czwartek, 27 stycznia 2022

Przebudzenie

 Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba

 ,,Przebudzenie znajduje drogę do waszego wnętrza i pokazuje wam to, co było w was niezrównoważone - co swoją drogą jest ciekawe, gdyż życie w ograniczonym stanie rzeczywistości – i znowu, zamierzam mówić o różnicy między iluzją a rzeczywistością.
Życie w ograniczonym stanie rzeczywistości wywoła zachwianie równowagi.
I ta właśnie zachwiana równowaga staje się siłą napędową, ponieważ mówicie do siebie: „Nie chcę już dłużej pozostawać na tym poziomie braku równowagi”. Kiedy przechodzicie przez proces przebudzenia…
I ten brak równowagi ujawni się dosłownie w każdej części was w trakcie przebudzenia, zostanie wyeksponowany i rzucony wam prosto w twarz. I znowu, nie wybieracie świadomie, żeby to wszystko zostało na was zrzucone – prawdę mówiąc, często próbujecie od tego uciekać – ale jest to rodzaj procesu oczyszczającego. Jest to swego rodzaju kataklizm naturalny, ale jest to, na swój sposób, kataklizm duszy. I nie mam zamiaru się uśmiechać mówiąc to, choć mógłbym się uśmiechać, ponieważ wiem, że dacie sobie z tym radę. Wiem, że jeśli teraz tego słuchacie, jeśli jesteście tutaj, jeśli się teraz do tego dołączyliście, to dacie sobie z tym radę.
A teraz, przyczyna tego, że to rani, że jest bolesne czy trudne, leży w tym, że próbujecie opierać się przebudzeniu, które wybraliście, ponieważ proces przebudzenia podkreśla nierównowagę. Czy jest to brak równowagi między żeńskim i męskim pierwiastkiem, światłem czy ciemnością czy innymi rzeczami, jest to wydobywane na powierzchnię.
Tak więc, proces ten wywróci wasze życie do góry nogami i wiem, że wielu z was czasami mówi do siebie: „Żałuję, że w ogóle zdecydowałem się na to przebudzenie”. Jednakże podczas tego budzenia się docieracie do pewnego punktu, kiedy już nie ma odwrotu. Zbyt wiele się nauczyliście. Na zbyt wiele byliście wystawieni. Zbyt wiele wiecie teraz. Dotarliście do punktu, skąd już nie ma odwrotu.
Jest to interesujący punkt, ponieważ jest to punkt, w którym zdajecie się wkraczać w coś w rodzaju otchłani, w pustkę. A czy zauważyliście powtarzalną naturę pustki w czasie całej waszej podróży? Jednak wchodzicie w tę pustkę, bo wiecie, że nie możecie wrócić, a równocześnie pojawia się niepewność czy strach przed ruszeniem naprzód. Chcecie więcej narzędzi, żeby ruszyć do przodu. Chcecie więcej wskazówek, żeby ruszyć do przodu. Tymczasem przychodzi taki moment w przebudzeniu, kiedy nie ma nic z tych rzeczy, a w każdym razie niewiele. Niewiele na zewnątrz, albowiem tam, dokąd zmierzacie, nieliczni tylko aniołowie dotarli wcześniej. Naprawdę, w całym kosmosie niewielu aniołów w ogóle tam dotarło".
- Adamus Saint-Germain

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz