JOE: No cóż, chyba… No nie wiem… Właśnie przeżyłem wielką nawałnicę.
ADAMUS:
No tak, kolejna wielka nawałnica. Uwaga! Kolejna wielka nawałnica w
życiu Joego! (śmiech). W zeszłym roku w życiu Joego szalała wielka
nawałnica. Podobnie jak rok wcześniej. Joe lubi przeżywać wielkie
nawałnice w swoim życiu.
LINDA: Ciężka sprawa.
JOE: Chyba tak.
ADAMUS:
Tak, tak. Ale nic w tym złego. Nic w tym złego, póki potrafisz się do
tego przyznać. Ale jeżeli nie potraficie się do tego przyznać, jeżeli
udajecie, że to nie jest wasz wybór, wówczas sami prosicie się o
kłopoty. Zgadza się?
JOE: Tak. Teraz dzieje się w moim życiu
wiele szalonych rzeczy, ale wiem, że muszę tu być. Czuję też, że moje
wyższe ja jest też tu teraz ze mną. To jest właśnie integracja. Nie
umiem tego inaczej opisać.
ADAMUS: Nie dostrzegasz jednak póki
co, jakie to wszystko, co się z tobą dzieje, jest niesamowite.
Postrzegasz to ze złej perspektywy – z pozycji zwątpienia i nieufności
do siebie. Tak naprawdę niewiele się teraz z tobą dzieje (śmiech), to
tylko ty niepotrzebnie to wyolbrzymiasz, przez co tkwisz w tym już zbyt
długo, zamiast pójść dalej.
(…)
Jeszcze nie skończyliśmy,
panie Niesamowity. To kwestia perspektywy, kwestia wzmacniania
potencjałów. Na jaki potencjał zwracasz uwagę? Na którym z nich
chciałbyś się skupić? Na nawałnicach szalejących w twoim życiu? To nie
dziw się później, że to właśnie taki scenariusz się w nim
urzeczywistnia. A może lepiej skupiłbyś się na tym, jaki jesteś
niesamowity? Nie rozumiem, dlaczego nie chcesz się skupić właśnie na
tym. Czy skupianie swojej uwagi na nawałnicach to lepsza zabawa? (ktoś
na sali mówi: „Nie”) O tak, jak najbardziej… Kto powiedział nie?!
(śmiech, gdy Adamus mierzy publiczność groźnym spojrzeniem).
LINDA: Ale wpadka.
ADAMUS:
Nie, teoretycznie ma rację. Logicznie rzecz biorąc, skupianie swojej
uwagi na życiowych nawałnicach nie powinno dawać większej przyjemności, a
jednak ty to robisz. Tak właśnie robisz. Jest w tym pewnego rodzaju
energia, do której czujesz pociąg. Na twoim biurku stoi napis
„Niesamowity Człowiek”, a jednak nie chcesz na niego patrzeć, wolisz
koncentrować się na nawałnicach targających twoim życiem.
Rządzi tobą
taka dziwna logika, która karze ci wierzyć, że wpierw musisz posprzątać
w swoim życiu skutki wszystkich huraganów, jakie się przez nie do tej
pory przetoczyły, żebyś mógł zasłużyć na tytuł „Niesamowitego
Człowieka”. Dlatego wciąż zajmujesz się albo walką z nawałnicami, albo
sprzątaniem po nich. A to taka walka z wiatrakami. I po co się tym
zajmujesz?
(…)
Tak wiec macie wszyscy ciągoty, żeby wciąż
coś naprawiać i sprzątać w swoim życiu i tym się właśnie teraz
zajmiemy. Trzeba wykorzenić w was te zamiłowanie do życiowych nawałnic,
do dramatów, do ciągłego ulepszania siebie i wszystkich innych rzeczy.
Najwyższa pora dać sobie z tym spokój. Zgadza się? Zgadza się?
(publiczność odpowiada aplauzem)
JOE: Dziękuję. Bardzo ci dziękuję, Adamusie.
ADAMUS:
Jeszcze z tobą nie skończyłem (śmiech). Muszę przyznać, że po raz
pierwszy zdałem sobie z tego sprawę podczas naszego niedawnego spotkania
w Monachium, gdzie poczułem, że Shaumbra jest naprawdę na to gotowa,
naprawdę gotowa pozbyć się tego uzależnienia, gotowa przestać skupiać
swoją uwagę na nawałnicach. Oczywiście te huragany przetaczające się
przez wasze życia są jak najbardziej prawdziwe - tu nie chodzi o to,
żebyście zamiatali je pod dywan czy udawali, że ich nie ma, ale o to,
żebyście przestali z nimi walczyć, bo w ten sposób nigdy się ich nie
pozbędziecie. Tu chodzi o wybór takiego scenariusza, jaki chcecie w
życiu urzeczywistnić, a nie o walkę z tymi, które wam się nie podobają.
Dlatego też skupimy się na potencjałach. Będę was tak zanudzał na temat
potencjałów i ich urzeczywistniania, że aż na myśl o tym będzie wam się
chciało… (Adamus udaje, że wymiotuje… śmiech). Ale to bardzo ważne.
Naprawdę. To kolejny krok w stronę świadomego tworzenia i najwyższa pora
już go zrobić.
Tak więc chciałbym, żebyś postawił sobie ten napis na
kokpicie w samochodzie, a jak wrócisz do domu to na stoliku przy łóżku,
żeby ci przypominał, że możesz skoncentrować swoją uwagę właśnie na
takim scenariuszu. Nie musisz wcale skupiać jej na czymś negatywnym.
Możesz wybrać życie Niesamowitego Człowieka.
Ale zanim wrócisz na
miejsce, musisz mi odpowiedzieć jeszcze na jedno pytanie. Potrafisz
zaakceptować to, że jesteś Niesamowitym Człowiekiem? Tylko nie kłam. Już
raz dziś skłamałeś. Potrafisz zaakceptować to, że jesteś…
JOE: Choćby się waliło i paliło.
ADAMUS: Potrafisz zaakceptować to, że jesteś Niesamowitym Człowiekiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz