sobota, 21 grudnia 2019

Przekaz numer sześć

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, tłum i w budynku

,,Przekaz numer 6. W tybetańskiej numerologii liczba 6 oznacza ideał, perfekcję, harmonię. Zwykle opowiadając o Plejadianach i o tym, czego na Ziemi dokonali, używam ogólników, nie opowiadam, co robili każdego dnia, jak sami się odnosili do pobytu na Ziemi. Pragnę, abyście pamiętali, że nazywam ich super-ludźmi dlatego, że są złączeni ze Źródłem Stworzenia. Kochani, oni są tak ze źródłem złączeni, że w historii wiele razy myliliście ich z aniołami. To w sumie jest zabawne, że w niektórych przekazach z Pisma gdzie mowa o tym, co powiedział anioł, są zapisane słowa Gwiezdnych Matek. Tak właśnie wygląda Synostwo Boże. Czy na moment potraficie sobie wyobrazić jak opuszczały swój dom żeby przybyć na tę planetę, aby tutaj wieść swą egzystencję, wiedząc, że nigdy już nie wrócą? Jedną z przyczyn wybudowania Świątyni Odmłodzenia było to, że swoją architekturą, tym co się tam robiło, przypominała im dom. Tego nie można było zbudować w innych miejscach ich lądowań. One wiedziały, że tylko Lemuria nie ulegnie obcym wpływom czy inwazji, nikt tego miejsca będzie się starał odkryć. Świątynia znajdowała się tak wysoko, żeby ludzie tam nie wchodzili, aby mogły tam być sam na sam.
Moi kochani, one były wam bardzo oddane i wciąż są wam oddane. Ludzkie ciało, nawet ciało super-człowieka posiada swoje ograniczenia. Wam się wydaje, że Plejadianie ze wszystkim, co sobą reprezentują potrafią utrzymać biologię dosłownie wiecznie, ale tak nie jest. Nawet Plejadianie są ograniczeni w długości utrzymania związku z ciałem fizycznym. Oni tę granicę co prawda potrafili rozciągać i to na długo, potrafili żyć w jednym ciele tysiące lat. Ale i tak nadchodził czas, kiedy trzeba się było pożegnać.
Na ostatnim spotkaniu Chóru Pineal Tones poprosiłem Yawee, aby przypomniał sobie piosenkę pożegnalną, tony, które śpiewano. A ty, Yawee zmieniłeś tę piosenkę na inny rodzaj. […] Jakbyś miał w tym wolny wybór! […] Intuicyjnie jednak dobrze to zrobiłeś. Oto, o czym pragnę teraz porozmawiać.
Pierwszy komplet dwudziestu czterech tonów, czyli 12 par - ten śpiewany na Lemurii nieustannie - było ci o wiele łatwiej zapamiętać. Kolejne tony mogły być trudniejsze, bowiem nie słuchałeś ich zbyt często i musiałeś się zwrócić o pomoc do Przodków i innych ludzi. Pierwsze tony więc łatwiej ci przyszło wyciągnąć z Akaszy. Tę pieśń jednakże słyszałeś tylko raz. Matka śpiewała tę samą pieśń twojej siostrze. To nie jest pieśń pożegnalna, ale równocześnie jednak nią jest. Bowiem nic nie zastąpi fizycznej obecności matki, która kochała cię przez całe pokolenia, którą można było przytulić i objąć, czuć jej fizyczną obecność i słyszeć jej śpiew. Pieśń więc, którą za chwilę usłyszycie jest pieśnią transformacji. To jest transformacja „wniebowstąpienia”, ona z formy cielesnej zmieniła się w kapsułę świadomości. Jej transformacja stanowi koniec Lemurii. Od tej pory nauczycielki nie nauczały będąc w ciałach i musiały się przenieść na inne węzły siatki krystalicznej. Ludzie się pytają, dlaczego Matki nie zostały na Lemurii, w miejscu gdzie nauczały? Odpowiem wam tak: Niektóre z nich tam pozostały, ale kochani, należy pamiętać, że Lemuria zatonęła kurcząc się do ułamka swej pierwotnej wielkości. Straciła więc majestat i energię czasów, kiedy była wynurzona. Tak, to wszystko nadal tam się czuje, wy tam naprawdę żyliście, jednakże zadaniem Plejadianek było po zatonięciu udać się na inne węzły, tam gdzie znajdowały się największe skupiska ludzkie. Bowiem ich zadaniem jest wpływać na waszą naukę. One więc nadal was nauczały, nawet po zatonięciu Lemurii. Jaka jest przeciętna długość życia Plejadian? Odpowiedź: Oni żyją tak długo, jak mają na to ochotę. Niektóre z nich, włącznie z twoją matką, Todd, pozostały na Ziemi na czas nieokreślony. One o tym dobrze wiedziały. Śmierć Plejadianki to nie to samo, co wasza śmierć. To jest rodzaj transformacji i powrotu do Źródła Centralnego i one to robią świadomie. Wyobraźcie to sobie! Świadome wniebowstąpienie. To coś podobnego do tego, co się stało z Eliaszem. To jest świadoma transformacja, a zatem tak naprawdę śmierć nie istnieje. Pewnego dnia sami się o tym przekonacie. Jak ci się wydaje, Yawee, gdzie się udała twoja matka? Zastanów się, czy ona się udała do Mt. Shasta? Okolice Mt. Shasta bardzo długo pozostawały niezaludnione. Ona się udała do jednego z europejskich centrów populacji zwanego dzisiaj... Glastonbury. Za chwilę więc zaśpiewacie piosenkę nie pożegnalną, ale śpiewaną z okazji transformacji. Oto dzisiaj jesteście tutaj i śpiewacie i podczas śpiewu ona do was przychodzi na spotkanie, abyście mogli przywitać się z Matką. Ona wciąż tutaj jest. Oddajcie cześć tej chwili. Mele’ha, ona wciąż tutaj jest. Oddajcie cześć tej chwili.
Czy to się wam wydaje zbyt nie do wiary? Czy wierzycie w istnienie aniołów? Czy wierzycie w boskość, która stworzyła wasze dusze, której zawdzięczacie wasze istnienie? To jest możliwe, z Lemurii wasza Matka przybyła do Glastonbury i czekała aż do roku 2018 na ten właśnie moment, ósme zebranie Chóru Pineal Tones”.
- Kryon


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz