No więc zabawmy się znowu. (...) Usiądźcie wygodnie. Poświęćmy chwilę na podziękowanie człowiekowi.
(...)
Zanim przejdziemy dalej, podziękujmy człowiekowi. Człowieka wrzucono w to wszystko i polecono: „Idź i rozgryź to”.
I, nawiasem mówiąc, Mistrz oraz Ja Jestem powiedzieli coś w rodzaju: „Taak, ty idź, a my tu zostaniemy”. (...) „Zadzwoń, jak będziesz potrzebował pomocy. Tylko nie dzwoń na nasz rachunek”. (...)
Podziękujmy człowiekowi za wszystkie doświadczenia. To znaczy, za bogactwo opowieści. Prawdę mówiąc, lubię myśleć o doświadczeniach jak o garści opowieści.
A dusza kocha opowieści. Mistrz również, a i człowiek z czasem je pokocha.
Podziękujmy człowiekowi za to, że wskoczył tutaj, za to, że wziął na siebie cały ten bagaż, za to, że posiadł pamięć, która wspomina.
To może sprawić, że zechcecie powrócić do anielskich czasów, kiedy to pamięć nie istniała.
À propos, powiecie zapewne: „Co masz na myśli mówiąc, że tam pamięć nie istniała?” Tak naprawdę chcę powiedzieć, że w anielskich wymiarach nie było przeszłości ani przyszłości. Jedyne co znały anielskie istoty to była chwila obecna, Teraźniejszość.
Tak czy inaczej, podziękujmy człowiekowi, że wszedł w doświadczenie czasu i przestrzeni, ciała fizycznego i osądu.
Łał, cóż za doświadczenie móc osądzać samego siebie! Ja Jestem nie może, tak przy okazji, nie może osądzać siebie. Człowiek bez wątpienia nauczył się, jak to robić.
Wyraźmy wielkie uznanie człowiekowi za samotną wędrówkę, za to, że podróżował sam.
Nie mówię o innych ludziach, mówię o braku świadomego połączenia z Mistrzem czy z Ja Jestem.
To wywołuje interesującą dyskusję, jaką nieustannie toczymy z Klubie Wzniesionych Mistrzów. Czy to człowiek wybrał izolację, bycie samemu?
Czy to Ja Jestem powiedziało: „Nie, ta część mnie musi być pozbawiona kontaktu ze mną?” Ciągle nad tym debatujemy niemal każdej nocy.
Wyraźmy wielkie uznanie człowiekowi za wszystkie doświadczenia, jakie miał, prawie niekończące się, wcielenie za wcieleniem…
I przede wszystkim za stworzenie inkarnacji, żeby mógł po prostu wracać w doświadczenie…
Za stworzenie przeszłości i przyszłości.
To było w pewnym sensie genialne, a równocześnie w pewnym sensie głupie. Bóg nie stworzył przeszłości, ani przyszłości.
Zrobiła to właściwie ludzka świadomość, zbiorowa świadomość. Wyobraźcie to sobie przez chwilę. Zbiorowa świadomość stworzyła przeszłość i przyszłość.
Kiedy wkrótce spotkamy się w Bledzie, w Słowenii, z grupą liczącą 500 Shaumbra, będzie to, powiedziałbym, największa grupa świadomie opuszczająca zbiorową świadomość.
To właśnie będziemy tam robić. A to wywrze wpływ na wszystkich, zrobimy to dla całej Shaumbry. Tam tego dokonamy”.
- Adamus Saint-Germain
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz