,,Następna sprawa. Jednym z największych problemów, z jakimi zmaga się obecnie planeta, jest to, że jest tu bardzo mentalnie, bardzo, bardzo mentalnie. Ponieważ jest mentalnie, bardzo łatwo o hipnozę. Wpływanie na inną osobę, sprawianie, żeby coś zrobiła – to bardzo, bardzo łatwe. Ponieważ jest tu tak mentalnie, jest też bardzo męcząco. Czujecie to. Nie tyle swój mental, co mental świata. To was męczy.
Proces mentalny jest bardzo niewydajny, bardzo, bardzo nie-wydajny – konsumuje potężne ilości energii. Fakt, że zasoby energii są nieomal niewyczerpalne nie ma znaczenia, ponie-waż umysł nie postrzega tego w ten sposób. Umysł wierzy w ograniczenie. Zużywa dużo energii i myśli, że ona się skończy. Dlatego pochłania więcej energii, próbując tę energię znaleźć. I dokonuje tego, wykorzystując innych ludzi. Umysł, wasz czy cudzy, zaczerpnie energii od innych ludzi.
W przeszłości prawdopodobnie bardziej to zauważaliście, jakieś, powiedziałbym dwa-trzy miesiące temu, jak ludzie ciągną od was energię. Częściowo dlatego, że jesteście bardziej świadomi, więcej w was samowiedzy… częściowo również dlatego, że na tej planecie istnieje obecnie rozpaczliwa pogoń za energią. Jako że ludzie stają się coraz bardziej zmęczeni, bardziej zdezorientowani psychicznie, pierwsza rzecz, jaką robią, to sięgnięcie ku komuś innemu, nawet jeśli będzie to bliska osoba. Nie zatrzymają się, żeby pomyśleć, co oni robią swoim bliskim. Robią to każdemu. To nawykowe. To uzależniające i to właśnie ludzie robią.
Ponieważ jest to bardzo mentalny czas, łatwo otworzyć się na hipnozę, stać się na nią podatnym. To także wytwarza ogromną ilość nastrojów. Nastrój tak naprawdę nie jest uczuciem. Nastrój jest autodiagnozą. Umysł diagnozuje siebie, mówiąc: „Jestem dzisiaj w złym nastroju”. W rzeczywistości tak nie jest, ale taki jest pogląd umysłu i wy to akceptujecie, i zgodnie z tym działacie. „Jestem w kiepskim nastroju i jestem zmęczony. Mam niski poziom energii. Jestem zdołowany”. Ludzie coraz głębiej w to wchodzą i coraz bardziej pogrążają się w to zmęczone, mentalne, ponure przygnębienie.
A wtedy nawet nie tyle tracą poczucie równowagi, co już nie wiedzą czym jest równowaga. Umysł wyrusza w podróż, żeby spróbować odnaleźć jakieś poczucie stabilności, jakieś po-czucie czegoś, co on nazywa równowagą, ale chodzi o poczucie stabilizacji.
Tym, co robi umysł próbując odnaleźć stabilizację, jest… – bo po prostu doprowadza siebie do szaleństwa, jest zmęczony i nic już nie ma dla niego sensu – jest ograniczanie siebie. Wsadza siebie do pudełka, a potem to pudełko do następnego pudełka i do następnego. Otacza siebie kokonem w sposób, który nie nazwałbym zdrowym. Izoluje się i wszystko pomniejsza.
Tak więc to, czym dysponuje umysł, nie jest prawdziwą równowagą. Umysł ma ograniczenia, które powstrzymują przepływ energii, co czyni go jeszcze bardziej humorzastym.
I dlatego tym, co dzieje się w tej dynamice i co ma miejsce na całym świecie, i będzie trwać nadal, jest kradzież energii. Od ciebie i od ciebie, i od ciebie. To są te ciasteczka, których się szuka. To jest karmienie się cudzą energią. I ludzie stają się w tym całkiem dobrzy, lepsi niż kiedykolwiek. Potrafią to robić w bardzo manipulatorki sposób. Potrafią to zrobić bardzo szybko. Wystarczy trzy sekundy, żeby pożywić się niewielką ilością energii.
Wiecie to. Robicie to. Ale także inni robią to wam.
Mówię teraz o tym i wszystko to brzmi dosyć smutno, w rezultacie wy mi na to: „No to co mamy robić?” … i „Och, Adamus, dopiero teraz jestem naprawdę przygnębiony. Przyszedłem tutaj w nastroju na poziomie pięciu, a teraz mi spadł do jednego. Dlaczego jeszcze bardziej mi go obniżasz?!” [nieco śmiechu] Ach! Ale wy mnie znacie. Nie zabierałbym was do piekła, gdybym nie wiedział, jak z niego wyjść...".
- Adamus Saint-Germain ,,Wszystko jest dobrze w całym stworzeniu 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz