Miłość
Otóż
Cauldre mi wypomina, że już długo mówię, ale to przecież było mgnienie.
Chcę przez kilka chwil porozmawiać o miłości. Nie mówię o miłości
często. Jest takie określenie, które Cauldre ma na to: babskie gadanie.
Babskie gadanie, co oznacza, że, no wiecie, stajemy tu i mówimy o
miłości, czułościach i kochaniu się nawzajem, i w tym duchu, darujcie,
naprawdę? To jest tanie (Adamus chichocze) i tandetne.
Uwielbiam
miłość, ale nie zaczynałem z Shaumbrą rozmowy o niej i tak naprawdę nie
rozmawiałem o niej zbyt wiele aż do teraz. Jednakże – małe lokowanie
produktu w tym miejscu – mieliśmy parę wspaniałych sesji we Francji
kilka lat temu. Upiliśmy całą grupę pewnej nocy i (ktoś mówi: „Łał”) –
tak, upiliśmy. To było świetne. Było tam kilka wspaniałych sesji
Tajemnic Miłości (Mysteries of Love). Sugerowałbym to umieścić w
zakładce Spotlight. Za pół ceny, z pozdrowieniami od Adamusa. Świetny
materiał.*
*Ten produkt będzie dostępny ze zniżką 50% w sierpniu 2021 roku.
Interesującą rzeczą jest to, że miłości po raz pierwszy doświadczono tutaj, na tej planecie. Nigdzie indziej.
Wasza
dusza nie znała miłości. Ten, kogo nazywacie Bogiem, nie miał o niej
pojęcia. Skąd Duch miałby ją znać? To znaczy, skąd Duch miałby ją znać,
dopóki wy jej nie doświadczyliście. Doświadczyliście jej na Ziemi, po
raz pierwszy w całym stworzeniu, właśnie tu, na Ziemi. To czyni Ziemię w
pewnym sensie wyjątkową. Dlatego wkurzam się, kiedy ludzie mówią o
obcych istotach przybywających na Ziemię i mówiących wam, jak macie żyć.
Po pierwsze, one nie mają o tym pojęcia. Po drugie, próbują się uczyć
od was. Obce sondy, obce statki czy coś innego obcego są tu po jedną
tylko rzecz. Słyszeli o tym czymś zwanym miłością i chcą dowiedzieć się o
niej więcej. Sondują, tną, kroją na plasterki, kroją w kostkę, wchodzą
do mózgu próbując ją znaleźć: „Gdzie jest ta miłość? Gdzie ona jest? Czy
jest tutaj? Jest tu, czy tu?” Nie. To jest zmysł.* Jest to być może
najpiękniejszy ze wszystkich zmysłów, który nie istniał, dopóki ludzie
nie doświadczyli go na Ziemi po raz pierwszy.
* Więcej o zmysłach w Master’s Life 4 – Sensuality (Życie Mistrza 4 – Sensualność)
Poproszę
was, żebyście na chwilę wyłączyli wasz mózg. Przywołajcie ten pierwszy
raz, kiedy doświadczyliście miłości jako ludzie na tej planecie. Nie w
tym wcieleniu. To było dawno temu.
(pauza)
Pierwszy raz, kiedy poczuliście miłość i nie wchodźcie w szczegóły.
(pauza)
Jakie to było uczucie?
(pauza)
Jest
dobra wiadomość i zła wiadomość. Poczuliście miłość i było to coś,
czego nigdy wcześniej nie doświadczyliście w anielskich wymiarach. Nie
znaliście miłości, nigdzie, i oto miłość dotknęła was i głęboko was
zmieniła.
Zła wiadomość – doświadczyliście miłości i
powiedzieliście: „Chcę zostać na tej planecie na długo, na długo, żeby
nadal doświadczać miłości”. (Adamus chichocze) Wybaczcie, ale tak
właśnie powiedzieliście.
To jest piękne i nie chciałem o tym
mówić aż do teraz, a wiąże się to tak bardzo ze wszystkim innym w tej
chwili. Wiąże się z komunikacją, energią i wszystkim innym. Ale miłość
to coś, czego po raz pierwszy doświadczono tutaj.
Wchodzimy teraz
w zupełnie nowe rozumienie miłości. Kiedy po raz pierwszy naprawdę
doświadczyliście miłości, tak wiele wcieleń temu, było to
wszechogarniające uczucie. Poruszyło waszą duszę. Och, w pewnym sensie,
gdyż wasza dusza nie znała miłości. Poruszyło to waszą duszę i ta dusza
po prostu otworzyła się pod wpływem tego doświadczenia miłości.
Niestety,
na wiele sposobów miłość została umniejszona, skomercjalizowana,
sponiewierana, nadużyta i wy wiecie o tym. Wiecie, że kiedy wasi rodzice
mówią: „Zaraz ci przyłożę, bo cię kocham”, to nie do końca się
sprawdza. To nie pasuje do tego pierwszego doświadczenia miłości, które
mieliście na tej planecie. To tak jakby te dwie rzeczy nie były tym
samym. Często ludzie mówią wam, że was kochają, a potem wbijają wam nóż w
plecy albo mówią sąsiadowi czy mleczarzowi, że ich kochają i to nic nie
znaczy. Nic nie znaczy. Jednakże piękno zawiera się w tym, że w ogóle
przeżyliście te doświadczenia miłości. Tak, czasami z towarzyszącymi jej
udrękami, ale tak czy inaczej mieliście to doświadczenie kochania.
Spójrzcie
na wszystkie inne wymiary, wszystkie inne istoty obdarzone duszą, które
nigdy nie były na tej planecie; one tego nie doznały. Miłość nie jest
dominującym zmysłem w całym kosmosie. Nie jest. To dlatego tylu chętnych
ustawia się w kolejce, żeby dostać się na tę planetę, choć wydaje się
to szalone. Dlaczego mieliby ustawiać się w kolejce po to wszystko, co
im się przydarzy? Ustawiają się w kolejce właśnie po to, żeby
doświadczyć miłości.
Jesteście nauczycielami miłości. Uczyliście
jej w innych wcieleniach. Uczyliście jej w sferach okołoziemskich, ale
najtrudniejszą rzeczą w nauczaniu miłości jest to, że jej nie da się
nauczyć. Można jej doświadczyć i można przekazać energię tego
doświadczenia, ale nie przez słowa, lecz przez prawdziwe porozumienie
dusz. Można ją przekazać, ale nauczyć jej – nie. Jak można nauczyć
miłości? Jak można nauczyć miłości? Mówi się, że się zakochujecie. Nie
planuje się zakochania.
Teraz z Shaumbrą przenosimy się na
zupełnie nowy poziom po koronawirusie – na poziom kochania siebie.
Kochania siebie. To jest trudne i bardzo, bardzo niewielu udało się tego
do-konać. Doświadczenie, jakiego wam dostarczy prawdziwe kochanie
siebie, przewyższy nawet to pierwsze wasze doświadczenie miłości na tej
planecie. Przewyższy je. Jest wszechogarniające, jest... (Adamus
wzdycha) Trudno to nawet opisać słowami, ale możecie poczuć to, co
przekazuję. Nie mówimy o uczeniu się kochania siebie; mówimy o odważnym
wchodzeniu w swoją energię, o wchodzeniu z pasją w swoją energię i
kochaniu siebie.
Kochanie siebie niektórym ludziom jakoś dziwnie
się kojarzy. Nie powinniście kochać siebie, albo najpierw kochajcie
innych, albo, no wiecie, kochanie siebie jest rodzajem, jak by to
po-wiedzieć, rodzajem narcyzmu. Nie jest. Proszę, odłóżcie na bok
wszystkie te koncepcje.
Ta planeta Ziemia, cały powód powstania
planety Ziemia był taki, żeby dojść do zrozumienia świadomości i
energii, waszej świadomości w relacji z energią. Cały powód sprowadzał
się do tego, żeby oswobodzić energię wszystkich istot obdarzonych duszą w
kosmosie, która to energia znieruchomiała niemal na stałe. I to się
udało. Duchowe rodziny rozwiązały się, ponieważ energie znów się
poruszają. Nowe zrozumienie świadomości i energii... i proszę, nie
łączcie ich teraz. Przyjdzie to później, ale nigdy i nigdzie tego nie
robiono.
Dojdźcie do zrozumienia świadomości i energii, a zadanie
będzie wykonane, ponieważ wystarczająco wielu zrobiło to na planecie i
teraz to będzie promieniować na innych. I ci inni też zaczną rozumieć.
A
teraz, Shaumbra, przechodzimy na następny poziom – do kochania siebie
odważnie, z pasją. Nigdzie nie było miłości, dopóki ludzie tu nie
przybyli, a ludzie przybyli tu nie dla miłości. Przybyli tu dla
świadomości i energii. Ale jedną z rzeczy, której pojawienia się nikt
nie przewidział, nawet ja – nikt nie przewidział, nikt nie miał pojęcia,
nie było nawet cienia podejrzenia tego, co się stanie, kiedy aniołowie
przyjdą na tę planetę – a to była miłość. Dusza tego nie wiedziała, Ja
Jestem tego nie wiedziało, nikt tego nie wiedział. To jest
najwspanialsza rzecz, jaka pochodzi z tej planety. Świadomość i energia,
jasne. To oczywiste. Miłość? Nikt tego nie wiedział.
Teraz
zagłębimy się w miłość do samego siebie. Będzie to miało swoje mroczne
zakamarki i wyboiste drogi. Przywoła wspomnienia, może niezbyt
przyjemne, ale zrobimy to odważnie i z pasją, żebyście mogli wejść na,
można powiedzieć, ten następny poziom waszych doświadczeń na tej
planecie – kochania siebie. To jest takie piękne i takie proste. Ale
jest tak wiele rzeczy, które mogą was rozproszyć.
Skupmy się na moment przy jakiejś merabowej muzyce, by rozpocząć naszą podróż jako Shaumbry ku miłości do siebie.
(Jestem Merlinem SHOUD 10 - 3 lipca 2021 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz