,,Stajecie
się świadomym twórcą. Co to znaczy? To znaczy, że już dłużej nie
przedzieracie się przez swoją codzienność, próbując dobrnąć do końca
dnia. Albowiem tak czy inaczej teraz to odwracamy - koniec dnia będzie
miał miejsce na początku dnia. Tak więc zamiast przedzierać się przez
dzień, zachowując pozory i próbując dotrwać do wieczora, nagle stajecie
się świadomi. Zdajecie sobie sprawę, że oto JESTEŚCIE w tym dniu. Chcę
powiedzieć, że brzmi to prosto, ale większość ludzi nie jest tego
świadoma – „Dziś jest dzień. Jestem w nim. Istnieję” Na zajęciach
Kwantowego Przyzwalania poprosiłem wszystkich, żeby rano, zanim jeszcze
wstaną z łóżka, zaczynali dzień od uświadomienia sobie: JA ISTNIEJĘ. To
jedna z najwspanialszych rzeczy, jakie możecie dla siebie zrobić. JA
ISTNIEJĘ… zanim jeszcze stopy dotkną podłogi. Brzmi dobrze, prawda? – JA
ISTNIEJĘ. Wchodzicie w tę wewnętrzną wiedzę i klarowność: „Ach! Wow!
Jestem stwórcą. Jestem tutaj”.
Brzmi naprawdę prosto, czyż nie?
[ktoś odpowiada: „Tak”] Taak. Ale wy zrobicie to raz, a potem
zapomnicie. [ktoś potwierdza: „No!”] Taak. [Adamus chichocze] No!
Dlaczego tak jest? Wiem, to temat na całkiem inny Shoud, ale czasami się
nad tym zastanawiam. To takie łatwe. Czy zdajecie sobie sprawę, jak
wiele czasu, energii i świadomości wydatkujecie na wasze problemy?
Powiedzmy, że przeciętnie z szesnastu godzin każdego dnia, ile według
was poświęcacie swoim problemom, angażując świadomość i energię?
SART: Szesnaście.
ADAMUS:
[chichocze] Sart szesnaście. Ech, doceń siebie chociaż trochę.
Piętnaście i pół? [śmiech] Nie, właściwie realistycznie patrząc,
powiedziałbym, że 60, 70 procent czasu ludzie tracą, wydatkując swoją
energię na problemy.
A zatem dlaczego tak jest? Kiedy mówię,
żebyście zaczynali dzień od prostego JA ISTNIEJĘ – nie „ja istnieję”
[gderliwie], ale JA ISTNIEJĘ!... i wczuli się w to, w uświadomienie
sobie, że istniejecie, to chcę powiedzieć, że to dobra wiadomość, no
nie? [zero reakcji] Och. [ktoś mówi: „Tak”] A więc, co w tym trudnego
rozpocząć dzień prostym JA ISTNIEJĘ i wczuć się w to? To absolutnie
zmieni waszą perspektywę. Zamiast tracić 70 procent czasu na problemy –
czasu i świadomości – będziecie obniżać ten wskaźnik do 50, 40, 30, 20.
Będzie się on wahać między 15 a 20 procentami czasu nadal poświęcanego
problemom. Nie dlatego, że nie możecie się ich pozbyć w całości… wy nie
chcecie się ich pozbyć. Nie. Ponieważ, no wiecie, kiedy schodzicie do
tego niskiego wskaźnika – 15 procent czasu, energii, świadomości
przeznaczonych na problemy, to jest to dla was pewien rodzaj zabawy. Tak
właśnie jest. To jak… nie żebyście mieli się tego kurczowo trzymać. To
taki rodzaj czasu na sprawienie sobie lania każdego dnia. [nieco
śmiechu] Małe samobiczowanie. To jak [udaje, że samego siebie bije po
twarzy], to taki rodzaj zabawy. Najpierw możecie nadal wchodzić w
relacje z ludźmi, a następnie możecie sobie powiedzieć, jak dobrzy
jesteście, bo potraficie z tego wyjść. A zatem jesteście przywiązani do
około 15 procent. Nie, to jest w porządku. To jest zabawa. I to taka
odmiana w przeciwieństwie do 70 procent czasu, energii i świadomości
marnowanych na problemy.
(...)
Ilość czasu i energii… jak się
masz, skarbie. [do Lindy; nieco śmiechu] Ilość czasu i energii,
poświęcana na problemy, a przecież możecie to zmienić o tak – pstryk! – w
ten sposób, za pomocą świadomości. Za pomocą świadomości.
Tak więc
chcę, żebyście teraz spojrzeli na siebie. Ile… czy możecie mi obiecać,
że uświadomienie sobie: JA ISTNIEJĘ będzie pierwszą rzeczą jaką
zrobicie, zanim wstaniecie z łóż-ka? [publiczność mówi: „Tak”] Tak
mówicie, ale czy możecie to obiecać sobie, że JA ISTNIEJĘ będzie
pierwszą rzeczą, jaką sobie uświadomicie, zanim wstaniecie z łóżka? To
nie jest jakaś magiczna formuła. To jest zdanie sobie sprawy że
JESTEŚCIE. To świadomość. JA ISTNIEJĘ. Bum! Podstawowa świadomość.
Przebija wszystko inne. Jeśli możecie zacząć dzień świadomie, inaczej
niż zwykliście to robić, to absolutnie zmieni cały dzień.
Nie
musicie robić niczego poza tym. Nie musicie tego powtarzać przez
dwadzieścia minut. Nie musicie robić nic innego. Po prostu zaraz po
obudzeniu poczujcie – JA ISTNIEJĘ – a następnie wstańcie i zajmijcie
się codziennymi sprawami… ale obserwujcie, jak wszystko w tym dniu
ustawia się inaczej. Jak WY ustawiacie się inaczej".
- Adamus Saint-Germain ,,Wszystko jest dobrze w całym stworzeniu 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz