Ławeczkowanie
Porozmawiajmy o ławeczkowaniu. O ławeczkowaniu.
Otóż
ławeczkowanie jest metaforą, symbolem czegoś bardzo, bardzo prostego,
co Tobiasz wymyślił dawno temu, a lata całe trwało dobieranie
odpowiednich słów, zmienianie ich. Ale dawno temu Tobiasz powiedział:
„Stańcie za niskim murkiem”. W tamtym czasie – wydaje mi się, że to była
Seria Twórcy – w tamtym czasie Cauldre uznał, że to był najgłupszy
czaneling w historii. (chichocze) Naprawdę tak uważał. Wyszedł tamtego
dnia myśląc: „To było po prostu głupie. 'Stańcie za niskim murkiem', co
to znaczy?”
Otóż myślę, że on też trochę dorósł i zdaje sobie
sprawę, że „stańcie za niskim murkiem” oznacza, że to nie jest wasze.
Sprawy, które tak długo traktowaliście jako swoje, nie były wasze.
„Stańcie za niskim murkiem” oznacza, że jeśli angażujecie się w różne
sprawy i walki, nawet jeśli jesteście sprawiedliwi jak cholera,
pomagacie utrwalać te sprawy i walki.
Walka o światło, moi drodzy
przyjaciele, jest takim samym zachwianiem równowagi, jak walka o
ciemność, ponieważ nie ma żadnej walki.
Obecna walka o środowisko
na planecie nie należy do was. Są inni, którzy to robią i wykonują
świetną robotę dla utrwalania dualności. A fakt jest taki, że nie ma
takiej potrzeby. Gaja odchodzi, a kiedy Gaja odchodzi i ludzie przejmują
odpowiedzialność za planetę, będziecie mieli dziwną pogodę. Będziecie
mieli bardzo nieobliczalną pogodę. Będziecie mieli wymieranie gatunków i
pojawianie się nowych. Nastąpią ogromne zmiany w środowisku, z których
większość nie będzie spowodowana emisją dwutlenku węgla. I wiem, znowu
wyślecie swoje e-maile. Odkryjecie, że to nie jest kwestia emisji
dwutlenku węgla, ponieważ kiedy cała planeta przejdzie na pojazdy
elektryczne, nadal będzie naprawdę zimna pogoda i naprawdę gorąca
pogoda. Nadal będą susze i powodzie, ponieważ Gaja odchodzi. (więcej
informacji tutaj)
Następuje zmiana warty i sprawy na tej planecie
się uspokoją, a wy znów będziecie mieli piękne słoneczne dni, gdy
ludzie zaakceptują odpowiedzialność za planetę, zamiast zrzucać tę
odpowiedzialność na coś innego; wtedy, gdy ludzie pozwolą Gai odejść z
gracją i zrozumieją, że to ich planeta. Do tego czasu emisje dwutlenku
węgla, globalne ocieplenie, globalne ochłodzenie, globalny chaos,
wszystko, to po prostu zmiana warty.
Wracając do rzeczy, do
ławeczkowania. Ławeczkowanie. Obserwuję, razem z FM, ławeczkowanie i
niektórzy z Was robią to po prostu pięknie. A tak przy okazji, to nie
powinien być rytuał. To nie powinno być coś, o czym mówicie każdego
ranka: „Och, jest ósma. Muszę iść poławeczkować”. Chyba że lubicie
akurat wtedy to robić.
Ławeczkowanie nie jest przedstawianiem
waszego programu na tej planecie. Ławeczkowanie to po prostu
współczucie, stanie za niskim murkiem, patrzenie zza niego na świat,
bycie bardzo świadomym tego, co się dzieje. To znaczy bycie świadomym,
że nie zakładacie klapek na oczy mówiąc: „Świat jest piękny”. Świat jest
w tej chwili naprawdę popieprzony, ale przez coś przechodzi. To jak
złapanie przeziębienia lub grypy. Przez jakiś czas jest naprawdę
paskudnie, ale jest to oczyszczanie systemu.
Stańcie za niskim
murkiem z kilku powodów. Usiądźcie na swojej ławce. Nie dajcie się w to
wszystko wciągnąć. Jest paskudnie. Naprawdę paskudnie. Nie dajcie się w
to wciągnąć. Jesteście tutaj, żeby świecić swoim światłem, a nie żeby
chwytać za miecze, brać się za sprawy czy toczyć bitwy. A niektórym z
was trudno to przychodzi. Naprawdę chcecie się w to włączyć. I widzę
was, jak siedzicie na ławce, ale gdy tak siedzicie na tej ławce,
kierujecie swoją psychiczną energię na uzdrowienie boskiej kobiety, albo
na uzdrowienie tubylców, albo na zlikwidowanie głodu.
Nie. To
nie jest ławeczkowanie. To jest walka o sprawę. To wszystko. Wracacie do
gry. Wracacie do problemu. I wtedy będę musiał przyjść razem z kilkoma
innymi Shaumbra i będziemy musieli świecić naszym światłem, żeby
wyciągnąć was z problemu. (Adamus chichocze) A więc nie wchodźcie w to.
Ławeczkowanie to współczucie.
Ławeczkowanie to akceptowanie wszystkiego takim, jakim jest, włączając w to siebie.
Ławeczkowanie
odbywa się bez ustalonego planu. Nie siedzicie tam i nie próbujcie
uczynić świata lepszym miejscem czy gorszym. Po prostu świecicie
światłem.
Możecie to robić pijąc kawę, słuchając muzyki,
układając pasjansa na iPadzie – muszę go dostać od Cauldre'a – nie ma
znaczenia. Oznacza to po prostu, że wykorzystujecie okazję, żeby wasze
światło oświetliło potencjały ludzkości. To jest wasza świadomość
promieniująca na zewnątrz.
W ławeczkowaniu chodzi tylko o
świecenie swoim światłem, a nie o rozpalanie iskier, co oznacza, że nie
próbujecie wywoływać zmian. Nie próbujecie wzniecać pożarów, rozniecać
iskier. Nie potrzebujecie tego robić. Świecicie światłem.
Świecicie
światłem na tych ludzi, o których mówiłem, na tych nocnych marków,
jakimi wy kiedyś byliście, którzy są zdesperowani: „Proszę, niech mi
ktoś pomoże”. To internetowe szukanie: „Proszę, niech mi ktoś pomoże”.
Nie wiedzą kogo zapytać, ani o co. I to światło płynie ku nim, ponieważ
oni są otwarci. Płynie do wszystkich, ale oni są otwarci.
Nie
próbujecie wychodzić i werbować ludzi. Nie wsiadacie na rowery i nie
jeździcie od drzwi do drzwi, od domu do domu, próbując zwerbować ludzi
do Karmazynowego Kręgu. To by było fatalne. Wy świecicie światłem,
jesteście Standardem, światłem skierowanym na potencjały, a reszta
należy do nich. To od nich zależy, czy przyjdą do Karmazynowego Kręgu.
Nie wychodźcie i nie próbujcie ich sprowadzać. To od nich zależy, czy
zechcą przyjść, czy nie. A potem, gdy już znajdą Karmazynowy Krąg, to od
nich będzie zależało, co zrobią.
Ławeczkowanie jest formą łaski.*
*Na
temat łaski Adamus w „Życiu Mistrza 13” mówi tak: „Mistrz rozumie, że
energia mu służy. To jest moja definicja łaski - pozwolić, żeby energia
służyła wam otwarcie, bez prób kontrolowania jej”. – Przyp. tłum.
Nie
próbujecie tworzyć pozytywnych afirmacji czy pozytywnych obrazów
mentalnych. Nie formułujcie nawet życzeń czy nadziei na obfitość
wszelkich dóbr. Nie. Ławeczkowanie jest neutralne, z wyjątkiem
otwierania się i świecenia swoim światłem.
Widzę, że niektórzy z
was wychodzą i ławeczkują, i dzieje się wówczas wiele rzeczy. Jedna z
nich polega na tym, że siadacie i mówicie: „OK, będę ławeczkował dla
planety”. Potem się dekoncentrujecie. Powiem wam jednak, że tak naprawdę
nie jesteście rozkojarzeni. To znaczy, nadal ławeczkujecie. Pies może
się pojawić, a wy się z nim pobawicie i macie frajdę, a pół godziny
później nagle wołacie: „Och! Miałem ławeczkować, ale teraz muszę iść i
coś zrobić”. Otóż nie, ławeczkowaliście. Pies okazał się świetnym
sposobem na odwrócenie uwagi, podczas gdy wy ławeczkowaliście.
Niektórzy z was nadal ławeczkują, próbując zmienić planetę. Przestańcie! Przestańcie, bo to powróci i uderzy w was.
Prawdziwe
jaśniejące światło nie ma żadnego programu, poza akceptacją i
współczuciem. Ludzie na planecie przechodzą przez swoje doświadczenia,
ponieważ je wybierają. Nikt im ich nie narzuca. Nikt. Nikt. Żadne tajne
rządy. Żadni kosmici. Żadni ludzie, którzy żyją pod ziemią czy
ktokolwiek inny. Przechodzą przez nie, ponieważ sami je wybierają. A
kiedy będą gotowi pójść inną drogą, wybiorą ją i to zmieni ich życie.
Nie
jest waszym zadaniem sprawić, żeby drzewa rosły wyżej. (Adamus
chichocze) Widziałem ostatnio jak jeden z was to robił i – eeech! –
miałem ochotę wcielić się w psa i obsikać ci nogę. Co ty robisz?!
Ławeczkujesz i próbujesz sprawić, żeby drzewo bardziej urosło?! Wiem, że
wypatrzyłeś je pomiędzy drzewami, bo było niższe i pomyślałeś sobie:
„Och, biedne to drzewo. Muszę sprawić, żeby...” Nieeee!!! To nie jest
ławeczkowanie. To jest bycie dupkiem. To jest bycie pozbawionym
współczucia dupkiem. Naprawdę! Zasługujesz na to! (Adamus chichocze) To
tylko jedna osoba. Nie obchodzi mnie, czy odejdzie. Kocham cię, ale
proszę, proszę, jeśli masz zamiar tak się zachowywać, to zablokuj mnie,
żebym nie mógł przyjść i oglądać twojej głupoty! (Adamus chichocze)
Drzewo!!!
W ławeczkowaniu chodzi o to, żeby świecić światłem i
pokazać w ten sposób większy potencjał. To wszystko. To wszystko. A
kiedy już zobaczycie swój większy potencjał, to będzie jak cud.
Jednocześnie jednak jest to przerażające. Kiedy coś spowodowało, że
zobaczyliście swoje alternatywne potencjały, swoje większe potencjały,
to jest to jak błogosławieństwo. Ale jest to również przerażające,
ponieważ nagle na nikogo nie możecie zrzucić winy. Nagle macie te inne
potencjały i wielu ludzi załamuje się w tym momencie. Są rozdarci: „Nie
wiem, co wy-brać. Nie jestem pewien. Który z nich powinienem wybrać? Czy
mógłbym otrzymać jakąś radę? Czy jeden z was, aniołów, mógłby przyjść i
powiedzieć mi, który z nich wybrać?” Nie. Sami wybieracie. Jest to więc
trochę zniechęcające dla niektórych ludzi, ale to nie ma znaczenia. Po
to właśnie tu jesteście. Świecić światłem, oświetlać potencjały.
W
ławeczkowaniu tak naprawdę chodzi o akceptację, o akceptację każdego,
nawet tego małe-go drzewka, tego niższego drzewka. Tak, zaakceptowanie
tego, że jest niższe. Nie ma użalania się w ławeczkowaniu. Rozumiecie
to? Nie ma użalania się: „Ooch, ten biedny facet ma złamaną nogę”, albo
Linda ze złamanym żebrem. Nie ma użalania się. Jest głębokie zrozumienie
i współczucie. Jest współczucie, które wie: „Och, to musi boleć”. Ale
Linda nie chce waszego cholernego użalania się. Chcesz? (pyta Lindę)
Nie. Ona mówi: „Nie.” Nie.
Wiecie, co robicie, kiedy użalacie się
nad kimś – widzicie kogoś na wózku inwalidzkim, kto przejeżdża obok, a
wy mówicie: „Och, bardzo mi żal tego człowieka” – i oto właśnie
obciąży-liście go swoim gównianym bagażem. Naprawdę, właśnie
nałożyliście na niego swoje gówno. I teraz, kiedy ten człowiek próbuje
jechać na swoim wózku inwalidzkim, ma jeszcze więcej śmieci do dźwigania
– wasz żal. I niektórym z nich to się podoba, ale czy możecie sobie
wy-obrazić, że wszyscy ludzie tak się użalają? Nie! Chodzi o
współczucie. Wybieracie – ten człowiek wybiera – co chce przeżyć, choćby
się to wiązało z cierpieniem. Ale pewnego dnia napłynie światło – on
nie będzie wiedział skąd, ale pewnego dnia napłynie światło – i powie:
„Dlaczego cierpisz? Wiesz, że nie musisz. Nie musisz skupiać się na
cierpieniu. Istnieją inne alternatywy i potencjały”.
Teraz
(Adamus chichocze), teraz was zawstydziłem. Ooh, tak! Ławeczkowe
zawstydzanie, tak to nazwiemy. Ławeczkowe zawstydzanie. Czy możecie po
prostu usiąść na ławce i być tym, kim jesteście? Wczujcie się w to łącze
radia FM, w przypomnienie, że to wszystko jest w was. Po prostu
usiądźcie na ławce i poczujcie to. Wszystko jest już w was, a potem, gdy
po-czujecie, pozwólcie, żeby wasze światło promieniowało na tych,
którzy zechcą je przyjąć, a reszta już zależy od nich.
Planeta
absolutnie tego właśnie teraz potrzebuje. Nie ma innych dużych grup,
które robiłyby coś podobnego do tego, co my robimy – wysyłałyby światło.
Akceptowałyby siebie jako Mistrza, a następnie wysyłałyby światło. Nie
ma innych dużych grup. Są jednostki, ale są one bardzo podatne na różne
programy. A kiedy podlegacie programowi, wracacie do gry w dual-ność.
Zaczynacie wysyłać wszelkie paskudztwo.
Nie trzeba wielu.
Cauldre pyta mnie o liczbę. Ilu zatem naprawdę potrzeba, żeby mieć wpływ
na planetę? Około 500. Pięciuset, którzy naprawdę mogą po prostu
posyłać światło bez planu, bez uprzedzeń, bez mówienia: „Och, musimy
nakarmić głodnych lub wykąpać śmierdzących” lub czegoś w tym stylu. To
nie wymaga wielu. Ale wymaga dużo szczerości.
Co by było,
gdybyśmy mieli 1000? Albo 3 tysiące? Pięć tysięcy, przesuwam tutaj
granice (chichocze) moich oczekiwań. Ale powiedzmy, że mamy 3000, 3500
prawdziwie oświeconych Shaumbra, którzy po prostu co jakiś czas,
niekoniecznie codziennie, co jakiś czas po prostu zatrzymują się na
chwilę i dzielą się z planetą swoim światłem.
(Sztuka ławeczkowania SHOUD 5 – 5 lutego 2022 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz