piątek, 5 sierpnia 2022

Teleturniej Adamusa


 Teleturniej Adamusa

Otóż na jednym z naszych ostatnich spotkań w Pawilonie Shaumbry w Konie powiedziałem publiczności, że mam skryte pragnienie, skrytą pasję. Gdybym miał wrócić do wcielenia, co nigdy się nie zdarzy, to bym… pewnego dnia sobie to uświadomicie. Powiecie: „Eeee. Nie, nie”. Można wrócić raz na jakiś czas, może przez czanelerów, albo na kilka dni, jako coś w rodzaju mirażu. Ale wracać tak na dobre? Nie ma mowy, chyba że zaoferowalibyście mi na-prawdę dobrą pracę prowadzącego teleturniej. (kilka chichotów) Tym właśnie byłbym, gdy-bym wrócił. Guru? Nie! Nie, nie, nie. Inkarnowany powtórnie Wzniesiony Mistrz? Ech, nie, Tobiasz to zrobił. Chcę być gospodarzem teleturnieju. Co to za wspaniała praca. Wszystko, co jest do zrobienia, to siedzieć przed publicznością z kartkami papieru, zadawać pytania i spra-wiać, że wszyscy inni wydają się głupi. (kilka chichotów) I to właśnie będziemy teraz robić. (więcej śmiechu)

Teraz czas na pytanie „Kto jest Mistrzem?” OK, mam listę starannie przygotowanych pytań. Skonsultowałem się z Kuthumim, Tobiaszem i kilkoma innymi Wzniesionymi Mistrzami, żeby opracować te pytania. Dzisiejszy ogólny temat to „Globalna zmiana”.

LINDA: Gówno?*

*podobne brzmienie słów: „zmiana” bądź „przesunięcie”, którego to słowa użył Adamus, to po angielsku „shift” (czyt. szift), a „gówno” to „shit”(czyt. szit) – przyp. tłum.

ADAMUS: Zmiana. Słyszałaś. Po prostu chciałaś powiedzieć „gówno”. Śmiało. No dalej. Powiedz to na głos. (kilka chichotów) Wiedziałaś, co chciałem powiedzieć. Chciałaś po prostu powiedzieć „gówno”, prawda?

LINDA: Czy to nie jest to samo?

ADAMUS: Zazwyczaj tak. (Linda chichocze) OK.

Pierwsze pytanie, i, Linda, przygotuj się z mikrofonem. Pierwsze pytanie, czy koronawirus – od około 2020 roku do teraz – czy koronawirus spowodował zmianę, czy zmiana spowodowa-ła koronawirusa? Tik-tak. Tik-tak. Linda podaje mikrofon.

JARED: Cześć.

ADAMUS: Cześć. Co było pierwsze, kura czy jajko?

JARED: Ooch! Powiedziałbym, że jedno i drugie.

ADAMUS: Jedno i drugie.

JARED: W jednym czasie.

ADAMUS: Absolutnie. To jest „I”.

JARED: Ha!

ADAMUS: Dlaczego ludzie sobie tego nie uświadamiają? Mówią: „Och, muszę zdecydować to czy tamto. Nie wiem, co robić!”. To jest „I”. Pojawiły się w tym samym czasie. Dlaczego kurczak przeszedł na drugą stronę ulicy?

JARED: Bo tak postanowił.

ADAMUS: Żeby przedostać się na drugą stronę.

JARED: Och.

ADAMUS: Żuuuu! Ciężarówka przejeżdża. Przedostań się na drugą stronę. (wskazuje w górę) Skrzyżowanie... Hop! Ach, OK. Ciężko jest być gospodarzem teleturnieju. OK! (kilka chichotów) No więc, czy to koronawirus spowodował zmianę, czy zmiana spowodowała ko-ronawirusa?

JARED: Powiedziałbym, że to była zmiana, a potem jakby zamanifestowała się w jakiś do-wolny sposób, jaki wybrała, czyli koronawirusem.

ADAMUS: Taak, dobrze.

JARED: Taak.

ADAMUS: Dobra odpowiedź. W porządku. Spróbujemy zapytać jeszcze kilka innych osób o to samo. Dobra odpowiedź.

LINDA: OK. Dziękuję.

ADAMUS: On mówi, że tak naprawdę to najpierw była świadomość, zmiana, a potem pojawił się koronawirus, tak? Dobrze. Następny.

PAUL: Może być i tak, i tak.

ADAMUS: Może być i tak, i tak.

PAUL: Taak.

ADAMUS: Którą możliwość wybierzesz?

PAUL: To, co poczuję w danej chwili.

ADAMUS: Co poczujesz, dobrze! Co czujesz w tej chwili?

PAWEŁ: W tej chwili? (krótka pauza) To nie...

ADAMUS: Czy to zmiana spowodowała koronawirusa, czy koronawirus spowodował zmia-nę?

PAUL: No cóż, to nie ma znaczenia.

ADAMUS: To nie ma znaczenia.

PAUL: Taak.

ADAMUS: OK.

PAUL: Taak.

ADAMUS: W porządku. Dobrze.

PAUL: Taak.

ADAMUS: Świetnie. Jeszcze kilka osób, to samo pytanie.

LINDA: OK.

ADAMUS: Co było pierwsze? Co spowodowało co? Zmiana czy koronawirus?

LINDA: Tu mamy rozrabiaczkę.

ADAMUS: Czy koronawirus nagle zstąpił na Ziemię, a potem spowodował tę wielką zmianę?

ALICE: Dla mnie to wygląda jak… czy ten mikrofon jest włączony?

ADAMUS: Czy można wzmocnić głośność mikrofonu?

ALICE: Halo?!

ADAMUS: No i proszę.

ALICE: Proszę bardzo. (chichocze) Wydaje mi się, że właściwie kręcimy się w kółko. Jakby trochę się zmieniamy, a potem to jakoś nazywamy.

ADAMUS: Tak.

ALICE: I to coś powoduje kolejne zmiany. Więc właściwie podoba mi się to „i jedno, i dru-gie”. Ale w tym przypadku, jeśli miałabym zdecydować, powiedziałabym, że zmianę spowo-dował koronawirus.

ADAMUS: Gówno spowodowało... ech, zmiana spowodowała koronawirusa. Dobrze. Jeszcze jedna osoba na to samo pytanie. (kilka chichotów)

LINDA: Jeszcze jedna?

ADAMUS: Tak.
LINDA: Zobaczmy. Alexandra.

ALEKSANDRA: Tak, zgodziłabym się, że nasze...

ADAMUS: Można głośniej do mikrofonu?

ALEXANDRA: Wiem, a może trzymać bliżej ust? Myślę, że gdybyśmy nie byli na to gotowi i nie prosili – nie tylko my, ale wszyscy inni – to by się nie wydarzyło, prawda? O to właśnie chodzi w Punktach Separacji, że ludzie, którzy tego nie doświadczyli, byliby gdzie indziej, bo nie prosili.

ADAMUS: Absolutnie.

ALEKSANDRA: Taak.

ADAMUS: A poprawną odpowiedzią jest właściwie jedno i drugie, ale bardziej skłaniam się ku stanowisku, że zmiana spowodowała koronawirusa. Wyższa świadomość na planecie coś spowodowała. Nie musieliście wiedzieć, co to będzie. Nie miało to znaczenia. Mogło to być wiele rzeczy. Ale stało się tak, że ten wirus pojawił się na planecie i spowodował ogromne zmiany. Tak naprawdę to zmiana stworzyła koronawirusa, a potem koronawirus dołożył się do zmiany. Tak więc wszyscy ci, którzy mówią, że jedno i drugie, mają rację, ale tak naprawdę zapoczątkowała to zmiana. I znowu, to nie musiał być koronawirus. Mogło to być wiele różnych rzeczy. Mogły to być wielkie trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów lub inne podobne zjawiska. Nie przepowiadam tego na najbliższą przyszłość, ale to może się zdarzyć.

A zatem każdy, kto odpowiedział na to pytanie poprawnie lub choćby częściowo poprawnie, proszony jest o zgłoszenie się do Bonnie po bon podarunkowy o wartości 25 dolarów do skle-pu Karmazynowego Kręgu. (Adamus gwiżdże) Taak. (publiczność mówi „Łaaał!” i „Taak!”, trochę oklasków), a Bonnie wygląda jakby chciała powiedzieć: „Kto, ja?” Tak, jesteś jedyną Bonnie siedzącą z tyłu sali, która może coś takiego zrobić.

OK, następne pytanie. O, kurczę! Podkręcamy tempo. Następne pytanie. Jak zmienił się świat w ciągu ostatnich dwóch lat?

LINDA: Auć.

ADAMUS: Tik-tak. Tik-tak. Linda? Jak zmienił się świat? To nie jest zwykłe „tak” lub „nie”. To wymaga odrobiny myślenia, bo Scott się przygotowuje.

SCOTT: Tak. Nie wiem, czy on jest nadal włączony. Eeech, jak się zmienił? (wzdycha) Trochę bardziej szalony. Stał się nieco bardziej introspektywny.

ADAMUS: Acha. Acha.

SCOTT: Trochę więcej ludzi pytających: „Co tam się do cholery dzieje? Co do cholery dzieje się ze mną? W moim własnym życiu?”

ADAMUS: Słusznie. Taak.

SCOTT: „Kiedy to wszystko się skończy?” (chichocze)

ADAMUS: Racja. Racja. Wszyscy chcą wiedzieć, kiedy to się skończy.

SCOTT: Kiedy to się skończy? Taak!

ADAMUS: Taak. I wiesz, jak już mówiłem, to będzie trwało i trwało, i trwało przez długi, długi czas.

(krótka pauza)

Nie powiedziałem tego. Początkowo mówiłem, że będzie to bardzo szybkie i szybko się skoń-czy, a tak nie jest. I bynajmniej się nie pomyliłem. Po prostu ludzie zdecydowali, żeby to po-szło głębiej i było bardziej długotrwałe, ponieważ są poniekąd za zmianą. Podoba im się to, co się dzieje.

SCOTT: Taak.

LINDA: Są za czym?

ADAMUS: Słyszałaś.

SCOTT: (chichocząc) O mój Boże.

ADAMUS: Słyszałaś. (kilka chichotów) Jakieś konkretne przykłady. Podaj mi jeden lub dwa konkretne przykłady. Jak zmienił się świat?

SCOTT: Och.

ADAMUS: Były na jednym z dzisiejszych slajdów.

SCOTT: Tak, no cóż, jeden wielki strajk.

ADAMUS: Taak, taak.

SCOTT: Rezygnacja z pracy. Ludzie rzeczywiście pytają: „Co chcę naprawdę zrobić ze swoim życiem?” No wiesz: „A jeśli nie zarobię pieniędzy... albo ile muszę zarabiać, żeby naprawdę cieszyć się życiem, a nie harować przez ponad 60 godzin tygodniowo?”

ADAMUS: Taak. Taak. Jak wygląda twoje życie zawodowe?

SCOTT: (chichocze) Nigdy nie sądziłem, że będę się zajmował opieką w takim stopniu, w jakim to robię. Nigdy nie sądziłem, że moim źródłem dochodu będzie przede wszystkim nie-pełnosprawność mojego partnera.

ADAMUS: No właśnie.

SCOTT: To znaczy, nigdy bym sobie tego nawet nie wyobrażał. Minęło już sześć i pół roku, gdy w ogóle o tym powiedziałeś.

ADAMUS: Racja.

SCOTT: A więc takie przykłady. Ale to po prostu przychodzi, kiedy tego potrzebuję.

ADAMUS: Tak właśnie powinno być.

SCOTT: To okazało się bardziej efektywne niż próby zarabiania pieniędzy.

ADAMUS: Taak. Taak. Czy zarabianie pieniędzy sprawiło ci kiedyś przyjemność?

SCOTT: Nie bardzo. Nie.

ADAMUS: Taak. Przez krótki czas, ale chodzi mi o to, że...

SCOTT: (chichocząc z lekka) To było tak, że im więcej pracowałem, tym mniej zarabiałem, coś w tym rodzaju.

ADAMUS: Dokładnie! Chcę, żebyś powtórzył to całemu światu.

SCOTT: Im więcej pracowałem, żeby zarobić, tym mniej zarabiałem.

ADAMUS: OK, i wszyscy (kilka braw), każdy Shaumbra na świecie, wciąż myślący, że trzeba ciężko pracować, żeby więcej zarobić, Shaumbra, który teraz jest finansowo zwykle niezależny, nie cierpi finansowo, wypowiada dokładnie te same słowa. Mówią: „Im więcej praco-wałem, tym mniej zarabiałem”. To przeczy logice, ale w rzeczywistości jest to metafizyka, ponieważ przyzwalacie, żeby to przyszło do was, a nie pracujecie na to. Praca jest pojęciem związanym z cierpieniem. Kropka. Tak więc teraz możesz cieszyć się życiem.

SCOTT: Super. Że tak powiem, w pewnym sensie.

ADAMUS: W porządku. Że tak powiem, taak. (chichoczą). OK. Jeszcze kilka. Taak.

LINDA: OK.

ADAMUS: Taak. Taak. OK. A więc jak zmienił się świat w ciągu ostatnich paru lat? Tak, proszę pana.

PATRICK: Myślę, że to w pewnym sensie zależy.

ADAMUS: No właśnie. To typowa odpowiedź Shaumbry, (chichoczą) no wiesz, jak... (słychać jakieś sprzężenie w mikrofonie)

PATRICK: Przepraszam za to.

ADAMUS: OK.

PATRICK: Myślę, że ci, którzy wychodzili bardziej na zewnątrz, zostali jakby zmuszeni do pozostania w domu.

ADAMUS: Racja.

PATRYK: Mniej czynników zewnętrznych do nich docierało.

ADAMUS: A więc czy na świecie jest teraz mniej osób typu A w wyniku działania wirusa?

PATRYK: Tak. (śmieje się) Chyba tak. Bardziej skupiali się na domu, na tym, co się dla nich liczyło, prawda?

ADAMUS: Właśnie.

PATRICK: Myślę, że ci, którzy już byli w domu, byli raczej domatorami. Jakby patrzyli na świat z zewnątrz.

ADAMUS: Słusznie.

PATRYK: No właśnie. Wiesz, obserwowali, co się dzieje na Ukrainie albo spędzali więcej czasu na słuchaniu wiadomości, chcieli się przyjrzeć temu, co i dla nich miało znaczenie.

ADAMUS: Zgadza się. A zatem ludzie weszli bardziej do swojego wnętrza.

PATRYK: Taak.

ADAMUS: Taak. Dobrze. Co się dzieje, kiedy ludzie wchodzą do swojego wnętrza? Mam na myśli nie tylko dosłownie, ale i w przenośni.

PATRICK: Tak, muszą sobie uświadomić, co jest dla nich ważne.

ADAMUS: Wzrasta zażywanie narkotyków.

PATRYK: Taak.

ADAMUS: Taak, taak.

PATRYK: Jakby...

ADAMUS: Tak, to prawda. Narkomania wzrasta, ponieważ ludzie naprawdę nie lubią zaglądać w głąb siebie. O wiele łatwiej jest być cały czas na zewnątrz, obwiniać kogoś innego, niż przyjrzeć się sobie. Dlatego na następne spotkanie przygotuję te wszystkie wykresy i diagramy, które w sposób statystyczny pokażą skokowy wzrost zażywania tych środków.

PATRYK: Tak, ucieczka od rzeczywistości.

ADAMUS: Lęk, ból i cała reszta tych rzeczy poszybowały w górę, ponieważ ludzie musieli się na chwilę zatrzymać i przyjrzeć sobie, a tego nie lubią robić. Wolą być na zewnątrz i w ruchu.

PATRYK: Żeby odwracać uwagę.

ADAMUS: Odwracać uwagę. Ale piękno koronawirusa polega na tym, że siada się na tyłku i wczuwa się w siebie, a wielu ludziom się to nie podobało. Choć wielu ludziom jednak się spodobało. Dla wielu było to dobre. Dziękuję.

PATRICK: Dziękuję.

ADAMUS: Jeszcze ktoś do tego pytania i ruszamy dalej.

LINDA: (szeptem) OK.

ADAMUS: A więc jak zmienił się świat w ciągu ostatnich kilku lat?

OLIVIA: Cześć. Czy to działa? (odnosząc się do mikrofonu z problemami technicznymi)

ADAMUS: Nie wiemy. (śmiech) Nie mamy żadnej wskazówki. I, wiecie, odpowiedź Shaumbry na to brzmi: „Czy to ma znaczenie?”

OLIVIA: Czy to ma znaczenie? Nie, nie ma.

ADAMUS: Czy to ma znaczenie? Tak. Tak, zaczynaj i udawaj, że do niego mówisz.

OLIVIA: Jasne, cześć.

ADAMUS: Cześć.

OLIVIA: No więc ta rzeczywistość nie była satysfakcjonująca. Nikt nie był zadowolony ze swojego życia, kiedy trzeba było się zatrzymać i po prostu mu się przyjrzeć.

ADAMUS: Mhm. Nikt nie był.

OLIVIA: Cóż, myślę, że...

ADAMUS: A ty byłaś?

OLIVIA: Nie.

ADAMUS: Nie.

OLIVIA: Nie. Zmusiło mnie to do zatrzymania się.

ADAMUS: Co sprawiło, że się zatrzymałaś?

OLIVIA: Cóż, prowadziłam kilka projektów konsultingowych, które zostały zakończone tuz przed początkiem... właściwie to na początku pandemii i miałam dużo wolnego czasu.

ADAMUS: Co robiłaś, po prostu siedziałaś w domu i słuchałaś mnie?

OLIVIA: No cóż, w zasadzie tak. (śmiech)

ADAMUS: Taak, taak. (Adamus chichocze)

OLIVIA: To prawda.

ADAMUS: Wiedziałem o tym. Taak. Słuchanie mnie, nasza rozmowa i ja wnoszący moje światło w twoje życie. Co się w związku z tym stało? Co się zmieniło w twoim życiu?

OLIVIA: Cóż, miałam wystarczająco dużo czasu, żeby przyjrzeć się rzeczom, o których za-pomniałam.

ADAMUS: Na przykład?

OLIVIA: Moim snom.

ADAMUS: Twoim snom. Więc spędziłaś całe dwa lata śniąc.

OLIVIA: Nie. Spisywałam swoje sny przez prawie 20 lat, a potem przypomniałam sobie, że mam te wszystkie materiały, więc...

ADAMUS: Czy ty śnisz o mnie?

OLIVIA: (zastanawia się) Kilka...

ADAMUS: (szepcze) Tak! Tak! Tak!

OLIVIA: Przypuszczam, że tak.

ADAMUS: Taak, spodziewam się. OK.

OLIVIA: Przypuszczam, że tak.

ADAMUS: Czy śniłaś o Kuthumim?

OLIVIA: Nie.

ADAMUS: Nie. OK. Ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha! (śmiech)

OLIVIA: Raczej nie. (Adamus dalej się śmieje)

ADAMUS: Taak, dobrze. A więc, sny. Co ty zrobiłaś z tymi wszystkimi sennymi opowieściami? Chodzi mi o to, że to tylko sny. Co zamierzasz z tym zrobić?

OLIVIA: Mogę zająć się pisaniem. Zaczęłam pisać w październiku 2020 roku i to jest interesujące. Bardzo mi się to podoba.

ADAMUS: Czyli piszesz książkę o swoich snach.

OLIVIA: Nie. Prowadzę bloga na Medium. Medium to taka platforma mediów społecznościowych dla pisarzy.

ADAMUS: Racja, racja.

OLIVIA: I próbowałam coś z nimi zrobić, ale ostatnio wpadłam na pomysł, żeby zbudować platformę, internetową platformę dla snów.

ADAMUS: Naprawdę? Czy zrobiłabyś to, gdybyś nie była zmuszona do pozostania w swoim domu przez dwa lata?

OLIVIA: Nie.

ADAMUS: Nie.

OLIVIA: Jestem absolutnie pewna.

ADAMUS: A więc może powiedziałabyś, że to jest pasja, ogromna pasja w twoim życiu, żeby budować platformę?

OLIVIA: Absolutnie.

ADAMUS: Tak, i komunikowanie się z innymi na temat snów. Czym w końcu są sny?

OLIVIA: Wymiarami.

ADAMUS: Wymiarami. Ale czy są to tylko sny? Czy są to tylko historie umysłu? Czy to tyl-ko...

OLIVIA: Nie, nie.

ADAMUS: ...bełkot twojego mózgu?

OLIVIA: Rzeczywiste spotkania. Większość z nich to po prostu rzeczywiste wydarzenia, które mają miejsce, tak jakby to był inny wymiar. To nie jest przestrzeń trójwymiarowa, ale to jakaś przestrzeń.

ADAMUS: Ilu z was ma ostatnio dziwne sny? To znaczy, naprawdę dziwne. Jakby ponad-przeciętnie dziwne. Taak. Taak, ponieważ coś się dzieje w snach. W snach odbywa się wiele uwalniania. Trwa jedno wielkie odgrywanie. To nie dzieje się tylko tutaj, na tej planecie.

OLIVIA: Nie.

ADAMUS: To dzieje się we wszystkich wymiarach wokół was. I jedną z rzeczy, którą zrobi-my teraz jako Shaumbra, szczególnie podczas nadchodzącego Kihaku, będzie wyjście poza. To jest wspaniałe i to jest bardzo odczuwalne, bardzo realne, ale tak wiele jeszcze się dzieje. A jeśli można połączyć to wszystko z mądrością i zrozumieniem, że tak wiele dzieje się w innych wymiarach, życie po prostu staje się o wiele bardziej zabawne. Jest mniej nudne, mniej nużące. Teraz jesteście tak naprawdę wielowymiarowi.

OLIVIA: To bardzo, bardzo interesujące, bo wiem, że wiele rzeczy dzieje się w snach.

ADAMUS: Zgadza się.

OLIVIA: Chodzi mi o to, że wiele rzeczy może się wydarzyć w snach. Można na przykład odwiedzać różne światy.

ADAMUS: Tak.

OLIVIA: Ale co by się mogło stać, gdyby stworzyć ogólnoświatową platformę internetową, żeby każdy na świecie mógł wpisać swoje sny i wtedy zaczęlibyśmy tworzyć świadomość, jakby globalną, jakby połączoną. Co mogłoby się wówczas wydarzyć?

ADAMUS: A więc, czy myślisz o zrobieniu tego? A może już to robisz?

OLIVIA: Zbieram teraz kapitał na inwestycje.

ADAMUS: Och, dobrze.

OLIVIA: Właśnie teraz.

ADAMUS: Dobrze. Dobrze. Ile?

OLIVIA: Milion dolarów
ADAMUS: Milion, dobrze. Dokładnie tyle sobie pomyślałem. Tyle właśnie będziesz potrzebować.

OLIVIA: Mniej więcej, taak.

ADAMUS: Taak, taak. Nie, nie. Nie mniej więcej. Chodzi mi o to, że to jest dokładnie ta kwota, milion dolarów.

OLIVIA: To jest ta kwota, taak.

ADAMUS: Taak, taak. Taak.

OLIVIA: Taak.

ADAMUS: Dobrze. Dlaczego zatem jest to ważne? Chodzi mi o to, że to po prostu takie sen-ne sprawy, a ludzie mają lepsze rzeczy do roboty niż martwienie się swoimi snami. Większość ludzi nie pamięta swoich snów. Dlaczego to jest ważne?

OLIVIA: To jeden ze sposobów na wyjaśnienie, jak działa rzeczywistość. Jeśli rozumiemy, jak działają wymiary, a potem idziemy tam i robimy pewne rzeczy, a potem przychodzimy tutaj i przekraczamy wymiary, to potem możemy przenieść coś stamtąd tutaj, kiedy tego potrzebujemy. To jest po prostu doświadczanie wymiarów.

ADAMUS: Czy zamierzasz więc przeprowadzić ze mną wywiad dla tej platformy, poznać mój pogląd na sny?

OLIVIA: Oczywiście, że przeprowadzam z tobą wywiad.

ADAMUS: Taak. Czy przeprowadzisz ze mną wywiad? Czy masz zamiar usiąść i zrobić wywiad z wujkiem Adamusem na temat snów? (kilka chichotów)

OLIVIA: Tak, absolutnie.

ADAMUS: Dobrze, dobrze.

OLIVIA: Absolutnie.

ADAMUS: Taak. OK.

OLIVIA: Tak, tak. Absolutnie.

ADAMUS: Taak. Jeszcze o tym nie pomyślała, ale podsunąłem jej ten pomysł. (śmiech) Owszem, bardzo chciałbym porozmawiać o snach, ponieważ nie są one tym, za co ludzie je biorą. W snach dzieje się tak wiele. Po pierwsze, sny są dużą sceną. Odgrywacie różne rzeczy. Testujecie je zanim przeniesiecie je tutaj. Często zdarza się, że sprowadzacie je tu, a one odbiegają od tego, co ćwiczyliście na scenie, ale wypróbowujecie różne scenariusze. Zakłada-cie różne stroje aktorskie, różne ubrania, różne postawy i testujecie różne efekty, a potem sprawdzacie, czy możecie to przenieść tutaj. I w tym cały problem, bo większość ludzi grzęźnie na tym etapie, stając w obliczu rzeczywistości, zbiorowej świadomości i nie pamiętając swojego cholernego snu. Wtedy wszystko się psuje. Nie udaje się. Ale jest sposób, żeby połączyć wszystkie kropki i przenieść to tutaj. O tym właśnie porozmawiamy w naszym wywiadzie.

OLIVIA: Świetnie. Dziękuję.

ADAMUS: Dobrze. Dobrze.

OLIVIA: Dziękuję.

ADAMUS: Uwielbiam sny. Kocham sny. Jakie mogą nas nawiedzić sny?* Taak.

*cytat z „Hamleta” – przyp. tłum.

OLIVIA: Jakie mogą nas nawiedzić sny?

ADAMUS: Taak. OK.
(Sztuka ławeczkowania SHOUD 9 – 4 czerwca 2022 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT–GERMAINA za pośrednictwem Geoffrey’a Hoppe)
Tł. Marta Figura

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz