,,Zapytasz - Adamusie, dlaczego te rzeczy są takie trudne? Dlaczego to nie działa? Dlaczego mam takie pochrzanione życie? Dlaczego nie mogę _____________? – wypełnij puste pole.
Odpowiedź jest prosta - sam wybrałeś tę grę. Nikt nie wybrał jej za ciebie. Jest coś, co musisz w niej kochać, bo inaczej przestałbyś w nią grać. Paradoks! Niektórzy zapytają - Adamusie, dlaczego jestem w złym związku? Jesteś w nim dlatego, że jesteś ofiarą i kochasz tę zabawę. Adamusie, dlaczego mam takie słabe zdrowie? Twoje zdrowie jest w nierównowadze (brak balansu), ponieważ nie pozwalasz swojemu ciału samemu się uzdrowić. Adamusie, a dlaczego mam depresję? Masz depresję, ponieważ nie jesteś pewien czy chcesz żyć.
Grasz w grę i tylko ty – w każdym momencie - potrafisz z niej wyjść. To ty umieściłeś siebie w tej grze i ty sam potrafisz się z niej wyciągnąć.
Oh, masz tak wiele demonów i smoków! Ale to tylko zablokowana energia, która desperacko chce się poruszyć. To tylko gra, która stała się stara i nudna. Możesz wysiąść z tej karuzeli w dowolnym momencie. Jeśli to zrobisz, twoje życie się zmieni. Jesteś na to gotowy? Prawdę mówiąc, niewielu ludzi jest gotowych, ponieważ gra jest tym, co definiuje ich życie. Bez gry większość ludzi nie czułaby, że naprawdę „żyje”. I tu się mylą. Gry, problemy, kryzysy są tym, co trzyma ich z dala od bycia świadomym i pełnym życia”.
- Adamus Saint-Germain
ZGRZYTY W RELACJACH
Wchodzimy w tę NOWĄ FAZĘ. To może powodować zauważalne zgrzyty w relacjach, swego rodzaju dysonans. Coś się nie zgadza, coś nie pasuje, coś wydaje się inne niż dotychczas. Ludzie ogólnie odczuwają w samych sobie różne zgrzyty czy rozbieżności. Czują się jakoś inaczej. Zachowują się trochę inaczej niż zwykle. Także i ty.
Więc ważne jest mieć do tego dystans i tolerancję i zrozumienie tego, co się dzieje. Kilka dni temu mój znajomy powiedział: ,,Nie wiem czy mam ochotę iść na to przyjęcie. Nie wiem czy powinienem w ogóle wychodzić”. A ja na to: ,,Cóż, sprawdź to ze swoim ciałem. Co na to twoje ciało?”
Zasugerowałem mu Test Ciała. Robię to dość często. Kiedy zastanawiam się, co zrobić, pytam swoje ciało - Taka jest opcja A, co ty na to? Daję sobie 15 sekund, skupiam uwagę na odczuciach w ciele. Potem mówię do swojego ciała - A taka jest opcja B, co ty na to? I znowu daję sobie 15 sekund i obserwuję, co się dzieje w moim ciele. Różnica w odczuwaniu pomaga mi podjąć ostateczną decyzję. Wracając do mojego znajomego, w jego przypadku ciało nie miało nic przeciwko temu, aby wyjść, choć jego umysł nie bardzo chciał. I to go bardzo zdziwiło. ,,Nie martw się”, powiedziałem, ,,być może na tym przyjęciu będzie ktoś jeszcze, kto nie do końca chce na nim być i będzie potrzebował towarzystwa”.
Bycie w towarzystwie, spotykanie się z innymi w tzw. realu jest bardzo ważne, biorąc pod uwagę fakt, że ludzie spotykają się coraz częściej wirtualnie. Oczywiście fajnie jest być w kontakcie z kimś przez media społecznościowe, jednak na dłuższą metę dobrze jest się temu przyglądać i ograniczać na rzecz spotkań twarzą w twarz. Jest wówczas inna energia, jest generowana siła. Więc zachęcam do spotkań. Jeśli czujesz jakieś zgrzyty, jakiś opór przed spotkaniem, pamiętaj, że być może ten drugi czuje się podobnie, ale przez wspólne bycie razem w swoim towarzystwie generujecie coś, czego nie da się wygenerować na odległość.
Cudownego sierpnia. Dużo miłości,
- Lee Harris
Wchodzimy w tę NOWĄ FAZĘ. To może powodować zauważalne zgrzyty w relacjach, swego rodzaju dysonans. Coś się nie zgadza, coś nie pasuje, coś wydaje się inne niż dotychczas. Ludzie ogólnie odczuwają w samych sobie różne zgrzyty czy rozbieżności. Czują się jakoś inaczej. Zachowują się trochę inaczej niż zwykle. Także i ty.
Więc ważne jest mieć do tego dystans i tolerancję i zrozumienie tego, co się dzieje. Kilka dni temu mój znajomy powiedział: ,,Nie wiem czy mam ochotę iść na to przyjęcie. Nie wiem czy powinienem w ogóle wychodzić”. A ja na to: ,,Cóż, sprawdź to ze swoim ciałem. Co na to twoje ciało?”
Zasugerowałem mu Test Ciała. Robię to dość często. Kiedy zastanawiam się, co zrobić, pytam swoje ciało - Taka jest opcja A, co ty na to? Daję sobie 15 sekund, skupiam uwagę na odczuciach w ciele. Potem mówię do swojego ciała - A taka jest opcja B, co ty na to? I znowu daję sobie 15 sekund i obserwuję, co się dzieje w moim ciele. Różnica w odczuwaniu pomaga mi podjąć ostateczną decyzję. Wracając do mojego znajomego, w jego przypadku ciało nie miało nic przeciwko temu, aby wyjść, choć jego umysł nie bardzo chciał. I to go bardzo zdziwiło. ,,Nie martw się”, powiedziałem, ,,być może na tym przyjęciu będzie ktoś jeszcze, kto nie do końca chce na nim być i będzie potrzebował towarzystwa”.
Bycie w towarzystwie, spotykanie się z innymi w tzw. realu jest bardzo ważne, biorąc pod uwagę fakt, że ludzie spotykają się coraz częściej wirtualnie. Oczywiście fajnie jest być w kontakcie z kimś przez media społecznościowe, jednak na dłuższą metę dobrze jest się temu przyglądać i ograniczać na rzecz spotkań twarzą w twarz. Jest wówczas inna energia, jest generowana siła. Więc zachęcam do spotkań. Jeśli czujesz jakieś zgrzyty, jakiś opór przed spotkaniem, pamiętaj, że być może ten drugi czuje się podobnie, ale przez wspólne bycie razem w swoim towarzystwie generujecie coś, czego nie da się wygenerować na odległość.
Cudownego sierpnia. Dużo miłości,
- Lee Harris
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz