sobota, 18 stycznia 2020

Weźmy z tym głęboki oddech.

Obraz może zawierać: 1 osoba, dziecko i zbliżenie

,,Wiecie, kiedy będziecie wchodzić w swoje Urzeczywistnienie, niezależnie od tego, czy będzie to rok 2020 czy 2021, tak naprawdę nie ma to znaczenia, kiedy zatem będziecie wchodzić w swoje Urzeczywistnienie, zorientujecie się, że to ma miejsce, ponieważ nagle zapadnie spokój. Zapadnie spokój. Wszystko się uspokoi, nawet umysł. Nawet umysł zwyczajnie złagodnieje. Wszystko stanie się przyjemne i ciche. Wiecie, to taki rodzaj spokoju, ten sprzed końca roku, kiedy pojawia się uczucie satysfakcji, poczucie zadowolenia, kiedy się wie, że jeszcze coś przed wami, ale teraz to po prostu miły czas ciszy i spokoju w waszym wnętrzu. Nie potrzebujecie nikogo innego, niczego innego. Wszystkie bitwy są zakończone. Żadnych konfliktów. Nie ma już z czym walczyć. I uświadamiacie sobie, że w pewien dziwny sposób lubiliście te bitwy, ale teraz skończyliście z nimi.

Tak więc, kiedy wejdziecie w Urzeczywistnienie, wszystko się uspokoi. Nie wiem, w ciągu dnia, tygodnia, miesiąca, tak naprawdę nie ma to znaczenia, ale jest to część tego cyklu. Wiecie, to naprawdę miłe: „Jestem ze sobą i wszystko się dzieje po mistrzowsku. Wszystko jest wspaniałe”. Ten rodzaj spokoju”.

- Adamus Saint-Germain




Obraz może zawierać: 5 osób, uśmiechnięci ludzie, ludzie siedzą i w budynku



,,Tak więc Wzniesieni Mistrzowie zastanawiają się: „Wobec tego jak to robicie? Jak to robicie? Nie ma żadnych reguł. Nie ma opłat. Teraz rozmawiasz z Shaumbrą, żeby pozostawała poza wszelkimi grupami, zamiast żeby do nich przynależała”. Ech, spotkajcie się od czasu do czasu, zróbcie imprezę, spotkajcie się na Shoudzie, a potem idźcie swoją drogą. „Jak wy to robicie nie tworząc grupy?” Jesteście graczami. Istnieje zobowiązanie, które wyczułem w was wszystkich dawno temu, zobowiązanie, że jest to ostatnie wasze wcielenie. Na początku zwykliście mówić: „To ostatnie wcielenie”, z niejakim obrzydzeniem, a teraz stwierdzacie z całym spokojem: „To jest moje ostatnie wcielenie”, integrujące aspekty, przeszłe wcielenia, które tak wiele przeszło.

I oto teraz przychodzimy tutaj, dla mnie to czas szczególny, koniec roku, Boże Narodzenie, okres świąteczny i to koniec tej długiej, długiej, długiej, pięknej, ale mozolnej drogi do Urzeczywistnienia. Co teraz zrobimy? Weźcie głęboki oddech i przyzwólcie sobie na wejście w nie. Przyzwólcie sobie na wejście w nie.

Jeden z Wzniesionych Mistrzów podczas tej rozmowy podszedł do mnie i zapytał: „Powiedz, Adamus, ta twoja grupa, czy oni nie są jakby trochę szaleni?” (...) Odpowiedziałem: „Nie sądzę. Czasem są dziwni, ale nie szaleni”. Podszedł inny i powiedział: „Taak, słyszeliśmy o waszej grupie i inni ludzie o niej mówią. Powiadają, że to sekta. To sekta”. Mogą sobie mówić, co chcą, bo co to właściwie jest sekta? Co to jest sekta? Coś, w co wchodzicie i z czego nie możecie się wydostać. A ja was wyrzucam, (...) z radością was wyrzucam, a więc to nie może być sekta.

Aż wreszcie pewien Wzniesiony Mistrz zapytał: „No więc, Adamus, jak wyjaśnisz, czym właściwie jest Shaumbra? Jakbyś opisał ten fenomen? Jakbyś objaśnił, co to są za ludzie?” Odparłem: „Shaumbra, to ludzie, którzy mieszkają kilka przecznic od Głównej Ulicy”. (…) „Mieszkają kilka przecznic od Głównej Ulicy”. Wzniesiony Mistrz spojrzał na mnie w osłupieniu: „Co przez to rozumiesz?” Odparłem: „No cóż, nie muszą nosić specjalnych uniformów. Są tym, kim są. Mogą ubierać się jak chcą. Mogą przyjść na Shoud w stroju szefa kuchni, nie obchodzi mnie to, albo jako Święty Mikołaj. To nie ma znaczenia.

,,Już tam byli, swoje przeżyli. Długo żyli w głównym nurcie. Tak naprawdę bardzo się starali być na Głównej Ulicy razem ze wszystkimi innymi. Próbowali się dostosować. Uświadomili sobie, że nic z tego nie będzie. Zwyczajnie czuli się nieswojo na Głównej Ulicy. Mieszkają teraz kilka przecznic dalej, co oznacza, że naprawdę rozumieją w czym rzecz. Mają w sobie empatię. Och, wiedzą, jak to jest być człowiekiem. Wiedzą, jak to jest tkwić w zbiorowej świadomości. Mają w sobie ogromną empatię. Nie żyją gdzieś na szczycie góry, w komunie na pustkowiu, z dala od innych ludzi. Są kilka przecznic od Głównej Ulicy. Mieszkają u siebie. Są suwerennymi istotami. Zdecydowali się pozostać na planecie, pozostać blisko Głównej Ulicy. Zdecydowali się pozostać w pobliżu, ponieważ zdają sobie sprawę, że na Głównej Ulicy jest wielu ludzi, którzy są trochę zagubieni i błądzą, a może zabłądzili gdzieś w naprawdę ciemne zakątki Głównej Ulicy lub własnego wnętrza. Zdają sobie sprawę, że zobowiązali się wobec siebie samych, wobec ludzkości, do pozostania na Ziemi przez jakiś czas, przede wszystkim żeby się przekonać, jak to jest cieszyć się życiem wolnego człowieka.

„Zdecydowali się pozostać w pobliżu również dlatego, że wiedzą, iż na Głównej Ulicy jest wielu ludzi, którzy dosłownie wariują, nie wiedzą gdzie zwrócić się w swoim życiu, którzy są bliscy samobójstwa, są zrozpaczeni i stracili nadzieję. Mieszkają więc kilka przecznic od Głównej Ulicy, żeby móc tam zajrzeć od czasu do czasu. Nie po to, żeby kogokolwiek zmienić, z pewnością nie po to, żeby kogokolwiek ewangelizować, ale po prostu, żeby przejść ulicą, żeby zajść do kawiarni lub piekarni na Głównej Ulicy, zatrzymać się przy sklepie spożywczym, zajrzeć na siłownię i po prostu być w swoim świetle. Większość ludzi ich nie zauważy, ale kilku tak, tych kilku, którzy są naprawdę gotowi na coś innego, którzy są gotowi zmienić swoje ludzkie życie, wejść w swoje Urzeczywistnienie, lecz są bardzo zagubieni”.

Powiedziałem: „Wiesz, Shaumbra mieszka kilka przecznic od Głównej Ulicy. Są samowystarczalni. Potrafią o siebie zadbać. Nie potrzebują, żeby inni to za nich robili. Nie potrzebują pośpiechu i zgiełku. Już w nim byli. Zostawili go celowo, ale wciąż są w pobliżu, ponieważ zobowiązali się pozostać przez jakiś czas na tej planecie po Urzeczywistnieniu, żeby pobyć tutaj dla innych”. Dlatego właśnie tu jesteśmy. Dlatego właśnie tu jesteście.

Weźmy z tym głęboki oddech.

To naprawdę oddaje istotę rzeczy, kiedy się nad tym zastanowić. Shaumbra, wy, kilka przecznic od Głównej Ulicy. Działacie po swojemu, nie dostosowując się do innych, ale jesteście wystarczająco blisko, żeby pozostać w kontakcie. Macie w sobie tę ogromną empatię, że nawet Wzniesiony Mistrz nie byłby w stanie świecić światłem tak jak wy, ponieważ trzeba być w ludzkiej postaci, żeby nadal robić to, co wy robicie. A więc, taak, to dobry sposób ujęcia sprawy. Dziwni, szaleni, oryginalni? Nie wiem. Po prostu powiedziałbym: kilka przecznic od Głównej Ulicy.
- Adamus Saint-Germain
Tł. Marta Figura


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz