DOUG:
Wiele osób ma pytania dotyczące uzdrowienia konkretnych chorób. Tym
niemniej, ogólne pytanie dotyczy tego, jak rozpocząć proces uzdrawiania i
balansowania swojego ciała, kiedy jest się świadomym problemu, ale
niekoniecznie uznaje się to za chorobę. Czasami obserwuję skrajne
wyparcie obecności problemu, a z drugiej strony dostrzegam ludzi tak
bardzo wciągniętych w jego istnienie, że nie pozwalają sobie na
zrównoważenie. W czym tkwi złoty środek?
TOBIASZ: Wszystko zależy
od rodzaju osoby, którą masz na myśli. Trudno udzielić tu bardzo
ogólnej odpowiedzi, ponieważ istnieją ludzie, którzy naprawdę kochają
brak równowagi w swoim ciele, dramat i całą tę grę, związaną z chorobą.
Są też tacy, którzy kochają bycie właścicielem swojego ciała. Uwielbiają
czuć, że tylko ich umysł może być uzdrowicielem i próbują wymusić
uzdrowienie. Inni z kolei obdarzają się określonymi chorobami lub
nierównowagą, żeby uzyskać większe zrozumienie swojego ducha i swojej
roli.
Tym niemniej, odpowiemy na to pytanie szczególnie pod kątem
Shaumbry. Jak już wspomnieliśmy, po pierwsze chodzi o stworzenie
Bezpiecznej Przestrzeni i pozwolenie na naturalny proces
samo-uzdrowienia ciała. To najprostsze, co możecie zrobić w grupie
takiej jak ta lub z inną osobą, z którą dzielicie energetyczną
przestrzeń. Czasami kiedy spotka się dwoje ludzi, można dokonywać cudów.
Jednak
trzeba zrozumieć, że osoba będąca w Bezpiecznej Przestrzeni, nie jest
tym, kto dokonuje uzdrowienia. Nie ma potrzeby na jakikolwiek nacisk
energii. Chodzi po prostu o siedzenie w tej przestrzeni z innym
człowiekiem, dzieląc, utrzymując a potem poruszając energiami razem z
nim.
Oto prosta odpowiedź na twoje pytanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz