piątek, 7 października 2022

Kim jestem?



,,Musimy zwrócić uwagę na jedną rzecz. Pytacie – Kim jestem? Cóż, nie jesteście swoim umysłem. Umysł to wspaniały, chemiczny komputer. Nie jesteście też swoim ciałem – to po prostu wehikuł, w którym podróżujecie. I tak naprawdę nie jesteście również tylko swoim duchem. Jego energia to po prostu sposób, w który łączycie się z energiami Pola lub Wszystkiego Co Jest. Duch ma swój własny rodzaj tożsamości i zrozumienia. Podobnie jest z ciałem i umysłem.

Ale wy nie jesteście żadnym z tych elementów. WY, jak mówi Kuthumi, to WY. Tu i Teraz. Nie jesteście jakąś odległą, wielką istotą anielską. Ten dostojny anioł jest obecny właśnie tutaj. Bierze udział we wspaniałej grze, robiąc cudowną rzecz, którą jest stwarzanie tej rzeczywistości. A zatem połączmy ze sobą wszystkie te elementy: Ciało, Umysł, Duch i Wy.

Wnieśmy tu też energię Ohamah. To w istocie wielki uzdrowiciel. Niektórzy zwą go wielkim wojownikiem, jednak Ohamah był wielkim uzdrowicielem.

Był zaangażowany w niektóre z prac na Atlantydzie i miał w sobie dużo gniewu związanego z tym, do czego to doprowadziło. Wyraził ten gniew jakieś 35 tysięcy lat temu jako wojownik, który wyruszył w poszukiwaniu zemsty i krwi, próbując obronić siebie oraz innych przed tym, co robiono na Atlantydzie. Próbował sprawić, aby inni pożałowali swoich czynów.

Został poważnie ranny do tego stopnia, że mógł tylko leżeć na skale. Inni musieli mu usługiwać, przynosić wodę, jedzenie i pomagać w złagodzeniu kaprysów ciała… Pomagali mu w zagojeniu ran. Przez około 7 lat był całkowicie zdany na łaskę innych.

To był długi czas. Zmagał się z całym tym problemem uzdrawiania i złościł na Ducha, anioły, a na pewno na samego siebie. Próbował żądać i zmusić się do uzdrowienia.

Był wojownikiem i mógł żądać od swoich wojsk wszystkiego, co chciał. Zauważył jednak, że to nie działa w przypadku jego ciała. Ciało bezwzględnie naśladowało jego samego. Jeśli wysuwał jakieś żądania, jego organizm robił to samo. Jeśli coś odrzucał, jego ciało zachowywało się identycznie. Sprawiało mu cierpienie, tak samo jak on samemu sobie. To była doskonałe odwzorowanie.

Dopiero gdy stracił niemal całą nadzieję na jakąkolwiek poprawę, zdał sobie sprawę, że miał już wszystko, czego potrzebował do uzdrowienia ciała. Musiał tylko na to pozwolić. To było trudne, ponieważ zmuszało go do porzucenia kontroli nad własnym ciałem. Musiał zrezygnować z roli WŁAŚCICIELA swojego organizmu, zaakceptować rolę ZARZĄDCY i odpowiedzialność oraz przestać władać swoją biologią.

Ohamah pozwolił sobie na odpuszczenie tej kontroli. Pozwolił, żeby naturalne, uzdrawiające energie wykonywały swoją pracę. Pozwolił na ponowne połączenie się z polem energii. Zezwolił też na to każdemu swojemu aspektowi i każdej części swojej biologii.

W czasie tego procesu mógł tylko oddychać, stać z boku i zejść sobie z drogi. Och, bardzo kusiło go wtrącanie się w ten proces, próba zarządzania zmianami w ciele i mówienie mu, co ma robić. Odkrył jednak, że wszystko przebiega najbardziej skutecznie, kiedy się w to nie miesza i pozwala się temu wydarzać.

W ten sposób jego ciało się uzdrowiło. Podobnie stało się z jego umysłem i duchem. Każdy z tych elementów połączył się z pozostałymi”.
- Tobiasz

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz