,,Wyobraźcie
sobie, że możecie po prostu wziąć głęboki oddech i uwolnić się od
wszelkich wątpliwości dotyczących tego, kim jesteście i co tu robicie.
Co tak powoduje, że rodzą się w was wątpliwości? Co je wywołuje? Wasza
przeszłość, wasza historia, wszystkie te myśli kłębiące się w tym
mentalnym wysypisku śmieci, które określacie mianem umysłu, a które
wmawiają wam, że jesteście tylko człowiekiem i niczym więcej. Że
jesteście nikim. Że wciąż popełniacie błędy. Tymczasem to, co umysł
określa mianem błędu, w ogóle nim nie jest. To tylko kolejne
doświadczenie.
A zatem, gdybyśmy tak mogli wziąć głęboki oddech i uwolnić się od wszelkich wątpliwości…
Obwiniasz
o to swój umysł? Nic z tego. To wy sami. Wy sami. Sami na to nie
pozwalacie. A gdyby tak po prostu wziąć głęboki oddech i uwolnić te
wszystkie wątpliwości?
Zróbmy to wszyscy razem. Najbardziej
zadziwiające w tym wszystkim jest to, że wy dobrze wiecie, kim
jesteście. Naprawdę. Ale wszystko to niczym Londyn spowija mgła
wątpliwości, a wy w efekcie udajecie, że wcale nie wiecie, kim
jesteście. Być może wynika to stąd, że obawiacie się odrzucenia ze
strony innych ludzi. Cóż, i tak nie znajdziecie u nich zrozumienia, więc
po prostu weźcie głęboki oddech i w ogóle na to nie zważajcie.
Zróbmy to razem. Weźcie głęboki oddech i uwolnijcie się od wszystkich wątpliwości.
One
już wam nie przystoją. Nie współbrzmią z waszym nowym Ciałem
Świadomościowym. Naprawdę. Naprawdę nie ma już tu więcej miejsca dla
wątpliwości. Tak więc zabawmy się teraz w alchemików, bez względu na to,
czy macie teraz na sobie jakieś złoto czy nie. Macie teraz okazję
przemienić wszystkie wasze wątpliwości w czystą energię. Macie teraz
okazję przekształcić wasze wspomnienia o wszystkich tych rzeczach, które
wydaje wam się, że zrobiliście w życiu źle, o wszystkich tych chwilach,
kiedy to jakoby zrobiliście coś złego, w czystą energię doświadczenia.
Bardzo
to lubię, kiedy jakiś człowiek, który doświadcza przebudzenia,
wzniesienia, oświecenia, jakkolwiek by tego nie określić, w pewnym
momencie dochodzi do tego punktu, gdy nagle wali się ręką w czoło i
doznaje olśnienia - ,,Acha!". Po wielu wcieleniach wypełnionych próbami
zrozumienia sensu życia, nagle dociera do was, że tego nie da się
zrozumieć. Nie da się… To taka ulga. Nigdy nie uda wam się zrozumieć
sensu życia. Dlatego proszę was, żebyście wreszcie przestali próbować.
Nigdy nie zrozumiecie sensu czegoś, co się wam przydarzyło, kiedy
byliście bardzo młodzi, podobnie jak nigdy nie zrozumiecie sensu waszego
poprzedniego wcielenia. Nigdy nie zrozumiecie, o co chodzi z tymi
waszymi aspektami, więc przestańcie próbować. One nie są od tego, by je
rozumieć. Nie są tu po to, żeby wasz umysł mógł je zrozumieć. Ich celem
jest budowanie waszego doświadczenia, a nie zrozumienia… A zatem raz na
jakiś czas spotykam kogoś, kto nagle doznaje tego olśnienia. Dociera do
niego, że w tym wszystkim chodzi jedynie o doświadczenie. Że nie ma w
tym ani nic dobrego, ani niczego złego. I nigdy nie było. Że nigdy nie
da się tego zrozumieć w kategoriach psychologicznych, odwołując się do
terminologii podręcznikowej. Nie próbujcie zrozumieć tego, co dzieje się
w waszym życiu z takiego punktu widzenia, bo wtedy stracicie wszystko
to, co niesie ze sobą czyste doświadczanie.
Weźmy zatem teraz razem głęboki oddech.
Nie
ma już sensu dawać nękać się wątpliwościom. Niech każdy z was będzie
Tym, Kim Jest. Wówczas nie będzie w was miejsca na żadne wątpliwości…
Przestańcie o tym myśleć! Tu nie ma nic do myślenia! Zupełnie nic.
- Adamus Saint-Germain
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz