wtorek, 20 września 2022

Taak, wydarza się. Taak.

 7-wymiarowa Helisa  Światła – energetyczne narzędzie od Ashamarae i Saint Germain’a

 ADAMUS: Następna osoba. Energie, jakie były ostatnio? Co czujecie? Niekoniecznie wy osobiście, ale co jest dookoła?

JAN (kobieta): Jeśli chodzi o mnie to mam wrażenie, że za każdym razem, kiedy pytam: „Co jeszcze może się wydarzyć?”, owo „co jeszcze” wydarza się.

ADAMUS: Taak, wydarza się. Taak.

JAN: I wydaje się, że nie ma żadnego rozstrzygnięcia, które mogłabym dostrzec na horyzoncie, i wydaje się, że to się cały czas nasila. I nie widzę jakiegoś, wiesz, uspokojenia tych wszystkich zdarzeń, które się teraz dzieją. Wygląda na to, że dzieje się więcej rzeczy.

ADAMUS: Cholera!

JAN: Wiesz... (chichocze) ostatni mały...

ADAMUS: No cóż, jesteś pechowcem! Przekażmy mikrofon!

JAN: Wiem! (śmiech)

ADAMUS: Nie, nie! Żartuję! Żartuję! (Adamus chichocze)

JAN: Pytałeś mnie, jak się to odczuwa. Właśnie tak to się czuje.

ADAMUS: Tak, i właśnie po to są te sesje.

JAN: Tak.

ADAMUS: Tak. Przekaż mikrofon osobie tuż obok ciebie. Tak.

LINDA: Nie, to jest nie fair.

ADAMUS: Tak, jest.

LINDA: No dobrze, niech będzie. Jest twój.

JAN: Jest twój, kolego.

EDWARD: To nie fair. (więcej śmiechu)

ADAMUS: Taak, to jest fair! Taak, taak. (Adamus chichocze)

SHAUMBRA 2: Życie nie jest fair.

LINDA: Właśnie to powiedziałam!

ADAMUS: Hej, kupiłeś bilet na to przedstawienie. Teraz musisz zatańczyć.

EDWARD: Muszę wystąpić?

ADAMUS: Taak, taak. A więc jak się odczuwa te energie?

EDWARD: Wydaje się, że jest dużo chaosu. Wspomniałeś wcześniej, albo Geoffrey wspomniał, słowo „wolność”.

ADAMUS: Właśnie.

EDWARD: I ja myślę, że z pewnością stajemy się bardziej wolni. Jest więcej wolności, ale to oznacza mniej struktury. Oznacza to więcej chaosu, więcej zamieszania, więcej zmian. I tego właśnie doświadczam wokół siebie. Wewnątrz mnie doświadczam rzeczy niemalże odwrotnych. Wiesz, zauważam, że jestem o wiele bardziej spokojny.

ADAMUS: A czy potrafisz rozróżnić te dwie rzeczy, co jest na zewnątrz, a co wewnątrz?

EDWARD: Myślę, że tak. Przez większość czasu. Jest moim szczerym zamiarem, no wiesz, być spokojnym, niezależnie od tego, co jest wokół mnie.

ADAMUS: Muszę więc zapytać, bo wiem, że inni ludzie czują to samo. Dochodzą do jakiegoś nowego spokoju wewnątrz, bitwy się skończyły, minęły i naprawdę zaczynają być w stanie cieszyć się życiem. Ale wtedy dookoła ten cały cyrk, ten cały konflikt, który ciągle trwa. Po co się tego trzymać?

EDWARD: To dobra uwaga.

ADAMUS: Taak. (chichoczą) Myślę, że to jest w głowie wielu ludzi.

EDWARD: Chodzi mi o to, że łatwo jest być spokojnym, kiedy siedzi się nad jeziorem i woda pluszcze, a wiatr wieje, no wiesz, lekką bryzą pośród drzew. Wtedy to jest łatwe.

ADAMUS: Słusznie.

EDWARD: Czy można czuć się spokojnym pośród burzy?
ADAMUS: No właśnie. No właśnie. I to jest... wiesz, typowa odpowiedź powinna być taka: „Cóż, ja sam mogę być tutaj spokojny i jakby nie zwracać na to wszystko specjalnej uwagi. Czuję pewne energie pojawiające się w pobliżu, ale nie muszę się dać przez nie wciągnąć”. To byłaby normalna rzecz do zrobienia, ale Shaumbra reaguje po swojemu: „Nie, chcę tam wrócić. Chcę wrócić w wir tej burzy lwa, która ma miejsce”, co jest w porządku, ale, wiecie, po pewnym czasie robi się to trochę męczące. Dobrze. Dziękuję. Dziękuję za odpowiedź. Jeszcze kilka osób. Jakie są ostatnio energie?

LINDA: Czy chciałbyś, żebym wybrała na ochotnika kogoś konkretnego?

ADAMUS: Nie, nie. W porządku. Nie spiesz się. Ja będę jadł. Ooch. Mm!

SHAUMBRA 1 (kobieta): Cześć.

ADAMUS: Jakie są ostatnio energie?

SHAUMBRA 1: Bardzo niestabilne…

ADAMUS: Bardzo niestabilne. Dlaczego?

SHAUMBRA 1: …są zewnętrzne i próbują przebić się, są oddzielone od wnętrza.

ADAMUS: Tak. Co się tam teraz dzieje?

SHAUMBRA 1: Dużo niepewności i odczuwania wielu energii na zewnątrz mnie. No i nasuwa to wiele pytań: „Czy to ja? Czy to jest moje? Czy może jestem teraz jak zbiornik”. (chichocze)

ADAMUS: Taak.

SHAUMBRA 1: Tak to wygląda.

ADAMUS: Jak rozróżniasz, co jest twoje, a co nie?

SHAUMBRA 1: Nie zawsze jestem w tym dobra. (chichocze)

ADAMUS: Taak. Ale mogłabyś być.

SHAUMBRA 1: Taak, ja...

ADAMUS: Tobiasz ujął to w bardzo prosty sposób wiele lat temu: „Twoje jest to, co wybierasz. Wszystko inne sobie odpuszczasz”.

SHAUMBRA 1: Właśnie do tego zmierzałam. Kiedy dostrajam się...

ADAMUS: Ale wtedy wtrącasz: „Taak, ale ja naprawdę to spowodowałam i naprawdę na to zasługuję, i to jest naprawdę moje”. Nie, nie jest. To takie proste. To takie proste. To już nie dotyczy was po tym, jak zadeklarowaliście: „To nie jest to, czego chcę”. Może dotyczyć innych ludzi, ale nie was.

SHAUMBRA 1: Taak.

ADAMUS: Jak wygląda życie? Jak wygląda twoje życie w tej chwili?

SHAUMBRA 1: Dużo dłubania przy prawie wyboru.

ADAMUS: Taak, dobrze, dobrze.

SHAUMBRA 1: W parze z tym to, co właśnie mi powiedziałeś.

ADAMUS: Taak. I mam nadzieję, że wiesz, że ty i ja spędzamy razem całkiem sporo czasu.

LINDA: Aach.

ADAMUS: Prawdę mówiąc, zamierzam wysłać ci za to rachunek. (śmiech) Tak, odbyliśmy kilka fajnych rozmów. Odbyliśmy kilka fajnych rozmów i, jak u innych Shaumbra, twoje serce jest wielkie, a twoje zaangażowanie bardzo mocne. Ale kładziesz się do łóżka w nocy i nakładasz na siebie koc wątpliwości, a ja cię za to besztam.

SHAUMBRA 1: Słyszałam cię. (chichocze)

ADAMUS: Nie potrzebujesz koca. Tak, nie potrzebujesz koca, a wątpliwości nie... one tak naprawdę zaprowadzą cię donikąd. Nawet nie pasują do ciebie. A więc pewnego dnia po pro-stu powiesz: „Pieprzyć wątpliwości”, no wiesz. To kolejne hasło na tiszert. (Adamus chicho-cze)

SHAUMBRA 1: Podoba mi się. (chichocze)

ADAMUS: Tak, ponieważ nigdy nie pokonasz wątpliwości. Nigdy nie pokonasz wątpliwości i nigdy nie będziesz miała nagle jakiegoś wielkiego objawienia, kiedy to wątpliwości po prostu odejdą. W końcu powiesz: „Skończyłam z wątpliwościami. Skończyłam z tą grą” i o to chodzi.

SHAUMBRA 1: Taak.

ADAMUS: Taak. Masz tak wiele talentów, ale masz też koc wątpliwości. Taak. OK, dziękuję.

SHAUMBRA 1: Muszę się z tego otrząsnąć.

ADAMUS: Dziękuję.

SHAUMBRA 1: Dziękuję.

ADAMUS: Jeszcze jedna osoba. Jak się ma świat? Co się dzieje? Kilka słów o świecie.

LINDA: Możesz powiedzieć kilka słów. Zachęcam cię. (kilka chichotów)

LUC: Jest w nim dużo niepokoju, a ja widzę, gdzie ja w tym jestem... niepokój jest dla mnie jak lustro i widzę, gdzie jestem, i tego niepokoju nie mam w sobie, albo bardzo mało. O wiele mniej.

ADAMUS: Właśnie.

LUC: Ale jestem bardzo wrażliwy na te energie. Tak więc mam tendencję do spędzania dużo czasu samotnie.

ADAMUS: To dobrze. To znaczy, dobrze myślisz, bo jesteś wrażliwy.

LUC: I to nie jest tak, że nie lubię ludzi. Po prostu czuję się lepiej, kiedy ich nie ma w pobliżu. (dużo śmiechu i oklasków) I to jest ...

ADAMUS: To nieomal klasyka. Taak. Taak. (Adamus chichocze)

LUC: Nie miałem na myśli Shaumbry, tak przy okazji. (więcej chichotów)

ADAMUS: (chichocze) Racja, racja! Puf! Znikają. Dziękuję. To było wspaniałe oświadczenie. Będziemy musieli umieścić je na ścianie w Klubie Wzniesionych Mistrzów.

Czy ktoś nie zgadza się z tym, w jakim kierunku to zmierza? Czy ktoś powie: „Ojej, świat jest taki piękny” i „Kumbaja, kumbaja”? OK.
To jest teraz bardzo trudne miejsce z kilku powodów, o których mówiliśmy. Wszystko dzieje się bardzo, bardzo szybko, szybciej niż kiedykolwiek. Zapnijcie pasy, ponieważ teraz po pro-stu wszystko pędzi, zmiany, wielkość tego, co dzieje się psychicznie, wiecie, energetycznie, a także to, co dzieje się w zakresie badań i rozwoju nowych rzeczy, które nadchodzą. I wielu ludzi oblizuje się, cmoka i mówi: „Ooch, dobrze! Nadchodzi nowa technologia, nowy typ samochodu, nowy sposób leczenia ciała, nowy typ tego i tamtego”, i to wszystko nadchodzi. Już pędzi w waszą stronę. Większość z tego nie weszła jeszcze do masowej dystrybucji, ale tak się stanie. A wy mówicie: „To jest wspaniałe. Spójrzcie na te wszystkie nowe rzeczy, które nadchodzą”.

W rzeczywistości jest to przytłaczające, ponieważ nadchodzi tak szybko. Czas potrzebny na adaptację i dostosowanie się do zupełnie nowego rodzaju zmiany paradygmatu w technologii powoduje, że ludzka równowaga psychiczna zaczyna się rozpadać i ludzie zaczynają wariować. Ci, którzy nie byli szaleni, zaczynają odczuwać brak równowagi.

I w końcu, myślę, że jeśli naprawdę wyodrębnicie to wszystko – spójrzcie na świat w tej chwili, wczujcie się w to – stwierdzicie, że ludzkość czuje się bardziej niebezpiecznie niż kiedykolwiek wcześniej. Zabawne jest to, że statystycznie można by się z tym spierać. Można powiedzieć: „Jest mniej wojen. Mniej jest głodu. Jest mniej tego i tamtego. Jest lepsza opieka medyczna, lepsza edukacja”. To nie ma znaczenia, bo jeśli ludzie czują się teraz niepewnie, to właśnie to odczuwacie. I to rodzi takie stany jak niepokój, strach, desperacja, ludzie robią szalone, zwariowane rzeczy. Nie wiedzą dlaczego to robią i nikt inny nie wie dlaczego to robią. To odruchowa reakcja na dojmujący brak poczucia bezpieczeństwa na tej planecie.

Poczujcie to w swoim własnym życiu. Przeszliście przez to. Doświadczyliście tego, ale po-zbawieni jesteście poczucia bezpieczeństwa – poczucie bezpieczeństwa w ludzkiej rzeczywistości zawiera się często w jądrze rodziny; teraz się rozpada. Bezpieczeństwo jest odczuwalne, gdy macie dobry, niezawodny system rządowy. Systemy rządowe nigdy nie będą wspaniałe, bo są rządowe, ale czasem wystarczy mieć taki rząd, który jest stabilny. Gdzie jest taki teraz? To znaczy, nie ma go tutaj w USA. Nie ma go w Europie w większości przypadków. Nie ma go w innych częściach świata. Poczucie bezpieczeństwa często jest znajdywane w pocieszeniu ze strony kościołów i religii. I oto idziecie do kościoła, mieliście ciężki tydzień; siedzicie tam i słyszycie jak Bóg was kocha, ale to zboczeniec stoi tam na ambonie i to jest... (śmiech) Czy ja to powiedziałem? Och, to był Tesla! Taak. (więcej chichotów) Pytam o to, gdzie jest zaufanie, które ludzie kiedyś mieli do religii. Rozpada się. Tak więc podstawowych, fundamentalnych zabezpieczeń po prostu nie ma.

I co ludzie zaczynają robić? Mówią: „Cóż, muszę stać się bardziej samowystarczalny, może będę produkował własną żywność, może zgromadzę więcej broni, może zabarykaduję po-dwórko, żeby nikt nie mógł się tu dostać” i wkrótce rozprzestrzeniają się kamery bezpieczeństwa, broń i ludzie gromadzą zapasy. To potęguje ten czynnik niepokoju, który jest ogromny. I on nie jest wasz. Nigdy za wiele podkreślania tego. Cóż, później będę to robił, będę to stale podkreślał. On nie jest wasz. Czujecie go na tej planecie. Zdecydowaliście się tu zostać i to się właśnie dzieje. On jest wszędzie. Ludzie, którzy nigdy wcześniej nie odczuwali niepokoju, nigdy nie mieli problemów ze snem, nigdy nie pili ani nie brali narkotyków, żeby znieczulić ból, teraz uciekają się do takich rzeczy. Nie wiedzą do kogo się zwrócić.

Gdybyście byli mugolami, którymi kiedyś byliście, ku czemu byście się teraz zwrócili? Do rodziny? Do niektórych, nie do wielu. Do swojej pracy? Pffff! Kiedyś mogliście zacząć pracę, karierę i w niej pozostać. Można było zostać w tej samej firmie przez większość życia, czego nie polecam, ale kiedyś było to bardzo stabilne i firma miała się o was troszczyć, a teraz się nie troszczy. Ku czemu teraz zwracają się ludzie?

Zwracają się ku takim rzeczom jak gry wideo, bo można się w nich zatracić. Można wejść w ten świat, gdzie wysadza się inne światy. Nie rozumiem tego wszystkiego, ale można wejść w ten cyfrowy świat i tam wchodzą. Zaczynają pić i brać narkotyki, oczywiście. Potem popadają w depresję. To prawie tak, jakby sami się prosili o depresję, bo w depresji tak naprawdę nie trzeba się mierzyć z prawdziwymi energiami. W depresji się jest. Można jęczeć i stękać, że się jest w depresji, ale tak naprawdę nie trzeba stawiać czoła temu, co jest na zewnątrz, ani temu, co jest wewnątrz.

Mówię to wszystko i z pewnością nie jest to motywujące – he! – ale taka jest rzeczywistość na planecie w tej chwili i musicie zrozumieć, że nie jest ona wasza, chyba że chcecie, żeby była. Chcecie, żeby była, nie będę próbował jej zabraniać, ale przez to właśnie przechodzi planeta. I, co dziwne, to wszystko jest bardzo odpowiednie w tym niesamowitym czasie zmian. Będziecie to widzieć w technologii. Zobaczycie to w fizyce. Zobaczycie to w każdej części życia, które zmienia się tak szybko. Sposób, w jaki dzieci przychodzą na tę planetę, sam proces rodzenia, zobaczycie to wszystko, wszystko się zmieni. To, co było starymi stabilnymi filarami życia, na których zawsze mogliście polegać – nawet jeśli wszystko inne się zmieniało, mieliście te filary życia, o których wiedzieliście, że będą – one odchodzą, a ludzie są zdesperowani. Ludzie są zdesperowani.
(Sztuka ławeczkowania SHOUD 11 – 6 sierpnia 2022 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz