piątek, 26 marca 2021

Miłość

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 

 Miłość

A teraz poskładajmy to do kupy. To jest nasz Shoud walentynkowy. Widzicie te wszystkie serca? Gdybyście zadawali sobie pytanie: „Dlaczego dzisiaj jest tyle serc i róż? Nie wiem”. Otóż dlatego, że Walentynki są – kiedy? – za osiem dni. Właśnie dlatego.

Walentynki to święto miłości, chociaż święty Walenty był męczennikiem. Chwytacie? On cierpiał i jakoś to się przeistoczyło w święto miłości. To naprawdę dziwne. Ciekawe, dlaczego tak się przyjęło?

Linda, powinnaś powiedzieć: „Nie wiem”. Wracaj tutaj. Nie ugryzę cię.

LINDA: To jest wbrew mojej religii. Nie mogę tego powiedzieć.

ADAMUS: OK. A więc Linda nie będzie już tego mówiła. Dobra wiadomość. Uczy się.

Święty Walenty był męczennikiem w dawnych czasach, gdzieś około 269 roku, a mimo to obchodzi się na jego pamiątkę święto miłości. Jak to się stało, nie wiem. Nasz Dzień Świętego Walentego poświęcony jest teraz miłości i jest to czas, och, kiedy młodzi zakochani okazują sobie miłość, dają kwiaty. A te daję tobie, Linda, bo cię kocham. Mogą być twoje po...

LINDA: Och, dziękuję.

ADAMUS: ...po Shoudzie.

LINDA: Jesteś bardzo miły.

ADAMUS: Miłość. Co to jest miłość? Co to jest miłość? „Nie wiem”. (kpiąco, obydwoje chichoczą) Nie macie pojęcia, ile razy to słyszałem. Jeśli mam tu jakiś mały problem, jeśli w określony sposób reaguję, to dlatego, że tyle razy to już od was słyszałem.

Kiedy wzywacie mnie w nocy i ja przychodzę, rozmawiamy i zadajecie mi te wszystkie pytania, to wiecie, że moja typowa odpowiedź brzmi: „Jaka jest odpowiedź? Co o tym myślisz?”

„Nie wiem. Dlatego cię wezwałem”.

Ale nie zamierzam bynajmniej dawać wam odpowiedzi. Będę wam przypominał, że to wy znacie odpowiedzi, ale w momencie, kiedy powiecie: „Nie wiem! Nie mam pojęcia, nie wiem”, po prostu muszę się wycofać. Muszę pozwolić wam pobyć w tym szambie, w którym jesteście z tym swoim „nie wiem”. Nic nie mogę zrobić. Nie mogę dać wam odpowiedzi, a wy z kolei upieracie się przy „nie wiem”, no więc siedzimy i rozmawiamy przez jakiś czas o głupstwach, bo tak naprawdę nie dochodzimy do istoty sprawy. Te wszystkie „nie wiem” są toksyczne na tym etapie waszego rozwoju, waszego mistrzostwa. Są toksyczne.

Ale wróćmy do tematu miłości. Co to jest miłość?

Co to jest miłość? To uczucie. To uczucie, a miłość jest zmysłem. Dosłownie jest zmysłem. Teraz jest zmysłem anielskim. Dawniej go nie było. Nie było kiedyś miłości nigdzie, nigdzie, dopóki ludzie jej nie stworzyli. Wtedy pojawiła się jako ten nowy zmysł u wszystkich aniołów, aby ostatecznie jej doświadczyli. Ale co to jest miłość?

Uczyniliśmy miłość oficjalnym zmysłem, razem z ponad 200.000 innych zmysłów; odbyło się zgromadzenie, spotkanie, i ktoś wtedy powiedział: „Proponuję, żeby miłość była jednym z anielskich zmysłów”.

Najpierw rozległy się szmery, po chwili rozgorzała dyskusja, aż w pewnym momencie z drugiego końca sali ktoś zapytał: „No dobra, ale co to jest miłość? Co to jest miłość?” i sala za-milkła. Wszyscy wczuwali się w to pytanie, ponieważ, wiecie, większość anielskich istot nigdy nie odczuwała miłości, nie wiedziała nic o miłości.

Powiedziano wówczas: „Wezwijmy człowieka. Przyprowadźmy człowieka na nasze spotka-nie, człowieka, który doświadczył miłości i niech opisze miłość, żebyśmy mogli zagłosować, czy ma to być nowy oficjalny zmysł, anielski zmysł”. Znaleziono więc człowieka. Zabito go, to znaczy, żeby móc go sprowadzić, ale ostatecznie nie miało to znaczenia. Sprowadzono zatem człowieka do sali i zapytano: „Hej, Casanova, co to jest miłość?”

Casanova zastanawiał się przez chwilę, a też potrafił być teatralny, i powiedział: „Miłość. Nie mogę wam opowiedzieć o miłości, bo jej jeszcze nie doświadczyliście. A ja doświadczyłem jej 5.000 razy albo i więcej, lecz nie potrafię wam opowiedzieć o miłości. Nie są to erotyczne emocje i zmysłowe odczucia ciała. To nie jest miłość. To jest reakcja na miłość. Ale czym jest miłość? Czym jest miłość? Tak trudno to wyjaśnić, gdy się tego nigdy nie doświadczyło, ale mogę wam powiedzieć, że miłość jest zdecydowanie najwspanialszym ze wszystkich zmysłów, jakie kiedykolwiek będziecie mieli. Ale będziecie musieli przejść drogę Ziemi, żeby doświadczyć miłości, a potem, kiedy już to zrobicie i kiedy wasze serce otworzy się na miłość, a nawet kiedy wasze serce zostanie pokonane przez miłość, wtedy będziemy mogli po-rozmawiać o tym najwspanialszym ze wszystkich zmysłów”.

W całej sali na anielskich twarzach malowało się pytanie: „Co on, ku*wa, powiedział? Co?!” Ale głosowanie i tak się odbyło, a ja, oczywiście, jak to ja, zachęcałem wszystkich do głosowania. Powiedziałem: „Naprawdę mi zaufajcie. Pewnego dnia też zejdziecie na Ziemię, przy-bierzecie ludzką postać i doświadczycie tego czegoś zwanego miłością. Ale, podobnie jak Casanova, nie potrafię wam o niej opowiedzieć. Nie potrafię jej opisać. Nie potrafię jej zdefiniować, ale jest ona bardziej realna niż skały na Ziemi, niż wody na Ziemi. Jest bardziej rzeczywista niż ptaki na niebie. Jest bardziej rzeczywista niż pożary, które przetaczają się przez la...” Nieco mnie tu poniosło, ale lubię trochę teatralności.

Miłość jest bardzo, bardzo realna. Zapytani o miłość, w większości przypadków ludzie po prostu zastanawiają się. „Miłość, hm”. To ci, których się kocha. To uczucie bycia kochanym, czy to przez matkę, czy przez dziewczynę, nie ma znaczenia. Chodzi o to uczucie... (Adamus chichocze) Przysiągłbym, że Kerri dodała mi czegoś do kawy, bo nie byłem taki, dopóki nie zacząłem jej pić.

KERRI: Dodałam.

LINDA: Mów dalej. To interesujące.

ADAMUS: No więc miłość. Wracając do sedna sprawy. Miłość. Tak, czym jest miłość? Zwykle wraca się do czasów, kiedy byliście zakochani. Ach, do wspaniałości tamtych miłości, albo tej aktualnej. Jednak próba opisania miłości to niedźwiedzia przysługa. Próba zdefiniowania miłości to jak próba zamknięcia jej w butelce i uwięzienia. Miłość pochodzi z serca.

Jak myślisz, Linda, jak myślisz, dlaczego miłość kojarzy się z sercem?

LINDA: Ponieważ nie pochodzi z mózgu.

ADAMUS: To jest dobra odpowiedź. Myślałem, że powie: „Nie wiem”. Widać, że szybko się uczy.

Nie pochodzi z mózgu. To właściwie bardzo mądra odpowiedź. A więc nie pochodzi z głowy. Pochodzi z serca, a serce jest naczyniem, w którym… cóż, kiedy jesteście zakochani, czujecie ją w sercu, czyż nie? Niektórzy czują ją w trzewiach, ale na pewno nie czujecie miłości w mózgu, prawda? Ona jest w sercu. To jest miejsce, w którym pojawia się ten rytm życia, jak w żadnym innym miejscu waszej istoty. To pulsowanie serca, to pragnienie życia i doświadczania. Serce nie tworzy tego pragnienia, ale serce reaguje na to pragnienie, by żyć rytmem życia. Oto dlaczego właśnie serce.

Wracając do tematu. Miłość to doznanie czuciowe, anielskie istoty zatem zagłosowały i po-wiedziały: „Dobrze, zaakceptujemy Miłość jako jeden z nowych zmysłów. Tak naprawdę nie wiemy dlaczego, ale ludzie wydają się być nią zauroczeni. Zatem, tak, zróbmy to”.

Miłość jest zmysłem, a zmysł ten nie zawiera w sobie żadnych danych. Żadnych mierzalnych parametrów. Dlatego kiedy myślicie o miłości, ogarnia was uczucie. To nie jest zbiór danych o chłopaku, którego się miało 28 lat temu, danych o tym, ile razy się całowaliście i ile hamburgerów zjedliście razem. To nie jest zbiór danych, prawda? I byłoby to porażką miłości, gdyby była tylko zbiorem danych. Miłość jest uczuciem.

To jest zmysł. Wykracza daleko, daleko poza to, czym umysł mógłby się posłużyć do jej zdefiniowania. I tym właśnie powinno być całe życie.
(Jestem Merlinem SHOUD 5 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz