Jestem Tym, Kim Jestem, Adamusem suwerennym.
Witajcie, moi drodzy przyjaciele, w Shoudzie 10 z serii Pasja 2020. Jesteśmy we właściwym miejscu we właściwym czasie. To znaczy, nie tylko w Willi Ahmyo, ale my, jako Shaumbra, jako grupa, jesteśmy absolutnie we właściwym miejscu we właściwym czasie.
Weźmy z tym głęboki oddech.
Po drodze nie było żadnych pomyłek, a ci z was, którzy obejrzą to później, ci z was, których nazywamy nowo przybyłymi, przekonają się, że jest to ważny Shoud – i następnych kilka Shoudów – tak ważny, że stanowi coś w rodzaju punktu zwrotnego, kamienia milowego, czas prawdziwego Urzeczywistnienia.
Przez lata mieliśmy wiele Shoudów, wiele rozmów na wiele różnych tematów, a jak wiecie, niektóre z nich miały na celu zwykłe odwracanie uwagi. Było wszystko – rozrywka, odwracanie uwagi – a od czasu do czasu, miejmy nadzieję, jakaś mądrość i dobre wiadomości, ale teraz, zwłaszcza w tych trzech następnych Shoudach, dojdziemy do szczególnie istotnego punktu.
Prawdę mówiąc, chcę prosić, żebyśmy w serii Pasja 2020 zrobili 12 Shoudów. Obejmie ona zatem obecny miesiąc, czyli czerwiec, następnie lipiec i sierpień. Potem dopiero zaczniemy nową serię, ale te trzy kolejne miesiące są bardzo ważne, w piękny sposób ważne.
Wiem, że za rok, za pięć, dziesięć lat, przyjdą nowi i zechcą do tych Shoudów przeskoczyć, bo o nich usłyszą. Usłyszą, że te Shoudy 10, 11 i 12 były swego rodzaju punktami szczytowymi. Będą chcieli znaleźć się w samym środku tego wszystkiego. Zechcą to poczuć i być może sami tego doświadczyć. To dobrze. Będą chcieli jednakże wracać do niektórych wcześniejszych Shoudów, bo wspólnie to wszystko budowaliśmy. Chcę powiedzieć, że był to proces budowania. To był proces rozwoju i wzrastania. Zrobiliśmy to razem i teraz dochodzimy do sedna.
No i oto pojawia się to ważne pytanie: „A co dalej po Shoudzie 12?” No cóż, jak już mówiliśmy na zajęciach Kihaku, nie ma żadnego „co dalej”. Wiecie, ludzie uwielbiają nieustannie pytać: „Co dalej?” Chcą wiedzieć, co się stanie w przyszłości, a jeśli uczestniczycie w Kihaku to wiecie, że rozmawialiśmy o tym, iż nie ma czegoś takiego jak przyszłość. Nie ma żadnego „co dalej”. Wszystko dzieje się w Teraz. Wszystko dzieje się równocześnie. Nie ma już niepokoju „co dalej”. Nie ma już obaw o przyszłość, czy to o waszą przyszłość, czy nawet o przyszłość planety. Te rzeczy po prostu znikają. Wszystko dzieje się w Teraz. Wszystko zachodzi równocześnie, a rezultat jest czymś, o co nie musicie się martwić, bo wiecie, że jest doskonały, gdyż wasza energia wam służy. Nie ma się już co martwić, pytając: „Jak to się ułoży? Jak tamto się ułoży?” Wiecie, że się ułoży, bo wasza energia wam służy. A więc tak, zrobimy jeszcze kilka Shoudów.
To jest Lato Pasji, tak je nazwę. Lato Pasji. Niektórzy z was, którzy są nieco starsi, mogą sięgnąć pamięcią do lat sześćdziesiątych i przypomnieć sobie Lato Miłości. Być może obecne lato zapamiętacie jako Lato Pasji, gdy w końcu przyzwolicie na Urzeczywistnienie, co prowadzi mnie do następnego tematu, do którego przejdę po wypiciu tej pysznej kawy, podawanej w Konie. Przyzwyczaiłem się do niej odkąd Cauldre i Linda spędzają tu tak dużo czasu. Przyzwyczaiłem się do tej przepysznej tutejszej kawy. Da się w niej wyczuć aromat Ziemi. Można wyczuć miejscowy klimat. Można poczuć wyspę i ocean. Mam więc nadzieję, że wezmą jej dużo ze sobą, żebym mógł się nią dalej cieszyć, kiedy wrócą do swojego domu w Kolorado. Ale odbiegam od tematu.
- Adamus Saint-Germain
Tł. Marta Figura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz