Budzenie się ze snu
Jesteście Mistrzem i siedzicie na ławce w parku.
(zaczyna płynąć muzyka)
Nie ma strachu. Nie ma planu.
Nie
próbujecie zmieniać świata, bo uznajecie świat taki, jaki on jest.
Dostrzegacie, że w całej swojej urodzie przechodzi on ogromną zmianę –
zmianę, którą wyobraziliście sobie wiele wcieleń temu, kiedy wy byliście
imaginerem.
Tak więc Mistrz po prostu tam siedzi, ciesząc się pięknem życia.
I
wiecie, kiedy tak właśnie jest, kiedy po prostu tam siedzicie jako
Mistrz – cieszycie się tym, co akurat pijecie, co akurat jecie, także
pogodą – nie musicie starać się, by wypromieniować swoje światło, ono
świeci samoistnie. Jest w was.
Można by powiedzieć, że to tak,
jakby w tym jednym świętym momencie zebrać razem kilka wymiarów, a potem
– szuuuu! – światło się rozlewa. Rozświetla wszystko dookoła.
Rozświetla wszystko dookoła.
Jak mówiliśmy wcześniej, innym
sposobem opisania tego jest porównanie was do kielicha, do pucharu, do
którego napływa wasza boskość, wypełniając kielich po brzegi aż się
przelewa, a to przelewanie się jest wręcz orgazmiczne, wy nadal się
napełniacie, a radość, że boskość wypełnia kielich przynosi jeszcze
więcej radości i więcej przepełniania.
Mistrz więc siedzi na
ławce w parku niczego nie planując, nawet nie próbując potrząsnąć
człowiekiem i powiedzieć mu: „No dalej! Ostatni krok”. Mistrz po prostu
cieszy się i emanuje światłem.
Mistrz zdaje sobie sprawę, że jego promieniowanie dociera do każdego zakątka każdej rzeczywistości.
Dociera do imaginerów na planecie.
Dociera nawet do tych, którzy po prostu chcą wrócić do tego, co było.
Dociera nawet do tych nowych, którzy przyjdą na tę planetę.
Dociera do Nowych Ziem.
Dociera wszędzie.
Dociera
do każdego przeszłego wcielenia, jakie Mistrz kiedykolwiek miał i nawet
tamte wcielenia są przekształcane. Tak! Nie tylko to obecne wcielenie,
drogi człowieku, zmierza do Urzeczywistnienia. Wszystkie wasze
wcielenia. Wszystkie historie się zmieniają.
(pauza)
Jest Mistrz i jesteście wy. Wy w stanie mądrości, w stanie łaski.
Wy,
człowiek. Wiem, dużo teraz w was niepokoju. W pewnym sensie to chyba
zabawne, bo tak wiele się dzieje na planecie. To jest dokładnie powód,
dla którego tu przyszliście, ale wciąż dręczy was ten niepokój: „Kiedy
to się stanie? Kiedy to się stanie?” i nagle macie wrażenie jakby przed
wami stanął ktoś, kto jest wami z przyszłości.
Wy z przyszłości
nagle pojawiacie się tutaj. Można powiedzieć, że to zaczęło się we śnie
podczas jednej z drzemek lub długich, długich snów nocnych. To wtedy
wpuściliście go pierwszy raz.
I wówczas, nawet na jawie, zaczyna docierać do waszej świadomości: „Ja z przyszłości jest tutaj ze mną w Teraz”.
To urzeczywistnione Ja.
To
rezultat wszystkich ludzkich doświadczeń i wszystkich podróży i jest po
wszystkim, i nic już nie musicie robić. Nie musicie wiązać się z nim
liną, żeby nie odszedł z powrotem do przyszłości. Nie musicie mu się
kłaniać. Nie, nie, nie, nie. Nie musicie mu się kłaniać.
Po prostu bierzecie głęboki oddech: „Jestem tutaj”.
Tak naprawdę on nie jest z przyszłości. To znaczy, można powiedzieć, że jest, ale nie, to Mistrz w Teraz.
Wreszcie, biorąc głęboki oddech, akceptujecie to, że on jest tutaj.
To
urzeczywistnione Ja z przyszłości komunikuje wam niejako, że jest tu po
to, żeby zostać. Nie po to, żeby wam dostarczyć jakichś ulotnych
momentów kosmicznej świadomości, ale po to, żeby zostać na stałe.
To
wy. To wasze Ja z przyszłości, i ono wie, tak jak człowiek z Teraz czy
ten z przeszłości, że wszystko, co się dzieje, jest skutkiem wyboru. Nie
ma przypadków, nie ma pomyłek. Nie dlatego się coś dzieje, że jesteście
dobrym lub złym człowiekiem. Dzieje się, bo taki był wasz wybór, to
wszystko.
To wszystko.
Ta urzeczywistniona istota z
przyszłości wie, że jest dużo do zrobienia, ale w pewnym sensie, nic do
zrobienia nie ma. To znaczy, wiele jest do zrobienia z punktu widzenia
Urzeczywistnienia – ale to akurat nie wymaga dużo pracy – wiele jest
natomiast do zrobienia poprzez samo bycie na tej planecie.
A
urzeczywistnione Ja z przyszłości mówi: „Hej, człowieku w Teraz, wczuj
się w Mistrza przez chwilę. To my. To ja w przyszłości. To ty w Teraz.
To wszystkie nasze wcielenia w przeszłości. Ale teraz wczuj się w
Mistrza.
„Ten Mistrz po prostu siedzi na ławce w parku w
bezczasowej przestrzeni, właściwie poza czasem i poza przestrzenią.
Mistrz po prostu siedzi i cieszy się życiem.
„Mistrz jest z nami.
My jesteśmy Mistrzem. My siedzimy na ławce w parku. My wchodzimy w
Urzeczywistnienie. Jesteśmy urzeczywistnioną przyszłością.
„Jesteśmy tu, na planecie, w czasie wielkiej zmiany i jesteśmy tu, na planecie, tylko po to, żeby się cieszyć".
A to przyszłe Ja mówi: „To nie jest sen. To nie jest tylko sen.
„Może ci się wydawać, że to sen, ale to nie jest tylko sen. To jest prawdziwe. Obudź się z tego, co było snem".
„Obudź
się. Hej, ty! Obudź się z tego, co było snem, w którym byłeś uwięziony w
ludzkiej formie, w którym byłeś ograniczony jedną rzeczywistością.
Obudź się ze snu, w którym dążyłeś do Urzeczywistnienia, a ono było jak
marchewka przed nosem konia.
„Kto teraz śni? Kto teraz śni?”
To przyszłe Ja mówi: „Ja nie śnię”.
Przyszłe
Ja mówi: „Jestem urzeczywistnione. Już nie śnię. Jestem Tym, Kim
Jestem. Jestem wolne od snów. Jestem wolne od starych wspomnień, które
ukryte były w głębi nocy.
„Ty jesteś snem. Ja jestem prawdziwe”.
(pauza)
I
już nigdy nie wrócicie. Nigdy nie wrócicie do tego lęku, do pytania
kiedy, do tego uczucia, że musicie trzymać się kurczowo tego przyszłego
Ja, utrzymać je tutaj w Teraz, bo jeśli coś zepsujecie, ono odejdzie.
Nigdy tego nie zrobi.
Budzicie się ze snu.
Teraz wy jesteście Mistrzem siedzącym na ławce w parku, a Urzeczywistnienie już nic nie znaczy.
Usłyszcie to.
Jesteście Mistrzem na ławce w parku. Daliście swojej energii przyzwolenie, żeby wam służyła, wiedząc, że jest wasza.
Dochodzicie
do współczucia dzięki Przyzwoleniu i nagle Urzeczywistnienie nic już
nie znaczy. Może odezwie się jeszcze odległe echo z przeszłości
człowieka, który próbował je osiągnąć, ale teraz nie znaczy ono już nic.
Osiągnąwszy Urzeczywistnienie uświadamiacie sobie, że Urzeczywistnienie nie istnieje.
Hmm.
Trochę zabawnie to zabrzmi, ale to było ludzkie rozumienie sprawy.
Człowiek musi wszystko nazwać, dać etykietkę, ale teraz jest to po
prostu ulotne wspomnienie czasu z przeszłości, czasu ograniczeń i braku.
Teraz jesteście po prostu Mistrzem w ciele fizycznym, które wam
służy, w świecie, którym się cieszycie i wszystko płynie swobodnie.
Obudziliście się z ludzkiego snu do rzeczywistości.
Weźmy z tym głęboki oddech, droga Shaumbro.
To nie tylko meraba czy historyjka Mistrza.
To budzenie się ze snu.
Posiedźmy razem kilka chwil.
(dłuższa pauza)
Świat
jest obecnie wymyślany na nowo na wielu różnych poziomach. Zapisaliśmy
kilka rzeczy na tablicy, ale jest wiele, wiele, wiele więcej tego, co
jest na nowo wymyśla-ne, tego, na co patrzy w nowym świecie owe 6,5
procent imaginerów z bardziej zaawansowanym stopniem świadomości.
I jest bardzo, bardzo mała liczba tych, którzy są po prostu Mistrzami energii, swojej energii.
Weźmy głęboki oddech.
Wychodzenie ze snu. Aaach!
Jesteśmy dokładnie w tym unikalnym momencie.
(pauza)
Weźmy
razem głęboki oddech, zbliżając się do końca tego Shoudu. Ale wcześniej
poproszę was, żebyście wczuli się w swoją pasję, w pasję Mistrza. Nie
da się jej z niczym porównać.
Pasja Mistrza wykracza daleko poza pasję nawet tych, którzy właśnie teraz wymyślają planetę na nowo.
Pasja
Mistrza jest tak odmienna od pasji człowieka. Ludzka pasja jest zwykle
pełna ekscytacji, zmienności, ognia i dramatyzmu. Ale wczujcie się w
pasję Mistrza.
Między nimi jest duża różnica.
Ale na mnie już pora.
Chcę
wrócić do Klubu Wzniesionych Mistrzów i powiedzieć im, co się dzieje.
Wrócę tam razem z Sartem i FM, DocCE i Gunnem oraz kilkoma innymi. Byli
tu, ciesząc się tym dniem. Wracamy i zamiast żebym to ja chwalił się
Shaumbrą, tym razem im pozwolę to zrobić. (...)
Następne 30 dni
do kolejnego Shoudu będą głębokie. To najlepszy sposób ujęcia istoty
sprawy – głębokie. Nie po-wiedziałem intensywne, powiedziałem głębokie.
Chcę, żebyście pamiętali, że jestem z wami na każdym etapie waszej drogi.
Chcę, żebyście pamiętali również, że wszystko jest dobrze w całym Stworzeniu.
Dziękuję.
- Adamus Saint-Germain
Tł. Marta Figura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz