..To
zależy całkowicie od was. Możecie nadal kontynuować poszukiwania,
naukę, doświadczenia albo możecie dotrzeć do samego siebie… do punktu, w
którym po prostu czujecie JESTEM KIM JESTEM. Nie ma już niczego do
nauczenia.
Wyobraźcie sobie przez chwilę jak to zmienia wasz punkt
widzenia. Zadając pytanie „Kim jestem?”, przyjmujecie punkt widzenia,
według którego istnieje coś, co jest niekompletne – coś, co trzeba
osiągnąć i czego trzeba się nauczyć. I wszystkie energie będą wam
dosłownie w tym służyć. Będą służyć waszemu pragnieniu szukania,
odkrywania czy znalezienia czegoś nowego.
Nagle się zmieniacie.
Mówicie – JESTEM KIM JESTEM, podróż zakończona, zaczyna się zabawa.
Nagle zmienia się punkt widzenia. Zamiast odczucia, że musicie wspiąć
się na górę, jednocześnie znajdujecie się na jej szczycie, na dole i ze
wszystkich jej stron. Nagle wszystkie energie przesuwają się i
zmieniają, aby teraz służyć wam jako Mistrzom, a nie poszukiwaczom. To
takie proste.
Ahmyo to stan akceptacji pełnej wdzięku. Zaś makyo to
wszystko inne. Makyo to mówienie – Muszę poczekać na jutro. Muszę
poczekać na kolejne zajęcia. Muszę poczekać na... cokolwiek. Makyo to
wiara w duchowego nauczyciela, który naprawdę czegoś was nauczy.
Istnieją
ludzie, z którymi możecie dzielić się tym, co macie do powiedzenia, i
których będzie to cieszyć. Jednak nie ma nikogo, kto może nauczyć was
czegoś, czego jeszcze byście nie wiedzieli. Ale tak długo jak będzie w
to wierzyć, tak długo będą pojawiać się nauczyciele, którzy nie dadzą
wam niczego poza rozrywką i dystrakcją. Och, oni robią coś idealnego –
biorą wasze pieniądze, rozpraszają waszą uwagę i karmią was wiarą w to,
że istnieje coś, czego musicie się nauczyć...”
- Adamus Saint-Germain ,,Czuj i pozwalaj”
,,Jedną
z największych dystrakcji na drodze do urzeczywistnienia jest ludzkie
przekonanie, że stając się kimś wewnętrzne zrealizowanym nie będziesz
mieć żadnych problemów. Prawda jest taka, że tak długo, jak żyjesz tutaj
w tej fizycznej rzeczywistości, nadal będziesz doświadczać problemów po
prostu dlatego, że są w niej inni ludzie.
Nadal będzie istnieć
uwodząca siła dramatu, ale ty zamiast być przez niego wciąganym i
zasysanym, będziesz w stanie powiedzieć - No cóż dramat! Po prostu
pobędę przez chwilę w tym doświadczeniu, a potem zdecyduję, żeby z niego
wyjść. Zmienię mój punkt świadomości, Yo Soy el Punto, i zwyczajnie
wyjdę z tego. To tylko doświadczenie.
Zwykłeś zmieniać swój Punkt
Świadomości poprzez myślenie. Nie lubisz być chory, więc myślisz - Jakby
tu znowu powrócić do zdrowia? Jednak nie ma w tym pasji, tylko
mentalne, myślowe pytanie, które prawdę powiedziawszy sprawia, że
grzęźniesz i utykasz jeszcze bardziej.
Zamiast tego możesz powiedzieć
– Teraz jestem w Punkcie Świadomości bycia niezdrowym, a następnie
bierzesz głęboki oddech i po prostu przechodzisz do Punktu Świadomości
bycia zdrowym.
Innymi słowy, jeśli masz problem zdrowotny, zwyczajnie
bierzesz głęboki oddech i zaczynasz odgrywać siebie jako zdrowego. To
wszystko. Na tym polega przejście z jednego Punktu Świadomości do
drugiego. Po prostu zaczynasz grać, co zmienia twój sposób postrzegania
oraz sposób, w jaki energia jest do ciebie przyciągana, co z kolei
zmienia całą dynamikę sytuacji i twoją rzeczywistość. Nie torujesz sobie
drogi do innego Punktu Świadomości myśleniem czy wysiłkiem - ty się nim
STAJESZ. Dlatego właśnie mówię - Yo Soy el Punto… JA JESTEM Punktem
Świadomości, który wybieram.
W przeszłości próbowałeś przebijać się
przez to myślą i utykałeś. Ale teraz wyobraź sobie, że to jest jak
przeskoczenie na inną gwiazdę. Po prostu się na niej znajdujesz,
przyzwalasz na zmianę perspektywy, a to zmienia sposób przyciągania
energii.
Po prostu tego dokonaj. Yo Soy el Punto. Ja Jestem Punktem Świadomości”.
- Adamus Saint-Germain ,,Gra świadomości”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz