,,Nie
siadasz rano i nie mówisz – W porządku, mam dzisiaj sporo do zrobienia.
Stoję przed kilkoma wyzwaniami. Pozwolę zatem na to, żeby wszystko się
udało. Nie o to chodzi w pozwalaniu… Po prostu pozwalasz, schodzisz
sobie z drogi i jesteś gotowy na niespodzianki… nawet jeśli z
perspektywy swojego ludzkiego aspektu uważałeś, że powinno być inaczej.
Jeśli doświadczenie i jego wynik odbiegają od twoich wyobrażeń, wiesz, że – Wszystko jest w idealnym porządku.
Można powiedzieć, że przypominasz głupca, któremu zawsze sprzyja szczęście. Wszystko po prostu zawsze ci się udaje. Można się z tym nie zgodzić, ale w pewnym sensie, tak właśnie jest. Patrząc na to pod kątem energetycznym, dzieje się tak dlatego, że ludzkie ja otworzyło się na JA JESTEM, na siebie samego, swoją świadomość i wyjście poza ograniczenia. To zmienia sposób, w jaki płynie i działa energia. Nie trzeba się nad tym zastanawiać i tym zarządzać. Po prostu się uznaje, że wszystko samo się układa.
Pozwalanie jest jak posiadanie 30 – a może nawet 100 lub 1000 - służących, którzy tylko czekają na to, żeby ci służyć. Ich zadaniem jest wykonanie całej koniecznej pracy. Są dobrze opłacani i uwielbiają to robić. Mistrz pozwala, żeby energia i ludzie mu służyli. I nagle zauważa - Och! To i tamto już zostało zrobione. Nie muszę się o nic martwić. Moi słudzy już się tym zajęli. Wszystko płynie.
Tymi sługami są energie. To TWOJE energie. Pracują dla ciebie. I nagle sobie uświadamiasz - Cholera! Właśnie tak to powinno wyglądać. Wow! Niesamowite".
- Adamus Saint-Germain ,,Prosty Mistrz”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz