,,Tyle
zmian zachodzi teraz świecie, że mówię naukowcom tej planety - bawcie
się wszystkimi swoimi faktami i waszą logiką. Bawcie się wszystkimi tymi
rzeczami, ponieważ one się rozlecą. Absolutnie się rozlecą. Wszystkie
obecne teorie mówiące o tym, dlaczego rzeczy działają w sposób, w jaki
działają, są bliskie rozpadu. Nie chodzi o to, że miałoby się to stać
nagle pewnego dnia, jak wielka eksplozja nuklearna. Ale odkrycia
naukowe, w tym nowe odkrycia fizyków, następować będą bardzo szybko.
Będzie wiele sporów między naukowcami. Wielu z nich ma ustabilizowaną
teorię na temat energii i rzeczywistości. To się rozleci.
Zwracam
się także do tych, którzy są przywódcami religijnymi, ogólnie do
wszystkich religii - bawcie się dobrze swoją historią i swoją
słusznością, ponieważ zostaną starte na proch i rozwieją się na wietrze.
Wszystkie religijne koncepcje, które generalnie są bardzo, bardzo
fałszywe, w których generalnie nie ma prawdziwego rozumienia Boga, one
się rozlecą. Rozpadną się. Rozsypią. Tak więc do tych wszystkich mówię -
bawcie się tym teraz, ponieważ zostaniecie postawieni w sytuacji, gdy
będziecie się jąkać i zacinać, próbując powrócić do starej historii, a
to zupełnie nie będzie wam wychodzić.
I do wszystkich filozofów
mówię teraz - drodzy filozofowie, przestańcie filozofować. [kilka
chichotów] Wejdźcie do pia-skownicy i bawcie się, w przeciwnym wypadku
jesteście martwi. Wejdźcie do piaskownicy. Tak wieeelu… widzicie,
filozofia tak naprawdę nie zaprowadziła tej planety zbyt daleko. Sam
bawiłem się filozofią. Lubiłem ją, bo przy okazji mogłem jako arogancki
palant popisać się swoimi teoriami. [śmiech]
(…)
Następna sprawa.
Jednym z największych problemów, z jakimi zmaga się obecnie planeta,
jest to, że jest tu bardzo mentalnie, bardzo, bardzo mentalnie. Ponieważ
jest mentalnie, bardzo łatwo o hipnozę. Wpływanie na inną osobę,
sprawianie, żeby coś zrobiła – to bardzo, bardzo łatwe. Ponieważ jest tu
tak mentalnie, jest też bardzo męcząco. Czujecie to. Nie tyle swój
mental, co mental świata. To was męczy.
Proces mentalny jest
bardzo niewydajny, bardzo, bardzo nie-wydajny – konsumuje potężne ilości
energii. Fakt, że zasoby energii są nieomal niewyczerpalne nie ma
znaczenia, ponie-waż umysł nie postrzega tego w ten sposób. Umysł wierzy
w ograniczenie. Zużywa dużo energii i myśli, że ona się skończy.
Dlatego pochłania więcej energii, próbując tę energię znaleźć. I
dokonuje tego, wykorzystując innych ludzi. Umysł, wasz czy cudzy,
zaczerpnie energii od innych ludzi.
W przeszłości prawdopodobnie
bardziej to zauważaliście, jakieś, powiedziałbym dwa-trzy miesiące
temu, jak ludzie ciągną od was energię. Częściowo dlatego, że jesteście
bardziej świadomi, więcej w was samowiedzy… częściowo również dlatego,
że na tej planecie istnieje obecnie rozpaczliwa pogoń za energią. Jako
że ludzie stają się coraz bardziej zmęczeni, bardziej zdezorientowani
psychicznie, pierwsza rzecz, jaką robią, to sięgnięcie ku komuś innemu,
nawet jeśli będzie to bliska osoba. Nie zatrzymają się, żeby pomyśleć,
co oni robią swoim bliskim. Robią to każdemu. To nawykowe. To
uzależniające i to właśnie ludzie robią.
Ponieważ jest to bardzo
mentalny czas, łatwo otworzyć się na hipnozę, stać się na nią podatnym.
To także wytwarza ogromną ilość nastrojów. Nastrój tak naprawdę nie
jest uczuciem. Nastrój jest autodiagnozą. Umysł diagnozuje siebie,
mówiąc: „Jestem dzisiaj w złym nastroju”. W rzeczywistości tak nie jest,
ale taki jest pogląd umysłu i wy to akceptujecie, i zgodnie z tym
działacie. „Jestem w kiepskim nastroju i jestem zmęczony. Mam niski
poziom energii. Jestem zdołowany”. Ludzie coraz głębiej w to wchodzą i
coraz bardziej pogrążają się w to zmęczone, mentalne, ponure
przygnębienie.
A wtedy nawet nie tyle tracą poczucie równowagi,
co już nie wiedzą czym jest równowaga. Umysł wyrusza w podróż, żeby
spróbować odnaleźć jakieś poczucie stabilności, jakieś po-czucie czegoś,
co on nazywa równowagą, ale chodzi o poczucie stabilizacji.
Tym,
co robi umysł próbując odnaleźć stabilizację, jest… – bo po prostu
doprowadza siebie do szaleństwa, jest zmęczony i nic już nie ma dla
niego sensu – jest ograniczanie siebie. Wsadza siebie do pudełka, a
potem to pudełko do następnego pudełka i do następnego. Otacza siebie
kokonem w sposób, który nie nazwałbym zdrowym. Izoluje się i wszystko
pomniejsza.
Tak więc to, czym dysponuje umysł, nie jest
prawdziwą równowagą. Umysł ma ograniczenia, które powstrzymują przepływ
energii, co czyni go jeszcze bardziej humorzastym.
I dlatego
tym, co dzieje się w tej dynamice i co ma miejsce na całym świecie, i
będzie trwać nadal, jest kradzież energii. Od ciebie i od ciebie, i od
ciebie. To są te ciasteczka, których się szuka. To jest karmienie się
cudzą energią. I ludzie stają się w tym całkiem dobrzy, lepsi niż
kiedykolwiek. Potrafią to robić w bardzo manipulancki sposób. Potrafią
to zrobić bardzo szybko. Wystarczy trzy sekundy, żeby pożywić się
niewielką ilością energii.
Wiecie to. Robicie to. Ale także inni robią to wam.
Mówię
teraz o tym i wszystko to brzmi dosyć smutno, w rezultacie wy mi na to:
„No to co mamy robić?” … i „Och, Adamus, dopiero teraz jestem naprawdę
przygnębiony. Przyszedłem tutaj w nastroju na poziomie pięciu, a teraz
mi spadł do jednego. Dlaczego jeszcze bardziej mi go obniżasz?!” [nieco
śmiechu] Ach! Ale wy mnie znacie. Nie zabierałbym was do piekła, gdybym
nie wiedział, jak z niego wyjść..."
- Adamus Saint-Germain ,,Wszystko jest dobrze w całym stworzeniu 3”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz