,,Wiem,
że jesteś teraz w stanie płynności. — Flux — powie-działem. Stan
przepływu, stan, och, trochę zamieszania, stan przemiany w tej chwili, i
to jest całkowicie naturalne, całko-wicie oczekiwane.
W rzeczywistości robicie to o wiele z większą gracją niż to, co kiedykolwiek zrobiło wielu Wniebowstąpionych Mistrzów.
Robicie
to w znacznie bardziej zintegrowany sposób, niż oczekiwałby
którykolwiek z Wniebowstąpionych Mistrzów siedzących w klubie.
To
jest trudne. To trudne. Nie ma wątpliwości. To prawie tak, jakby
wciągała cię grawitacja – grawitacja, która chciałaby sprowadzić cię z
powrotem do umysłu, pojedynczy zmysł skupienia; grawitacja, która
wciągnęłaby cię z powrotem na stare sposoby, a potem próbowała
udoskonalić te stare sposoby robienia rzeczy, myśląc, że to w jakiś
sposób doprowadzi do twojego urzeczywistnienia. Znajdujecie się w tym
punkcie, w którym wracacie do zmysłów, kiedy jeszcze jesteście w
fizycznym ciele, kiedy integrujecie takie rzeczy jak natura, kiedy
integrujecie fizyczne doświadczenia ze swoim życiem.
To naprawdę głębokie. Tak naprawdę nie ma ludzkich słów,
aby
to opisać, ale przechodzisz przez przemianę. A największą rzecz, jaką
słyszę w twoich nocnych kłótniach ze mną, w twoich nocnych kłótniach ze
mną; Największą rzeczą, jaką słyszę, nawet w prywatnych chwilach, kiedy
jesteś sam, ciągle zadajesz sobie pytanie: „Co jest ze mną nie tak?”
Masz mały ból głowy, „Co jest ze mną nie tak?”
Twój palec u nogi boli, „Co jest ze mną nie tak?”
Twoje myśli są zdezorientowane: „Co jest ze mną nie tak?”
Nie
masz tego regularnego przepływu i synchroniczności w swoim życiu,
właściwie nie masz starej nudy w swoim życiu: „Co jest ze mną nie tak?”
ty pytasz. I powtarzam ci raz za razem: „Absolutnie nic”.
Przechodzisz
przez tak wiele zmian na raz, głębokie zmiany w ciele iw umyśle. Nie ma
nic złego. Gdybyś mógł po prostu wdychać to i pozwolić na to następnym
razem, gdy będziesz przechodził przez jedną ze swoich rzeczy – „Dlaczego
wszystko w moim życiu się wali?
Dlaczego moje ciało boli?
Dlaczego
czuję się tak zdenerwowany?” – ponieważ przechodzisz przez największą
zmianę w jakimkolwiek życiu, z ponad tysiąca wcieleń. Ze wszystkich
rzeczy, przez które przeszliście, przechodzicie największą zmianę, kiedy
jesteście w tym fizycznym ciele, kiedy przekraczacie umysł wchodząc w
zmysły.
Nie ma w tym nic złego, ale to prawie jak samospełniająca
się przepowiednia. To prawie tak, jakbyś chciał , żeby coś było nie
tak. Może trochę. Troszkę. Cóż, tak. W chorobliwy sposób – „Potrzebujesz
porady” – (kilka chichotów). ,,Co jest ze mną nie tak?"
Czy naprawdę chcesz odpowiedzi na to pytanie?
Co jest z tobą nie tak? „Dlaczego moje ciało się rozpada?
O mój Boże! Muszę mieć jakąś straszną chorobę. Starzeję się.
Już nie mogę myśleć. Nie ma nic złego. Przechodzisz przemianę.
To
odbija się na twoim ciele. To robi. Odbija się to na myślach, umyśle i
wszystkim innym, wszystkim, o czym myślałeś, że jesteś, wszystkim, z
czym się utożsamiasz. To zbiera żniwo.
Ale jeśli potrafisz wziąć
głęboki oddech i w najbardziej mistrzowski sposób – weź głęboki oddech i
jak mówi Mistrz – „To wszystko jest częścią tej właśnie rzeczy, którą
wybrałem, zwanej ucieleśnionym oświeceniem. To wszystko. To wszystko”.
Więc
następnym razem, gdy dostaniesz mandat za przekroczenie prędkości,
nawet nie wiedziałeś, że przekraczasz prędkość; następnym razem talerz
wypadnie z ręki, upadnie i pęknie; następnym razem, gdy się poślizgniesz
i zranisz się w łokieć lub cokolwiek to może być; następnym razem
będziesz miał absolutnie bezsenną noc; następnym razem, gdy złapiesz
przeziębienie lub grypę, następnym razem, gdy twój partner podejdzie do
ciebie, cokolwiek to będzie, weź głęboki oddech.
Nie ma z tobą nic
złego. Po prostu wkraczasz w swoje mistrzostwo. A im szybciej człowiek
to rozpozna, tym szybciej człowiek zezwoli na „i” – „Och, i nie ma w tym
nic złego, to wszystko jest częścią tej transformacji, ekspansji,
integracji, wielowymiarowej świadomości”, czymkolwiek by się nie stało –
następnym razem to się dzieje, weź to jak Mistrz. Oddychaj jak Mistrz.
Bądź w łasce jak Mistrz i po prostu pozwól na to.
Człowiek, tak, prawdopodobnie będzie chciał krzyczeć i „Och! Ale robię wszystko źle”. Nie. Twoje życie się zmienia.
Mówiłem
ci już wcześniej, jaki jest najgorszy, najgorszy możliwy scenariusz?
Nic się nie zmienia. Najgorszy scenariusz jest taki, że dalej robisz to,
co robiłeś przez tysiące wcieleń? Ile to będzie lat, tysiąc wcieleń?
To
dużo lat. Sto tysięcy lat czy coś takiego, niektórzy z was więcej, inni
mniej. Ale czy naprawdę chcesz robić to samo w kółko?
Czy to – właściwie większe pytanie – czy to naprawdę bezpieczeństwo? Czy to naprawdę bezpieczeństwo?
Po
prostu rób to samo, wstawaj codziennie o tej samej porze, jedząc ten
sam posiłek, rozmawiając z tymi samymi przyjaciółmi, chodząc do tej
samej pracy i z tymi samymi ludzkimi zmartwieniami.
Istnieje
przekonanie, że: „Cóż, to jest bezpieczne. Znam diabła. Już znam wynik,
więc po prostu z tym pozostanę”. Ale tak naprawdę nie jest to
bezpieczne. Można powiedzieć, że jest to jedna z najbardziej
niebezpiecznych rzeczy, jakie można sobie zrobić – wpaść w koleiny,
nawet bardziej.
Zabawne jest to – zabawne dla mnie, nie dla
ciebie – zabawne jest to, że kiedy próbujesz zrujnować, kiedy próbujesz
wejść w swoje wzorce, ponieważ są wygodne i wiesz, czego się spodziewać,
jest inna część ciebie zwany „Mistrzem Kopania Dupy” – AKM – który
pojawia się i widzi cię w tej śmierdzącej koleinie, na którą narzeka
człowiek, i zrobi rzeczy, które naprawdę cię wyprowadzą, ponieważ Mistrz
nie chce, żebyś wszedł rykowisko. Nie chce popaść w rutynę. Więc Mistrz
Kopania w tyłki przyjdzie i wyciągnie cię z tego.
Weźmy z tym porządny, głęboki oddech.
- Adamus Saint-Germain
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz