,,Ta
grupa, która nazywa siebie , jest bardzo silna. Bardzo silna,
jak zauważył Cauldre w swoim ostatnim artykule. Silniejsza niż można by
się spodziewać. Czasami z pozoru wydają się być jak, och, tost Melba.
(…). Tost Melba, naprawdę, po co to w ogóle jeść? Nie ma smaku. Nie ma
masy. Nie ma nic. Czasami wydają się bardzo, bardzo wrażliwi. Czasami
płaczą. Dzisiaj parę godzin wcześniej było
dużo łez, nie bardzo wiem dlaczego. Płaczą bez wyraźnego powodu, choć
tak naprawdę powód jest. Ale gdy to zignorować, okazuje się, że są
twardzi jak skała. Uwierzcie mi, jako że stoję tutaj od dziesięciu lat –
pod powierzchnią są twardzi jak skała. Będą gryźć. Będą walczyć. Zrobią
wszystko, co tylko się da. (…).
To twarde sztuki, ale przyjdzie im się dowiedzieć, że – ech, powiedzmy, od dzisiaj – kolejne kroki, jakie poczynią, nie będą miały nic wspólnego z tym, jak silnym się jest. Ani trochę. Wasza wytrwałość, wytrzymałość, czy umiejętność przyjmowania ciosów, podnoszenia się i przyjmowania kolejnych ciosów, tak naprawdę już wam dłużej nie będą potrzebne. Siła niekoniecznie będzie atutem. A więc ci z was, którzy używają siły, uporu lub próbują się przepychać, niech po prostu sobie odpuszczą. Od tego momentu to przestanie być pomocne, ponieważ kiedy zwrócicie się do tego miejsca siły w sobie – „Będę silny, będę twardy, poradzę sobie z tym kolejnym wyzwaniem” – stajecie do bitwy, do walki. A przecież wiecie, że już teraz toczą się w was walki, jaki zatem ma sens bycie silnym?
Co powiecie na to, żeby zamiast być silnym, od tej chwili być po prostu mądrym? Mądrość – zamierzałem użyć słowa „przebije”*, ale Cauldre powiedział mi, że jest to niepoprawne politycznie (...) – mądrość przyćmi siłę”.
- Adamus Saint-Germain
To twarde sztuki, ale przyjdzie im się dowiedzieć, że – ech, powiedzmy, od dzisiaj – kolejne kroki, jakie poczynią, nie będą miały nic wspólnego z tym, jak silnym się jest. Ani trochę. Wasza wytrwałość, wytrzymałość, czy umiejętność przyjmowania ciosów, podnoszenia się i przyjmowania kolejnych ciosów, tak naprawdę już wam dłużej nie będą potrzebne. Siła niekoniecznie będzie atutem. A więc ci z was, którzy używają siły, uporu lub próbują się przepychać, niech po prostu sobie odpuszczą. Od tego momentu to przestanie być pomocne, ponieważ kiedy zwrócicie się do tego miejsca siły w sobie – „Będę silny, będę twardy, poradzę sobie z tym kolejnym wyzwaniem” – stajecie do bitwy, do walki. A przecież wiecie, że już teraz toczą się w was walki, jaki zatem ma sens bycie silnym?
Co powiecie na to, żeby zamiast być silnym, od tej chwili być po prostu mądrym? Mądrość – zamierzałem użyć słowa „przebije”*, ale Cauldre powiedział mi, że jest to niepoprawne politycznie (...) – mądrość przyćmi siłę”.
- Adamus Saint-Germain
,,No
więc tak, ta grupa jest bardzo, bardzo silna, niezwykle silna. Ale
teraz weźmiemy głęboki oddech i uświadomimy sobie, że siła tak naprawdę
nie przyczyni wam od tej chwili wiele dobrego. I wiem, że to
prawdopodobnie jedna z tych ostatnich rzeczy w waszej starej, ludzkiej
torbie z narzędziami, po którą musieliście sięgnąć – „Będę silny”.
Uwielbiam, gdy jesteście tacy silni w zmaganiach ze swoim
umysłem, jak teraz, kiedy macie jeden z tych szalonych dni – ktoś nie
miał takiego dnia ostatnio? (…) A kiedy macie jeden z tych szalonych
dni, co robicie? Mówicie: „Będę się tego trzymał. Będę silny. Przejdę
przez to. Zrobię parę oddechów. Będę przyzwalać” – czego tak naprawdę
nie robicie – „poradzę sobie z tym”. Przestańcie natychmiast. Zajmiemy
się tym później, ale pozwólcie sobie na szaleństwo. Pozwólcie sobie na
przekroczenie granic. Przestańcie być silni. Bądźcie mądrzy. Bądźcie
mądrzy.
Jeśli chodzi o tych, którzy są tu nowi, jeśli nadal tu jesteście – och, straciliśmy jednego. (…) Przepraszam, zdarza się. Jeśli nadal tu jesteście, to wiedzcie, że to niesamowita grupa. Jesteśmy razem od eonów. Większość z nas pochodzi z Atlantydy. A tak przy okazji, jeśli ktoś nowy zechce usłyszeć historię, moją historię o Atlantydzie i moim kryształowym więzieniu, będę zachwycony mogąc mu ją opowiedzieć (…) W porządku. Zapytajcie kogoś z Shaumbry, oni znają całą historię, słyszą ją raz po raz.
Jesteśmy razem od czasów Atlantydy i łączy nas głęboka więź. Wróciliśmy w czasach Jeszuy i to wtedy właśnie po raz pierwszy użyto terminu „Shaumbra”. Wtedy też zawiązała się bardzo głęboka i bardzo emocjonalna więź między nami. Potem wielu z nas było razem w Szkołach Nauk Tajemnych, zwłaszcza w Europie, szczególnie w okresie od około 300 do około 800 lat temu. Tak więc jesteśmy razem od dawna. Witamy nowo przybyłych, a niektórzy z was tak naprawdę nie są nowicjuszami. Byliście z nami przez te wszystkie czasy. Niektórzy z was natomiast są zupełnie nowi. Ale nie czujcie się outsiderami. Zapraszamy do przyłączenia się do tego, co robimy, ponieważ nie jest to przeznaczone wyłącznie dla tej grupy. Ta grupa zebrała się pod przewodnictwem mojego drogiego przyjaciela i kolegi, Wzniesionego Mistrza zwanego Tobiaszem. Zebrała się pod przewodnictwem Tobiasza i od tamtej pory jest razem. Przechodzi niesamowitą transformację, tak niewiarygodną, że umysł wciąż nie może jej zrozumieć. Tak niewiarygodną, że czasami wydaje się, że jest to powszechna gra. Ale wkrótce się obudzi, i wy również, i uświadomi sobie, że to wcale nie była gra. Cóż, to, co stanowiło grę, było przebywaniem w Krainie Błękitu, byciem w stanie ograniczenia, zablokowania, wątpienia w siebie, niekochania siebie. Na tym polegała ta gra.
Tak więc witam wszystkich i zwracam się do stałych uczestników, byśmy wzięli głęboki oddech i powitali nowych. Wielu, wielu ich jeszcze przybędzie.
Po drugie, zanim wejdziemy w inne tematy dzisiejszego dnia, zauważcie, że, może się wydawać, iż przeskakujemy z tematu na temat, i rzeczywiście tak jest. Jednakże nie musimy już być liniowi, więc przeskoczymy tu, przeskoczymy tam i zobaczymy, gdzie na koniec wylądujemy. Może wylądujemy z powrotem na początku, ponieważ – przyzwyczajajcie się do tego – tak powinno wyglądać życie. Nie musi ono zawsze przebiegać po linii prostej. Może biec po kole. Może się nawet zawalić. Wszystko może się zawalić, a wtedy dociera do was: „Och, wszystko w porządku. Ciągle tu jestem. Istnieję. Nic z tego tak naprawdę nie miało znaczenia”. Hm”.
- Adamus Saint-Germain
Jeśli chodzi o tych, którzy są tu nowi, jeśli nadal tu jesteście – och, straciliśmy jednego. (…) Przepraszam, zdarza się. Jeśli nadal tu jesteście, to wiedzcie, że to niesamowita grupa. Jesteśmy razem od eonów. Większość z nas pochodzi z Atlantydy. A tak przy okazji, jeśli ktoś nowy zechce usłyszeć historię, moją historię o Atlantydzie i moim kryształowym więzieniu, będę zachwycony mogąc mu ją opowiedzieć (…) W porządku. Zapytajcie kogoś z Shaumbry, oni znają całą historię, słyszą ją raz po raz.
Jesteśmy razem od czasów Atlantydy i łączy nas głęboka więź. Wróciliśmy w czasach Jeszuy i to wtedy właśnie po raz pierwszy użyto terminu „Shaumbra”. Wtedy też zawiązała się bardzo głęboka i bardzo emocjonalna więź między nami. Potem wielu z nas było razem w Szkołach Nauk Tajemnych, zwłaszcza w Europie, szczególnie w okresie od około 300 do około 800 lat temu. Tak więc jesteśmy razem od dawna. Witamy nowo przybyłych, a niektórzy z was tak naprawdę nie są nowicjuszami. Byliście z nami przez te wszystkie czasy. Niektórzy z was natomiast są zupełnie nowi. Ale nie czujcie się outsiderami. Zapraszamy do przyłączenia się do tego, co robimy, ponieważ nie jest to przeznaczone wyłącznie dla tej grupy. Ta grupa zebrała się pod przewodnictwem mojego drogiego przyjaciela i kolegi, Wzniesionego Mistrza zwanego Tobiaszem. Zebrała się pod przewodnictwem Tobiasza i od tamtej pory jest razem. Przechodzi niesamowitą transformację, tak niewiarygodną, że umysł wciąż nie może jej zrozumieć. Tak niewiarygodną, że czasami wydaje się, że jest to powszechna gra. Ale wkrótce się obudzi, i wy również, i uświadomi sobie, że to wcale nie była gra. Cóż, to, co stanowiło grę, było przebywaniem w Krainie Błękitu, byciem w stanie ograniczenia, zablokowania, wątpienia w siebie, niekochania siebie. Na tym polegała ta gra.
Tak więc witam wszystkich i zwracam się do stałych uczestników, byśmy wzięli głęboki oddech i powitali nowych. Wielu, wielu ich jeszcze przybędzie.
Po drugie, zanim wejdziemy w inne tematy dzisiejszego dnia, zauważcie, że, może się wydawać, iż przeskakujemy z tematu na temat, i rzeczywiście tak jest. Jednakże nie musimy już być liniowi, więc przeskoczymy tu, przeskoczymy tam i zobaczymy, gdzie na koniec wylądujemy. Może wylądujemy z powrotem na początku, ponieważ – przyzwyczajajcie się do tego – tak powinno wyglądać życie. Nie musi ono zawsze przebiegać po linii prostej. Może biec po kole. Może się nawet zawalić. Wszystko może się zawalić, a wtedy dociera do was: „Och, wszystko w porządku. Ciągle tu jestem. Istnieję. Nic z tego tak naprawdę nie miało znaczenia”. Hm”.
- Adamus Saint-Germain
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz