MATERIAŁY
KARMAZYNOWEGO KRĘGU
Seria: Sztuka
ławeczkowania
SHOUD 8 –
prezentowany przez ADAMUSA SAINT-GERMAINA za pośrednictwem
Geoffrey’a Hoppe
7
maja 2022 r.
www.crimsoncircle.com
Jestem
Tym, Kim Jestem, Adamusem Saint-Germain.
Witaj,
droga Shaumbro. Witajcie na Shoudzie w maju 2022 roku. Skupiam się
przez chwilę na tym, żeby poczuć każdego z was, żeby poczuć
wasze energie. Cóż za interesująca grupa z całego świata zebrała
się tu dzisiaj.
Tak
wielu z was poczuło wezwanie, by się tu stawić. Mieliście coś do
zrobienia, być może coś lepszego według was, ale poczuliście
wezwanie, żeby pojawić się tutaj z tą grupą w tym czasie, coś w
rodzaju zadziałania jednego z tych nieodpartych nakazów. Dziękuję,
że tu jesteście, ponieważ mamy dziś do wykonania ważną pracę.
Weźmy
głęboki oddech, rozpoczynając ten Shoud.
Będzie
on nieco inny niż dotychczasowe. Choć bardzo lubię wykładać,
rozmawiać z Shaumbrą, odwracać waszą uwagę, wygłupiać się –
zrobimy to wszystko w przyszłym miesiącu, kiedy znów się
spotkamy, miejmy nadzieję, że z udziałem publiczności – to ten
Shoud będzie inny. Ten Shoud... ten Shoud, no cóż, dziękuję, że
tu jesteście, zobaczycie w czym rzecz.
Na
świecie dzieje się teraz tak wiele. Czasami trudno to dostrzec, gdy
jest się w samym środku zdarzeń, dostrzec skalę tego, co się
dzieje. Znacie intensywność wydarzeń. Wiecie, jak wiele uczuć się
w was kłębi. Nawet ci z was, którzy mówili, że nigdy nic nie
czuli, teraz coś odczuwają. Obecnie chcielibyście wrócić do
tego, by nie czuć. Nie, będziecie odczuwać, ponieważ wasza
wrażliwość została obudzona przez wasze własne światło, waszą
własną świadomość. A więc nadal będziecie odczuwać różne
rzeczy i nadal będziecie odczuwać otaczający was świat.
Przeżyliście
tak wiele wcieleń na tej planecie. Oswoiliście się ze sposobem, w
jaki rzeczy się poruszały i zmieniały, często niezbyt szybko, a
czasami wydawało się, że powtarzacie te same stare wzorce lub że
świat powtarza te same wzorce. Ale teraz wszystko dzieje się bardzo
szybko, z prędkością, za którą trudno jest nadążyć. Nie tak
dawno temu wydawało się wam, że zmiany nie zachodzą wystarczająco
szybko. Chcieliście iść coraz szybciej i szybciej, a teraz one już
tu są. I rzeczywiście, one
są na
tej planecie.
Dzisiaj
zrobimy DreamWalk (Przemierzanie Snów). Będzie to dość długi
DreamWalk, a w jego trakcie będziemy razem świecić naszym światłem
w ciemnościach oświetlając ciemność. Wejdziemy głęboko w serce
ciemności, a może w jej wnętrzności i będziemy świecić
światłem, wykonując to, po co naprawdę przybyliście na tę
planetę. O to chodzi. Nie przybyliście na tę planetę, żeby
zakładać wielkie korporacje czy dokonywać wynalazków;
niekoniecznie nawet po to, żeby zajmować się uzdrawianiem,
coachingiem czy pisaniem książek. Przybyliście na tę planetę,
żeby robić to, co będziemy robili dzisiaj, czyli to, co robicie
podczas ławeczkowania.
Czas,
by zaświecić
Będziemy
świecić światłem, a jak wiecie – mówiliśmy o tym bardzo
często – jest to czas, kiedy planeta naprawdę tego potrzebuje.
Jest to czas przełomowych zmian we wszystkim, co się dzieje. Nie
można tak po prostu powiedzieć, że zmienia się to czy tamto. We
wszystkim,
co ma miejsce, zachodzą zmiany, a zmiany często nie są łatwe.
Zmiany oznaczają rozpad starych systemów, ma miejsce coś w rodzaju
tańca Sziwy, niszczycielskiej energii, która przychodzi, żeby
rozbić stare systemy. Często jest to trudne dla ludzi – trudne ze
względu na sposób, w jaki zorganizowali swoje życie, schematy, w
jakich żyją, ludzi, z którymi przebywają – dlatego jest to
bardzo trudne. Ale właśnie teraz zmiany te zachodzą. Nie ma już
odwrotu. Nie ma możliwości spowolnienia tych zmian. Zachodzą one
na planecie i dlatego tu jesteście. Często mówiliście: „Cóż,
chcę sobie przypomnieć, dlaczego jestem tutaj na tej planecie, co
ja tu robię”. Wielu z was spędziło lata, a nawet
dziesięciolecia, czekając aż do teraz. Oto dlaczego tu jesteście.
Wielu
z was całe wcielenia spędziło w odosobnieniu, czy to w Szkole Nauk
Tajemnych, czy to w jakiejś tajnej organizacji, cichej, zakulisowej
organizacji, która niosła światło planecie. Miało to miejsce w
klasztorach i zakonach. Odbywało się to w małych grupach
izolowanych od świata i ukrytych w bardzo odległych zakątkach.
Celem było podtrzymywanie energii dla planety. Podtrzymywanie
energii polegało na zachowaniu więzi między niebem a ziemią,
między tym, co boskie, a tym, co ludzkie, tak, żeby nie można było
jej utracić. Mieliście utrzymywać to połączenie. I teraz są
grupy, które nadal to robią. Robią to od czasów Lemurii i są to
grupy, które robią to w dalszym ciągu. Nie słyszy się o nich, a
w każdym razie rzadko. Często robią to pod przykrywką organizacji
religijnej, ale to tylko fasada, której używają, bo tak naprawdę
po prostu podtrzymują energię, aż nastanie właściwy czas.
Podtrzymywali
ją do czasu nadejścia tych, którzy mieli się stać nosicielami
światła na planecie. Podtrzymywali ją do chwili, aż pewni ludzie
na planecie zaczną przyzwalać na swoją boskość, na swoje światło
i to jesteście wy. Oto, gdzie się teraz znajdujemy. To jest to, co
teraz tutaj robimy.
Chociaż
uwielbiam rozmawiać z wami, zabawiać was, informować, wykładać,
dzisiaj chciałem zrobić ten bardzo specjalny DreamWalk. Proszę
więc, żebyście się odprężyli. Przygaście światła, zajmijcie
wygodnie pozycje i, jeśli możecie, wyłączcie telefony komórkowe.
Wiecie, jak to czasem bywa, gdy jesteśmy pogrążeni w pracy, to
niemal przyciąga dystrakcje. Niemalże je sprowadza i nagle ktoś,
kto od dawna się do nas nie odzywał, albo ktoś z rodziny, czy
nawet ktoś ze zwykłą reklamą, nagle dzwoni. A więc wyłączcie
te telefony, wyłączcie przynajmniej ich dzwonki i usadówcie się
wygodnie, by odbyć nasz DreamWalk.
Chciałem
dzisiaj przeprowadzić ten DreamWalk z grupą, która, jak
przeczuwałem, dziś się zgromadzi, przeprowadzić go właśnie jako
zadanie grupowe. Będziecie mieli, rzecz jasna, swoje indywidualne
doświadczenia, ale ja chciałem zrobić to z grupą, w czasie
rzeczywistym, w chwili obecnej. Zwykle wykonujecie ławeczkowanie
samodzielnie. Zwykle znajdujecie trochę czasu, siadacie gdzieś nad
jeziorem, w parku, czasem w samochodzie lub w domu i po prostu
świecicie swoim światłem. Ale teraz chciałbym odbyć ten
DreamWalk, to wejście w ciemność, z tą właśnie grupą. Tak,
niektórzy z was czuli się nieswojo w ciągu ostatnich kilku dni,
albo może mieli jakieś dziwne sny zeszłej lub poprzedniej nocy,
ponieważ kiedy prowadzimy tego rodzaju działanie, to, w pewnym
sensie, ciemność tego nie lubi.
Wiecie
jak to jest, kiedy jesteście w ciemnym pokoju i nagle ktoś włącza
światło – to bywa irytujące. Nagle zostajecie wyrwani z tej
przestrzeni, w której byliście. Tak samo jest, gdy ciemność
czuje, że coś do niej przenika. Stawia opór i prawdopodobnie to
właśnie czuliście, o tym myśleliście lub śniliście.
Nie
będziemy starali się robić niczego innego, jak tylko być światłem
w ciemności, choć ostatecznie, jak wiecie, tak naprawdę nie ma ani
ciemności, ani światła. Jest jednak coś takiego, czemu brakuje
świadomości i samowiedzy. Coś, co nie ma zdolności widzenia i
dostrzegania potencjału, a w tym przypadku jest to coś, co nazywamy
ciemnością. Coś, co znajduje się w bardzo traumatycznej, bardzo
bolesnej przestrzeni – fizycznie, psychicznie – i to właśnie
nazywamy tutaj ciemnością.
Światło
jest po prostu świadomością. Świadomością. Jedyną rzeczą,
która naprawdę, naprawdę się liczy, jest świadomość. To
najczystsza ze wszystkich rzeczy – wasza świadomość, wasze Ja
Jestem. Bez niej nie byłoby energii. Nie byłoby cząsteczek. Nie
byłoby światła. Nie byłoby żadnej rzeczywistości. Tak więc to,
co naprawdę robimy, jest wnoszeniem świadomości do obszarów,
które są zamknięte, które są zakryte, do obszarów, które są
tak przepełnione bólem, że po prostu nie widzą wielkich
potencjałów, które tam są, czy to dla jednostek, czy to dla
planety. Wniesiemy nasze światło nie po to, żeby być natrętnym,
nie po to, żeby wymuszać zmiany, nie po to, żeby ktoś wierzył
tak, jak wy wierzycie, ale po to, żeby po prostu je oświetlić.
To
właśnie teraz, w tym krytycznym momencie dla wszystkiego na
planecie, nadszedł czas, żeby ci, którzy są nosicielami
świadomości, ujawnili się. I powtarzam, nie próbujemy wymuszać
zmian, ale chcemy po prostu pokazać, że istnieją inne potencjały.
Weźmy
więc razem głęboki oddech w tym majowym Shoudzie 2022 roku. Weźmy
porządny, głęboki oddech, połączmy nasze energie.
W
tym DreamWalku będzie wiele momentów, w których nic nie będę
mówił. Po prostu proszę was, żebyście wnieśli swoje światło.
Proszę
was, żebyście nie angażowali się w żadne sprawy, które możemy
napotkać, pozostańmy za naszym niskim murkiem; żebyście nie
reagowali na głosy, nie reagowali na aspekty, nie reagowali na
innych, których możecie napotkać. Nie będziemy próbowali
wtargnąć do biur rządowych i zmieniać przywódców. Nie będziemy
próbowali wymuszać żadnych zmian, nawet tych dotyczących
przeszłości. Po prostu przyniesiemy światło i to będzie to, po
co przybyliście na tę planetę w tym wcieleniu.
DreamWalk
w ciemność
Weźmy głęboki oddech razem z tymi, którzy są tu zgromadzeni w tej
chwili i tymi, którzy przyjdą później, żeby dołączyć do
DreamWalku. Na początek weźmy głęboki oddech.
(zaczyna
płynąć muzyka)
W
DreamWalku nie musimy nigdzie iść. Wszystko przychodzi do nas.
W
pewnym sensie jest to coś w rodzaju spirali. Nie wychodzimy, żeby
próbować coś zrobić. Po prostu jesteśmy w tej obecnej chwili i
przyzwalamy na nasze promieniowanie jako grupa, solidna grupa,
przyzwalamy, żeby wasze światło świeciło.
A
kiedy świecicie światłem, to świeci ono najpierw na was samych. I
rzeczywiście, w waszym życiu wciąż mogą istnieć pewne ciemne
obszary – stare wspomnienia, duchy z przeszłości, ludzie, którzy
was skrzywdzili, którzy was zranili.
Zacznijmy
od tego, co dzieje się w tym wcieleniu, rzucając światło na
wszelkie mroki w was, żeby ta wasza część z przeszłości
zobaczyła, że jest o wiele więcej potencjałów.
Żeby
ta część was mogła zobaczyć, że nie utknęliście. Że nie
jesteście kontrolowani przez innych. Że nie jesteście tak naprawdę
ograniczani w żadnym ze swoich wyborów, chociaż mogliście tak to
odczuwać.
Zatrzymajcie
się w tej ciemności własnej Jaźni, czyli w czymś, czego
większość ludzi absolutnie unika. Większość ludzi nie chce się
z tym mierzyć. Ale tutaj, ponieważ znajdujecie się w swojej
własnej świadomości, nie ma się czego obawiać. Nie ma obawy, że
ciemność was pochłonie.
Nie
ma już strachu przed odwróceniem się ku ciemności, czego wielu z
was obawiało się przez długi czas. A co, jeśli pochłonie was
ciemność i staniecie się złymi ludźmi? To niemożliwe. Zbyt
wiele wiecie o swoim świetle.
W
tym momencie zwyczajnie nie jest możliwe, żebyście dali się
zdeprawować przez swoją ciemność lub ciemność kogokolwiek
innego.
Skierujcie
swoje światło na każdą część siebie, która może być jeszcze
pogrążona w ciemności.
(pauza)
Może
ona próbować odwrócić się od was lub warknąć na was, ale wy po
prostu pozostańcie w swojej świadomości, w swoim świetle.
To
jest teraz wasza ścieżka.
To
nie ciemność ma decydować, podejmować decyzje, czynić cokolwiek
w waszym życiu. Teraz to wy decydujecie jako suwerenna istota.
Niech
wasze światło rozświetli wszelkie ciemności, które mogły
istnieć w latach waszego dzieciństwa.
(pauza)
Niektórzy
z was przeżyli w młodości straszne rzeczy, okropne rzeczy. Nie
będziemy tego usprawiedliwiać. Nie będziemy próbowali tego
zrozumieć ani nadawać temu sensu. Teraz jednak do tych mrocznych
korytarzy waszej przeszłości dociera światło, światło
pochodzące od was.
(pauza)
Były
rzeczy, których doświadczyliście, a które wywołały w was
poczucie wielkiego wstydu. Niektórzy z was byli wykorzystywani
fizycznie, seksualnie, co wywołało w was ogromny wstyd. Ale to nie
wy to robiliście.
Przykryliście
się zasłoną ciemności i teraz nadszedł czas ją zdjąć,
ponieważ ta część was chce światła, chce, żeby ten anioł
pojawił się tutaj właśnie teraz.
Poczujcie,
jak ciemności z waszego życia zdają się teraz zbliżać do was.
Mimo
że wciąż próbują trzymać się swojego mroku, są niemal
przyciągane do tego światła, którym świecicie. Te części was,
trzymane w ciemności, wiedzą, że czas nadszedł.
Niech
wasze światło płynie ku nim, żeby mogły odnaleźć i wykorzystać
potencjały, które są dla nich dostępne.
(dłuższa
pauza)
Największa
transformacja dokona się wówczas, gdy pojawicie się ze swoim
światłem w chwili obecnej; gdy nie będziecie próbowali uzdrawiać
ani czegoś zmieniać, ale po prostu będziecie tam jako światło.
Nie
dając się złapać w pułapkę ran, nie dając się złapać w
pułapkę wstydu, nie dając się pogrążyć w ciemności, ale po
prostu będąc tam.
(pauza)
Niech
wasze światło płynie do każdej części was, która jest
zagubiona, czy to części obecnej, czy tej z przeszłości; do
każdej części, która przyzywa.
(pauza)
Pozwólcie
temu światłu świecić i płynąć do każdej bestii i demona,
które wciąż błąkają się w waszych snach, po waszym umyśle,
żeby każda zraniona część wiedziała teraz, jak wydostać się z
tej pułapki ciemności.
(pauza)
praw
dziwa
przemiana przyjdzie, gdy pojawi się światło świadomości.
(pauza)
Wszystkie
inne terapie, doradztwo, wszystko inne, to w pewnym sensie makyo.
Ciemność potrzebowała po prostu poczuć obecność światła, jego
stałość.
(pauza)
Musiała
wiedzieć, że to światło jest prawdziwe.
A
przede wszystkim musiała wiedzieć, że światło pochodzi z waszego
wnętrza, nie od kogoś z zewnątrz, nie od innej istoty, nie z
nieba, ale od was. Tego właśnie potrzebowała.
To
światło, które wnosicie, jest waszą świadomością, czystością
waszej świadomości.
(pauza)
Światło
nie próbuje leczyć. Światło nie próbuje doradzać. Światło po
prostu mówi: „Jest na to sposób”.
Każda
ciemna sytuacja, każde ciemne doświadczenie, które wciąż jest
obecne w waszym życiu, tak naprawdę tęskni za światłem, tęskni
za tym światłem, które teraz przynosicie.
Nie
chciało już żadnych gier. Nie chciało więcej terapii i
super-terapii. Chciało tylko tego, co przynosicie teraz. Chciało
właśnie tego. Waszego światła.
Ta
ciemność, która nie czuła się godna światła, ta ciemność,
która nie sądziła, że może być światłem, chciała tylko
wiedzieć, że to światło, że wy
możecie tu być.
Niech
świeci ono w waszym życiu na wszystko, co może być szare lub
ciemne, co może się ukrywać lub być zranione. Niech świeci na
każdą taką część.
(pauza)
A
potem – potem pozwólcie, żeby pojawiło się to, co nazywacie
poprzednimi wcieleniami, wraz z ich ciemnościami.
(pauza)
Tak
wiele z nich, jak widzicie, wciąż przetrwało w doświadczeniach,
prawie jakby utknęły we śnie.
To,
że przeszłe wcielenie umarło śmiercią fizyczną, nie oznacza, że
wcielenie umarło. Może ono nadal trwać z jego traumami, ciemnymi
stronami i cierpieniami. Odchodzi w inne wymiary. Odchodzi nawet do
sfer bliskich Ziemi i często trwa nadal.
Wiecie
o tym, ponieważ możecie odczuwać cierpienie i ból, prawie jak
echo z jakiejś przeszłości.
Niech
wasze światło zaświeci na wszystkie te przeszłe wcielenia.
(pauza)
Szukały
zbawienia w tak wielu różnych miejscach. Tak bardzo starały się
wyrwać ze swojego cierpienia, ciemności i bólu. Ale to, czego
potrzebowały, to było to, co wy teraz przynosicie – waszego
światła, waszej mądrości, waszej dojrzałości.
Tego
właśnie potrzebowały, żeby mogły dostrzec swoje potencjały.
Mogą zobaczyć inny scenariusz.
Nie
przynosicie im uzdrowienia. Nie przynosicie im rozwiązań. Po prostu
przynosicie im swoje światło, a one muszą je zobaczyć. Muszą je
poczuć.
Każde
z waszych poprzednich wcieleń idzie teraz swoją własną ścieżką
dochodzenia do Urzeczywistnienia. W tym wcieleniu wskazujecie drogę
wszystkim waszym poprzednim wcieleniom. Wskazujecie drogę i dlatego
przechodzą one swoje własne Urzeczywistnienie.
Historia
nie jest historią. Historia nie jest tylko tym, co zostało
zapisane. Innymi słowy, one zmieniają swoją historię, waszą
historię właśnie teraz, kiedy przynosicie im swoje światło.
Każde
z tych poprzednich wcieleń również dojdzie do Urzeczywistnienia w
tym wcieleniu.
Tak,
zaprzeczą samej historii. Przeciwstawią się czasowi i przestrzeni.
Efekty tego będą niesamowite.
Poprzednie
wcielenie, które mogło skończyć się biednie, źle, pogrążone w
ciemności, teraz zmienia bieg swojego życia – nawet jeśli dzieje
się to w ostatnich chwilach przed śmiercią w tym wcieleniu –
zmienia się, gdy dociera do niego światło.
Niektóre
z tych wcieleń modliły się do Boga, do aniołów, do Jezusa, do
Allacha, do Buddy o uwolnienie od cierpienia, które przyszło im
znosić, o uwolnienie od własnej ciemności, od tego, jak siebie
widzą i postrzegają. Ale nie, żadna z tych istot nie mogła
zapewnić takiego uzdrowienia i rozwiązania, jakie może dać wasze
światło, pochodzące stąd, z tej chwili.
Światło
musi pochodzić z wewnątrz. Nie może pochodzić z zewnątrz. Po
prostu nie może. Można powiedzieć, że zewnętrzne światła
przynoszą jedynie tymczasową ulgę. Ale żeby naprawdę wpłynąć
na te przeszłe wcielenia, po prostu wczujcie się w nie teraz.
(pauza)
Wcielenia
muszą poczuć światło płynące z wewnątrz.
(pauza)
Nie
z odległego nieba. Nie z jakiejś duchowej ikony, muszą poczuć, że
pochodzi z wewnątrz. Oto, co przynosicie każdemu z nich.
Wasze
światło oświetla im teraz potencjały, a potem wybór należy do
nich. Ale wasze światło oświetla potencjały – potencjały,
dzięki którym mogą wyjść poza swoją własną ciemność.
Poczujcie
teraz zmiany, jakie wasze światło wnosi do każdego z waszych
przeszłych wcieleń. Zmienia ono bieg waszej własnej historii.
(długa
pauza)
Nic
nie może poruszyć tych przeszłych wcieleń tak, jak wasze światło.
Nic.
(pauza)
Wiele
z poprzednich wcieleń zakończyło się z wielkim zamętem w umyśle
i w sercu.
To
powodowało tyle poszukiwań, tyle niepokoju, tyle cierpienia.
Wyglądało na to, że sytuacja tylko się pogorszyła, kiedy te
poprzednie wcielenia nadal próbowały znaleźć odpowiedzi – w
cudownych lekarstwach, w szybkich rozwiązaniach, u zewnętrznych
proroków.
To
po prostu nie działa. Potrzebowały tego, co dostają teraz tutaj.
Potrzebowały obecności waszego światła.
Śmiem
twierdzić, że jest to jedyna rzecz, która daje rozwiązanie,
transformację. Jedyna rzecz. Wszystko inne prowadzi tylko do
większego bólu serca, większej porażki, większego rozczarowania.
Niech
wasze światło zabłyśnie w każdym z waszych poprzednich wcieleń.
(pauza)
To
interesujące, ponieważ ja widziałem, wy widzieliście, ile różnych
rzeczy ludzie próbują zrobić, żeby dokonać zmiany w sobie.
Próbują
przeróżnych technik i podejść, nieustannie poszukując czegoś
nowego – klękania przed guru, studiowania, studiowania i
studiowania książek i skryptów, aż im prawie wypadają oczy –
tymczasem żaden z tych sposobów, żaden
z nich
nie zapewnia czystej transformacji.
Chodzi
o was, o waszą świadomość, przebywającą tam, w ciemności.
Chodzi
o was powracających do swojej Jaźni.
To
wy oświetlacie tę świętą boską część dla nich, świadomie
oświetlacie ją dla nich, dla każdego z tych przeszłych wcieleń.
(pauza)
A
one w swoich sercach mogą poczuć coś znajomego. Czują jedność
łączącą ich z wami, jedność duszy. Odczuwają prawdziwość,
szczerość i realność tego, co jest wewnątrz, a nie tego, co jest
na zewnątrz.
Dla
wielu poprzednich wcieleń będzie prawdziwym zaskoczeniem, jak
intymne jest to światło, które teraz świeci.
(pauza)
Niech
poczują wasze światło. Niech każda ciemność z każdego
przeszłego życia poczuje wasze światło, waszą świadomość
Christosa.
(pauza)
Czy
to nie jest niesamowite, że jesteście teraz w takim miejscu, na
takim poziomie dojrzałości i integracji, kiedy to wy – wy
– możecie wnieść to światło?
Wcześniej
zawsze uważaliście, że to wy musicie być odbiorcami światła, że
jesteście w ciemności, że potrzebujecie tego czegoś, tego
światła. Ale teraz to wy je przynosicie.
Już
nie boicie się siebie ani swojego światła. Możecie być tym, kto
je przynosi.
Nie
jesteście już częścią tej grupy aspektów poprzednich wcieleń,
które czekały na światło, mimo że trzymały się ciemności.
Wznieśliście się ponad to i teraz jesteście tymi, którzy
przynoszą światło. Bez obawy że je uszkodzicie, bez obawy, że go
niewłaściwie użyjecie. W żadnym wypadku.
(pauza)
Kontynuujmy
nasz DreamWalk.
Zanieśmy
to światło światu, tej planecie, wszystkim ciemnościom, które są
na niej teraz, ciemnościom oznaczającym brak świadomości. Często
zniekształconym i wypaczonym, często nawet takim, które ludzie
nazwaliby złem.
Wnieśmy
nasze światło na tę planetę, do miliardów ludzi, którzy w głębi
serca są dobrzy. Są naprawdę dobrzy w głębi serca, ale wielu z
nich uwikłało się we własne ciemności. Niektórzy dają się
wciągnąć w gry o władzę. Niektórzy zostali uwięzieni w
ciemnościach, nawet z ich przeszłych wcieleń, przeniesionych do
tego życia.
Wnieśmy
nasze światło na planetę, na której jest tak dużo potencjału
dobra, a jednak teraz jest tak wiele strachu.
(pauza)
Jest
strach. W tej ciemności jest beznadzieja.
Wnieśmy
nasze światło, żeby zbiorowa świadomość i ludzkość mogły
zobaczyć, że naprawdę istnieją inne potencjały.
(pauza)
Na
tej planecie nie musi istnieć jakiekolwiek cierpienie. A jednak
ciemność je utrzymuje. Ciemność żywi się nim.
Wnieśmy
nasze światło – w tym Shoudzie, w naszym DreamWalku – na tę
planetę.
(pauza)
Och,
wielu jest takich, którzy są uwięzieni w karmie, w ich własnej
karmie z przeszłości. W takiej niedobrej pułapce, w takiej
uwodzicielskiej pułapce, we własnej karmie.
Wnieśmy
światło, żeby zobaczyli, że mogą się od niej uwolnić, kiedy
tylko zechcą. To nie jest żadna pokuta z nieba. Po prostu to od
nich zależy, kiedy zechcą się od niej uwolnić.
(pauza)
Ludzie
na tej planecie zajmują się swoimi codziennymi sprawami, postępują
według typowych dla siebie schematów, ale teraz boją się. Boją
się tego, co może się wydarzyć.
Technologia,
armie stały się tak potężne, że mogą w jednej chwili, w
mgnieniu oka wywrzeć wpływ na całą planetę.
Ludzie
na ogół nie lubią o tym mówić, ale są zaniepokojeni. Czekają
na jakąś odpowiedź, na jakąś interwencję.
Patrzę
na zbiorową świadomość, na ludzkość, a ona nie wie, w którą
stronę się zwrócić. Ludzie naprawdę chcą jakiejś interwencji,
czegoś, co wstrząśnie sprawami, ale wstrząśnie sprawami ku
lepszemu. I tu właśnie pojawia się wasze światło. Dlatego akurat
teraz tu jesteście.
Niech
nasze światło oświetli planetę. Do ludzi należy decyzja, co z
nim zrobić, jak je wykorzystać, jak odkryć swój własny potencjał
i w końcu jak poczuć własne światło.
(dłuższa
pauza)
Ludzie
stali się tak odrętwiali. Ponieważ trudno im sobie poradzić,
uporać się z problemami, popadli w odrętwienie.
Tak
wielu nie potrafi myśleć samodzielnie. Wtedy wpadają w pułapki –
och, uwodzicielskie pułapki, takie jak teorie spiskowe, pułapki,
jakie stanowi ciągłe nastawianie się na porażkę. Myślą, że
nie chcą ponieść porażki, ale tak naprawdę wpadają w te pułapki
ciemności i nastawiają się na porażkę, wręcz są jej pewni.
Uważają, że na nią zasługują.
Świećmy
naszym światłem na nich wszystkich.
(pauza)
Wszystkim
uzależnionym, którzy stracili nadzieję, którzy czują, że jakiś
demon przejął nad nimi władzę, świećmy naszym światłem.
(pauza)
Świećmy
naszym światłem tym, którzy uważają, że władza i siła są
sposobem rozwiązywania problemów, załatwiania spraw i tym, którzy
się z tym zgadzają, tym, którzy podlegają władzy i sile, ofiarom
tej władzy i siły.
(pauza)
Świećmy
tym, którzy nadal prowadzą wojny, ponieważ po prostu nie wiedzą,
że istnieją inne sposoby rozwiązywania problemów, więc uciekają
się do wojen, bitew. Nie zdają sobie sprawy z tego, że to często
są wojny sięgające czasów starożytnych, nie dotyczą wyłącznie
obecnego czasu na planecie, bo te wojny, te bitwy toczone dziś przez
nich, zaczęły się dla nich całe wcielenia wstecz. Te wojny, te
bitwy zaczęły się całe epoki temu, sięgają daleko wstecz i
wciąż są toczone.
Świećmy
naszym światłem na tych wszystkich, którzy wciąż angażują się
w walki i konflikty, w okrucieństwo, w występowanie narodu
przeciwko narodowi, aby mogli zobaczyć światło, poczuć światło.
(pauza)
Jest
coś interesującego w wojnach i w tych, którzy je prowadzą. Dają
się w nie wciągać, przenoszą je z jednego wcielenia na następne
i ciągle wywołują je na planecie.
Świećmy
światłem wszystkim tym, którzy prowadzą wojny, wszystkim tym,
którzy są ich ofiarami na planecie.
I
świećmy naszym światłem tym wszystkim, którzy próbują to po
prostu ignorować. Boją się powiedzieć: „Nigdy więcej”, więc
po prostu ignorują to i udają, że tego nie ma, a to tak często
prowadzi wojowników do kontynuowania wojen.
Świećmy
naszym światłem na tę planetę. Właśnie po to tu przyszliście.
(pauza)
Zauważyliście,
że nie stosujemy siły. Nie musimy niczego przyspieszać ani niczego
wymuszać.
Po
prostu wnosicie to światło, to samo, które wnieśliście w siebie.
To jest świadomość.
Świadomość
ma sposób na oświetlanie drogi, na oświetlanie potencjałów.
Świadomość potrafi obudzić tych, którzy śpią i dostarczyć
nowych, prawdziwych rozwiązań.
(pauza)
Niech
wasze światło świeci na was, na planetę.
(dłuższa
pauza)
Nawet
historia tej planety i historia wszystkich narodów może się
zmienić.
Ma
tu miejsce zjawisko z zakresu fizyki kwantowej, które polega na tym,
że nawet jeśli uważacie, że wszystko w historii przebiega w
określonym porządku i schemacie, może się zmienić. Nawet to, co
nazywamy przeszłością może się zmienić.
W
gruncie rzeczy przeszłość musi
się
zmienić, żeby nastąpiła prawdziwa zmiana.
Przeszłość
i teraźniejszość muszą ulec transformacji, żeby ludzie, ludzkość
nie podążała tą samą liniową ścieżką, którą podążała do
tej pory.
Tak
więc światło, którym świecicie teraz na planetę, sięga w
przeszłość, cofa się w czasie. Może zmienić to, co miało
miejsce 500 lat temu, 1000 lat temu.
Ono
zmienia potencjały.
(pauza)
Dlatego
właśnie tu jesteście. Dlatego właśnie jesteście teraz na tej
planecie.
Niech
wasze światło świeci światu, ludzkości, zbiorowej świadomości.
(pauza)
Poczujcie
teraz nasz DreamWalk. Wczujcie się w piękno naszego DreamWalku, w
światło. To jest powód, dla którego tu jesteście.
To
jest to, na co czekaliście: być tutaj w tym czasie. I wiecie, że
ten obecny czas jest kluczowy.
Nawet
nie chcę sobie wyobrażać, co by się stało z tą planetą, gdyby
nie wniesiono na nią światła.
Dlatego
właśnie jesteście teraz na planecie, a kiedy świecicie swoim
światłem, to najpierw dociera ono do was samych, do każdego
aspektu, każdego doświadczenia, jakie mieliście w tym wcieleniu, a
potem do każdego poprzedniego życia. To światło po prostu się
rozprzestrzenia, przenika do najciemniejszych miejsc i zmienia nawet
to, co nazywacie przeszłością.
Dużo
czasu zajęło dotarcie tutaj. Trzeba było zaufać swojemu własnemu
światłu, swojej świadomości, wcielonej w człowieku. Trzeba było
zaakceptować i zaufać temu światłu.
Dziesięć
lat temu większość z was by mu nie zaufała. Większość z was
zwątpiłaby we własną duszę. Ale teraz jesteśmy tutaj, łącząc
się na całym świecie w naszym DreamWalku w ciemność, mogąc
świecić swoim światłem bez żadnego planu, po prostu po to, by
wnieść świadomość na tę planetę.
Poczujcie,
jak to światło świeci.
(pauza)
Po
to właśnie tu przyszliście.
Przybyliście
tu, żeby przyjąć swoje własne światło, światło waszej duszy,
waszej boskości, a następnie pozwolić mu zajaśnieć.
Światło
to rozchodzi się teraz na całą planetę. Obserwujcie, co się
stanie potem.
Weźmy
razem głęboki oddech w naszym DreamWalku w ciemność.
Weźmy
porządny, głęboki oddech. Dlatego właśnie teraz tu jesteście.
Tym
kończąc, jestem Adamus Saint-Germain.
Przekład:
Marta Figura
emef11@wp.pl