czwartek, 17 marca 2022

Dzielenie się światłem – meraba

 

 Dzielenie się światłem – meraba

Zróbmy to teraz. Włączmy jakąś muzykę i zróbmy to. I dopuszczę bliżej Tobiasza. On będzie was namawiał na „stawanie”, a ja na „przyzwalanie”. Ja będę mówił: „Po prostu przyzwólcie”, a on będzie mówił: „Stańcie za niskim murkiem”.

Włączmy muzykę i po prostu to zróbmy.

(zaczyna płynąć muzyka)

To wymaga tylko chwili naszego skupienia, razem.

Och, planeta jest teraz szalona. Ale, w pewnym sensie, już dawno powinna się była zmienić, już dawno. A teraz to się dzieje i uśmiecham się, bo widzę piękno w tym, co się wydarzy. A potem spróbujecie mnie zawstydzić: „Och, Adamus, ludzie będą umierać”. Tak. Wszyscy umrą. (Adamus chichocze) Chcę powiedzieć, że nie bardzo się tym przejmuję. Tak, niektórzy ludzie umarli na COVID. Oni i tak mieli umrzeć. A wy na to: „Ooch! Ooch! Ooch!” Nie, nie, nie.

Kiedy wchodzicie w przestrzeń prawdziwego współczucia zdajecie sobie sprawę, jak bardzo to wszystko było właściwe. Nie było ani jednego życia utraconego przez przypadek lub przez pomyłkę. Ani jednego życia, które skończyło się zbyt wcześnie.

Cała ta sprawa z koronawirusem przeniosła ludzi na następny poziom. Następnym poziomem czasami jest śmierć, która w rzeczywistości bywa czasem wielką ulgą. I bywa odnowieniem. Początkiem, nowym początkiem.

Ławeczkujecie teraz dla planety, po prostu świecąc światłem. Nie mówiąc planecie, w jakim kierunku ma iść czy co robić, ale to światło dociera do tych wszystkich, którzy wystukują na klawiaturze: „Proszę, niech mi ktoś pomoże”. Dociera do nich. Bez programu. Bez ratowania. A czy powiedziałem, bez doradztwa? Hm.

To taka piękna, prosta rzecz. Czy nie uważasz, Tobiaszu, że to ławeczkowanie jest takie proste? Dlaczego oni to komplikują? Jak myślisz, dlaczego?

A Tobiasz mówi: „Bo myślicie, że musicie coś robić”. Musicie coś robić. Musicie pchać albo ciągnąć, albo wymuszać, albo krzyczeć. Lecz nie musicie. Przywykliście podejmować jakieś działania czy manipulować energią, ale tutaj nie.

To po prostu promieniowanie światłem. Przyzwyczajcie się do tego.

A niektórzy z was, według Tobiasza, nadal mają pewne nawarstwienia strachu – strach przed ciemnością, strach przed przejęciem planety przez ciemność, strach przed diabłem – i dlatego podchodzicie do ławeczkowania bardzo ostrożnie i nieco bojaźliwie, myśląc, że musicie ciągle przesuwać planetę z ciemności ku światłu. A posłuchajcie ProGnost sprzed kilku tygodni – jest o tym samym. Nie ma żadnego diabła, który przejmie władzę. Nie ma żadnej złej siły.

(pauza)

Poświęćcie chwilę na to, żeby pozwolić swojemu światłu świecić swobodnie na całą planetę.

Nie musicie wizualizować sobie szczęśliwej planety, gdzie wszyscy jeżdżą ładnymi, nowymi, elektrycznymi pojazdami i jedzą ekologiczne tofu. Nie musicie sobie tego wyobrażać.

Wiem, że niektórzy z was myślą: „Muszę stworzyć tę wizualizację jaśniejącej, migotliwej planety, gdzie wszyscy są szczęśliwi”. Nie, nie musicie. Możecie, jeśli chcecie, ale nie wymuszajcie tego. Nie próbujcie sprawić, by świat i ludzie dostosowali się do waszych pragnień.

Po prostu świecicie światłem. To światło może dotrzeć w najciemniejsze miejsca. Ono dotrze w najciemniejsze miejsca.

Świecąc swoim światłem, wyobraźcie sobie – powtarzam, bez planu – że nagle światowi przywódcy, którzy są teraz u władzy, mam na myśli, że naprawdę rządzą, nagle w środku nocy podczas snu doznają dziwnej transformacji, która zmienia ich życie i historię ich kraju na zawsze. To możliwe.

Po prostu świećmy naszym światłem razem, nie próbując na nic wywierać wpływu. Żadnych planów, nic. Po prostu bądźcie tym, kim jesteście, Bogiem, którym jesteście, Mistrzem, którym jesteście. To wszystko. A potem to już zależy od innych, co z tym zrobią.

I oglądajcie wiadomości. Obserwujcie nagłówki gazet, szczególnie kiedy się zbieramy tak jak teraz, co będziemy robić coraz częściej.

Obserwujcie, co się stanie wkrótce potem. Wkrótce, czyli w ciągu trzech miesięcy. Cauldre krytykuje mnie, ponieważ „anielskie wkrótce” i „ludzkie wkrótce” to dwie różne rzeczy.

Obserwujcie, jak sprawy zaczynają się zmieniać na planecie, niekoniecznie w sposób, który uważalibyście za najlepszy. Czasem może to wyglądać na kilka kroków wstecz, ale obserwuj-cie to w dłuższej perspektywie.

(pauza)

Po prostu świecenie swoim światłem. Nie ma z tym wiele pracy.

Możecie dosłownie czytać książkę i świecić swoim światłem.

Moglibyście czyścić buty na ławce w parku – niektórzy z was powinni czyścić swoje buty – i jednocześnie świecić swoim światłem.

Możecie po prostu obserwować przelatujące ptaki i jeść lody. I nie musi to być dosłownie ławka w parku. Może to być krzesło w domu, zwykłe siedzenie na trawie lub na śniegu. Ha, słyszałem, jak ktoś z Finlandii powiedział: „A co ze śniegiem?” Nie ma sprawy. Śnieg też jest dobry.

Weźmy głęboki oddech i poślijmy światu nasze autentyczne światło właśnie teraz, bez żadne-go planu.

A kiedy je posyłacie, światło niesie w sobie waszą historię. Niesie w sobie waszą historię.

Promieniujecie sobą na planetę.

I kiedy je posyłacie, kiedy świecicie swoim światłem, tak naprawdę najpierw świecicie nim na siebie.

Wiecie, kiedy możecie tu siedzieć i odczuwać całkowite współczucie i akceptację, kiedy możecie tu siedzieć i zdawać sobie sprawę, że wszystko jest wewnątrz was, to zanim to światło pójdzie w świat, trafia najpierw do was, do człowieka wciąż po drugiej stronie rzeki.

Trafia do każdego z waszych przeszłych wcieleń. Trafia do każdego z waszych przyszłych wcieleń.

Widzicie, jest pewna ironia w świeceniu przez was światłem. Najpierw kieruje się ono do was, a potem do planety.

Zakończymy dzisiaj inaczej niż zwykle. Normalnie mój wielki finał to oświadczenie: „Wszystko jest dobrze w całym stworzeniu”, i tak jest.

Ale dzisiaj, po tym jak skończę mówić, a Tobiasz twierdzi, że dużo mówię, a więc po tym jak skończę mówić, muzyka popłynie jeszcze przez jakieś 20 minut.

I niech wszyscy kontynuują ławeczkowanie, świecąc światłem dla świata i dla siebie.

To powiedziawszy, żegnam was do kolejnego przekazu dla Shaumbry 22 lutego 2022 roku. Niespodzianka!

A zatem kontynuujmy ławeczkowanie, podczas gdy gasnąć będą światła.

(muzyka płynie przez około 20 minut)
Notka od Geoffreya Hoppe

Podczas tego Shoudu, Adamus wygłosił kilka bardzo jasnych oświadczeń na temat doradztwa, terapii, uzdrawiania i przetwarzania. Ważne jest, by odnotować, że mówił on o napływie „nowych”, którzy wkrótce pojawią się w Karmazynowym Kręgu, jako że ludzie w ogóle szukają sposobów na radzenie sobie z rosnącym stresem i presją życia w tych szybko zmieniających się czasach. Nie odnosił się on do usług świadczonych przez niektórych Shaumbra dla ogółu społeczeństwa, ponieważ doradztwo ma swoją wartość. Jego komentarze dotyczyły szczególnie tych nowych, którzy przybywają do Karmazynowego Kręgu. Krótko mówiąc, jest to wezwanie dla Shaumbry, żeby naprawdę wkroczyła w naszą mądrość dla rozpoznania kto szuka bardziej tradycyjnego doradztwa czy terapii, a kto natrafił na swój własny Owoc Róży i rozpoczął tę podróż, bo to ważna różnica.
(Sztuka ławeczkowania SHOUD 5 – 5 lutego 2022 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz