MATERIAŁY
KARMAZYNOWEGO KRĘGU
Seria: Sztuka
ławeczkowania
SHOUD 7 –
prezentowany przez ADAMUSA SAINT-GERMAINA za pośrednictwem
Geoffrey’a Hoppe
2 kwietnia, 2022
r.
www.crimsoncircle.com
Jestem Tym, Kim
Jestem, Adamusem Saint-Germain.
Znajdujemy się w
Pawilonie Shaumbry w Konie na Hawajach, w Willi Ahmyo. Zebraliśmy
się tu ponownie na nasz comiesięczny Shoud. Ileż to już lat to
robimy, ileż pięknych, pięknych lat, a teraz jesteśmy w punkcie,
w którym możemy świecić naszym światłem. Przeszliśmy przez
wszystkie problemy, przeszliśmy przez wszystkie łzy, a teraz
nadszedł czas, żebyśmy naprawdę zrobili to, po co tu przyszliśmy
– zaświecili naszym światłem. To nie jest takie trudne. Nic nie
kosztuje. Nie potrzebujecie wielu lekcji, ale ja i tak udzielę wam
dzisiaj jednej. Chodzi właśnie o to, by świecić światłem.
Emanujemy naszym światłem z Pawilonu Shaumbry.
Kiedy to robimy,
kiedy wy świecicie swoim światłem na planetę, ach, możecie
niemal poczuć potrzebę tego światła, niemal desperackie
pragnienie tego światła. Kiedy świecicie swoim światłem, możecie
zauważyć, że coś się wydarza w waszym życiu. Zaczynają znikać
takie rzeczy jak wątpliwości. Wiecie, gdy powstrzymujecie się
przed świeceniem, gdy angażujecie się w te wewnętrzne walki i
konflikty, gdy stawiacie sobie wyzwania, pojawia się wiele
wątpliwości. Ale kiedy powiecie sobie: „Zostawiam je za sobą.
Zostawiam je za sobą. Nie ma powodu, by ciągle je mieć” –
kiedy już zostawicie je za sobą, one odchodzą. Wracacie do
płynnego przepływu waszej własnej energii. Przestajecie się
martwić sprawami, które prawdopodobnie i tak nigdy się nie
wydarzą. Zaczynacie naprawdę rozumieć znaczenie stwierdzenia „Ja
Istnieję”. Rozumiecie czym jest świadomość.
Nagle, gdy tak
świecicie swoim światłem, te wszystkie inne sprawy wydają się
znikać, właśnie dlatego, że świecicie swoim światłem.
Otwieracie się na to, kim naprawdę jesteście, nie próbując już
dłużej kształtować swojej tożsamości. Przez wiele ludzkich
wcieleń była to interesująca zabawa, polegająca na próbach
kształtowania swojej tożsamości: „Kim jestem?” i „Zobaczmy,
jak to jest być takim lub takim”. I w końcu dochodzicie do
punktu, w którym uświadamiacie sobie, że to wszystko są gry, gry
świadomości, tylko gry. I dochodzicie do punktu, w którym
uświadamiacie sobie, że nie musicie już tworzyć dla siebie
tożsamości. Po prostu: „Jestem Tym, Kim Jestem”. Wreszcie
możecie pozwolić swojemu światłu świecić, tak jak robimy to
teraz tutaj, z Willi Ahmyo. Bez żadnego planu. Pozwalając naszemu
światłu świecić bez względu na to, czy jest gdzieś ktoś, kto
może je przyjąć, czy nie. To nie ma znaczenia. Pozwalając naszemu
światłu świecić, nie próbując nim oddziaływać na nikogo z
was, Shaumbra, ale po prostu dzieląc się nim z wami.
Ale, powtarzam,
kiedy to robicie, robicie to przede wszystkim dla siebie.
Najmocniejsze światło pada na wasze własne ja. I człowiek zaczyna
zdawać sobie sprawę z szaleństwa przeszłości, z tych wszystkich
działań, które podejmował próbując zrozumieć siebie, uczynić
siebie doskonałym, być godnym swojego Urzeczywistnienia.
Wiecie,
Urzeczywistnienie, dojście do Urzeczywistnienia, bycie godnym
Urzeczywistnienia – nie ma żadnego testu, który trzeba przejść,
żeby je osiągnąć. Nie zdaje się żadnego egzaminu. Nie uderzają
pioruny i często nie ma żadnych wielkich działań katartycznych. W
dochodzeniu do Urzeczywistnienia będziecie się potykać i upadać,
i owszem. To część programu, jak sądzę, przynajmniej na tę
chwilę. Będziecie się potykać i upadać dosłownie, a również w
sensie przenośnym, i trochę będzie tych potknięć i upadków.
Czasami będzie to wstrząs i wypełnienie. Czasami staracie się tak
bardzo, że w końcu będzie o jedno potknięcie za dużo i wtedy
dotrze do was: „Nie będę się już starał. Zamierzam być.
Zamierzam po prostu być”. A to ogromna różnica. Ta ludzka
tożsamość, którą staraliście się stworzyć, może krzyczeć:
„Nie! Nie! Mamy jeszcze trochę pracy do wykonania. Jesteśmy
niedoskonali i musimy nad tym popracować, i mamy pełno różnych
pierdół do ogarnięcia, i musimy osiągnąć Urzeczywistnienie”,
ale wtedy uświadamiacie sobie, że to wszystko nieprawda. Chodzi po
prostu o to, żeby świecić swoim światłem. Proste.
Kiedy będziecie
świecić swoim światłem, uświadomicie sobie, jeśli jeszcze tego
nie zrobiliście, że już jesteście urzeczywistnieni. Zdacie sobie
sprawę, że to było już od samego początku, a wy jedynie
robiliście wszystko, żeby tego nie zauważyć, albo próbowaliście
dokonać tego sami, albo próbowaliście zrobić to tak, jak inni. To
nie działa. Nagle uświadamiacie sobie: „Ja Jestem. Jestem
urzeczywistniony”. Może nie będzie żadnych piorunów. Nie
musicie raptem wyglądać 10 lat młodziej. Te rzeczy nie mają
znaczenia. Ważne jest to, że przyzwalacie na Urzeczywistnienie.
Tak wielu Shaumbra
już to zrobiło. Naprawdę to zrobiło i zdaje sobie sprawę, że to
nie jest wspinaczka po władzę. O, nie, Urzeczywistnienie – nie,
nie – wcale nie jest wspinaczką po władzę. Nie chodzi o to, żeby
nagle stać się potężniejszym w życiu, czy w stosunku do siebie,
czy nawet do innych ludzi. Nie chodzi o to, żeby nagle posiąść te
wszystkie umiejętności lub móc je demonstrować. Uświadamiacie
sobie, że to była tak naprawdę fałszywa narracja, fałszywy
dialog, który prowadziliście w swoim ludzkim umyśle. Człowiek
może tego pragnąć, ale Urzeczywistnienie oznacza po prostu:
„Jestem Tym, Kim Jestem. Jestem urzeczywistniony”.
Kiedy to sobie
uświadomicie, kiedy dojdziecie do punktu, w którym naprawdę
poczujecie to w sobie, wszystkie energie zmienią się, dostosują i
popłyną w bardzo synchroniczny i bardzo osobisty sposób. Nie
będzie już potrzeby pracowania nad tym. Nie będzie już oczekiwań
na jakąś chwałę, która przychodzi wraz z Urzeczywistnieniem.
Wam, Shaumbra, którzy uświadomiliście sobie, że jesteście
urzeczywistnieni, nie chodzi o chwałę. Nie chodzi o władzę. Nie
chodzi o to, żeby mieć więcej energii. O nic z tych rzeczy. Chodzi
po prostu o uświadomienie sobie, kim naprawdę jesteście. Nie tylko
człowiekiem. Człowiek jest wspaniałym aspektem lub fasetą, żeby
wyjść, odkrywać i bawić się, ale nagle uświadamiacie sobie:
„Jestem Tym, Kim Jestem” i może znaczenia tego nie potraficie
wyrazić słowami. Może nie potraficie tego zdefiniować. A ja
często zachęcam tych, którzy dopiero co osiągnęli
Urzeczywistnienie, żeby w ogóle nie próbowali go definiować.
Spróbujcie po prostu być nim i żyć nim. Później będziecie w
stanie je zdefiniować i lepiej przekazać. Ale teraz po prostu
weźcie głęboki oddech i uświadomcie sobie: „Jestem
urzeczywistniony”.
Świecimy więc
naszym światłem z Willi Ahmyo na cały świat. Bez żadnego planu.
Na każdego z was poprzez ten internetowy przekaz. Świecimy
światłem, zwłaszcza na was. Zasługujecie na to. Absolutnie
zasługujecie na to po tym wszystkim, przez co przeszliście.
Weźmy z tym głęboki
oddech. Z tym powodem, dla którego tu jesteśmy.
Jesteśmy w nowej
erze Shaumbry. Linda, czy to do ciebie dotarło? Jesteśmy teraz w
zupełnie nowej erze Shaumbry.
LINDA: Jestem o tym
przekonana.
ADAMUS: Jesteś z
Shaumbrą przez cały czas.
LINDA: To się
czuje. To się czuje, naprawdę.
ADAMUS: Taak.
LINDA: Zwłaszcza,
że ostatnio przeżywaliśmy różne wydarzenia. To widać.
ADAMUS: Widzisz,
jesteś na pierwszej linii frontu. Jesteś z Shaumbrą w bardzo
osobisty, bliski sposób i widzisz różnicę w porównaniu ze
spotkaniami, warsztatami, które odbywały się 15, 20 lat temu. To
znaczy, były wspaniałe jak na tamte czasy, ale teraz są zupełnie
inne.
LINDA: Geoff, nawet
zaledwie kilka... och, Adamus.
ADAMUS: Ja jestem
Adamus. (Adamus chichocze)
LINDA: Przepraszam.
No wiesz, trochę mi się to miesza. (Adamus dalej chichocze) Ale
nawet jak w ostatnich kilku...
ADAMUS: Z kim
sypiasz w nocy?
LINDA: Staram się
spać z Geoffem, ale ty często się wtrącasz.
ADAMUS: Nie wtrącam
się. Po prostu mam zaplanowane spotkanie z Cauldrem...
LINDA: W naszym
łóżku.
ADAMUS: ...w tym
czasie. Nie ma go w łóżku. Jest gdzie indziej. Jego ciało jest w
łóżku, ale jego świadomość jest gdzie indziej.
LINDA: Dziękuję za
wyjaśnienie.
ADAMUS: Tak. A więc
ty możesz mieć jego ciało. Ja mogę mieć jego świadomość. OK.
(Linda robi minę, a Adamus chichocze) Dobrze. Dobrze. A więc tak,
istnieje wyraźna różnica. Jesteśmy w nowej erze. Naprawdę...
LINDA: Ale ona nie
trwa aż... nie zaczęła się 10 lat temu. To kwestia ostatnich
dwóch lat.
ADAMUS: Ostatnich
dwóch lat, absolutnie. Powiedziałbym, że największy punkt zwrotny
– mieliśmy ich wiele – największy Punkt Separacji* u Shaumbry
nastąpił latem 2020 roku.
*Punkt Separacji
(Point of Separation) – moment, w którym rzeczywistość
przechodzi z jednego cyklu lub spirali doświadczenia do następnego
– wg Słownika Pojęć Crimson Circle – przyp. tłum.
LINDA: Zgoda.
ADAMUS: Do tego
dołączył COVID. Była to sytuacja, kiedy tak wielu Shaumbra na
całym świecie zwyczajnie wzięło głęboki oddech i uznało swoje
Urzeczywistnienie. Tak po prostu: „Jestem urzeczywistniony”. To
wszystko. To wszystko, czego potrzeba, i to bez żadnych oczekiwań,
co się stanie. Później to już się dzieje samo. Energie równoważą
się, dostosowują i działają inaczej. Ale bardziej niż cokolwiek
innego zmienia się wasze postrzeganie siebie.
LINDA: Absolutnie.
ADAMUS: Zamiast
dalej próbować się urzeczywistni
i walczyć z tym
wszystkim, co waszym zdaniem trzyma was od tego z daleka, teraz
jesteście po prostu urzeczywistnieni. To jak odetchnąć świeżym
powietrzem – aaach! – i to w samym środku COVID-u. I od
tego czasu, teraz, robimy to, po co tu przyszliśmy. 20 lat
przygotowań, a teraz robimy to, po co tu przyszliśmy, czyli
świecimy światłem. Powiecie: „No cóż, to całkiem proste.
Dlaczego potrzebowaliśmy 20 lat?” Sami sobie zadajcie pytanie,
dlaczego potrzebowaliśmy 20 lat. Ale już to robimy. Robimy to.
LINDA: To była
ewolucja. To znaczy, nie da się tego nie zauważyć.
ADAMUS: Tak,
absolutna ewolucja. A teraz jako całość energia Shaumbry naprawdę
łagodnieje. Jest dojrzała. Nie odbija się tak od ścian. To nie
jest panika, desperacja. Wciąż niektórzy Shaumbra wiele
przechodzą, ale kopie się ich w tyłek i daje się im do
zrozumienia, że nie muszą być... (Linda reaguje) – cóż, czasem
tak trzeba, albo można po prostu medytować. Ale wtedy jeszcze
bardziej się w tym pogrążają.
LINDA: To nie twoja
sprawa.
ADAMUS: Nie moja
sprawa. Nie moja sprawa. Nie ma nic złego w medytacji poza sposobem,
w jaki ludzie to robią. Ale poza tym jest to świetne narzędzie.
(Adamus chichocze) A więc zaczynajmy. Mamy dziś dużo do omówienia.
Przede wszystkim chcę porozmawiać o komunikacji.
Komunikacja
Komunikacja jest
istotą wszystkiego – po prostu wszystkiego – jak wiecie z
naszych dyskusji, energia jest komunikacją. To już nie jest e=mc2,
to e=k, gdzie „k” to komunikacja. To jest to samo – energia i
komunikacja.
Mieliśmy ostatnio
kilka wspaniałych spotkań właśnie tutaj, w Pawilonie Shaumbry,
Mistrzowie w komunikacji, gdzie Shaumbra uczy się postrzegać
rzeczy, być świadoma rzeczy, bez potrzeby używania słów czy
obrazów. I na początku wydaje się to bardzo trudne, ponieważ
umysł chce ująć je w jakieś słowne lub wizualne odniesienie. Ale
nie ma takiej potrzeby i wtedy uświadamiacie sobie: „Mogę
odczuwać rzeczy bez ograniczonej ludzkiej definicji”.
Zaczynają sobie
uświadamiać, że można otworzyć się na te anielskie zmysły,
które w przeciwnym razie mogłyby ich przytłoczyć, ale teraz można
otworzyć się na te anielskie zmysły z całym ich pięknem. Jest
około 200 000 anielskich zmysłów i teraz można je wykorzystać,
żeby poczuć piękno bez konieczności jego opisywania.
To jest wczuwanie
się w miłość, która stała się anielskim zmysłem, bez
konieczności określania jej w sposób, który nazwałbym starą
terminologią, ale w prawdziwą miłość. Wszystkie te rzeczy się
otwierają. Mamy nowe, wspaniałe rozumienie komunikacji.
Komunikacja to nie
tylko ciągła tekstowa gadanina, którą uprawiacie w SMS-ach –
tak je chyba nazywacie, a dla niektórych to seksting – albo w
internecie, czy w innych tego typu rzeczach. To też jest forma
komunikacji. Ale my dochodzimy do sedna, do zdolności postrzegania i
zdolności emanowania, promieniowania poprzez wasze anielskie zmysły.
Jest to o wiele łatwiejsze, szybsze, pełniejsze i bardziej
satysfakcjonujące, a wszystko to opiera się na energii lub zabawie
z nią, ponieważ tym właśnie jest energia.
Mówiłem już, że
wkrótce świat zacznie rozumieć, że energia to nic innego jak
komunikacja, a czas na to jest idealny, ponieważ obecnie energia
kojarzy się z władzą.
LINDA: To prawda.
ADAMUS: Z władzą.
LINDA: To prawda.
ADAMUS: Ludzie myślą
w kategoriach energii, myślą w kategoriach władzy. Myślą o tym,
że nie mają wystarczająco dużo energii lub władzy, więc starają
się ją zdobyć. My to odwracamy. Świecimy naszym światłem i
dajemy do zrozumienia, że energia to nic innego jak komunikacja. Ona
nie rozmawia. Nie gada. Nie mówi, co macie robić. Jeśli chcecie to
ująć najkrócej, ona po prostu mówi: „Ja Istnieję. Ja
Istnieję”. Co więcej, energia jest cała wasza.
W tym bardzo
interesującym czasie, w którym żyjecie, i chciałbym, żebyście
przez chwilę się w to wczuli... Jest to fascynujący czas dla
każdego z was i wiem, że były trudności – niezaprzeczalnie były
trudności – ale teraz jesteście w tym najbardziej fascynującym,
przełomowym czasie na planecie.
Wczujcie się w to
przez chwilę. Nie znaleźliście się tu tylko na kolejne wcielenie.
Nie znajdujecie się na liniowym torze kolejowym prowadzącym z
punktu A do B i C, żeby w gruncie rzeczy nigdzie tak naprawdę nie
dotrzeć. Jesteście tu przede wszystkim dla swojego
Urzeczywistnienia, żeby uświadomić sobie, że już jesteście
urzeczywistnieni oraz po to, żeby być tu w tym czasie zmian, kiedy
planeta naprawdę tego potrzebuje; być tu, żeby pomóc to ułatwić,
a także po prostu być częścią tego doświadczenia. Częścią
tego doświadczenia, ale inaczej niż doświadczają tego inni
ludzie. Oni mogą doświadczać tego z punktu widzenia trudności,
albo czując, że świat zaraz się rozpadnie, albo po prostu
chowając głowę w piasek. Wy natomiast jesteście tu po to, by
doświadczać tego z bardzo świadomej perspektywy świecenia swoim
światłem. Nie mogliście wybrać lepszego czasu na przebywanie
tutaj ani dla siebie, ani dla planety.
Wczujcie się więc
przez chwilę w to, jak wszystko się zbiega, łączy. Właściwy
czas, właściwe miejsce, żadnych pomyłek.
(pauza)
W to, co dzieje się
teraz na naszej planecie w każdym obszarze – w systemach, w
technologii, w energii – we wszystko, co się dzieje. W to, o czym
mówiłem, w te najważniejsze czynniki napędzające aktualnie
planetę – suwerenność czy wolność. Ludzie jak nigdy dotąd
pragną wolności, ale tak naprawdę nie wiedzą, czym ona jest.
Tęsknią za nią, ale nie są pewni, jak do niej dotrzeć, jak ją
znaleźć.
Szukają też
prawdy, a jeden Bóg wie, gdzie w dzisiejszych czasach można znaleźć
prawdę. Gdzie można znaleźć prawdę?
LINDA: To jest
wyzwanie.
ADAMUS: W mediach
informacyjnych, w Internecie, u przyjaciół, w lokalnych klubach
konspiracyjnych, czy gdzie indziej? Gdzie można znaleźć prawdę?
Jest jedno miejsce. Jest ono w was. A jeśli świecicie swoim
światłem, obcujecie też z samym sobą i intuicyjnie znacie prawdę,
dlatego nie dacie się złapać na te wszystkie inne śmieci, które
krążą wokół.
LINDA: To
rzeczywiście bardzo zachęcające. Tak ładnie to ująłeś. Łał!
ADAMUS: Dziękuję.
Dziękuję.
LINDA: Bezcenne.
ADAMUS: Tak, jestem
Mistrzem. A więc prawda, której szukają... Możesz wyrażać swoje
pochwały w każdej chwili, kiedy tylko zechcesz. (zwraca się do
Lindy) Ja sobie z tego żartuję, ale tak wielu z was... przyjmujcie
pochwały od siebie, od innych! Nie staniecie się wielkimi
egoistami. Jest to po prostu uznanie dla Mistrza, którym naprawdę
jesteście, więc przestańcie grać w tę grę nieśmiałości lub
„nie jestem godzien”. Więcej pochwał?
LINDA: Och, jasne.
Jesteś niesamowity.
ADAMUS: No cóż,
dziękuję.
LINDA: Mój Boże,
pomogłeś nam przez to przejść.
ADAMUS: Jasne,
dziękuję. (Adamus chichocze)
LINDA: Nie da się
opisać, co to oznacza.
ADAMUS: Przyjmujcie
pochwały. OK.
Tak więc mamy
suwerenność. Mamy prawdę. Mamy energię jako jedną z głównych
sił napędowych na planecie. Mówiłem o tym wszystkim w zeszłym
miesiącu, ale, wiecie, Shaumbra ma tendencję do zapominania.
LINDA: Wiesz co, to
pomaga, stworzyłam małe pomocne słowo, takie jak „step”*.
* Słowo „step”
po angielsku znaczy „krok”, a składają się na nie litery,
występujące na początku takich słów jak: sovereignty, truth,
energy, power (suwerenność, prawda, energia, władza) – przyp.
tłum.
ADAMUS: „Step”,
słusznie. Taak. Suwerenność. Prawda. Energia. Och, sama energia na
planecie w tej chwili i to w sytuacji tych wszystkich konfliktów,
które się toczą, jest siłą napędową wielu z nich. Jest to
jedno z narzędzi wojny, że tak powiem, wojny ekonomicznej. A jakie
jest ostatnie, na „p”?
LINDA: Pasja?
ADAMUS: Nie.
(krótka pauza)
Władza. (ang.
power)
LINDA: Ach!
ADAMUS: Władza!
LINDA: Nie chciałam
w to uwierzyć!
ADAMUS: Władza.
Ależ tak, powiedziałem to już wcześniej.
LINDA: Wiem.
ADAMUS: Chodzi mi o
władzę. To jedna z głównych sił. Ludzie próbują po desperacku
chwytać się władzy. O tym powiem za chwilę.
Ale komunikacja jest
tak ważna w pracy, którą teraz wszyscy wykonujemy, gdy rozumiemy,
że tym właśnie jest energia. Mówiłem już, że wkrótce zostanie
to upublicznione, a ostatnio zobaczyłem pierwszy krok w tym kierunku
i poproszę cię, droga Lindo, żebyś to przeczytała.
LINDA: OK.
ADAMUS: To jest
cytat z kontrowersyjnego fizyka, ale dobrzy fizycy są
kontrowersyjni, ponieważ przełamują pewne stare paradygmaty.
LINDA: Racja.
ADAMUS: Fizyka jest
o tym, jak rzeczy działają. Ale trzeba być w pewnym sensie
nieszablonowym – trzeba być bardzo nieszablonowym – żeby zbadać
nie tylko ten wymiar fizyki, ale o wiele więcej.
Ostatnio ukazała
się wypowiedź…
LINDA: Cóż, ludzie
wiele się uczą, próbując udowodnić, że jest inaczej.
ADAMUS: Dokładnie
tak.
LINDA: No właśnie.
ADAMUS: A czyj to
jest cytat?
LINDA: OK. Nassima
Harameina.
ADAMUS: Nassima
Harameina, tak.
LINDA: To fizyk.
ADAMUS: Tak. Taak,
dobrze. I jest kontrowersyjny ze względu na stosowane przez niego
metody, ale jego metody muszą być takie, ponieważ nie chce utknąć
w bagnie istniejącego starego systemu.
LINDA: Skąd on
jest? Nie mogłam się zorientować, skąd on jest.
ADAMUS: Po prostu
czytaj dalej.
LINDA: OK.
„Istnienie tego inteligentnego i uporządkowanego kosmosu świadczy
o tym, że struktura stworzenia jest skomplikowana i komunikuje się
na każdym poziomie”.
ADAMUS: Dobrze,
komunikuje się na każdym poziomie. Struktura, system, ten
wszechświat komunikuje się na każdym poziomie. Dobrze.
LINDA: OK. „Ta
komunikacja napędza dynamikę wymiany informacji – przetwarzanie
wyprzedzające (feedforward), informacja zwrotna (feedback)
lub informacyjne sprzężenie zwrotne (information feedback loop)
– która pozwala systemowi uczyć się o sobie, ewoluować i stawać
się samoświadomym”.
ADAMUS: Stawać się
samoświadomym. Czyli w gruncie rzeczy Nassim mówi o tym, że w
systemie zachodzi gigantyczna komunikacja. To nie jest martwa
przestrzeń. To nie są głupie cząstki. Wszystko się ze sobą
komunikuje. On jeszcze o tym nie wie, ale my mu pomożemy, a
mianowicie, że to wszystko jest waszą energią. To będzie wielkie
odkrycie. Mówi on jednak, że wszystko jest ze sobą połączone w
komunikowaniu się ze sobą.
Jego następnym
krokiem będzie przedstawienie w tym roku teorii, że energia jest
komunikacją lub odwrotnie – komunikacja jest energią. Jest to
pierwszy krok w tym, co robimy od dłuższego czasu w mówieniu – i
gdybym mógł zobaczyć ten cytat jeszcze raz – że wszystko
komunikuje się na każdym poziomie. Wszystko w waszym ciele,
wszystko w waszej rzeczywistości komunikuje się ze sobą. Wszystko
jest ze sobą połączone w was, w waszej jedności i
to jest niesamowite. A komunikacja napędza wymianę informacji i
pozwala systemowi uczyć się o sobie, ewoluować i stawać się
samoświadomym. Brzmi to jak wyjęte prosto z podręcznika Adamusa i
możliwe, że tak jest.
Ważnym punktem,
ważnym wnioskiem jest to, że szczególnie dla Shaumbry komunikacja
jest następnym krokiem. Chodzi o zrozumienie, jak znów komunikować
się w waszym naturalnym stanie bez słów czy obrazów, choć
ostatecznie będziecie mogli ich używać. Nadszedł jednak czas,
żeby powrócić do zrozumienia, jak to robić. Chodzi o
uświadomienie sobie, że całe wasze ciało komunikuje się teraz ze
wszystkimi neuronami, komórkami i molekułami. Wszystkie one
komunikują się ze sobą. Wszystkie elementy waszej rzeczywistości.
Powietrze, które w niej jest, też się komunikuje. Nie musi to być
cząsteczka, żeby się komunikować. Nie są potrzebne umiejętności
mówienia, śpiewania, pisania listów ani nic podobnego. Teraz
wszystko komunikuje się ze sobą. Wszystko należy do was, a wy
jesteście w samym środku tego wszystkiego.
To bardzo ważny
punkt i ważne jest, żeby wczuć się w swój system komunikowania
się, ale nie liczcie na słowa. W żadnym wypadku. Wczuwacie się za
pomocą swoich anielskich zmysłów i nie musicie nawet określać
tych zmysłów. Wystarczy, że wiecie, że one są. To zdolność
bycia sensualnym i bycia świadomym na wielu, wielu, wielu, wielu
różnych poziomach, co daje wam perspektywę nie tylko tej fizycznej
rzeczywistości, w której istniejecie, ale wszystkich wymiarów,
wszystkich rzeczywistości, które ją otaczają. Tak więc
komunikacja jest fundamentem tego, co teraz robimy, a kiedy
zrozumiecie komunikację, zrozumiecie energię i vice versa.
Ostatecznie wszystko
sprowadza się do jednej elementarnej rzeczy, podstawowej rzeczy –
świadomości. Świadomości. Świadomość jest największym darem,
jaki można mieć. Świadomość jest największym darem, a zaczyna
się od „Ja Istnieję. Jestem świadomy. Ja Istnieję”. Gdybyście
nie istnieli, nie moglibyście być świadomi, że istniejecie. Tak
więc to podstawowa, zasadnicza sprawa: „Ja Istnieję”. A
następnie „Jestem Tym, Kim Jestem”, co w zasadzie oznacza, że
jesteście wszystkim, co kiedykolwiek zrobiliście, pomyśleliście,
czym moglibyście być lub czym chcielibyście być, ale wszystko to
w Teraz. Świadomość – największy dar, jaki macie.
A to, co dzieje się
teraz, kiedy poszerzamy komunikację, kiedy uczycie się komunikować
ze swoją własną energią, otwiera waszą świadomość, czasami na
poziomach, które są zdecydowanie zrozumiałe dla ludzkiego umysłu,
innym razem na poziomach, które wymagają otwartości czy
przyzwolenia na naturalną komunikację, która jest wam dana, na
zdolność postrzegania, zdolność bycia świadomym i zdolność
wyczuwania wszystkich połączeń. I nie jest to przytłaczające.
Myślicie sobie:
„Och, każdy mały atom się komunikuje”. Nie jest to
przytłaczające, a one nie próbują wam mówić, co macie robić.
Zapomnijcie o tym. One nigdy nie będą wam mówić, co macie
robić. To wy wybieracie. Nawet Ja Jestem czy dusza nie mówi wam, co
macie robić. Ale możecie ponownie połączyć się z Jaźnią,
możecie naprawdę przywrócić sobie równowagę, przyzwalając na
ponowne połączenie z duszą, ponieważ ona jest wami. Ona jest
wszystkim. To wasza mądrość. To wasza energia. Ale żadna z tych
rzeczy nie powie wam, co macie robić, a ja nie chcę już tego
słuchać. Wiem, że mamy już za sobą całą sprawę z
przewodnikami duchowymi, ale wy znowu powtarzacie: „Cóż, moja
dusza powiedziała mi, żebym zrobił to czy tamto”. Nie, ona tego
nie robi. Dusza to stałe światło, wsparcie, rezerwuar całej
waszej energii, waszej mądrości i waszych możliwości. Ale nie
powie „zrób to” czy „zrób tamto”. To zależy od was.
Możecie odwołać się do waszej mądrości, która pomoże wam
dokonać tych wyborów, ale ostatecznie wszystko zależy od was.
Tak więc
najbardziej podstawowa ze wszystkich informacji, najbardziej
podstawowy komunikat brzmi: „Jestem świadomy. Istnieję. Jestem
Tym, Kim Jestem”. To jest komunikat, z którym mamy do czynienia
zawsze. Możecie znajdować się w zupełnej ciszy, czego ostatnio
próbowaliśmy doświadczyć na warsztatach, po prostu w zupełnej
ciszy, a nadal będzie miało miejsce komunikowanie się. Bo to nie
będzie hałaśliwy wrzask, nie będzie to głos rodzica w waszej
głowie, ani nic podobnego. To po prostu „Jestem. Jestem.
Istnieję”. To jest to ciągłe komunikowanie się, z którym mamy
do czynienia.
Wczujcie się w nie
przez chwilę.
(pauza)
Na początku
wychodzenie poza słowa jest trudne, ale potem wracacie do swojego
naturalnego stanu i nagle uświadamiacie sobie, że tak naprawdę
trudniejsze było używanie słów, uczenie się języka i
ograniczanie siebie w sferze językowej lub wizualnej.
Kolejnym ważnym
punktem w tym wszystkim – mówimy o komunikacji i o świadomości –
jest świadomość.
Świadomość
w Teraz
Wiecie, tak wielu
Shaumbra – tak wielu ludzi – zacznę najpierw od ludzi w ogóle.
Tak wielu ludzi jest… cóż, są oni w pewnym sensie nieświadomi.
Są świadomi bardzo ograniczonej, bardzo ograniczonej części
swojej rzeczywistości. Są świadomi być może członków swojej
rodziny, swojej pracy i tego, że na zewnątrz może być zimno, ale
ta świadomość jest dość ograniczona, co jest trochę nie tyle
smutne, co niefortunne, ponieważ jest dużo więcej rzeczy, których
można być świadomym.
Większość ludzi
znajduje się poza swoim ciałem. Nie są zakotwiczeni w ciele, ani
nawet w umyśle. Nie ma ich też gdzie indziej, w jakimś wyższym
stanie świadomości. Są w jakimś nigdzie. Nie ma ich tutaj. Nie ma
ich tam. Byle przetrwać dzień i można powiedzieć, że to dlatego,
że jest za dużo bólu, za dużo bólu, żeby być w pełni
zakotwiczonym w swoim ciele. Ale jednym z powodów bólu jest to, że
wasze ciało próbuje wam powiedzieć: „Wracaj tu, do cholery”.
Ludzie odczuwają ból emocjonalny, więc nie chcą być obecni. Chcą
być gdziekolwiek indziej, byle nie tu, i są na tyle świadomi, że
chcą przetrwać, ale ból emocjonalny jest przytłaczający. Dlatego
tak jakby odchodzą. Ale kiedy to robią, ból emocjonalny krzyczy
jeszcze bardziej i chce, żeby wrócili. Chce, żebyście wrócili.
Możecie więc uwolnić się od tych bólów. Możecie pozwolić im
odejść. Możecie świecić swoim światłem, co jest najlepszym
sposobem na uwolnienie się od bólu.
Tak wielu Shaumbra
wciąż nie chce tu być. Mogą odczuwać ból fizyczny. Mogą mieć
problemy mentalne, mentalny ból. Więc tak jakby odchodzą gdzie
indziej. Kiedy jesteście w takim stanie, nie ma was tutaj. Nie
jesteście w pełni świadomi. Nie ma was tutaj, żeby przyjąć
wszystkie te dary, które tu są w postaci radości, szczęścia,
zdrowia i obfitości.
Ostatecznie wszystko
sprowadza się do tego, co nazywam chwilą obecną lub Teraz. Oni nie
są w Teraz. Nie są obecni. A jedynym miejscem, w którym cokolwiek
się dzieje, jest Teraz. Poza chwilą obecną nie ma żadnej
komunikacji. Istnieją tylko wspomnienia z przeszłości i
zastanawianie się lub wyobrażenia o tym, jaka może być
przyszłość. Ale nie ma żadnej komunikacji. Wszystko komunikuje
się w chwili obecnej. Chcecie się komunikować? Bądźcie w chwili
obecnej.
W chwili obecnej
jest wszystko, także przeszłe istnienia. Tak naprawdę nie ma ich w
przeszłości. W chwili obecnej jest cała obfitość. Nie ma jej w
przyszłości. Nie ma jej w przyszłości. W chwili obecnej
jest wasze zdrowie, gdy macie problemy zdrowotne. Zdrowie nie należy
do przeszłości, kiedy to byliście młodsi. Nie ma go w
przyszłości, kiedy to według was możecie zostać cudownie
uzdrowieni. Chcecie cudownego uzdrowienia? Wejdźcie w chwilę
obecną, bo właśnie tutaj jest cała świadomość, cała
komunikacja, całe przyjmowanie i wszystkie dary – właśnie tutaj.
Wasze przeszłe
życia znajdują się w chwili obecnej, choć możecie nie zdawać
sobie z tego sprawy. Macie pewnego rodzaju klapki na oczach. Wasze
przyszłe potencjały tak naprawdę nie znajdują się w przyszłości.
Są tu i teraz. Po prostu czekają. To tak, jakby wasza chwila obecna
była ogromnym, powiedzmy, krajobrazem rzeczywistości, pięknym
krajobrazem rzeczywistości, który po prostu na was czeka. Wszystko
jest tu i teraz.
Czas nie istnieje.
To znaczy, jest czas, jeśli nosicie zegarek, ale nie ma czasu
rzeczywistego. Dlatego, gdy rozważacie – gdy rozważaliście w
przeszłości – nieskończoność lub wieczność, wydaje się, że
jest to długi, długi, długi, długi czas. Myślicie o wieczności.
Czy wyobrażacie sobie być z kimś w związku małżeńskim na
wieczność? Chcę powiedzieć, że to bardzo długo.
LINDA: To bardzo
długo.
ADAMUS: To bardzo
długo i nigdy się nie kończy. I są religie, które to praktykują.
Jest wielkie ślubowanie na długi okres czasu.
Kiedy kontemplujecie
wieczność, umysł nie jest w stanie tego zrobić. Wieczność po
prostu ciągnie się i ciągnie się, i ciągnie. Aż uświadomicie
sobie, że to wszystko dzieje się w tej chwili. Że dzieje się
właśnie teraz. Kiedy tak o tym pomyślicie, okaże się, że
wieczność wcale nie jest taka długa. Cała mieści się tutaj.
Wieczność nie rozciąga się w jakiejś ogromnej przestrzeni
kosmicznej, która ciągnie się w nieskończoność. Wieczność
jest tutaj. I właśnie dlatego mówię, że nigdy nie zostaliście
zrodzeni; nigdy nie mieliście anielskich narodzin duchowych.
Urodziliście się ludźmi, ale nie powstaliście nagle, za
machnięciem ręki jakiegoś Boga i nigdy nie przestajecie istnieć,
ponieważ wszystko jest tutaj. Jak moglibyście mieć przeszłość
lub przyszłość, skoro wszystko jest tutaj?
Wszystkie dary od
was dla siebie, od waszej duszy dla was są właśnie tutaj, właśnie
teraz. To nie jest meraba, to tylko chwila, żeby się w to wczuć –
puśćmy trochę muzyki i wczujmy się w to. To jest tak pięknie
proste i tak istotne właśnie teraz.
(zaczyna płynąć
muzyka)
Wszystko jest tutaj,
w chwili obecnej. Wszystko. Nie ma komunikacji poza chwilą obecną.
Nie ma uzdrowienia poza chwilą obecną. Nie ma obfitości poza nią.
Na tym to polega.
Dlatego tak ważne
jest teraz, żeby być świadomym w chwili obecnej.
Dlatego tak ważne
jest teraz, żeby komunikować się w chwili obecnej i świecić
swoim światłem w chwili obecnej.
Zdaję sobie sprawę,
że bardzo łatwo jest wpaść w pułapkę przeszłości i
przyszłości oraz liniowej rzeczywistości, ale ona tak nie
funkcjonuje. Rzeczywistość jest cyrkularna.* Wszystko jest w chwili
obecnej. Wszystkie wasze przeszłe życia.
*cyrkularność
oznacza zastosowanie w miejsce modelu jednokierunkowej,
liniowej przyczynowości, model przyczynowości cyrkularnej
(kolistej), czyli sprzężenia zwrotnego między zjawiskami.
W myśleniu
liniowym przyczyna (A) generuje określony efekt (B), w myśleniu
cyrkularnym skutek problemu (B) wpływa zwrotnie na przyczynę (A)
– przyp. tłum.
patrz:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_system%C3%B3w
Wasze przeszłe
wcielenia przechodzą teraz przez coś bardzo, bardzo interesującego.
Przechodzą przez Urzeczywistnienie. Mimo że to przeszłość, a
przynajmniej tak wam się wydaje, to dzieje się właśnie teraz.
Nawet jeśli ktoś mógłby się spierać i powiedzieć: „Cóż,
one mają swoją historię. Dokonały pewnych rzeczy, a potem
odeszły”. O nie, nie do końca. To wszystko zmienia się właśnie
teraz, ponieważ dzieje się w chwili obecnej.
Nie możecie
zagłębić się w swoją przeszłość cofając się w czasie, ale
możecie wyczuć te wszystkie inne formy ekspresji. Możecie się z
nimi komunikować w chwili obecnej. Wszystko jest tutaj.
Cała wasza obfitość
jest tutaj. Niektórzy z was wciąż szukają: „Gdzie jest ta
obfitość? Gdzie ona jest? Nie mogę jej znaleźć”. Ponieważ
szukacie gdzieś tam.
Wszystko jest w
chwili obecnej. W całym stworzeniu nie ma nic innego. Nic innego.
Tylko chwila obecna.
Światło, które
świeci z odległej planety, nie pochodzi sprzed dwóch milionów lat
świetlnych, chyba że wszystko, czego jesteście świadomi, to
rzeczywistość liniowa. Ale nie, to światło świeci w tej chwili.
To, co jest
postrzegane jako gwiazda lub układ słoneczny oddalony o dwa miliony
lat świetlnych, tak naprawdę nie jest tam. Oczywiście instrumenty,
których ludzie używają do pomiarów, twierdzą, że jest inaczej,
ale nie, to wszystko jest tutaj. Ta odległa planeta jest tak
naprawdę tutaj. Musi być.
Poza chwilą obecną
nie ma nic oprócz wspomnień, a może i nadziei. Wspomnień z
przeszłości i nadziei na to, co może nadejść, ale okazuje się,
że wszystkie te nadzieje, wszystko, czym chcielibyście być, jest
właśnie tutaj, w chwili obecnej.
Nic nie komunikuje
się z przeszłością. Wszystko jest tutaj. Rzeczywistość jest
cyrkularna.
Do waszego
Urzeczywistnienia nie doszło kiedyś w przyszłości. Dawno temu –
no właśnie, „dawno temu” – kilka lat temu powiedziałem
Shaumbrze, że wiem mniej więcej z tygodniowym wyprzedzeniem, kiedy
osiągniecie Urzeczywistnienie. Nie był to wynik tego, że patrzyłem
w przyszłość. Patrzyłem na waszą chwilę bieżącą.
Wszystko jest tutaj.
Czasami chodzi tylko o to, żeby wziąć głęboki oddech, trochę
się zrelaksować, a potem być świadomym, obcować z tym. Ale nie
wymagać, nie mówić, czego się chce, tylko wczuć się we własne
Ja – w swoją energię, mądrość, potencjał, duszę – wczuć
się w to. Wszystko jest tutaj.
Wasza śmierć jest
właśnie tutaj, w Teraz.
Wszystko jest tutaj.
Odpowiedzi, wszystko. I jest to ważne właśnie teraz, kiedy
świecicie światłem, kiedy ono świeci najpierw wam. Gdy świecicie
światłem, a potem obcujecie z całym sobą, z całością siebie, z
częściami nieznanymi, niezbadanymi, to one wszystkie są tutaj. Nie
ma ich gdzie indziej.
Być świadomym. Możecie
być świadomi tylko tej chwili. Możecie być świadomi tylko tej
chwili. Jak moglibyście być świadomi przyszłości? Nie jesteście
też świadomi przeszłości. To są stare wspomnienia. Są mentalne
i niczym więcej niż mentalne. To wszystko, czym są.
Weźmy głęboki
oddech w istnienie, bycie i obcowanie ze sobą w Teraz. Wszystko jest
tutaj. O to chodzi.
Wraz z tym wielkim i
prostym uświadomieniem sobie tego, nagle schodzicie ze starych torów
liniowej rzeczywistości. Nagle zdajecie sobie sprawę, że pociąg w
ogóle się nie porusza. Nie ma takiej potrzeby. Wszystko jest tutaj.
Nie ma żadnych
torów, którymi trzeba podążać. Nie potrzeba żadnej energii,
żeby się gdziekolwiek dostać. To znaczy, mamy energię, która już
tutaj jest.
Nic nie istnieje
poza waszą rzeczywistością, rzeczywistością chwili obecnej. Nic.
Wszystko jest tutaj.
I nie pracujcie nad
tym. Nie wchodźcie w tę mentalną pracę nad tym, próbując
myśleć: „Chwila obecna. Chwi...” Nie, wystarczy wziąć głęboki
oddech i zrelaksować się w chwili obecnej. To wszystko, czego
trzeba.
Tak, może się
zdarzyć, że zostaniecie wepchnięci z powrotem do liniowej
rzeczywistości. Wtedy bierzecie kolejny głęboki oddech i wracacie
do swojego naturalnego stanu istnienia. Wszystko jest obecne.
Wszystko jest
obecne. Wszystko jest tutaj, włączając w to wszystko,
wszystko, wszystko, czego moglibyście chcieć lub potrzebować w tym
wcieleniu. Wszystko jest tutaj.
Weźmy głęboki
oddech i pozwólmy temu światłu zajaśnieć z chwili obecnej.
Widziałem, jak
niektórzy z was robią to Bóg wie skąd – z przeszłości,
przyszłości, gdzieś jakiegoś wymiaru zombie. Nie, to wszystko
jest stąd.
Weźmy z tym
porządny, głęboki oddech.
Porządny, głęboki
oddech, bo przechodzimy do następnego tematu.
(muzyka cichnie)
Świat
Porozmawiajmy teraz
o świecie. Dość już mówienia o was, porozmawiajmy o świecie.
Wczujcie się w niego przez chwilę, w świat.
Interesujący, co?
Interesujący. Uważam, że jest absolutnie niesamowity.
Wczujcie się w
świat i być może zaczniecie sobie uświadamiać, że właśnie
teraz, to znaczy w chwili obecnej, właśnie teraz mamy do czynienia
z tym ogromnym Punktem Separacji – ogromnym Punktem
Separacji dla planety – jak nigdy dotąd. I wiem, że słyszeliście
to już wcześniej: „Wszystko jest inaczej niż kiedyś”.
„Wszystko jest inaczej niż kiedyś”, ale dla naszej planety
oznacza to coś, czego nigdy, przenigdy wcześniej nie było.
Niektórzy mogą to
nazwać punktem krytycznym. Tobiasz użył określenia „Punkt
Separacji”, które mi się podoba, ale cokolwiek to teraz może
oznaczać, stanowi najlepszą szansę na zmianę na planecie. Jest to
najlepsza okazja, a wy tu jesteście. Czy to nie jest interesujące?
Wystarczy się trochę cofnąć, stanąć za niskim murkiem i
obserwować to wszystko, co się teraz dzieje. Wiem, że czasami jest
to przytłaczające. Czasami jest to przygnębiające i smutne, i
wiem, że w tym wszystkim przeżywacie własne dramaty, ale właśnie
teraz jest taki czas.
Chciałbym, żebyście
naprawdę wczuli się w to podczas pozostałej części naszego
Shoudu.
Nigdy nie było
takiej okazji na tej planecie, żeby skończyć z wojnami. Skończyć
z wojnami na tej planecie. Nigdy nie było takiej okazji, by położyć
kres głodowi na tej planecie. Ta planeta nie jest daleka od
porzucenia tych starych rzeczy. Jesteśmy w punkcie krytycznym i może
się to potoczyć w każdą stronę, ale jesteśmy właśnie w
punkcie krytycznym.
Planeta znajduje się
o krok od porzucenia niektórych starych systemów ekonomicznych i
będzie musiała to zrobić, czy tego chce, czy nie, ale będzie
musiała. Pewne stare systemy ekonomiczne, które przyniosły
korzyści niektórym, nie przyniosły korzyści wielu. Trzeba to
zmienić. I znów niektórzy z was grożą mi palcem. Nie mówię tu
o komunizmie, czy czymś podobnym. To się nie sprawdziło. To był
zły, atlantydzki przeżytek, który po prostu nie zadziałał. I nie
mogło się udać, ponieważ próbowano wyciągnąć coś z czasów
Atlantydy i to nie wyszło.
Ja natomiast mówię
raczej o globalnej równowadze finansowej. I znowu, nie chcę teraz
wchodzić w szczegóły. Myślę, że jeden z moich programów „Na
temat” temu właśnie poświęcę, a chodzi mi o sprawiedliwy
podział w gospodarce na planecie, bo my jesteśmy u progu tego.
Znajdujemy się
blisko końca gier o władzę na tej planecie. Koniec z grami o
władzę.
Wszystko jakby się
skupiło, zagęściło, zacieśniło i jest gotowe do zmiany właśnie
teraz, a jest wiele elementów, które wspierają tę potencjalną
zmianę, wszystko od strony technologii, nauki; wszystko od strony
systemów, starych systemów, nawet fizyki. Wszystkie one są tutaj,
żeby wspierać ten Punkt Separacji, w którym znajduje się planeta,
ale przede wszystkim świadomość. Świadomość.
Czy możecie sobie
wyobrazić świat, w którym wojny należą do przeszłości, w
którym nie ma już wojen, w którym nie toleruje się dłużej
dyktatorów i przywódców, którzy sprawują władzę w najgorszy
sposób? A to właśnie się dzieje.
Wiecie, wszystkie
turbulencje na planecie, chaos, zamieszanie i wszystko, co się
dzieje jest wręcz wyczuwalne. Pytacie: „Och, co się dzieje z
planetą?” Stańcie za niskim murkiem. Przed wielką zmianą zawsze
są turbulencje. Ale tym razem na planecie jest wystarczająco dużo
świadomości i wystarczająco dużo ludzi, którzy mówią „nie”
niektórym starym zwyczajom. Oczywiście, stare zwyczaje podrywają
się do boju po raz ostatni, ale naprawdę mam przeczucie, że to, co
wyniknie z tego wszystkiego, co dzieje się teraz na planecie, to
ludzkość mówiąca „nie” tym sprawom.
To rodzi poważne
pytanie. Chodzi mi o to, że scenariusz zakłada, że ewolucja
świadomości na planecie i współczucie na planecie wyeliminują
niektóre z tych starych rzeczy. Powiedzmy, że być może konflikt w
Ukrainie staje się ostatnią już wojną.
Mam pytanie: „Czy
ludzie są gotowi? Czy ludzkość jest na to gotowa?”
Otóż lata temu
zapytałem Shaumbrę: „Czy myślicie, że ludzie są gotowi na
wolność?” i sam zasadniczo stwierdziłem: „Nie bardzo. Nie
bardzo”. Nie byli gotowi, żeby naprawdę zrozumieć, czym jest
prawdziwa wolność, ponieważ wolność to branie odpowiedzialności
za to, co się robi.
Pytam teraz, w tym
punkcie krytycznym, i chciałbym usłyszeć waszą opinię na ten
temat – zamieśćcie ją w mediach społecznościowych, wyślijcie
mi maila lub cokolwiek innego, a Cauldre mówi mi, że nie mam adresu
mailowego; to prawda, dlatego też powiedziałem: „Wyślijcie mi
maila” – ale czy ludzkość jest gotowa na to wszystko teraz? A
„to wszystko” oznacza koniec wojen. „To wszystko” oznacza
koniec głodu i ubóstwa. Te problemy nie muszą w ogóle istnieć.
Na planecie jest tyle zasobów, które są dostępne już teraz lub
znajdują się w fazie badań i rozwoju, że nikt na tej planecie nie
powinien nigdy cierpieć.
Czy nasza planeta
jest gotowa, żeby uporać się z nadużyciami, nadużyciami ludzi
względem siebie, nadużyciami seksualnymi? Czy ludzie są gotowi
skończyć choćby z emocjonalnym znęcaniem się nad sobą nawzajem?
Czy są na to gotowi? Ponieważ to wszystko właśnie teraz się
ujawnia. Wszystko to znajduje się w Punkcie Separacji, a prawdziwe
pytanie brzmi: czy są na to gotowi?
Czy są gotowi na
to, co w końcu zrozumieją jako wolność? Wolność nie oznacza, że
można robić wszystko, na co ma się ochotę. Wolność oznacza, że
bierzecie odpowiedzialność za wszystko, co robicie. Bierzecie
odpowiedzialność za wszystko, co robicie. To jest prawdziwa
wolność.
Czy ta planeta jest
już gotowa, żeby zrozumieć energię? Rozwiązanie problemu energii
do zasilania waszej planety jest stosunkowo proste, szokująco
proste, ale ludzkość po prostu nie była gotowa, żeby je dostrzec.
Ludzie używają starego paliwa kopalnego, starej energii, dosłownie
i w przenośni. Ale czy teraz są gotowi na ewentualność, że w
ciągu trzech lat z laboratorium wyjdzie coś, co zapewni niemal
darmową, a do tego czystą energię?
Coś musi się
zmienić, coś musi się przestawić. Tylko trochę, niedużo. Coś
musi przekroczyć punkt krytyczny, a tym czymś jest świadomość.
Świadomość, czyli światło.
Ludzkość jest już
tak blisko, by zakończyć wszelkie wojny i nie tolerować ich.
Możecie zobaczyć, co dzieje się teraz w wiadomościach na temat
sytuacji w Ukrainie. Jest to rozgrywka władzy… spokojnie,
spokojnie, dajcie mi dokończyć to, co chcę powiedzieć. To problem
władzy, bardzo starych gier o władzę. W dużej mierze jest to
problem ekonomiczny. Jest to również problem eksponowania starej
siły, siły militarnej. Jak reaguje na to teraz świat? Ludzie mają
tego dość. Są tym zmęczeni. Nie mogą uwierzyć, że to się
dzieje. Wywierają presję na swoich przywódców, na przywódców
światowych, żeby już teraz zrobić coś, co to zmieni, żeby nie
zderzać siły z siłą. Nie chcą, żeby wkraczać z większymi
rakietami i potężniejszą bronią, i zasadniczo oświadczają:
„Skończyliśmy z tym. Nie będziemy tego dłużej tolerować”. A
wtedy oczywiście władza podniesie swój brzydki łeb jeszcze wyżej
i powie: „Nie macie wyboru. Ja tu rządzę”. Ale ona się
rozpadnie. Rozpadnie się.
Mówiłem o tym
trochę podczas naszej ostatniej dyskusji pt. Święty czy szatan?
(Saint
or Satan?) Planeta znajduje się w punkcie
krytycznym, jest gotowa na wielką zmianę. Ale czy wystarczająco
dużo ludzi jest gotowych? I tu właśnie wkraczacie do akcji.
Dlatego właśnie jesteście teraz na planecie.
Władza
Porozmawiajmy
jeszcze trochę o władzy, o tym, czym ona jest. Władza.
Władza jest…
zamierzam to uprościć, nadmiernie uprościć, i znowu Cauldre jakby
wiedział, co się szykuje, więc się o to kłóci. Ale powiem, że
władza, ludzie uzależnieni od władzy – a jest to uzależnienie –
ludzie, którzy są uzależnieni od władzy, to tacy, którzy są
ofiarami lub myślą, że są ofiarami. Byli zranieni przez coś w
swojej przeszłości. Coś im się przydarzyło, być może kiedy w
poprzednim życiu byli wojownikami, być może rodzice nie traktowali
ich dobrze, cokolwiek to było.
Człowiek żądny
władzy jest zranioną istotą i nie wie, jak poradzić sobie ze
swoimi ranami. Staje się ofiarą, a ofiara często gromadzi coraz
więcej i więcej, więcej i więcej władzy. Uważa, że musi się
bronić, żeby coś takiego już nigdy się nie powtórzyło.
Wyobraźcie sobie,
na przykład, na typowym ludzkim poziomie, że ktoś był w bardzo
nieudanym związku, w małżeństwie, i wszystko poszło bardzo,
bardzo źle. Został skrzywdzony, zraniony i nie uwolnił tych
energii. Utknął w nich. Wszystko to rozgrywa się w jego ciele i
umyśle. A teraz – ponieważ jest ofiarą – wchodząc w kolejny
związek, zabiera ze sobą to wszystko, swoją energię ofiary i
zaczyna grać w swoistą grę. Zamiast po prostu cieszyć się
związkiem, wycofuje się z niego, albo stara się być bardziej
władczy, bardziej asertywny. Albo może zacznie się złościć i
stosować przemoc, a nawet zacznie nadmiernie pić lub zażywać
narkotyki z powodu odniesionych ran, co jest swego rodzaju ruchem
obronnym.
To samo dzieje się
obecnie, nawet na arenie światowej. Żądni władzy uważają się w
jakimś stopniu za ofiary. Świat zrobił im coś złego. Inni ludzie
zrobili im coś złego. Teraz zamierzają gromadzić władzę, żeby
nikt więcej nie mógł ponownie tego zrobić. Uzależniają się od
władzy, mają obsesję na jej punkcie i cały czas nie zdają sobie
sprawy, że władza jest absolutną iluzją. Nie uleczy ona ran z
przeszłości. Nie zmieni energii ani nie uwolni od bycia ofiarą.
Zdobywają więc coraz większą władzę, czy to poprzez wojsko, czy
to poprzez pieniądze, czy to poprzez indywidualne manipulowanie
innymi ludźmi. Ale w gruncie rzeczy ludzie, którzy dążą do
władzy, są tak naprawdę ofiarami.
Teraz, kiedy już to
zrozumieliśmy i kiedy świecimy swoim światłem, lepiej pojmujemy,
co się dzieje. Nikt tak naprawdę nie chce rządzić światem. To
znaczy, niektórzy próbowali, ale nikt tak naprawdę nie chce
rządzić światem. Po prostu nie chcą, żeby świat rządził nimi.
Sięgają więc po władzę.
Kiedy świecicie
swoim światłem, uświadamiając sobie tego typu rzeczy, nie
próbujecie tych ludzi zmienić. Nie próbujecie uczynić ich
milszymi. Po prostu świecicie tym światłem, żeby być może
mogli zobaczyć swoje własne rany, swoje urazy.
Władza to bardzo,
bardzo uzależniająca rzecz, ale w tej chwili planeta mówi: „Nigdy
więcej”. Czy jest to władza rządu, dyktatora, czy władza firm,
świat mówi: „Po prostu nie pójdziemy tą drogą”. A firmy są
dość elastyczne, ponieważ są firmami i podążają za trendem, bo
muszą. Są firmami. Chcą utrzymać się w biznesie. Jeśli więc
zmienia się świadomość, firma dostosowuje się do niej.
Obecnie na tej
planecie istnieje ogromny potencjał na zakończenie pewnych spraw,
na co wielu z was miało nadzieję, marzyło i pragnęło od
długiego, długiego czasu. Na uwolnienie się od władzy i nadużyć.
Na świat, w którym nie będzie już wojen i nikt nie będzie ich
dłużej tolerował. Ludzie znajdą sposób, żeby odizolować tych,
którzy są w trybie walki. Znajdą też sposób, żeby wyeliminować
z rynku firmy, które są drapieżnikami. I powtarzam: nie używając
siły, ale świadomości.
Mam nadzieję, że
to daje wam lepszą perspektywę tego, dlaczego jesteście tutaj na
planecie, co robicie w tym epokowym czasie, w czasie przełomu.
Czy możecie sobie
wyobrazić, że za waszego życia, w ciągu najbliższej dekady,
ludzkość położy kres temu nonsensowi? Że ludzkość położy
kres głodowi, który nie musi istnieć. Że ludzkość położy kres
wojnom, bitwom, cyberatakom i całej reszcie, ponieważ jej
świadomość jest zbyt duża, żeby to mogło dalej trwać. Na
naszej planecie jest zbyt wiele światła w miejscach, które były
bardzo, bardzo ciemne, żeby mogły nadal istnieć.
Czy możecie sobie
wyobrazić, że te ogromne zmiany, które zachodzą obecnie, są
ułatwiane lub wprowadzane dzięki takim dziedzinom jak technologia?
Technologia, która ułatwia te zmiany, uniemożliwiając tym samym
dalsze istnienie tym starym zjawiskom. Nie mówię tu o jakichś
mrzonkach. Mówię o rzeczywistości, która jawi się przed każdym
z was, właśnie teraz na tej planecie. Znajduje się ona w punkcie
krytycznym. W którą stronę pójdzie? W stronę świętego czy
szatana? W którą stronę?
Ławeczkowanie
Porozmawiajmy teraz
przez chwilę o ławeczkowaniu. O ławeczkowaniu.
Ławeczkowanie nie
jest zbyt trudne do zrozumienia. Ławeczkowanie! Możecie je
wykonywać siedząc na krześle. Możecie je wykonywać siedząc na
ławce w parku. Możecie je wykonywać w wannie. Nie musicie mieć
ławki. Niektórzy z was stali się bardzo dosłowni. Nie musicie
mieć ławki. Możecie to robić wszędzie. Jest to po prostu
promieniowanie waszym światłem bez żadnego konkretnego celu.
Pojawiło się wiele
kontrowersji, dyskusji i zamieszania wokół tej całej sprawy ze
świeceniem światłem i ławeczkowaniem. Pozwólcie, że spróbuję
to wyjaśnić.
Przede wszystkim,
jako człowiek, będziecie mieli pewne pragnienia dotyczące sposobu,
w jaki chcielibyście, żeby sprawy się potoczyły. Nawet ja mam
swoje pragnienia, a nie jestem przecież człowiekiem. Cauldre też
ma swoje. Wyobrażam sobie, że większość Shaumbry chciałaby
widzieć koniec wojen, a to jest program. Tak, jasne. Zobaczyć
koniec głodu. OK, to jest program. Zobaczcie, jak ta planeta może
popracować nad jednym z najbardziej trudnych problemów, brakiem
równowagi psychicznej, chorobą psychiczną. Rozumiemy, że to umysł
się zmienia, ale umysłowi nie podoba się to, co się dzieje, więc
na planecie jest wiele zaburzeń równowagi psychicznej. Nikt z nas
nie chce na to patrzeć. Niewielu, mam nadzieję, chce na to patrzeć.
Chcielibyśmy już
nie cierpieć i nie patrzeć, jak cierpią inni. I, tak, to wszystko
są programy. Takie jest akurat wasze pragnienie. Może to nie jest
pragnienie kogoś innego, ale w sumie dobrze jest je mieć. Dobrze
jest mieć nadzieję, że na przykład rak zostanie wyleczony. Rak
zostanie wyleczony, gdy nienawiść zostanie wyeliminowana z tej
planety, a przynajmniej znajdzie się na dobrej drodze do jej
wyeliminowania. Rak to po prostu nienawiść i gniew, które powodują
zakłócenia w sieci komunikacyjnej organizmu, a następnie
przedostają się do zbiorowej świadomości.
Zakładam więc, że
większość Shaumbry chce, na przykład, położyć kres rakowi i to
jest program. To preferencja i dobrze jest ją mieć jako osoba,
którą jesteście. Lubicie i nie lubicie pewnych rzeczy.
Chcielibyście zobaczyć pewne pozytywne zjawiska dla planety,
zwłaszcza że jest to na niej wasze ostatnie wcielenie.
Chcielibyście zobaczyć, jak pewne rzeczy ewoluują i zmieniają
się, chcielibyście móc otworzyć drzwi, wyjść pod koniec tego
wszystkiego i powiedzieć: „Hej! Wiesz, dokonaliśmy kilku dużych
zmian po drodze” i uśmiechając się zamknąć te drzwi za sobą i
skierować się do Klubu Wzniesionych Mistrzów. I dobrze jest chcieć
tego wszystkiego. Trudno być obojętnym i tego nie chcieć.
Jednak kiedy
ławeczkujecie, odkładacie to na bok. Kiedy ławeczkujecie, nie
oczekujecie rezultatu, nie stawiacie sobie celu, nie macie
preferencji. Możecie je mieć jako osoba, ale kiedy zasiadacie do
ławeczkowania, chodzi tylko o to, by promieniować swoim światłem.
Nie chodzi o życzenia czy nadzieje. Nie chodzi o wzywanie do pokoju
na planecie. Nie jest to otwieranie nowych wirów w kosmosie, żeby
wprowadzić coś innego. To po prostu świecenie swoim światłem.
Myślę, że z łatwością jesteście w stanie to robić.
Owszem, w waszym
umyśle pojawią się myśli o tym, że macie nadzieję, iż to
koniec wszystkich wojen na planecie, ale nie skupiacie się na tym.
Nie zagłębiacie się w to. Nie uzewnętrzniacie tego. Po prostu
świecicie swoim światłem bez żadnego konkretnego celu. Świecicie
swoją świadomością w jej czystym stanie. Świecicie swoją
świadomością w tę obecną chwilę. To robicie. Tak, nadal możecie
mieć swoje osobiste preferencje, ale kiedy ławeczkujecie, to po
prostu świecicie światłem. To całkiem proste.
Świecenie w
Teraz – meraba
Zróbmy to teraz.
Zróbmy to teraz.
To jest tak ważny
czas w historii tej planety i właśnie dlatego tu jesteście.
(zaczyna płynąć
muzyka)
Zrozumienie tego
wszystkiego nie jest trudne.
Jesteście tu w
chwili obecnej, i to jedyne, co ma miejsce.
Jesteście tu, żeby
świecić swoim światłem, a nie pracować nad nim 24 godziny na
dobę. Zajmujecie się swoimi sprawami, ciesząc się życiem, ale
poczujecie, kiedy nadejdzie właściwy czas na świecenie. Poczujecie
to. I nie będzie to wezwanie ode mnie ani od nikogo innego. Po
prostu poczujecie to w sobie: „Czas na ławeczkowanie”. Bez
żadnego planu.
Nie prosicie o pokój
na świecie, ani o pokonanie raka.
Nie prosicie –
błagam – nie prosicie o wygraną lub przegraną jakiejś drużyny
futbolowej. Zajmijcie się tym na własny rachunek. Grajcie dalej w
dualność, jeśli i kiedy chcecie, ale kiedy świecicie światłem,
to liczy się tylko to.
Weźmy głęboki
oddech i pozwólmy temu światłu świecić, pozwólmy mu świecić
na planetę, która jest w tym punkcie krytycznym, która potrzebuje
światła właśnie teraz. Od ludzi zależy, w jaki sposób zechcą
je wykorzystać.
Po prostu świecicie
tym światłem i jak już powiedziałem, najpierw płynie ono do was.
Świecicie światłem
w Teraz.
Nic nie może się
komunikować poza Teraz. Nic nie może. Dlatego tak ważne jest, żeby
być tutaj obecnym, świadomym, żywym.
Co ludzie zrobią z
tym światłem? To zależy od nich, ale właśnie teraz mamy do
czynienia z punktem krytycznym.
Od nich zależy, co
zrobią, całkowicie od nich zależy. Ale przynajmniej jest dla nich
światło. Przynajmniej wyższy poziom świadomości.
Jest teraz tak
wielu, którzy proszą, modlą się i szukają, tak wielu, którzy są
pełni nadziei i marzeń.
Są tacy, którzy
twierdzą, że ludzie stracili zdolność żywienia nadziei i
marzenia. Nie, nie stracili. Są zdezorientowani na wielu, wielu
poziomach. Ale w tej chwili wciąż mają nadzieję i marzenia.
Czekają tylko na jakieś odpowiedzi. Czekają, aż ktoś lub coś
się pojawi.
Nie będą to statki
kosmiczne obcych, ponieważ wykopaliśmy ich stąd. Wtrącali się.
To nie będzie jakiś Bóg wymyślony przez ludzi, który przyjdzie i
wywoła potop, czy coś innego, co Bóg kiedyś zwykł robić.
Będzie to
świadomość pochodząca od ludzi, takich jak wy, na całej
planecie, którzy są w Teraz, są obecni i wiedzą, co to znaczy po
prostu promieniować świadomością.
To wszystko jest
związane z tym, co robimy. Zajęło nam wiele lat, żeby tu dotrzeć,
ale o to właśnie chodzi.
Jest to naprawdę
bardzo proste i fascynujące, kiedy się obserwuje, co zachodzi na
planecie. Obserwujcie. Nie będziecie musieli długo czekać.
Światło to zabawna
rzecz. Światło tak naprawdę nie potrzebuje czasu, żeby się
przemieszczać. Pojawia się w Teraz.
Można by
powiedzieć, że światło fizyczne lub fotony potrzebują trochę
czasu, żeby się przemieścić. Ale światło świadomości pojawia
się natychmiast. Natychmiast. Nie będziecie musieli długo czekać,
żeby zobaczyć, jak to wszystko rozegra się na waszej planecie.
Pozwólcie mu
świecić. To wszystko.
To nie wymaga
wysiłku. W tym czasie można pić kawę, słuchać muzyki lub czytać
książkę. Ja osobiście wolałbym, gdybym był na planecie, nie
nosić słuchawek i nie słuchać muzyki. Cały czas obcowałbym z
pięknem życia, wsłuchując się w nie. Komu potrzebne są
słuchawki? Kto potrzebuje tej zewnętrznej muzyki? I to mówię ja,
muzyk w moim ostatnim wcieleniu. Nie, po prostu obcowałbym ze
wszystkim, co mnie otacza.
Powtarzam,
zaobserwowałem wiele sporów: „Co to jest ławeczkowanie?” i –
ooch! – widziałem, jak niektórzy Shaumbra wpadają w
dualność i biorą stronę jednych lub drugich.
To nie jest
świecenie swoim światłem. To pozostawanie w dualności, to
wywoływanie kłótni. Róbcie to sobie, ale nie wtedy, gdy świecicie
swoim światłem. Róbcie to, jeśli musicie.
Świecenie światłem
to właśnie to, o co chodzi.
Weźmy głęboki
oddech i pomyślcie, dlaczego tu jesteście i co robicie. A co
najważniejsze, że ten Punkt Separacji na planecie zachodzi teraz. W
tej właśnie chwili.
Okoliczności nie
mogłyby złożyć się wspanialej niż to ma miejsce teraz, kiedy to
zewsząd działają wszelkie możliwe siły i dotyczy to nie tylko
tej inwazji na Ukrainę, bo wszędzie działają takie siły; siły
sprawiające, że ludzkość mówi: „Więcej tego nie będziemy
robić. Skończyliśmy z tym i nie potrzebujemy polityków, którzy
będą nam mówić, jak mamy to robić. Po prostu z tym
skończyliśmy”.
To naprawdę piękne,
kiedy 1000, 2000, 10 000 ludzi na całej planecie świeci swoim
światłem. To zadziwiające, co tak naprawdę wywołuje zmiany.
Zmian nie wywołują
popisy retoryczne w mediach społecznościowych. Nie mają żadnego
realnego wpływu na spowodowanie zmian. Zmian nie wywołują debaty i
spory, ani angażowanie się w różnego rodzaju teorie spiskowe.
Powodowanie zmian
lub, ujmując to lepiej, tworzenie potencjału do zmian dokonuje się
poprzez robienie dokładnie tego, co my tutaj robimy. A kiedy
świecicie swoim światłem, to tak naprawdę świecicie nim na
siebie, na świadomość: „Jestem Tym, Kim Jestem, Istnieję” i
dalej pozostajecie w tej komunikacji w chwili obecnej.
Jest to więc ten
piękny rodzaj sprzężenia zwrotnego. Świecicie swoim światłem,
dzielicie się nim ze światem, ale ono wraca do was na tak wiele
innych sposobów.
Tak więc, Shaumbro,
to był kolejny wspaniały Shoud. Dziękuję wam wszystkim i każdemu
z osobna za bycie tutaj na planecie, za pozostawanie.
A teraz krótkie
przesłanie od FM: „Zawsze rozumiejcie, wczuwajcie się w przekazy
od swojej duszy. To jest największa prawda, to jest największa
wolność, jakiej kiedykolwiek doznacie”.
FM pracuje z wieloma
innymi Shaumbra, którzy byli na Ziemi, a potem przeszli na tę
stronę, będąc dalej z wami, pomagając wam. Ale ostatecznie to
wasze światło, jako ludzi na tej planecie, decyduje o
wszystkim.
Świećcie swoim
światłem i uświadomcie sobie, że bez względu na to, co się
dzieje, wszystko jest dobrze w całym stworzeniu.
Kończąc, jestem
Adamus Saint-Germain.
Przekład: Marta
Figura
emef11@wp.pl