niedziela, 15 sierpnia 2021

Na co dajecie przyzwolenie?


 ,,Zamierzam was poprosić, żebyście rozpoczęli przyzwalanie. Nie możecie zmusić siebie do przyzwalania. Nie możecie wykonywać przyzwolenia tak, jak zwykliście wykonywać medytację czy tak, jak niektórzy z was wykonywali oddychanie. To się stało rzeczą dyscypliny. Nie możecie dokonywać przyzwolenia na zasadzie dyscyplinowania siebie. Ono po prostu jest. Przyzwolenie to zmniejszenie oporu, rozpuszczenie barier, wyeliminowanie gier umysłu, poluzowanie systemu obronnego i mechanizmów, którymi się otoczyliście, ogrodzeń, które zbudowaliście nawet w polu fizycznej energii, ale także w polu energii psychicznej.
Przyzwalanie po prostu jest. To wzięcie oddechu bez żadnych ,,jeśli”, czy „ale” i po prostu przyzwalanie.
Na co dajecie przyzwolenie? Na bycie swoją Jaźnią. Na bycie swoją boskością. Na bycie Ja Jestem. Nie dajecie przyzwolenia na bycie, jak ja. Nie dajecie przyzwolenia na bycie, jak Jeszua, Budda czy inne istoty. Dajecie przyzwolenie na bycie sobą.
Przyzwolenie nie jest czymś, co da się przemyśleć. Ono po prostu jest. To jest owo „Yo soy el punto”. „Ja przyzwalam. Ja przyzwalam”.
I tak postępując, bez prób myślenia na ten temat, przyzwala-cie również, żeby energie wam służyły. Przyzwalacie na to, żeby nastąpiło oczyszczenie, ponieważ będzie się zdarzać od czasu do czasu, że zgromadzicie jakąś śmieciową energię. To jest przyzwolenie na przepłukanie ducha. Ale nie Ducha (Boga), lecz ducha (waszego własnego).
(...)
Przyzwolenie jest najwspanialszym narzędziem w sytuacjach, gdy popadacie w kłopoty, kiedy znajdujecie się w oku cyklonu, kiedy jesteście pośród wzburzonych wód – jakiejkolwiek zechcecie użyć na to metafory. Kiedy czasem zdarzy wam się cofnąć, gdy spróbujecie uciec się do umysłu, weźcie głęboki oddech i przyzwalajcie. Dajcie sobie pięć minut. Posłuchajcie muzyki. Idźcie na spacer, weźcie prysznic, zróbcie cokolwiek. Przyzwalajcie. Przyzwalajcie.
Nie myślcie o tym. Nie myślcie także o tym, czy dokonujecie właściwie tego przyzwolenia. Jest ono zwyczajnie tym, czym jest. Jest proste. Każdej nocy, kiedy idziecie spać i przykładacie głowę do poduszki, zamiast odgrywać w swoim umyśle w kółko te same taśmy o tym, co się działo w ciągu dnia i co się wydarzy jutro i analizować wszystkie swoje projekty, weźcie głęboki oddech i przyzwólcie. To powędruje w przestrzeń, nazwałbym to, wszechrzeczy, ale to nie będzie rzecz, to będzie po prostu przestrzeń przyzwolenia.
O tak, będziecie mieć skłonność do pytania: ,,Czy robię to właściwie?” Weźcie głęboki oddech. Jeśli musicie zadać to pytanie – to najwyraźniej nie robicie tego właściwie. Przyzwalanie to prostota.
Przyzwalanie jest czymś, czego nie robiliście od dawna, od bardzo, bardzo dawna. Walka, zmaganie, bitwy, próby zrozumienia, tak. Ale przyzwalanie, nie. Przyzwalanie będzie jednym z waszych najwspanialszych narzędzi.
Weźcie porządny, głęboki oddech w przyzwolenie.
Pamiętajcie, nie dajecie przyzwolenia na nic, co jest na zewnątrz was. Nie dajecie przyzwolenia na działanie kosmosu czy boskiego pierwiastka żeńskiego czy czegokolwiek innego tego rodzaju. Nie dajecie przyzwolenia na nic poza sobą.
Widzicie, tak naprawdę oznacza to, że dajecie przyzwolenie sobie na bycie nareszcie sobą. To wszystko".
- Adamus Saint-Germain ,,Wszystko jest dobrze w całym stworzeniu 3”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz