,,Wygnajcie strach. Wszystkie choroby tkwią w świadomości Istoty Ludzkiej. Wam się wydaje, że to jest proces zachodzący w komórkach. Ale to jest odpowiedź komórek na świadomość Istoty Ludzkiej. Czasami wam się wydaje, że tak to jest zapisane w Akaszy, czasem sądzicie, że taki macie kontrakt. To nie tak! Kontrakty są zapisane niewidzialnym atramentem i pora, aby je wszystkie pozmieniać! Nowy kontrakt mówi: Jestem tutaj cieszyć się życiem, być zdrowym, jestem tutaj aby być zrównoważonym, aby być radosnym, aby żyć długo, bo tego jestem wart i na to zasługuję, bo to jest Nowa Energia i ja jestem jej częścią! Taka jest prawda dnia dzisiejszego. To jest sedno przekazu Kryona i wielu podobnych istot w nowej energii, że stare dusze muszą się do tego obudzić i zostawić za sobą stary paradygmat tego, co się komu w duszy gra. Nie pozwólcie sennym marom identyfikować się z wami. Pora to zmienić. Kiedy się budzicie i głos wewnątrz was pyta: O co się będziemy dzisiaj martwić? Rzucam wam wyzwanie, abyście stworzyli sobie pozytywną afirmację, bowiem ona potrafi unieważnić każdą negatywność. Odpowiedzcie temu głosowi: Ja jestem doskonałą istotą z Bogiem wewnątrz. Zostałem stworzony jako istota wspaniała na podobieństwo Stwórcy, na podobieństwo doskonałości. Oto kim jestem! Negatywne myśli nie wytrzymają takiej afirmacji. Wyobraźcie wasze ciała wypełnione światłem od stóp do głów! Poczujcie dreszczyk potwierdzenia waszego własnego zwycięstwa nad tym, co się komu w duszy gra. Czy te rzeczy można wam przekazać bardziej jasno, stare dusze? Posiadacie wobec tego wolny wybór. Cóż to za wspaniały wybór, jakaż w nim moc! Cóż to za światło odkrycia! Używajcie go, dzięki niemu zacznijcie widzieć. Dzielcie się nim. To na razie wszystko. Wiem, kto tutaj siedzi, wiem, kto tego słucha, oraz wiem, do kogo z was kieruję te słowa. I tak jest”.
- Kryon
,,Przestraszycie
się jednej rzeczy i wasz umysł nasuwa wam potem całą listę obaw. Ta
lista zaś składa się z tego, co macie w Akaszy. Na tej podstawie
rozbudowujecie tę listę dalej i dalej i dalej. Noc to po prostu pora
doby bez światła dziennego. Ona jest neutralna, to wy jesteście jej
aktywnymi czynnikami. Sami tworzycie scenariusz z tego, co się komu w
duszy gra. Ten scenariusz się składa ze wszystkiego,
czego się boicie. Jaką sytuację macie w życiu - zwracam się do
wszystkich tutaj zebranych, nawet do tego, który to przekazuje - Jaką
ciemną sytuację macie w życiu, która przysparza wam zmartwień i na
podstawie której zaczynacie tworzyć dalsze straszniejsze scenariusze?
Jaką sytuację macie w życiu, która według podszeptu waszego umysłu nie
niesie ze sobą niczego innego, jak tylko ciemność i zmartwienia? Tak
właśnie wygląda nastawienie Akaszy starej duszy. Ta sytuacja nie posiada
pomyślnego rozwiązania, brak w niej wybawienia i światła. Zajrzyj do
swojej Akaszy i zobacz, że ta sytuacja nigdy się dobrze nie kończy. Na
tym polega scenariusz tworzony nocą. I oto leżycie teraz w łóżku z
otwartymi oczami i wasza Akasza nasuwa wam na myśl tę sytuację. Dobrze
wiecie, że ona nie ma dobrego rozwiązania. Zaczynacie więc z niej
budować straszny dwór. Drzwi i okna ze strachu, w środku same zmory źle
kończących się scenariuszy jak się ta sytuacja potoczy dalej oraz co wam
z tego wszystkiego zostanie na koniec. Taki stan rzeczy niesie ze sobą
odpowiednie reakcje biochemiczne w ciele (biochemię strachu) i pochłania
was bezsenność.
(…)
Następnie wschodzi słońce i czujecie się wspaniale, wstajecie zadowoleni, że noc się skończyła i wam się wydaje, że i straszny scenariusz także się skończył. Niestety, straszny scenariusz wciąż w was tkwi. Dzieje się tak dlatego, bo to wy go stworzyliście. To nie jest podszept sił nieczystych, żadne demony tego nie wymyśliły, to nie są wpływy z innych światów. To wy jesteście autorami tego, co się komu w duszy gra. Wstajecie rano i zabieracie ten scenariusz do pracy, do szkoły – gdziekolwiek – on wam towarzyszy nawet kiedy krzątacie się załatwiając własne sprawy i wciąż się zamartwiacie. Kochani, ciemność tej planety liczy na to, że sami sobie stworzycie to, co się komu w duszy gra i będziecie się tego trzymać. Tak, abyście nie przystąpili do światła, abyście nie wznieśli się ponad ten straszny scenariusz, abyście nie dostrzegli Boga Wewnątrz. Macie problemy zdrowotne? Jak wam się wydaje, jak one się dla was skończą? Powiedzcie mi, co wam się pod tym względem w duszy gra? Ja już wiem, co mi odpowiecie. Znam wasz sposób myślenia. Co się komu w duszy gra, co kto w swoich widzi snach..... Zaraz wam coś na ten temat powiem: To stare dusze najczęściej są autorami takich scenariuszy. A zatem pozbądźmy się tych scenariuszy! Pora, abyście zrozumieli, że niezależnie jak ciemno widzicie jakiekolwiek zagadnienia, jakiekolwiek sytuacje, przed którymi właśnie teraz stoicie, niezależnie od tego jak długi i straszny jest ten scenariusz który teraz ciąży na waszych barkach, niezależnie od tego, jak on jest długi, Bóg jest dłuższy! Przecież Boga Wewnątrz macie pod dostatkiem właśnie teraz, w waszym życiu codziennym. Nie powinno się lekceważyć możliwości przyjrzenia się i odpuszczenia sobie tego, co się komu w duszy gra. Wszystkie wasze wcielenia poświęciliście na jego stworzenie i potrzebujecie teraz pomocy. Dobrze, że taka pomoc istnieje! W obecnie panującej energii, życzliwe nastawienie Wszechświata, wasze własne pole elekromagnetyczne, wasza wyższa świadomość - to wszystko, co stanowi część Nowej Istoty Ludzkiej - ze wszystkich sił i z całym światłem w was samych pragnie ten scenariusz zwalczyć. Kochani, jednakże niektórzy z was są zbytnio w niego zaangażowani. Kochacie go. Bez niego, nie bylibyście sobą. Dzielicie się tym scenariuszem z wszystkimi waszymi znajomymi. Mówicie im: takie mam problemy. Tak to się wszystko skończy. Ubieracie te rzeczy w słowa i dlatego one przy was pozostają. Jesteście z tego dumni! Mówicie: Oto, co ze mną złego! Opowiadacie znajomym o szpitalach i wynikach badań. Biada mi, oto co mi powiedzieli lekarze! Wiem, kto tutaj siedzi. Czy kiedykolwiek przyszło wam do głowy, że tak mówiąc, wydajecie wyrok na samych siebie? Czy zdajecie sobie sprawę, że te słowa, które tak łatwo wam przychodzą to, jak już wspominałem, prawie jak zamawianie dania w restauracji? Proszę to, proszę tamto danie. Dziękuję! I oto ono się punktualnie pojawia. Oto przed wami na stole to, co zamawialiście, proszę pana, proszę pani. Pora, abyście odnaleźli wspaniałość Boga Wewnątrz. Bądźcie gotowi na skończenie z tym scenariuszem. Na jego koniec wcale nie trzeba długo czekać. Jeśli zaczniecie dawać instrukcje i składać zamówienie o poprawę zdrowia, o pomyślne zakończenie sytuacji życiowej, jeśli zaczniecie innym opowiadać o sobie w bardziej pozytywny sposób: Tak, na razie jest tak, ale czuję, że potrawa wkrótce nastąpi i niedługo wszystko się skończy pomyślnie. Cieszcie się ze mną, bo wyzwolę się z tego wszystkiego! Wszyscy z którymi się stykacie na co dzień, niech oni usłyszą, jak pozytywnie określacie własną sytuację i swoje życie. Wtedy scenariusz strachu zaczyna tracić swą moc. Nawet w najciemniejszych momentach, nawet nocą światło da o sobie znać. Bo to ono jest waszym stanem naturalnym. Nosicie w sobie własną pochodnię! Innymi słowy, wokół was nigdy nie ma całkowitej ciemności. Noc nie istnieje tam, gdzie wy. Światła bożego nie da się zgasić. Nie możecie zahamować wieczności tego, co tkwi w waszym wnętrzu. Istniejecie tutaj od zawsze i będziecie tutaj zawsze istnieć. Wasza dusza nie posiada ani początku, ani końca. W obecnej energii ona jest przepełniona światłem. Koniec nocy. Scenariusz tego, co kto w swoich widzi snach jest tworzony z waszych złych nawyków. On powstaje na skutek braku zrozumienia, że światło jest waszym wiernym sługą i że czas jest po waszej stronie. Kochani, z praktycznego punku widzenia, wszystko, co mówicie do innych ujmujcie w słowa tak, jakbyście zamawiali coś w restauracji. Im częściej tak będziecie się zwracać i im do większej ilości ludzi w ten sposób będziecie się zwracać, tym szybciej zniknie straszny scenariusz. Wciąż są wśród was tacy, którzy są bardzo zaangażowani w pisanie tego scenariusza i oni muszą się najpierw zastanowić, czy nadal chcą tak postępować, czy nie. Tutaj obowiązuje wolny wybór. To miejsce jeszcze na długo pozostanie miejscem wolnego wyboru. Kochani, istnieje możliwość, że możecie się tego scenariusza trzymać w nieskończoność. Na tym polega wolny wybór. Jeśli tego chcecie. Ci, którzy nadal będą się trzymać tego, co się komu w duszy gra, czyli dramatu i strachu, będą żyli znacznie krócej od tych, którzy ten scenariusz porzucą. Coś się dzieje z samym procesem odmładzania tkwiącym w ciele ludzkim. Ten proces szuka w ciele ludzkim i oczekuje od niego radości, życzliwego nastawienia i równowagi emocjonalnej. Ten tkwiący w ciele ludzkim protokół poszukuje pogłębionej koherencji z samym sobą, oczekuje zakończenia walki ze strachem. I kiedy taką koherencję zauważa, żyjecie dłużej. Zaczynacie się odmładzać. Wasze telomery z roku na rok nie skracają się w tak szybkim tempie. To widać w lustrze. I wiecie, że to działa. Jak często się śmiejecie? Jak często się uśmiechacie do samych siebie, kiedy jesteście sami? Jeśli nie, to powinniście się nad tym zastanowić. Bo doprawdy jesteście fajni. Radosna istota ludzka uśmiecha się do samego siebie przed lustrem. Taka istota nawet pokazując palcem mówi do siebie: Ja widzę Boga w tobie! Tak objawia się życzliwe nastawienie do życia, wychodzące ponad to, co nazywacie naturą ludzką”.
- Kryon
(…)
Następnie wschodzi słońce i czujecie się wspaniale, wstajecie zadowoleni, że noc się skończyła i wam się wydaje, że i straszny scenariusz także się skończył. Niestety, straszny scenariusz wciąż w was tkwi. Dzieje się tak dlatego, bo to wy go stworzyliście. To nie jest podszept sił nieczystych, żadne demony tego nie wymyśliły, to nie są wpływy z innych światów. To wy jesteście autorami tego, co się komu w duszy gra. Wstajecie rano i zabieracie ten scenariusz do pracy, do szkoły – gdziekolwiek – on wam towarzyszy nawet kiedy krzątacie się załatwiając własne sprawy i wciąż się zamartwiacie. Kochani, ciemność tej planety liczy na to, że sami sobie stworzycie to, co się komu w duszy gra i będziecie się tego trzymać. Tak, abyście nie przystąpili do światła, abyście nie wznieśli się ponad ten straszny scenariusz, abyście nie dostrzegli Boga Wewnątrz. Macie problemy zdrowotne? Jak wam się wydaje, jak one się dla was skończą? Powiedzcie mi, co wam się pod tym względem w duszy gra? Ja już wiem, co mi odpowiecie. Znam wasz sposób myślenia. Co się komu w duszy gra, co kto w swoich widzi snach..... Zaraz wam coś na ten temat powiem: To stare dusze najczęściej są autorami takich scenariuszy. A zatem pozbądźmy się tych scenariuszy! Pora, abyście zrozumieli, że niezależnie jak ciemno widzicie jakiekolwiek zagadnienia, jakiekolwiek sytuacje, przed którymi właśnie teraz stoicie, niezależnie od tego jak długi i straszny jest ten scenariusz który teraz ciąży na waszych barkach, niezależnie od tego, jak on jest długi, Bóg jest dłuższy! Przecież Boga Wewnątrz macie pod dostatkiem właśnie teraz, w waszym życiu codziennym. Nie powinno się lekceważyć możliwości przyjrzenia się i odpuszczenia sobie tego, co się komu w duszy gra. Wszystkie wasze wcielenia poświęciliście na jego stworzenie i potrzebujecie teraz pomocy. Dobrze, że taka pomoc istnieje! W obecnie panującej energii, życzliwe nastawienie Wszechświata, wasze własne pole elekromagnetyczne, wasza wyższa świadomość - to wszystko, co stanowi część Nowej Istoty Ludzkiej - ze wszystkich sił i z całym światłem w was samych pragnie ten scenariusz zwalczyć. Kochani, jednakże niektórzy z was są zbytnio w niego zaangażowani. Kochacie go. Bez niego, nie bylibyście sobą. Dzielicie się tym scenariuszem z wszystkimi waszymi znajomymi. Mówicie im: takie mam problemy. Tak to się wszystko skończy. Ubieracie te rzeczy w słowa i dlatego one przy was pozostają. Jesteście z tego dumni! Mówicie: Oto, co ze mną złego! Opowiadacie znajomym o szpitalach i wynikach badań. Biada mi, oto co mi powiedzieli lekarze! Wiem, kto tutaj siedzi. Czy kiedykolwiek przyszło wam do głowy, że tak mówiąc, wydajecie wyrok na samych siebie? Czy zdajecie sobie sprawę, że te słowa, które tak łatwo wam przychodzą to, jak już wspominałem, prawie jak zamawianie dania w restauracji? Proszę to, proszę tamto danie. Dziękuję! I oto ono się punktualnie pojawia. Oto przed wami na stole to, co zamawialiście, proszę pana, proszę pani. Pora, abyście odnaleźli wspaniałość Boga Wewnątrz. Bądźcie gotowi na skończenie z tym scenariuszem. Na jego koniec wcale nie trzeba długo czekać. Jeśli zaczniecie dawać instrukcje i składać zamówienie o poprawę zdrowia, o pomyślne zakończenie sytuacji życiowej, jeśli zaczniecie innym opowiadać o sobie w bardziej pozytywny sposób: Tak, na razie jest tak, ale czuję, że potrawa wkrótce nastąpi i niedługo wszystko się skończy pomyślnie. Cieszcie się ze mną, bo wyzwolę się z tego wszystkiego! Wszyscy z którymi się stykacie na co dzień, niech oni usłyszą, jak pozytywnie określacie własną sytuację i swoje życie. Wtedy scenariusz strachu zaczyna tracić swą moc. Nawet w najciemniejszych momentach, nawet nocą światło da o sobie znać. Bo to ono jest waszym stanem naturalnym. Nosicie w sobie własną pochodnię! Innymi słowy, wokół was nigdy nie ma całkowitej ciemności. Noc nie istnieje tam, gdzie wy. Światła bożego nie da się zgasić. Nie możecie zahamować wieczności tego, co tkwi w waszym wnętrzu. Istniejecie tutaj od zawsze i będziecie tutaj zawsze istnieć. Wasza dusza nie posiada ani początku, ani końca. W obecnej energii ona jest przepełniona światłem. Koniec nocy. Scenariusz tego, co kto w swoich widzi snach jest tworzony z waszych złych nawyków. On powstaje na skutek braku zrozumienia, że światło jest waszym wiernym sługą i że czas jest po waszej stronie. Kochani, z praktycznego punku widzenia, wszystko, co mówicie do innych ujmujcie w słowa tak, jakbyście zamawiali coś w restauracji. Im częściej tak będziecie się zwracać i im do większej ilości ludzi w ten sposób będziecie się zwracać, tym szybciej zniknie straszny scenariusz. Wciąż są wśród was tacy, którzy są bardzo zaangażowani w pisanie tego scenariusza i oni muszą się najpierw zastanowić, czy nadal chcą tak postępować, czy nie. Tutaj obowiązuje wolny wybór. To miejsce jeszcze na długo pozostanie miejscem wolnego wyboru. Kochani, istnieje możliwość, że możecie się tego scenariusza trzymać w nieskończoność. Na tym polega wolny wybór. Jeśli tego chcecie. Ci, którzy nadal będą się trzymać tego, co się komu w duszy gra, czyli dramatu i strachu, będą żyli znacznie krócej od tych, którzy ten scenariusz porzucą. Coś się dzieje z samym procesem odmładzania tkwiącym w ciele ludzkim. Ten proces szuka w ciele ludzkim i oczekuje od niego radości, życzliwego nastawienia i równowagi emocjonalnej. Ten tkwiący w ciele ludzkim protokół poszukuje pogłębionej koherencji z samym sobą, oczekuje zakończenia walki ze strachem. I kiedy taką koherencję zauważa, żyjecie dłużej. Zaczynacie się odmładzać. Wasze telomery z roku na rok nie skracają się w tak szybkim tempie. To widać w lustrze. I wiecie, że to działa. Jak często się śmiejecie? Jak często się uśmiechacie do samych siebie, kiedy jesteście sami? Jeśli nie, to powinniście się nad tym zastanowić. Bo doprawdy jesteście fajni. Radosna istota ludzka uśmiecha się do samego siebie przed lustrem. Taka istota nawet pokazując palcem mówi do siebie: Ja widzę Boga w tobie! Tak objawia się życzliwe nastawienie do życia, wychodzące ponad to, co nazywacie naturą ludzką”.
- Kryon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz