wykonującą oddychanie...
LINDA: (…) Nie, nie nagramy.
ADAMUS: ...w basenie (…). Cauldre, musisz nad tym pomyśleć.
LINDA: Nie zrobimy tego!
ADAMUS: Taak, i pokażemy to na następnym Shoudzie.
LINDA: OK.
ADAMUS:
Wasz oddech powinien być naturalny. Wasz oddech pokazuje jak dalece
pozwalacie, żeby energia wpływała do waszego ciała. Nie twierdzę, że to
jedyny wskaźnik, ale jeśli wasz oddech jest rwany, o, taki (Adamus
demonstruje rwany oddech), to pokazuje, że po prostu się
powstrzymujecie, ograniczacie. A jeśli z kolei natychmiast robicie
wydech – plolppp! – o, tak, to znaczy, że nie delektujecie się nim, nie
pozwalacie mu zatopić się w was. Więc co powiesz na porządny, głęboki
oddech wprowadzający twoją energię? Proszę bardzo, dla całej Shaumbry.
LINDA: Dla całej Shaumbry?!
ADAMUS: No nie, jako przykład.
LINDA: Och, och, och, och, OK.
ADAMUS: Jako Standard dla całej Shaumbry.
(pauza, gdy Linda bierze kolejny głęboki oddech)
ADAMUS: Dużo lepiej. Wciąż trochę napięty.
LINDA: Mam małą alergię.
ADAMUS:
Mała alergia nie jest żadnym usprawiedliwieniem. (…) Nie ma żadnych
wymówek. Alergia, kiepska praca, zła rodzina – nie obchodzi mnie, ,,co
to jest – żadnych wymówek. Bierzecie głęboki oddech (Adamus bierze
głęboki oddech), to wszystko jest wasze. Delektujecie się tym. Czujecie,
jak pędzi przez wasze ciało, jak pędzi przez to, co kiedyś było waszym
umysłem, jak pędzi przez całą waszą istotę.
Wiesz, że cała energia jest twoja. Wiesz o tym, prawda?
LINDA: Oczywiście.
ADAMUS: Mentalnie.
LINDA: Oczywiście, że to wiem.
ADAMUS:
Tak, ale potem zastosowanie jej w życiu, wpuszczenie jej do swojego
życia, to co innego, bo istnieje wzorzec powstrzymywania się. Jest
pewien wzorzec wiary w to, że energia należy do kogoś innego, do czegoś
innego. Istnieje więc wzorzec, który naprawdę ją ogranicza, ale my go
teraz wysadzimy w powietrze i otworzymy się na nią. Żadnych wymówek.
Żadnego przekonywania, że się nie da. Żadnego czekania do jutra. Zrobimy
to teraz.
Weźcie porządny, głęboki oddech, do cholery (Adamus
bierze głęboki oddech) i wpuśćcie energie, wasze energie, do swojej
istoty. To wszystko. To wszystko. To jest tak właśnie proste. I żadnych
wymówek. Żadnego „Jestem dzisiaj naprawdę zmęczony” albo „Jestem
zmęczony...”.
LINDA: Czy to musi być tylko oddech przez nos? Czy też można oddech brać i nosem, i ustami?
ADAMUS:
Można to robić jak się chce. Ja wolę oddech przez nos, ale to może być
jak tylko chcesz. Możesz oddychać przez usta. Śmiało. (Linda bierze
głęboki oddech przez usta). Eech, nie, spokojny oddech. Spokojny oddech.
Zaczekaj, pozwól, że stanę z tyłu...
LINDA: O, nie.
ADAMUS: ...i pomogę ci...
LINDA: O, nie.
ADAMUS:
...w oddychaniu. OK. Po prostu się zrelaksuj. Reprezentujesz tu
wszystkich Shaumbra z ich problemem powstrzymywania się. Wiecie, od tak
dawna już słyszycie ode mnie, że cała energia jest wasza, potem o tym
myślicie, ale nie stosujecie się do tego. Teraz to zrobimy. Tak więc
oddychajmy razem, na trzy – raz, dwa, trzy... (biorą razem głęboki
oddech)
LINDA: (mówi wstrzymując oddech) Trochę krócej to u mnie trwa.
ADAMUS: Aaach! Czyż to nie było przyjemne?
LINDA: Raczej tak.
ADAMUS:
Raczej tak. Czy boli cię klatka piersiowa? (Adamus kładzie dłoń na
górną część klatki piersiowej Lindy) Nie masz nic przeciwko temu, że to
robię, prawda? Twój mąż to robi, to i ja mogę. Mały dreszczyk emocji dla
Wzniesionych Mistrzów. (…)
Dobra, weźmy jeszcze jeden głęboki...
(…) Cauldre nie jest ze mnie zadowolony, ale nie szkodzi. Weźmy razem
porządny, głęboki oddech.(biorą kolejny głęboki oddech razem) Aaaach! I
odprężmy się.
Wdychaj swój dostatek. Śmiało.
Wdychaj swoją energię, swój dostatek. Wdychaj swoje piękno.
Wdychaj wszystko, czym jesteś.
Wdychaj każde doświadczenie, jakie miałaś.
Czasami
pojawia się ten opór przed – cóż, oddech jest dobrym wskaźnikiem, jak
dalece wpuszczacie energię. Czy oddychacie swobodnie i otwarcie? Czy
może stosujecie wymówki? Czy po prostu ograniczacie oddech tak bardzo,
że ledwo starcza wam tlenu?
Bierzecie porządny, głęboki oddech
(Adamus bierze głęboki oddech), oddech wypełniony waszą energią, waszym
dostatkiem, waszym Ciałem Wolnej Energii i, tak, na początku jest to
trochę trudne, ponieważ istnieje naturalny, wbudowany opór przeciwko
temu. I większość ludzi nie bierze tego porządnego, głębokiego oddechu
wypełnionego własną energią.
Wykonywanie ćwiczeń oddechowych to
jedna rzecz, ale jeśli nadal wierzycie, że jest to energia z zewnątrz,
niewiele to da. Kiedy jednak wdychacie swoje Ja, kiedy wdychacie całość
siebie – człowieka, Ja Jestem, Mistrza (Adamus bierze kolejny głęboki
oddech), oddychacie całym sobą –to pobudzacie wasze zmysły. Pobudzacie
wasze zmysły i waszą sensualność. Otwieracie się, a w końcu tę energię
wpuszczacie.
Jest duży opór z powodu tego wszystkiego, co
wydarzyło się w waszym życiu. Stąd też wszyscy, każdy człowiek na
planecie obecnie ograniczył siebie w taki czy inny sposób. Wyjdziemy z
tego. I naprawdę, teraz nie ma wyboru. Nie mówię, że możecie to zrobić
albo nie. Nie ma wyboru skoro zamierzacie zostać na tej imprezie,
ponieważ chodzi o was, o wasz dostatek, energię, kreatywność, radość, o
wasze ciało.
Wiem, że wielu Shaumbra skarży się teraz: „Och, mam
obolałe ciało”. Jasne, bo nie przyzwalacie. Opieracie się. Macie problem
z ciałem, bo stawiacie opór, dlatego też ostatnią rzeczą, jaką naprawdę
macie ochotę zrobić, to wziąć głęboki oddech, ponieważ wtedy wasze
ciało boli jeszcze bardziej, cokolwiek by to było – kolano, serce,
biodra, ręka, głowa czy cokolwiek innego – stąd opór. Właściwie to
dosłownie zmniejszacie głębokość oddechu, bo powoduje on ból.
Boli
bycie żywym, więc żyjecie w takiej jakby strefie bólu, nie bardzo chcąc
żyć pełnią życia, bo myślicie, że będzie to jeszcze bardziej bolesne.
Ale oto dzieje się coś zabawnego.
Kiedy macie jasność co do
swojej tożsamości i mówicie: „Jestem tym, kim jestem. To jest moja
energia. To jest mój dostatek, moje Ciało Wolnej Energii" i bierzecie
głęboki, śmiały oddech, to po prostu wdychacie tę energię, wypełniacie
nią płuca do granic ich wytrzymałości, (Adamus bierze głęboki oddech)
wdychacie ją, a potem smakujecie. Wiecie, to tak, jakby włożyć kawałek
ciasta do ust i rozsmarować to ciasto w ustach; obracacie je w ustach
zanim je połkniecie – przykład Cauldre'a, nie mój –rozgniatacie je,
zanim je połkniecie, rozkoszujecie się nim, a następnie przyswajacie je i
czujecie, że każdy kawałek tego ciasta przechodzi przez gardło, do
brzucha, do waszej istoty, służąc wam. Tak to właśnie jest.
Weźmy razem głęboki oddech – ty, ja i cała Shaumbra. Jesteś już gotowa?
Tak jest, sir.
ADAMUS:
OK. Ech, nie, nie „sir” - uj mi. Weźmy porządny, głęboki oddech.
Wszyscy Shaumbra tam, w swoich krajach, wdychają całość siebie, wszystko
czym jesteście. Nie wdychacie tu zbiorowej świadomości. Nie. Nie, nie.
Nie
wdychacie osoby obok siebie, nie wdychacie COVID-u, wdychacie Siebie.
Weźmy ten porządny, głęboki oddech (Adamus bierze głęboki oddech i
zatrzymuje go na chwilę), rozkoszujmy się nim, a potem wchłońmy go. Tak
naprawdę nie wypuszczacie go, tylko przyswajacie. Otwieracie drogi dla
własnej energii.
Dziękuję ci, droga Lindo, za współpracę. Jakie to uczucie? Jak się czujesz? Lepiej? Lekko odurzona?
LINDA: Właściwie to czuję się lepiej, a kiedy się to zrobi, nie można tego zapomnieć.
ADAMUS: Taak. Taak. Chcesz to zrobić jeszcze raz?
LINDA: W łóżku.
ADAMUS:
Nie. Zrób to jeszcze raz. Nie rób tego w ten sposób, wiesz. Cauldre'owi
nie spodoba się twoja kokieteria. Nie spodoba mu się...
LINDA: To jest trójkąt! Jesteś z nami w łóżku każdej nocy. O czym ty mówisz?
ADAMUS: Nie. Nie, nie, nie. Nie jestem.
LINDA: O, taak.
ADAMUS: Nie!
LINDA: O, taak.
ADAMUS: Nie, nie, nie.
LINDA: Taak, zaufaj mi, wiem, kiedy tam jesteś.
ADAMUS Bardzo proszę. Nie wyjawiajmy tu sekretów.
Weźmy
jeszcze raz głęboki oddech razem, jeszcze raz, wdychając całość siebie.
Podoba mi się po prostu słowo „obfitość”*, bo tym właśnie jesteście,
jesteście obfitością. Weźmy głęboki oddech (biorą głęboki oddech),
rozkoszujmy się nim, a potem go wchłońmy. Nie wypuszczajcie go.
Przyswajajcie go. Wprowadźcie go do swojej istoty. Proszę bardzo.
Dobrze. Dziękuję ci. Dziękuję.
W świecie Shaumbry wyczułem wiele
oporu, wiele oporu. To naturalne. Nie przejmujcie się tym, bo tu chodzi o
otwarcie się, a wy nie macie pewności, czy jesteście gotowi na to
otwarcie. Otóż jesteście. W zasadzie musicie być. Jeśli dotarliście tak
daleko, to musicie być. Tak więc nie ma już żadnego „ale” , nie ma
więcej żadnych wahań, nie ma więcej jęków czy narzekań. Przeszliśmy
przez to wszystko. Teraz zaczyna się dostatnie, szczęśliwe życie Mistrza
na tej planecie.
(Jestem Merlinem SHOUD 3 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura
*angielskie
słowo „abundance” znaczy zarówno dostatek, jak i obfitość. Adamus używa
go w swoich wypowiedziach w obydwu znaczeniach; tutaj bardziej pasuje
znaczenie obfitości, w sensie obfitości wszelkich dóbr – przyp. tłum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz