(zaczyna płynąć muzyka)
Meraba – Dlaczego tu jesteście?
Dlaczego tu jesteście?
Widzicie,
wszystkie te odpowiedzi były poprawne. Jesteście tu, żeby się
zintegrować. Jesteście tu dla Urzeczywistnienia. Jesteście tu po to,
żeby się oczyścić. A niektórzy z was mówili coś w rodzaju: „Jestem tu,
żeby nauczyć się kochać siebie”. Tak. Tak.
Ale, wiecie, tej
akurat nie umieściłem na liście – „Jestem tu, żeby nauczyć się kochać
siebie” – bo myślę, że dzięki temu, co dzisiaj tu zrobimy, nie będzie
potrzeby uczenia się jak kochać siebie. Kiedy przypomnicie sobie,
dlaczego naprawdę tu jesteście, jak to wszystko się ze sobą wiąże,
pokochacie siebie; zobaczycie siebie w zupełnie inny sposób i pokochacie
siebie za to, przez co przeszliście.
A więc weźmy głęboki oddech i zanurzmy się głęboko w siebie. Jest tam wiele dobrych odpowiedzi, ale jest coś jeszcze.
Jest ((tam)) coś jeszcze.
Dlaczego
tu jesteście? Chcę was prosić, żebyście wczuli się w to pytanie,
traktując to jako nasze drugie doświadczenie z prawdziwą sensualnością,
prawdziwymi uczuciami.
Dlaczego tu jesteście?
(pauza)
Zaczęło się dawno temu. Mówiłem wam, że podróżowałem w czasie aż do Świątyń Tien.
Odbyłem podróż w czasy Jeszuy. To było trudne. To było trudne.
Podróżowałem
w czasy wypraw krzyżowych z udziałem templariuszy. Tak wielu z was od
nich się wywodzi. Jestem zaskoczony, że tak mało się u was mówi nie
tylko o templariuszach, ale również o innych świętych organizacjach.
Wiecie,
w czasach Jeszuy skrywaliście prawdziwe sekrety, prawdziwe tajemnice.
Można powiedzieć, że to było prawie tak, jakbyście trzymali kielich,
kielich, który był napełniony samą prawdą.
Prawda pochodziła od
esseńczyków. Przechowywali ją od dawna. Esseńczycy przechowywali ją
dosłownie od czasów Atlantydy. Mówię o tym z perspektywy podróży w
czasie. Oni ją przechowywali.
Esseńczycy pojawili się na
obszarze, który teraz znany jest jako Egipt, kraina piramid. Wyszli spod
powierzchni ziemi. Zaludnili region, znany dziś jako Egipt, Izrael,
Jordania, te tereny.
A wy posiadaliście tę wielką tajemnicę
życia, prawdziwą boskość. Ale myślę, że problemem było to, że ludzie nie
byli jeszcze na nią gotowi. Nie indywidualni ludzie, ale rządy i
kościoły, świątynie. Nie były na to gotowe.
A więc ta właśnie
boska formuła, to ona był przechowywana przez templariuszy. Och, nie
chodziło tylko o ochranianie przez nich pielgrzymów udających się do
Izraela. Robili to, ale był powód, dla którego to robili. To wszystko
miało związek z tym świętym kielichem w ich wnętrzu.
Dlaczego
jesteście tu teraz, w 2021 roku? Wiele powodów ma związek z tamtym
okresem. Podróżowałem w czasie i widziałem was. Widziałem was jako
esseńczyków, jako templariuszy.
Widziałem was zaledwie kilka
wcieleń temu, kiedy to wszystko odrzuciliście. Wyruszyliście samotnie
zdając się wyłącznie na siebie. Mieliście dość.
Byliście
zniesmaczeni tym, co zrobiły kościoły, a ponieważ reprezentowały one
ludzkość i ludzką świadomość, popatrzcie, jak się obeszły z tym, co było
tak piękne – naukami Jeszuy, pięknym życiem Jeszuy – spieniężyły to.
Upolityczniły to. Wykorzystały do kontrolowania. Użyły do tortur i
wojen. Wszystko to było w sprzeczności z tym, co głosiły te piękne
nauki.
Tak, nauki były o miłości, ale chodziło o coś więcej. Przy-pomnijcie sobie teraz, proszę.
Przypomnijcie sobie, dlaczego tu jesteście...
Dlaczego
wy wytrwaliście, podczas gdy inni odpadli, dla-czego zachowaliście
swoją prawdę, choć nie wiedzieliście dokładnie, co nią było. Nie
potrafiliście jej zdefiniować, zapisać czy głośno wypowiedzieć.
Dlaczego trzymaliście się tej prawdy, dlaczego udało wam się przetrwa
2020 rok?
Teraz weszliście w rok 2021. Dlaczego tu jesteście?
O co chodziło?
A
wracając do Świątyń Tien i do esseńczyków. Wielu z was rozproszyło się
potem i udało się do różnych zakątków świata, przyjęło różne tożsamości.
Niektórzy z was ulegli silnej dystrakcji. Niektórzy, jak już mówiłem,
związali się z templariuszami.
To, co czytaliście o
templariuszach, to może około 20 procent tego, czym naprawdę byli. Nie
chcę się na tym zbytnio koncentrować, ale dla niektórych z was jest to
ważny element układanki – zachowanie czystości przesłania, tego,
dlaczego tu jesteście, dlaczego przechodziliście przez te wszystkie
wcielenia, wszystkie te trudności; dlaczego czasami stwierdzaliście, że
jest to prawie nie do zniesienia, a jednak udało wam się.
Dlaczego jesteście tutaj w tym Czasie Maszyn?
W czasie Urzeczywistnienia, dlaczego tu jesteście?
Wczujcie się w to przez chwilę. To mogą nie być słowa. To może być tylko sensualne odczucie, ale dlaczego tu jesteście?
(długa pauza)
Weźmy z tym głęboki oddech i pozwólcie, że wyjaśnię.
(muzyka cichnie)
Wyciszmy muzykę na chwilę i po prostu pooddychajmy.
Dlaczego tu jesteście
Dlaczego tu jesteście?
Cóż,
jest wiele powodów. To znaczy, jest wiele powodów i wszystkie one
mieszczą się w waszej prawdzie. Ale jest jeden szczególny powód i to
właśnie uświadomiłem sobie, kiedy podróżowałem w czasie. Jeden powód,
który naprawdę wyróżniał się spośród wszystkich innych i pozwólcie, że o
nim powiem.
Poproszę, żebyście raczej się w to wczuli, aniżeli o
tym myśleli. Naprawdę się w to wczujcie. Wczujcie się w swoją podróż i
jak ona się z tym wszystkim wiąże.
Tak daleko jak wy czy
jakakolwiek istota obdarzona duszą może sięgnąć pamięcią, daleko wstecz
aż do Ściany Ognia, całe istnienie w całym stworzeniu funkcjonuje na
zasadzie dualności.
Jak tylko sięgnąć pamięcią zawsze istniało
jasne, ciemne, męskie, żeńskie, dobre, złe, góra, dół. Wszystko opiera
się na dwóch podstawach – yin, yang. Wszystko, nie tylko na tej ludzkiej
planecie, ale w całym stworzeniu.
Czy to nie interesujące, że
nawet kod oprogramowania do tej pory był zerojedynkowy? Dualność. Otóż
kodowanie oprogramowania wkrótce wyjdzie poza te ramy – niektóre z nich
są nieco inne, ale w zasadzie to wszystko jest zerojedynkowe – i do gry
wejdą komputery kwantowe. Ale dość dygresji czy dystrakcji. Wszystko
opiera się na dualności.
Wiele lat temu był taki Shoud, który
być może należy wy-dobyć z archiwów i przypomnieć. Wiele lat temu
Tobiasz mówił o czterech kulkach. Była to biała kulka, czarna kul-ka i
szara kulka. (Seria Twórcy, Shoud 5; 9 grudnia 2000 r.)
Biorąc
wszystko pod uwagę, tak naprawdę jest po prostu tylko czerń i biel, tak
jak w całym stworzeniu – tylko yin i yang. Była też ta inna kulka, którą
nazywamy szarą, bo zmieniała kolor z jednego na drugi. Podłączała się
do czarnego, kiedy czarny dominował. Podłączała się do białego, kiedy
dominował biały i tak zmieniając kolor z jednego na drugi zawsze
tworzyła nie równowagę, a nierównowagę energii, ale to utrzymywało
energie w ruchu. Szarość przenosiła się od jednego koloru do drugiego.
Szara
kulka była po prostu aspektem białej kulki i aspektem czarnej. Tym
właśnie była. I tak to trwało odkąd historia pamięta. Była czerń, była
biel, a potem był aspekt, który przemieszczał się tam i z powrotem, ale
wciąż zawierał się w dualności, w obrębie dwóch kolorów.
Następnie
pojawia się przezroczysta kulka, która wywołuje wstrząs. Nie podoba się
tamtym dwóm. Ani czarnej, ani białej, żadnej z nich się nie podoba.
Obie próbują dopasować tę przeźroczystą kulkę do siebie, ale
przeźroczysta nie staje się ani czarna, ani biała. A kiedy to wszystko
się działo, czarna i biała w pewnym sensie się spiknęły. Obie grały
nieczysto, ale próbowały się skrzyknąć i powiedziały: „Hej, połączmy
siły. Zjednoczmy się. Zjednoczmy się, żeby pokonać to nowe zagrożenie ze
strony przeźroczystej kulki”.
Obie strony były pewne, że nawet
gdyby spróbowały się zjednoczyć, to nigdy by do tego nie doszło,
ponieważ jedna zwodziłaby drugą. Światło zwodziłoby ciemność, ciemność
zwodziłaby światło i wróciłyby do tego, czym były przedtem – dwiema
kulkami, dualnością. Ale bały się tego innego elementu, przezroczystej
kulki. To była boskość. Jej inteligencja przewyższała wszystko, co
istniało wcześniej. I to było to, co esseńczycy nieśli w kielichu, żeby
ofiarować światu. Dlatego tu jesteście.
Nadszedł czas, żeby ta
planeta i wiele innych obszarów stworzenia wyszło poza dualność. Nikt
nie wie, jak to zrobić, a raczej nikt nie uważa, że wie, jak to zrobić.
Większość akceptuje dualność taką, jaka jest: „Po prostu jest. Istnieje
yin i yang. Zdarzają się wzloty i upadki. Wszystko jest dualnością”.
Ale
kiedyś była taka grupa, bardzo duża w pewnym momencie, która
powiedziała: „Nadejdzie taki czas na planecie, kiedy wyjdziemy poza
dualność. A kiedy to zrobimy, kiedy zaczniemy do tego dochodzić, kiedy
zrobimy to po raz pierwszy w swoim życiu, nie narzucając tego całej
planecie, ale sami stając się dowodem, że ta przezroczysta kulka, ta
boskość, może wejść w dualność, wówczas światło, które z niej popłynie,
zmieni przebieg tworzenia. Nie będzie już konieczne życie w dualności”.
To właśnie dzieje się teraz i dlatego tu jesteście. To było wasze zobowiązanie.
Musieliście
to przepuścić przez siebie. Nie można było te-go zrobić próbując tylko
uczyć tego innych. Musieliście przez to przejść we własnym
doświadczeniu. Musieliście wziąć na siebie coś, co nie było wasze.
Musieliście
grać rolę białej kulki, myśląc, że jest lepsza od ciemnej, i
musieliście przyjąć rolę ciemnej kulki, która podtrzymywała całe to
łajno, wyrzucane przez białą kulkę z myślą, że czarna kulka była zła, a
biała dobra, że biała kulka była słaba, a czarna silna, i tak dalej.
Wzięliście to wszystko na siebie. Wzięliście na siebie to, co nie było
wasze, co należało do ludzkości, do waszej rodziny, do innych ludzi.
Wzięliście to na siebie. Przepracowaliście to w sobie. Wewnątrz siebie
płakaliście przez to. Przeżywaliście męki, całkiem zagubieni. Ulegliście
ogromnej dystrakcji, bo zanurkowaliście tak głęboko. I zrobiliście to,
ponieważ... no cóż, oto dlaczego jesteście tutaj. Zrobiliście to,
ponieważ wiedzieliście, że nadejdzie czas dla tej planety i czas dla was
samych, żeby wyjść poza dualność.
Wiedzieliście, że planeta
będzie musiała przejść przez ta-kie rzeczy jak wojny i takie, jak choćby
te z koronawirusem, jakie przyszło wam oglądać w zeszłym roku oraz
różne inne. Wiedzieliście, że trzeba przez to przejść i zobaczyliście w
ciągu kilku dni tego roku, jak strony chwyciły za broń – czy to
fizycznie, czy tylko werbalnie bądź psychicznie – obie strony chwyciły
za broń, zarówno czarna kulka, jak i biała kulka, ponieważ uznały waszą
boskość, waszą jasność, za intruza, za wroga.
Zobaczycie na
planecie ten wzrost niepokoju, chwytanie za broń i ogromne dystrakcje,
ponieważ ciemność chce pozostać ciemna, a światło chce pozostać w swojej
słuszności, i obie strony na swój sposób mają rację. Ale nadszedł czas,
żeby skończyć z dualnością nie tylko na tej planecie, ale w całym
stworzeniu. Spełniła już swoje zadanie.
To było – nie chcę
powiedzieć „gra” – ale było to doświadczenie energii, duszy, waszej
duszy, a teraz nadszedł czas, żebyście zostawili to za sobą. Jest to tak
proste, jak wziąć głęboki oddech i uświadomić sobie, co się dzieje oraz
przyzwolić na to i nie ulec dystrakcji.
Oto dlaczego tu jesteście.
Bardzo,
bardzo, bardzo, bardzo dawno temu zdecydowaliście, że będziecie tutaj w
tym czasie. Nie żeby dążyć do jedności, ale żeby kierować się ku „I”,
ku wielości.
Czyżbyście naprawdę chcieli odejść od dualności,
wiecie, od dwójki do jedynki? Nie. Prawdziwe pragnienie boskości to być
Wszystkim Co Jest. „Jestem tym, czym Jestem”. To właśnie dzieje się
teraz.
Już w czasach Świątyń Tien wiadomo było, że nadejdzie
czas, kiedy grupa na Ziemi przejdzie przez to ciche, bardzo osobiste i
głębokie doświadczenie – nie wspólne doświadczenie, ale bardzo osobiste –
pojawi się grupa, która przez nie przejdzie, która będzie tutaj, żeby
przyzwolić na wejście boskości i teraz jest ten czas.
Wchodzimy w
rok 2021. Przeszliśmy przez zmiany. Spójrzcie na wszystko, co do tej
pory się wam przydarzyło – zamknięcie Zakonów, rozwiązanie rodzin
anielskich, wszystko, co się wydarzyło, na zmiany, które zaszły na
Ziemi, a teraz nadszedł czas – i dlatego tu jesteście. Nie robicie tego
dla planety, ale przyjrzyjcie się tylko, co się będzie działo.
Robicie
to dla siebie. Ale kiedy promieniowanie waszego światła przechodzi od
dwoistości do „I”, poczujcie jak ono oświetla Ziemię.
Oto dlaczego tu jesteście.
Oczywiście,
są też inne powody – Urzeczywistnienie, miłość do siebie, podróż
dookoła świata – wszystkie takie rzeczy. Mówimy im wszystkim „Tak”. Ale
jesteście tu te-raz, więc możemy zostawić dualność za sobą. To znaczy,
ona sobie zostanie na wypadek, gdybyście chcieli się nią pobawić, ale
otwieramy się na „I”.
(Jestem Merlinem SHOUD 4 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz