ADAMUS: Witam.
MAX: Dziękuję.
ADAMUS: Tak, usiądź. Masz ochotę na coś do picia, jedzenia?
MAX: Och, jest OK.
ADAMUS: W porządku.
MAX: Zastanawiałem się, czy to jest prawdziwa kawa. Wygląda na to, że prawdziwa.
ADAMUS: Taak, chcesz może powąchać?
MA: Nie, ja...
ADAMUS: (chichocze) Dobrze! Jest prawdziwa! Nie wiem, dlaczego ludzie... to spisek, jak sądzę. Taak.
MAX: Taak, słyszałem o tej teorii.
ADAMUS: Pytanie?
MAX:
A więc moje pytanie brzmi: czy teoria „wielu światów” w fizyce jest
prawdziwa? Czy to jest rzeczywistość? Czy istnieje wersja mnie, która
jest zawodowym piosenkarzem? Czy istnieje wersja mnie, która jest
bilardzistą? Albo czy jest wersja mnie, która kiedyś umawiała się z
Madonną? (śmiech)
ADAMUS: Nie, teraz marzysz. Ech, Madonna.
(więcej śmiechu) Co do tamtych bym się zgodził, ale co do... nie.
(publiczność chichocze)
Tak, to bardzo prawdziwe, teoria „innych
światów”. Jednakże znowu zależy to od tego, jak na to spojrzeć. Masz w
danym momencie części siebie, które odgrywają swoje role w innych
wymiarach, czasami jesteś tego świadomy, czasami nie – jest wiele, wiele
poziomów tej gry – i niektóre z nich odgrywają, że są bogate. Inne
odgrywają rolę bilardzisty. Nie wiem, czy to jest ważne, ale tak się
dzieje. Jest tyle warstw i poziomów, że przekracza to możliwości
pojmowania ludzkiego umysłu. Ale problem polega na tym, że kiedy ty,
człowiek, naprawdę czegoś pragniesz, naprawdę chcesz czegoś w życiu...
jaką pracę wykonujesz?
MAX: Jestem kierownikiem zespołu ds. operacji sieciowych.
ADAMUS:
OK. I chcesz mieć własną sieć, własne operacje. Chcesz założyć własną
firmę, ale, cholera, to po prostu nigdy nie wychodzi. Albo chcesz
popłynąć dookoła świata. I to jest marzenie, ale tak naprawdę to nie
jest marzenie. To się dzieje w innych wymiarach, a ty chcesz to
sprowadzić tutaj, ale ciągle jesteś sfrustrowany. A potem nie wierzysz w
siebie i mówisz: „Och, to są tylko marzenia”.
Utknęły w innych
wymiarach, ale naprawdę, naprawdę się dzieją. I pytanie brzmi: jak je tu
sprowadzić? Jak sprowadzić tutaj swoje marzenia? Wielu z was chce teraz
rzucić pracę i coś zrobić, ale jesteście zagubieni i utknęliście. A
potem zagłębiacie się w całe to mentalne grzęzawisko, które gwarantuje,
że one się nigdy nie spełnią. Wraz z Niebiańskim Krzyżem otwieramy je,
ale jest to trochę puszka Pandory, ponieważ są tam te wszystkie inne
światy – wasze światy. Zapomnijcie o kimkolwiek innym. Wszystkie inne...
gdzie umawiasz się z Madonną? Czy…
MAX: To była tylko przypadkowa myśl.
ADAMUS: Och, OK. Ale myślę, że odczuwasz pewne seksualne zainteresowanie jej osobą.
MAX: Wizje wielkości.
ADAMUS:
OK. Wizje wielkości. Ale jest tam wymiar, w którym jesteś piosenkarzem i
to jest frustrujące. Jak to przenieść tutaj? I tak człowiek żyje dzień
po dniu z marzeniami, które są rzeczywiste, ale nie jest w stanie ich tu
sprowadzić. To się zmieni dzięki Niebiańskiemu Krzyżowi. Dostępność
innych wymiarów sprawi, że nagle – i jest to coś w rodzaju momentu „o,
cholera” – uświadomisz sobie: „Właściwie to mogę to przenieść tutaj”.
Rzecz
jasna, człowiek będzie chciał to zdefiniować i powie, że musi to
wyglądać jak znane mu konkretne rzeczy. Będę mówił o tym po Niebiańskim
Krzyżu. Weź esencję tego, czyli śpiew, i sprowadź ją tutaj. I nie mów,
że to musi być takie a takie, albo że musisz być sławny na całym
świecie, czy coś takiego. Po prostu sprowadź tutaj esencję piosenkarza
czy bilardzisty, cokolwiek to będzie, a potem obserwuj, jak zacznie się
to manifestować. Marzenia, które mieliście, a które nigdy nie mogły się
zamanifestować, staną się osiągalne. Należy jednak być bardzo ostrożnym,
do czego przejdziemy później. Bardzo ostrożnym w decydowaniu, czego
naprawdę chcecie. Ale, tak, jest wiele – wiele, wiele – światów, wiele
wymiarów. Będę je nazywał niebem.
MAX: OK.
ADAMUS: Jest wiele niebios.
MAX:
Czy wchodzimy w te wymiary intencjonalnie i mówimy: „OK, naprawdę
chciałbym, żeby to się zamanifestowało”, a następnie wyobrażamy sobie
siebie tam lub wczuwamy się w to? Czy jest jakaś formuła albo sposób na
sprawienie, żeby to się stało?
ADAMUS: Człowiek będzie miał
skłonność do tego, żeby tam pójść i powiedzieć: „Chcę dokładnie tego i
tego”. Ale w niektórych naszych dyskusjach po Niebiańskim Krzyżu będę
chciał mówić o tym, że wy – wy, jako człowiek i Mistrz – już wiecie,
czego chcecie. Teraz nie będziecie musieli nawet tego definiować.
Wystarczy, że posadzicie tyłek na ławce w parku i przyzwolicie temu stać
się. To, co najbardziej zarezonuje z wami, wejdzie najpierw. Nie
będziecie musieli tam iść i mówić: „OK, wybieram, chcę zrobić to i chcę
zrobić tamto”. W ten sposób wpadniecie w ludzkie ograniczenia. Po prostu
macie się otworzyć i obserwować, jak zaczyna napływać to, co naprawdę
najważniejsze dla człowieka, Mistrza i duszy.
MAX: OK, jest to zatem kolejny poziom przyzwalania energii, by nam służyła.
ADAMUS:
Tak, absolutnie. To jest to, co nazywam prawdziwą łaską, kiedy to nie
musicie iść i… ponieważ gdybym powiedział: „Dobra, idź do innych
wymiarów, wybierz to, co chcesz i przynieś to tutaj”, byłoby to
kłopotliwe dla wielu ludzi, którzy na ogół stwierdzają: „Nie wiem, czego
chcę. Nie jestem pewien”. I wtedy zaczynają się ograniczać albo
zaczynają to psuć. Obserwuj, co się dzieje, gdy po prostu zaczynasz
przyzwalać na to, żeby marzenia tu przychodziły, a wtedy to, co jest w
największym rezonansie z człowiekiem, Mistrzem i duszą, przyjdzie.
MAX: OK.
ADAMUS: Taak. I może to być śpiewanie. Może być swojego rodzaju odmłodzenie ludzkiego ciała. To może być wiele, wiele rzeczy.
MAX: OK.
ADAMUS:
Ale tak, jest wiele światów, absolutnie. Frustracja bierze się stąd, że
dla wielu ludzi ten świat tutaj uchodzi za jedyny istniejący, a
tymczasem tak wiele dzieje się tam.
MAX: A fizyka faktycznie opisuje teorię „wielu światów”, ale nie potrafi jej udowodnić, prawda?
ADAMUS:
Właśnie. Właśnie. Taak, bardzo trudno jest ją udowodnić. No bo jak to
sprawdzić? Ale jeśli wystarczająco dużo ludzi tego doświadcza, to staje
się to dowodem, nawet jeśli nie da się tego naukowo potwierdzić. Jednak
mimo to dokonają tego, ponieważ teraz, szczególnie gdy technologie
umożliwiają fizykom śledzenie cząstek i fal świetlnych, uświadomią oni
sobie, że, jak powiedział Einstein, dzieją się upiorne rzeczy*, które
przeczą obecnemu rozumieniu fizyki. Ale to otworzy ich na uświadomienie
sobie, że rzeczy poruszają się pomiędzy różnymi wymiarami, różnymi
światami, i że tak dzieje się od zawsze. Czyli że nie jest to nowe
zjawisko. Po prostu skupiono się na nauce tego wymiaru. A kiedy się nad
tym zastanowić, okaże się, że nauka nie istnieje zbyt długo. Wcale nie.
To znaczy, może 800 lat, może, jednak to nowa dyscyplina. Ale to
wszystko się zmieni. To się zmieni. Tak.
*Albert Einstein użył
kiedyś terminu “upiorne działanie na odległość” w odniesieniu do tego,
że cząstki, które kiedyś ze sobą oddziaływały, pozostają na swój sposób
ze sobą związane, nawet jeżeli znajdują się daleko od siebie – przyp.
tłum.
MAX: Bardzo ekscytujące. Dziękuję.
ADAMUS: Dobrze.
Kciuki w górę? Kciuki w dół? Och, oba kciuki w górę! OK. Łał! Możesz być
na drodze do stu dolarów. (śmiech) Mówisz o innych światach, ho-ho! OK.
(ALT SHOUD 5 – 4 lutego 2023 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz