,,Być
może upłynęło sporo czasu, odkąd naprawdę ufałeś sobie - swoim
uczuciom, intuicji, własnym wskazówkom, osobistemu przewodnictwu. Może
było to dawno temu, kiedy ostatni raz pozwoliłeś sobie wykroczyć poza
wszystkie wątpliwości i naprawdę sobie zaufać.
Kiedy ponownie
pozwalasz zaistnieć tej ufności, zazwyczaj zaczynasz rozglądać się za
jakimiś znakami czy postępujesz właściwie. Zamierzam cię jednak prosić,
abyś tego nie robił. Ponieważ wracasz do praktyki ufania sobie, będziesz
chciał wiedzieć czy postępujesz słusznie, podejmując taką, a nie inną
decyzję. Będziesz chciał wiedzieć czy masz rację. Jednak właśnie teraz
proszę, abyś odpuścił sobie pojęcia dobra i zła, dobrych i złych
wyborów.
Wiem, że może to być trochę przerażające, ponieważ
część twojego systemu obrony - który został zaprojektowany, aby chronić
ciebie, twoje ciało fizyczne, umysł i wszystkie inne części - opiera się
na wiedzy tego, co jest dobre, a co złe. I kiedy otwierasz się na
ufanie sobie, pojawia się obawa, że prawdopodobnie przeciągniesz strunę i
zrobisz coś złego.
Ale wiedz, że ZAWSZE zachodzi proces auto-korekty
albo samo-dostrojenia. Kiedy zaczynasz otwierać się na zaufanie i
uchylać drzwi na własne odczucia, nie zawsze znajdziesz to, co - w twoim
ludzkim Ja - mógłbyś nazwać właściwą odpowiedzią. To mogłoby
zaprowadzić nas do długiej dyskusji na temat tego, co jest właściwe, a
co nie. A dobro i zło są tylko rodzajem postrzegania, niczym więcej. To
po prostu punkt widzenia. Może powiesz - Ale, gdy ufam sobie, a mimo to
moje ciało zaczyna cierpieć, a ja odczuwam ból, czy nie jest to zła
rzecz? Niekoniecznie. Mieszasz strach z koncepcją powrotu zaufania do
siebie, co sprawia, że prawie gubisz tę ścieżkę. Kiedy powracasz do
ufania sobie, odkrywasz że twoje życie ma o wiele większą głębię i
potencjał, na które nie pozwoliłeś sobie nigdy w przeszłości”.
- Adamus Saint-Germain ,,Mistrzowie Nowej Energii”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz