Poza fizyczną rzeczywistością
Klub Wzniesionych Mistrzów tak naprawdę nie jest miejscem. Nie istnieje w czasie ani przestrzeni. Dlatego też nauka powie, że nie istnieje, ale on istnieje. To znaczy, jest bardzo rzeczywisty, a po prostu nie istnieje w czasie i przestrzeni. Jest to rzeczywistość, która nie może być postrzegana za pomocą oczu czy uszu, ale jest.
W Klubie Wzniesionych Mistrzów mamy dobrze ponad 9000 – a właściwie w tym tygodniu sięgniemy liczby 9800 Wzniesionych Mistrzów.
(...)
Sięgamy liczby 9800, a każdy Wzniesiony Mistrz dostał się tam przeszedłszy drogę Ziemi. Wszyscy oni byli w ludzkim ciele, które jest nienaturalnym stanem. Rozumieją tę rzeczywistość, 70 procent tej rzeczywistości postrzegane jest za pomocą oczu, trochę za pomocą uszu, a reszta poprzez inne zmysły. Tak więc mają oni tę bazę, która pozwala im przebywać w tej nicości – jako że Klub Wzniesionych Mistrzów nie istnieje w czasie i przestrzeni, a więc nie istnieje, ale jednak jest – a to dlatego, że wszyscy przeszliśmy drogę Ziemi i używaliśmy ludzkich zmysłów, co pozwala nam wszystko sobie odtworzyć. Nie mamy ciał. Nie spożywamy jedzenia tak jak wy tutaj, które trzeba następnie strawić. Jednakże wszyscy mamy ludzkie doświadczenie, więc możemy je odtworzyć i przeżywać. I choć jest ponad 9800 Wzniesionych Mistrzów, to każdy na własny sposób postrzega Klub Wzniesionych Mistrzów – wszyscy mają swoje własne wyobrażenie klubu – natomiast dzielimy wspólną ideę o istnieniu Klubu Wzniesionych Mistrzów i, oczywiście, prezesem jestem ja.
- Adamus Saint-Germain
Klub Wzniesionych Mistrzów tak naprawdę nie jest miejscem. Nie istnieje w czasie ani przestrzeni. Dlatego też nauka powie, że nie istnieje, ale on istnieje. To znaczy, jest bardzo rzeczywisty, a po prostu nie istnieje w czasie i przestrzeni. Jest to rzeczywistość, która nie może być postrzegana za pomocą oczu czy uszu, ale jest.
W Klubie Wzniesionych Mistrzów mamy dobrze ponad 9000 – a właściwie w tym tygodniu sięgniemy liczby 9800 Wzniesionych Mistrzów.
(...)
Sięgamy liczby 9800, a każdy Wzniesiony Mistrz dostał się tam przeszedłszy drogę Ziemi. Wszyscy oni byli w ludzkim ciele, które jest nienaturalnym stanem. Rozumieją tę rzeczywistość, 70 procent tej rzeczywistości postrzegane jest za pomocą oczu, trochę za pomocą uszu, a reszta poprzez inne zmysły. Tak więc mają oni tę bazę, która pozwala im przebywać w tej nicości – jako że Klub Wzniesionych Mistrzów nie istnieje w czasie i przestrzeni, a więc nie istnieje, ale jednak jest – a to dlatego, że wszyscy przeszliśmy drogę Ziemi i używaliśmy ludzkich zmysłów, co pozwala nam wszystko sobie odtworzyć. Nie mamy ciał. Nie spożywamy jedzenia tak jak wy tutaj, które trzeba następnie strawić. Jednakże wszyscy mamy ludzkie doświadczenie, więc możemy je odtworzyć i przeżywać. I choć jest ponad 9800 Wzniesionych Mistrzów, to każdy na własny sposób postrzega Klub Wzniesionych Mistrzów – wszyscy mają swoje własne wyobrażenie klubu – natomiast dzielimy wspólną ideę o istnieniu Klubu Wzniesionych Mistrzów i, oczywiście, prezesem jestem ja.
- Adamus Saint-Germain
,,Gdy uzdrawiamy przeszłość, przyjmując ją taką, jaka była i ze wszystkim, co nam przyniosła, zmieniamy bieg przyszłości. W przypadku ludzkości, przyszłość jest zwykle zdeterminowana przeszłością. Wczorajsza ścieżka staje się ścieżką jutra, dopóki oświecony człowiek nie zatrzyma się na chwilę i nie uzdrowi tego, co było, akceptując i przyjmując mądrość historii. Dopiero wtedy zmienia się przyszłość.
Gdy patrzymy na przeszłość ponad jej smutkiem i błędami, bez oceniania, bez poczucia, że coś było właściwe czy niewłaściwe, rozumiejąc, że to element wybranego przez nas doświadczenia, ona zostaje uzdrowiona. Mówiąc uzdrowiona mam na myśli to, że patrzy się na nią z mądrością i wglądem, zamiast osądem i pogardą”.
- Tobiasz ,, Podróż Aniołów”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz