czwartek, 4 czerwca 2020

Pytania i odpowiedzi



Wy

Porozmawiajmy o was. Porozmawiajmy o was.
Chyba najlepiej będzie, jeśli ujmę to tak: Dziękuję wam za waszą służbę.

Przybyliście tu jako przedstawiciele waszych anielskich rodzin, większość z was dokładnie w tym samym czasie, kiedy planeta Ziemia została stworzona i uformowana. Jesteście tutaj weteranami. Przybyliście tutaj i mieliście wiele, wiele wcieleń na tej planecie, dużo więcej niż inni. Wy mieliście ich prawdopodobnie blisko tysiąc, może trochę więcej. Inni ludzie dwieście bądź trzysta. Macie o wiele więcej wcieleń na tej planecie, niż większość z nich.

Przybyliście tu jako przedstawiciele waszych anielskich rodzin, aby pomóc ukształtować i uformować tę planetę, aby pomóc przekształcić ją w to, czym jest teraz i wiem, że były chwile, kiedy tego żałowaliście. Patrzyliście na społeczeństwo, patrzyliście dokąd zmierza planeta i pożałowaliście tego. Większość z was była mocno zaangażowana w formowanie i tworzenie współczesnych religii i kościołów i tego też pożałowaliście. Za te rzeczy was skarcę. Za inne nie. Ale wy na to patrzycie i mówicie: „Spójrz, co z tego wyszło. Jest tyle przemocy na tej planecie, tyle nienawiści i gniewu", ale przetrzymaliście to. Wytrwaliście do samego końca.

To wy odkryliście tę bardzo prostą,lecz bardzo głęboką prawdę, że energia reaguje na świadomość – do tej pory nie były one częściami tego samego, choć współpracowały ze sobą – i ta energia jest wasza i wam służy. Wy i inni Shaumbra na całej planecie pomogliście to zrozumieć. To właśnie sprawiło, że Zakon Arc i anielskie rodziny uległy rozwiązaniu.

Tak więc dziękuję wam za waszą służbę. Wykonaliście to, po co przybyliście na tę planetę. Dokonaliście tego. Dokonaliście. Co dalej?

No tak, zostaniecie tu, mam nadzieję, jako Mistrzowie. Zostaniecie tu, by być przykładem dla innych. Zostaniecie tu, na tej planecie, by teraz cieszyć się życiem, do cholery. Żeby cieszyć się życiem. Nie zmuszajcie mnie, żebym kazał wam cieszyć się życiem! Czas się nim cieszyć. Czas skończyć z tymi wszystkimi cierpieniami i zmaganiami. Wzięliście to na siebie w dużej mierze z powodu ludzkości, z powodu waszej winy i wstydu za to, do czego ludzkość doszła. Nawiasem mówiąc, nie wy to sprawiliście. Oni robili to na własną rękę. Ale nadal mieliście poczucie winy i wstydu za, ech, można powiedzieć, stworzenie budynku, do którego weszli i narobili bałaganu. Zostawcie to. To nie jest wasze. Mają prawo, mają swobodę działania i doświadczania życia tak, jak chcą.

Co więc teraz przed wami, gdy wasza służba się skończyła? To także czas, by zdać sobie sprawę, że napisaliście książki. Nie dosłownie, ale są to wasze historie, które teraz zebraliśmy ze wszystkich naszych Shoudów, ze wszystkich naszych spotkań, ze wszystkich, jak wy to nazywacie, waszych produktów, zajęć w chmurze. To wszystko jest waszą historią. Zrobiliśmy to razem i te historie przetrwają długi, długi czas. Te historie są obecnie opracowywane, katalogowane, archiwizowane i udostępniane przez niesamowitą ekipę Karmazynowego Kręgu. Są przygotowywane dla następnej fali, a ona się zbliża. A co teraz przed wami?

Pora cieszyć się życiem i naprawdę pozwolić energii służyć wam jak nigdy dotąd; nie walczyć z nią, nie wojować,ale pozwolić energii służyć wam. Bądźcie przykładem. Bądźcie Mistrzem. Bądźcie tutaj, na tej planecie, jako wcielony Mistrz prowadzący radosne życie.

Ono samo do was przyjdzie. Wiem, że czasami ludzki umysł wątpi, a wy zastanawiacie się jakim sposobem i myślicie, że utknęliście w tym matriksie i tak dalej. Wcale nie. Służyliście swojej anielskiej rodzinie i dziś ona się cieszy. Cieszy się. Usłyszycie to niebawem. Służyliście jednemu celowi od przybycia i wiem, że to dziwne uczucie, bo oto właśnie zakończyliście tę część swojej podróży, tę część waszej odpowiedzialności, wywiązaliście się ze swoich zobowiązań i czujecie uwolnienie anielskich rodzin. Ale jest to również trochę dziwne dlatego, że skoro była to służba przez wszystkie te wcielenia, przywykliście do niej.

Wdrożyliście się do służby, ciężkiej pracy, zmagań, do wszystkiego tego, co wykonywaliście. I nagle dzieje się tak, jakby ktoś wyciągał spod was dywan. To dziwne uczucie. Uczucie kogoś, kto idzie do wojska, by służyć swojemu krajowi i robi to przez 20, 25 lat i nagle staje się cywilem. To dziwne uczucie, bo ma się wówczas poczucie straty. Jest podekscytowanie, że coś się skończyło, ale także: „Co dalej?

Dalej jest cieszenie się życiem, a za chwilę poruszymy kilka innych spraw, ale nigdy nie będziecie musieli wracać,ani nie będziecie chcieli wracać,do tego rodzaju służby, jaką wykonywaliście do tej pory.

Tak więc weźcie głęboki oddech w to uwolnienie, uwolnienie was od tej służby przez wasze anielskie rodziny.

- Adamus Saint-Germain
Tł. Marta Figura





Pytania i odpowiedzi

Wiem, że jest wiele pytań, wiele pytań, więc Cauldre i Linda skumulowali je i sprowadzili do kilku. Poproszę teraz Lindę, żeby zechciała przeczytać te pytania, zanim przejdziemy do następnej części.

LINDA: OK, bardzo chętnie.

PYTANIE 1: Jakie było znaczenie rodzin anielskich?

ADAMUS: Ach, znaczenie rodzin anielskich. Tobiasz w Podróży Aniołów daje doskonały i łatwy do zrozumienia opis, jak z nicości – lub z tego, co jawiło się jako nicość – udaliście się w kosmos i zgrupowaliście w anielskie rodziny. Rodziny anielskie miały posłużyć tworzeniu więzi. Wiecie jak to jest, gdy macie grupę przyjaciół lub rodzinę tutaj na planecie. Rodziny anielskie zapewniały wsparcie. I również z pomocą rodzin anielskich staraliście się odkryć czym jest energia i na koniec – dlaczego uległa spowolnieniu.

Zgrupowaliście się więc w 144.000 anielskich rodzin. I tak to trwało przez eony. Eony. Rodziny te miały do spełnienia określoną rolę. Dały wam tożsamość, przynależność do grupy. Niektórzy z was pochodzą z domu Michała, z domu Zadkiela i innych archaniołów. To dało wam poczucie tożsamości i przynależności. Być może nie zdawaliście sobie świadomie sprawy w swoim ludzkim umyśle z jakiej rodziny pochodzicie, ale często pomiędzy kolejnymi wcieleniami przypominaliście to sobie i ponownie się integrowaliście. Często między wcieleniami wracaliście przez Most Kwiatów do waszej anielskiej rodziny, z którą się identyfikowaliście. Była to jedna z najgłębszych rzeczy, z którymi wy, jako istoty obdarzone duszą, mogliście się identyfikować, jedna z najwcześniejszych identyfikacji.

Tak więc anielska rodzina stanowiła ogromną wartość, która potwierdziła się, gdy wszystko w Stworzeniu stanęło w obliczu impasu, bo wtedy właśnie rodziny anielskie zebrały się, żeby znaleźć przyczynę spowolnienia, żeby się dowiedzieć, jaka jest zależność między energią a świadomością. Miały określoną rolę do spełnienia. Teraz nie ma już żadnego celu, nie ma już potrzeby utrzymywania więzi przez rodziny anielskie, ponieważ w ostatecznym rozrachunku chodzi o suwerenność. Chodzi o wolność.
Rodziny anielskie walczyły ze sobą na swój własny sposób, walczyły ze sobą, tak jak walczą ze sobą kraje lub religie na tej planecie. Pamiętacie jak mówiłem, że przybyliście tu, żeby odegrać to, co zrobiliście w innych sferach, ale odegraliście to tutaj w bardzo spowolnionej rzeczywistości. Jedne rodziny anielskie próbowały przejmować inne. To był okres, który Tobiasz nazywa Gwiezdnymi Wojnami.

Było mnóstwo walki z tego powodu, co daje się zaobserwować na planecie i obecnie – a jest to tylko odzwierciedlenie tamtego czasu – jedna grupa twierdzi, że jest lepsza od drugiej. Jedna grupa twierdzi, że jest mądrzejsza. Jedna grupa stara się odebrać coś drugiej. Czas, żeby to wszystko skończyć. Nie ma już potrzeby, żeby to trwało nadal. Żadnych więcej wojen, czy to tu na Ziemi, czy w anielskich rodzinach. Każda istota, każda istota obdarzona duszą jest suwerenną istotą.

Znajomości i przyjaźnie będziecie nawiązywać jako Wzniesieni Mistrzowie. Mamy swój Klub Wzniesionych Mistrzów, ale nic poza tym nas nie łączy. To po prostu sympatia lub zażyłość trzyma nas razem.

Przekonacie się, że łączy was sympatia z innymi Shaumbra, z niektórymi Mistrzami, którzy już są na tej planecie, którzy wcielili się zaraz po Tobiaszu, ale już nigdy nie zmontujecie grupy. Będzie między wami nić sympatii i zażyłości, ale nie więzy czy przysięgi, których musielibyście przestrzegać.

Skończył się czas anielskich rodzin, lecz są tacy, którzy się temu przeciwstawiają, wcale tego nie chcą. Toczy się wiele gier o władzę po dzień dzisiejszy. Ale teraz wiadomo, że rodziny anielskie rozwiązują się. Tak więc, dziękuję.
- Adamus Saint-Germain
Tł. Marta Figura

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz