niedziela, 30 czerwca 2019

Rozpoznacie

Obraz może zawierać: 1 osoba


,,Rozpoznacie, że wychodzicie z tego starego sposobu myślenia; zorientujecie się, że staliście się transhumanistyczni, łącząc w sobie boskość i człowieka; rozpoznacie, że odzyskujecie zmysły – dosłownie odzyskujecie zmysły – gdy prawdziwie docenicie piękno. Prawdziwie docenicie piękno, twórczy zamysł życia. Po to tutaj tak naprawdę przyszliście – żeby najpierw je stworzyć, a potem docenić.

Twórczy zamysł może być we wszystkim. Twórczy zamysł może się pojawić w waszych myślach. Twórczy zamysł w waszych myślach. W chwili obecnej myśli są w stanie chaosu,
konfliktu i bólu. W chwili obecnej myśli w ludzkich głowach są w większości bardzo ciężkie, bardzo prymitywne. Zrozumiecie jednak, że się od tego uwalniacie – prawdę mówiąc to jedna
z pierwszych oznak – kiedy nagle wasze myśli ułożą się w rysunek. Czy pomyśleliście kiedykolwiek, że wasze myśli mogą tworzyć kompozycję? Prawdopodobnie nie, ponieważ
wasze myśli są rodzajem strumienia prawie niepowiązanych ze sobą i często agresywnych uczuć. Myśli płyną, a w nich płyną wspomnienia, strumienie wspomnień, ale są też strumienie osądów, a te są obraźliwie, najpierw w stosunku do was samych, a potem w stosunku do innych. A wtedy próbujecie je powstrzymać i mówicie: „Och! Nie chcę tych wszytki paskudnych myśli.” Ale one są częścią tego syndromu ciężkiego życia.

I zrozumiecie, że zaczynacie oto dawać sobie przyzwolenie na lekkie życie – lekkie we wszystkim, podkreślam, we wszystkim – kiedy nagle pewnego dnia, miejmy nadzieję, że wkrótce, uświadomicie sobie: „Och, moje myśli układają się w harmonijną kompozycję. Jest w nich piękno”.

Poczujcie to przez chwilę. W waszej głowie kłębi się tyle różnych spraw – tak naprawdę to wcale nie w waszej głowie, ale wy tak myślicie. Kłębi się tam tyle różnych spraw i jest to
istna gmatwanina. I, och! Wiele z tego próbujecie zahamować, przestańcie to jednak kontrolować przez moment i wczujcie się w zawarty w tym strukturalny wzór. Jest artystyczny. Jest twórczy. W samych myślach zawarta jest ogromna ilość piękna, w ich wzajemnej współpracy, w tym jak same odchodzą, jak błądzą i grzęzną. Jest to obraz na swój sposób piękny. Myśl wpada w ślepą uliczkę w waszym mózgu i nie wie, co robić, dlatego wariuje. To kompozycja. W tym jest piękno. Piękno.

Następnie zaczynacie dostrzegać twórczy zamysł w przyrodzie. To nie są tylko tak po prostu drzewa, trawa i niebo. Nagle dociera do was wewnętrzne piękno przyrody. Przyroda, numer
jeden na liście rzeczy, za którymi Shaumbra, jak sama twierdzi, będzie tęskniła po opuszczeniu planety, i słusznie. Nic nie da się porównać z pięknem przyrody. I ona ma swój wzór piękna. Ma kolor. Ma... ma w sobie życie”.
- Adamus Saint-Germain


Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba


,,Być może upłynęło sporo czasu, odkąd naprawdę ufałeś sobie - swoim uczuciom, intuicji, własnym wskazówkom, osobistemu przewodnictwu. Może było to dawno temu, kiedy ostatni raz pozwoliłeś sobie wykroczyć poza wszystkie wątpliwości i naprawdę sobie zaufać.
Kiedy ponownie pozwalasz zaistnieć tej ufności, zazwyczaj zaczynasz rozglądać się za jakimiś znakami czy postępujesz właściwie. Zamierzam cię jednak prosić, abyś tego nie robił. Ponieważ wracasz do praktyki ufania sobie, będziesz chciał wiedzieć czy postępujesz słusznie, podejmując taką, a nie inną decyzję. Będziesz chciał wiedzieć czy masz rację. Jednak właśnie teraz proszę, abyś odpuścił sobie pojęcia dobra i zła, dobrych i złych wyborów.
Wiem, że może to być trochę przerażające, ponieważ część twojego systemu obrony - który został zaprojektowany, aby chronić ciebie, twoje ciało fizyczne, umysł i wszystkie inne części - opiera się na wiedzy tego, co jest dobre, a co złe. I kiedy otwierasz się na ufanie sobie, pojawia się obawa, że prawdopodobnie przeciągniesz strunę i zrobisz coś złego.
Ale wiedz, że ZAWSZE zachodzi proces auto-korekty albo samo-dostrojenia. Kiedy zaczynasz otwierać się na zaufanie i uchylać drzwi na własne odczucia, nie zawsze znajdziesz to, co - w twoim ludzkim Ja - mógłbyś nazwać właściwą odpowiedzią. To mogłoby zaprowadzić nas do długiej dyskusji na temat tego, co jest właściwe, a co nie. A dobro i zło są tylko rodzajem postrzegania, niczym więcej. To po prostu punkt widzenia. Może powiesz - Ale, gdy ufam sobie, a mimo to moje ciało zaczyna cierpieć, a ja odczuwam ból, czy nie jest to zła rzecz? Niekoniecznie. Mieszasz strach z koncepcją powrotu zaufania do siebie, co sprawia, że prawie gubisz tę ścieżkę. Kiedy powracasz do ufania sobie, odkrywasz że twoje życie ma o wiele większą głębię i potencjał, na które nie pozwoliłeś sobie nigdy w przeszłości.
Kiedy otwierasz się na ufność do siebie, może to być trochę przerażające, ponieważ początkowo będziesz czuł się bardzo samotny. Jesteś przyzwyczajony po poszukiwania ufności na zewnątrz siebie, spoglądając na innych ludzi, autorytety czy istoty. Więc na początku możesz czuć chłód, osamotnienie i trochę przerażenia, ale to tylko początkowe stadium tego procesu. Jeśli pracujesz z ufnością - podobnie jak z oddechem - uczysz się, jak wychodzić poza strach czy opór. Rozpoznajesz, że odpowiedzi, które nadchodzą z twojego wnętrza, mają o wiele więcej głębi i znaczenia. Życie samo w sobie nabiera większego sensu. W każdym momencie będzie posiadać elegancką prostotę, o której mówiłem już wcześniej".
- Adamus Saint -Germain

,,Być może upłynęło sporo czasu, odkąd naprawdę ufałeś sobie - swoim uczuciom, intuicji, własnym wskazówkom, osobistemu przewodnictwu. Może było to dawno temu, kiedy ostatni raz pozwoliłeś sobie wykroczyć poza wszystkie wątpliwości i naprawdę sobie zaufać.
Kiedy ponownie pozwalasz zaistnieć tej ufności, zazwyczaj zaczynasz rozglądać się za jakimiś znakami czy postępujesz właściwie. Zamierzam cię jednak prosić, abyś tego nie robił. Ponieważ wracasz do praktyki ufania sobie, będziesz chciał wiedzieć czy postępujesz słusznie, podejmując taką, a nie inną decyzję. Będziesz chciał wiedzieć czy masz rację. Jednak właśnie teraz proszę, abyś odpuścił sobie pojęcia dobra i zła, dobrych i złych wyborów.
Wiem, że może to być trochę przerażające, ponieważ część twojego systemu obrony - który został zaprojektowany, aby chronić ciebie, twoje ciało fizyczne, umysł i wszystkie inne części - opiera się na wiedzy tego, co jest dobre, a co złe. I kiedy otwierasz się na ufanie sobie, pojawia się obawa, że prawdopodobnie przeciągniesz strunę i zrobisz coś złego.
Ale wiedz, że ZAWSZE zachodzi proces auto-korekty albo samo-dostrojenia. Kiedy zaczynasz otwierać się na zaufanie i uchylać drzwi na własne odczucia, nie zawsze znajdziesz to, co - w twoim ludzkim Ja - mógłbyś nazwać właściwą odpowiedzią. To mogłoby zaprowadzić nas do długiej dyskusji na temat tego, co jest właściwe, a co nie. A dobro i zło są tylko rodzajem postrzegania, niczym więcej. To po prostu punkt widzenia. Może powiesz - Ale, gdy ufam sobie, a mimo to moje ciało zaczyna cierpieć, a ja odczuwam ból, czy nie jest to zła rzecz? Niekoniecznie. Mieszasz strach z koncepcją powrotu zaufania do siebie, co sprawia, że prawie gubisz tę ścieżkę. Kiedy powracasz do ufania sobie, odkrywasz że twoje życie ma o wiele większą głębię i potencjał, na które nie pozwoliłeś sobie nigdy w przeszłości.
Kiedy otwierasz się na ufność do siebie, może to być trochę przerażające, ponieważ początkowo będziesz czuł się bardzo samotny. Jesteś przyzwyczajony po poszukiwania ufności na zewnątrz siebie, spoglądając na innych ludzi, autorytety czy istoty. Więc na początku możesz czuć chłód, osamotnienie i trochę przerażenia, ale to tylko początkowe stadium tego procesu. Jeśli pracujesz z ufnością - podobnie jak z oddechem - uczysz się, jak wychodzić poza strach czy opór. Rozpoznajesz, że odpowiedzi, które nadchodzą z twojego wnętrza, mają o wiele więcej głębi i znaczenia. Życie samo w sobie nabiera większego sensu. W każdym momencie będzie posiadać elegancką prostotę, o której mówiłem już wcześniej".
- Adamus Saint -Germain ,,Mistrzowie nowej energii”



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz