Inicjacja
to nic innego jak stawanie się coraz bardziej świadomym w określonej
sferze. Być może nazwanie tego inicjacją daje ci pewne wewnętrzne
poczucie spokoju, bo wówczas możesz powiedzieć: ,,Cudownie, otrzymałem
inicjację”, lecz w rzeczywistości nie ma znaczenia czy nazwiesz to
inicjacją czy nie. Oczywiście, jeśli ma się dużo szczęścia można
doświadczyć ogromnego poszerzenia świadomości, co sprawia wrażenie jakby
zrobiło się krok naprzód. Lecz ten krok w określonym momencie, w
rzeczywistości ujawnia jedynie do jakiego poziomu doszła dana osoba i
jej energia.
Inicjacja to nie nagroda, jaką otrzymuje się w
określonej chwili. Prawdziwą inicjacją są codzienne zmagania. W
określonym czasie kwiat tych zmagań rozkwita i możesz mieć wtedy
wrażenie, iż otrzymałeś inicjację, lecz to nie tak. Inicjacja to coś, o
co walczysz każdego dnia i nagle staje się ona oczywista, nagrodą jest
rozkwit twojej własnej pracy. Dlatego też ty jesteś tym, który inicjuje
sam siebie. Jesteś tym, który sobie objaśnia ścieżkę. Być może będzie to
dla ciebie rozczarowaniem, lecz mówię ci, że to jest jedyna
rzeczywistość.
(Geert Crevits, www.morya.org, Mądrość Mistrza Morya 2: ,,Prostota”)
Grupy będą się rozwijać
Nie
spotykaj się po to, aby rozmawiać o błahostkach. Nie zbieracie się, aby
rozwijać się indywidualnie, ale z myślą o podążaniu drogą prowadzącą do
duszy i Boga. Niezależnie od tego, czy tak się dzieje, zawsze może
pojawić się radość, i ma to wielkie znaczenie. Zatem, kiedy zamiast
pośpiechu i nienawiści – a wspominam o tych dwóch rzeczach, bo są ze
sobą bardzo związane – jest radość, możesz wejść w fazę rozwoju, taką,
która przebiega powoli i jest głęboka, szczera i piękna. Wtedy łatwiej
ci będzie odnaleźć siebie, i łatwiej szanować innych. Wszystko, z czym
się po drodze zetkniesz, czegoś cię nauczy, ponieważ grupy spotykające
się w celu modlitwy i medytacji także się rozwijają. Możesz coś zacząć,
ale nie musisz tego kontynuować do końca życia. Za każdym razem
medytacja może być inna, za każdym razem nowe doświadczenie, nie musisz
przestrzegać określonych planów, harmonogramów. Powinieneś być otwarty
na nowe rzeczy i zawsze konturować poszukiwanie wewnętrznej ścieżki.
Także z innymi. Bez wahania spotykaj się z innymi, aby rozmawiać o tych
sprawach. To niezwykle istotne, abyś mógł tak robić.
Jeśli
chodzi o grupę, staraj się działać lokalnie. Nie ma sensu, aby ludzie
podróżowali z jednego końca kraju na drugi. Powinieneś organizować
spotkania w swojej miejscowości lub okolicy zamieszkania, a spotkania
powinny być proste, sensowne i praktyczne. Miej zaufanie i podejmij tę
inicjatywę, uświadom sobie, że masz potrzebę podjęcia wysiłku w tym
celu, ale nie swoim kosztem. Nie musisz brać odpowiedzialności za
radzenie sobie z osobami, które przeszkadzają lub nie przychodzą. Możesz
wtedy po prostu powiedzieć: „Przykro mi, ale nie tak sobie to
wyobrażam, kończę z tym, już nie przyjdę”, i wyjść. Wszystko to powinno
być możliwe, ponieważ to coś bardzo prawdziwego i znaczącego.
Kiedy
stajesz twarzą w twarz z samym sobą, podejmuj inicja-tywę, aby coś
zrobić, aby zrobić coś nowego, a wówczas otrzymasz prowadzenie, mówiłem
ci to już. Oznacza to, że możesz się nieustannie zmieniać, i znaczy to,
że wtedy znajdziesz spokój. Bo właśnie tak się dzieje. Jeśli przyjmiesz
to prowadzenie, przekonasz się, że idziesz od jednej rzeczy do drugiej,
ale odkryjesz również ciszę, spokój i miłość, która jest w twoim sercu, i
zawsze będziesz mógł dzięki tym rzeczom rozwijać się dalej.
(Geert Crevits, www.morya.org, Mądrość Mistrza Morya 5, roz-dział 7)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz