czwartek, 4 lutego 2021

Rzut oka na rok 2020

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 

 Rzut oka na rok 2020

Witajcie ponownie, wszyscy. Witajcie ponownie. I mówię to z wielu różnych punktów widzenia. Do końca dnia zrozumiecie – nawet Cauldre zrozumie – co mam na myśli, ale witajcie ponownie. Udało wam się przetrwać rok 2020. Wszyscy dostaniecie specjalną odznakę, którą można nosić...

LINDA: Nie żartuj.

ADAMUS: ...albo koszulkę czy coś innego. Witajcie ponownie. Przetrwaliście ten piekielny rok.

LINDA: Szalony.

ADAMUS: Chodzi mi o to, jaki to był za rok, z COVIDem, z zamknięciem Zakonu Arc, ze wszystkimi ograniczeniami i restrykcjami, z maseczkami. Ufff! Maseczki. Najgorsze w nich jest to, że trzeba wąchać własny oddech przez cały dzień.

LINDA: Och! (Linda się śmieje)

ADAMUS: To znaczy, nie potrafię sobie wyobrazić, jak niektórzy ludzie mogą to znieść. Myślę, że to zabija ich zmysł węchu. Taki jest skutek. To dlatego traci się węch, kiedy dostaje się koronawirusa. Przez te maseczki, bo przez cały dzień musi się wdychać woń własnego oddechu.

Cóż to jednak był za rok! Rodziny anielskie zbierały się tak naprawdę po raz pierwszy – wysłano wezwanie – a potem polecono im się rozwiązać, rozgrupować. Rozgrupować. Pamiętacie, rozmawialiśmy o rozgrupowaniu jeszcze zanim rodziny anielskie się rozwiązały.

Cały ten niepokój społeczny. Wszystko jest w tej chwili w stanie wrzenia. Tyle się dzieje, och, mieliście tego przykład właśnie w zeszłym tygodniu w Ameryce. Mieliście ten wielki zamęt. Nie wyrządził on wielu szkód poza tymi, które miały miejsce w sercach i umysłach. To, co się działo, zaniepokoiło wielu z was. Oglądałem wszystko w Klubie Wzniesionych Mistrzów. Zainstalowaliśmy teraz telewizory. Ponieważ ludzie je mają, pomyśleliśmy, że też powinniśmy je mieć, ale nasze są naprawdę zaawansowane technologicznie. To są hologramy. Oglądałem to wszystko transmitowane za pomocą naszych hologramów Wzniesionych Mistrzów i wspominałem moje podróże do Ameryki w moim ostatnim życiu. Przyjeżdżałem do Ameryki pięciokrotnie, pomagałem pisać Konstytucję. Właściwie to ja zredagowałem większość, a inni przypisali to sobie. Ale... co? Co to za spojrzenie, Linda, to znaczy, to spojrzenie...

LINDA: Uwielbienia.

ADAMUS: Spojrzenie uwielbienia.

LINDA: Taak, taak, taak.

ADAMUS: Dziękuję. Tak, pomagałem. Pomagałem w pisaniu – pomagałem pisać – Konstytucję i przygnębiło mnie to, co widziałem na naszych hologramach. Ale tak naprawdę, w pewnym sensie, to jednak nie. Właściwie, wiesz, Linda, pomyślałabyś może, że jako Wzniesiony Mistrz będę płakał rzewnymi łzami, no wiesz: „Co się dzieje z planetą?” Ale, fakt, część mnie była przygnębiona. Po prostu nie lubię tego typu rzeczy. Część mnie natomiast wiedziała, że to bardzo stosowne. Dzieje się właściwa rzecz we właściwym czasie. I będę na tyle zuchwały, że powiem, iż wstałem od oglądania hologramu, wyszedłem do hallu wraz z innymi Wzniesionymi Mistrzami, zebrałem ich i powiedziałem: „To jest to. To jest to. Na tej planecie Ziemia jesteśmy we właściwym czasie we właściwym miejscu. Jest to potwierdzenie słuszności pracy, którą wykonaliśmy – oczywiście wszyscy – ale szczególnie ja i moja grupa, którą nazywam Shaumbrą. To jest zapowiedź tego, co będzie dalej.”

Rok 2020 za nami; rok 2021 będzie interesujący. Więcej wyjaśnię później. Nie będzie pozbawiony zagrożeń. Nie będzie pozbawiony niepokojów. To nie będzie rok bezproblemowy. Mogę to wam powiedzieć od razu bez owijania w bawełnę. (Linda wzdycha) Oświadczam publicznie i możecie to nagrać, że 2021 rok nie będzie łatwy.

LINDA: Nie możemy mieć łatwego roku?

ADAMUS: Nie. Nie.

LINDA: Kiedy sobie na taki zasłużymy?

ADAMUS: Nie. (Adamus chichocze) Powinniście go byli mieć w roku 1987, kiedy to mieliście szansę i przeoczyliście ją. Przykro mi z tego powodu, ale przegapiliście ją w tym wcieleniu. Nie, to wcale nie będzie łatwy rok. To będzie interesujący rok, ale nie taki jak rok 2020. Nie taki jak rok 2020.

LINDA: OK.

ADAMUS: A indywidualnie – pytałaś o łatwy rok dla planety – indywidualnie, nie sądzę, żebyście chcieli łatwego roku, ale myślę, że chcecie… pozwólcie, że na tym poprzestanę. Rok 2021 dla Shaumbry będzie rokiem sensualności. Sensualności. A niektórzy z was usłyszeli „seksualności” – niektórym się to podoba, innym nie – ale chodzi o sensualność. Otworzymy zmysły i użyjemy ich. Wyjdziemy poza tkwienie wyłącznie w umyśle. Wyjdziemy poza ludzkie ograniczenia. Dlaczego nie? Wszystko to istnieje i jest dostępne.

Będzie to zatem rok sensualności, głębokiego odczuwania rzeczy, nawet jeśli odczuwanie ich czasem zaboli. Oglądając telewizję widzieliście to wszystko, co się działo na Kapitolu w Waszyngtonie i niektórzy z was po prostu nie mogli tego znieść. Eech, ech! Nie, nie, nie. Zatrzymajcie się w tym momencie. Wróćcie do telewizora. Przyjrzyjcie się. Wczujcie się w to głęboko. I początkowo pomyślicie, że to sprzeczne z intuicją, jakbyście nie chcieli tego oglądać. Otóż nie, będziecie w stanie zanurzyć się w każdą sytuację, także tę bardzo osobistą, i poczuć jej sensualność, niekoniecznie ból. To znaczy, możecie być świadomi, że jest w tym ból, ale osiągniecie pewien poziom sensualności i faktycznie będziecie mogli ją docenić i cieszyć się nią. To właśnie mamy przed sobą.

LINDA: OK.

ADAMUS: Cieszę się, że rok 2020 mamy już za sobą. To był rok niezbędny, niezbędny dla dokonania wielu adaptacji – nie tylko na planecie Ziemia, ale w całym kosmosie i nie przesadzam ani trochę – rok niezbędny do dokonania się tej wielkiej zmiany. Kto by pomyślał, że można zmusić całą planetę do pozostania w domu i noszenia maseczek; kto by pomyślał, że można to zrobić? Poproszę was teraz o wasze pierwsze doświadczenie sensualności, żebyście się wczuli w zmiany, które zaszły na planecie w ciągu ostatniego roku. Ludzie zostają w do-mu. Ludzie są zmuszeni zrobić pauzę i zatrzymać się w swoim życiu, przyjrzeć się swojej pracy, swoim rodzinom, przyjrzeć się rządom, które mają im służyć, przyjrzeć się niektórym nierównościom na planecie. Wiecie, macie wystarczająco dużo ludzi, którzy siedzą w domu i zwalniają na chwilę, by przyjrzeć się swojemu własnemu życiu i temu, w jakich relacjach ich życie pozostaje z zewnętrznym światem. By przyjrzeć się takim rzeczom jak nierówność i domagać się, żeby coś z nią zrobić.

Powiem wam jedną rzecz: ta planeta nie wróci do stanu sprzed 2020 roku. Nie będzie już tak, jak w roku 2019, 2018, 1947, czy jakimkolwiek innym. Na tej planecie zaszły trwałe zmiany, chwilami trudne, tak, a i przed nami jeszcze trudne czasy, ale nastąpiła wielka zmiana na planecie. Za pięć lat spojrzycie za siebie i powiecie: „To był kluczowy rok, rok decydujących zmian”, i kto by przypuszczał, że to wszystko odbędzie się w taki właśnie sposób. Bez wojny, bez głodu.

Tak, wiele osób zmarło z powodu koronawirusa, wiele osób zmarło, ale z całym szacunkiem dla nich, oni byli naprawdę gotowi do odejścia. Byli naprawdę gotowi do odejścia. Można powiedzieć, że istniał pewien plan życia i gdyby to nie był wirus, to byłoby to coś innego. I nie twierdzę, że to było w ramach czyszczenia. Twierdzę, że mieli intuicję; mieli przeczucie, że lepiej będzie dla nich, jeśli odejdą teraz i wrócą w pewien sposób odnowieni, gotowi do następnego wcielenia bez całego tego starego bagażu.

Właściwie to była – i Cauldre’owi się to nie podoba, dlatego to powiem – w pewnym sensie poprzedniego roku ustawiła się kolejka do odejścia, taak, przy drzwiach wyjściowych z planety Ziemia. Byli tacy, którzy naprawdę chcieli odejść i ustawili się w kolejce czekających na odejście, w wielkim exodusie z planety, ponieważ zdawali sobie sprawę, że mogą po prostu wyjść z fizycznego wymiaru i udać się… nie znali tego nazewnictwa, ale wiedzieli, że jest coś, co może zapewnić im dużo świadomości i zrozumienia. Okazuje się, że to właśnie Nowe Ziemie, które są teraz bardzo aktywne.

Mogli zatem wyjść stąd i udać się tam, prawdziwie się zregenerować, a nie wylądować w strefach okołoziemskich i wrócić na kolejne, takie samo stare, takie samo stare wcielenie. Wiedzieli, że na Nowych Ziemiach jest teraz coś, co można by nazwać kosmiczną nadzieją, więc utworzyła się kolejka tych naprawdę gotowych odejść i udać się na Nową Ziemię. Byli i tacy, którym niespecjalnie na tym zależało, gotowi odejść z obrzydzeniem i po prostu pozostać w pobliżu starej Ziemi, w okołoziemskich sferach, w pewnego rodzaju zawieszeniu. Ale zaraz po tym jak rozpadły się anielskie rodziny, istoty zaczęły się tam udawać – teraz jest już ponad 230 Nowych Ziem – zaczęły się tam udawać wiedząc, że to jest odpowiedni czas, żeby odejść, udać się tam i naprawdę się odświeżyć, a potem powrócić na Ziemię. Zatem, dużo ludzi umarło na planecie, ale jest jeszcze ciągle wielu takich, którzy chcieliby się tam udać, a jeszcze tego nie zrobili.

Dlatego nie patrzmy na to z takim strasznym smutkiem. Chodzi mi o to, że tak, jest żałoba, kiedy ktoś odchodzi, ale spójrzmy, że wszyscy ci – nie wszyscy, ale zdecydowana większość – którzy opuścili planetę w tym czasie koronawirusa, udali się na Nową Ziemię i przechodzą całkowite, można powiedzieć, odświeżenie, więc kiedy wrócą, nie będą po prostu wchodzić w te same stare wzorce. Będą, można powiedzieć, przeniknięci świadomością nowych potencja-łów, a nie starym potencjałem powrotu do tej samej rodziny biologicznej, do tego samego miasta, do tej samej pracy czy tej samej kariery lub zawodu. Przeniknięci będą nowymi potencjałami. Będą mieli większy wybór, niż mogliby sobie kiedykolwiek wyobrazić.

Weźmy porządny, głęboki oddech oraz łyk kawy.

Tak więc z tego wszystkiego wynika dobro, no wiecie, zostaliście schwytani w pułapkę dualności i stąd narzekacie: „Och, to takie smutne, i ci wszyscy ludzie”, a do tego jeszcze dochodzą teorie spiskowe. Za każdym razem, gdy dochodzi do takiej różnicy poglądów, macie gotową teorię spiskową. Strata czasu.
(Jestem Merlinem SHOUD 4 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz