środa, 30 grudnia 2020

Marzenie

 Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi i na zewnątrz

 ,Jesteście właśnie w samym środku marzenia. Naprawdę jesteście w samym środku marzenia. To jest marzenie, który wy macie i marzenie, które ja miałem powracając w nim na
Atlantydę. To Atlantydzkie Marzenie. Jest taka część w was teraz, która znajduje się w Świątyniach Tien, ta część w was, która marzy o czasie, kiedy przyjdziecie na Ziemię, o czasie w odległej, odległej przyszłości, ale o takim czasie, kiedy przyjdziecie na Ziemię, gdy wszystko już będzie gotowe na wasze przyjęcie. Marzyliście w czasach atlantydzkich, kiedy
nareszcie będziecie mogli zaprosić, wnieść i utrzymywać swoją boskość w ciele, no i pozostać tu bodaj na chwilę.

W Świątyniach Tien na Atlantydzie weszliśmy w coś w rodzaju odmiennego stanu świadomości, zaledwie o pół oddechu od wymiaru tego czasu. Razem weszliśmy w odmienny stan świadomości i wyobraziliśmy sobie, wykonaliśmy coś, co nazwalibyście pewnie projekcją, coś podobnego do projekcji astralnej. Podróżowaliśmy jednakże naprzód w tym czasie z Atlantydy, odbywając całą tę drogę do tego miejsca tutaj i czuliśmy, widzieliśmy, odczuwaliśmy na bardzo głębokim poziomie ten czas, kiedy wy, kiedy wszyscy pozostali
powrócą do wcielenia.

Tak więc teraz jesteście w trakcie marzenia. Marzycie w Świątyniach Tien na Atlantydzie. Marzycie, dokonując projekcji w przyszłość, w ten czas oświecenia.

Wówczas wyglądało to na coś bardzo odległego, tak bardzo odległego, ale teraz jesteście tutaj. Dokonaliście tego. Ja Jestem Tutaj. Wy jesteście tutaj. Atlantydzkie Marzenie się
spełniło.

Nie zawsze było łatwo. Było wiele, wiele trudnych wcieleń, a to wcielenie jest jednym z nich. Nie było łatwo snuć to marzenie w swoim wnętrzu, podczas gdy inni nie dzielili go z wami. Nie było łatwo przyjść do tego wcielenia wiedząc, że jest to czas, kiedy marzenie ma się zrealizować w sytuacji, gdy inni będą z was kpić, będą z was się śmiać i zarzucać wam, że jesteście szaleni – a jednak jesteście tutaj. To Atlantydzkie Marzenie.

Tych, którzy rozpoczęli to Atlantydzkie Marzenie było o wiele więcej, ale nie zaszli tak daleko. Niektórzy odpadli w poprzednich życiach – z powodu dystrakcji, z powodu wdawania się w grę z ciemnością, z powodu mocnego uwikłania się w zbiorową świadomość, z powodu
zapomnienia o marzeniu, choć ono nadal w nich tkwi, jednakże zostało zapomniane.

Ci inni byli z nami w Świątyniach Tien w tym Atlantydzkim Marzeniu, jednak nie ma ich dzisiaj z nami ani osobiście, ani online, ponieważ uznali, że w tym wcieleniu kontynuowanie
tego jest dla nich za trudne. Zrezygnowali.

Byli też i tacy, którzy osiągnęli ten punkt oświecenia, niektórzy spośród Shaumbry, zwłaszcza w ostatnich kilku latach, którzy osiągnęli ten punkt oświecenia. Jednak gdy tego dokonali, okazało się to tak pociągające, tak piękne, a pokusa, żeby opuścić ciało, żeby przejść na drugą stronę, żeby uwolnić się od fizyczności tak nieodparta, że wielu Shaumbra odeszło. Możecie ich zobaczyć na waszej stronie internetowej (…) i jest też wielu innych, ale oni jeszcze nie dotarli do celu.

Było wielu, wielu w Świątyniach Tien, którzy znaleźli się w tym wcieleniu w swojej duchowej podróży, ale ulegli dystrakcji. Sama podróż może być rozpraszająca, och, strasznie rozpraszająca, zwłaszcza kiedy ludzkie ja z jego ludzkimi potrzebami domaga się czegoś, czego ono bardzo chce, zaciemniając prawdziwe, prawdziwe Ja Jestem, wewnętrznego ducha.

Ale wy tego dokonaliście. Jesteście tutaj. Dokonaliście tego dzięki waszej wytrwałości, tak, dzięki determinacji, absolutnie, ale głównie dzięki podążaniu za wewnętrzną wiedzą, za sercem. Nawet w najtrudniejszych momentach, kiedy mieliście ochotę rzucić to wszystko i poddać się, znów przywoływaliście tamto marzenie, Atlantydzkie Marzenie, i dlatego właśnie jesteście tutaj.

A kiedy już zrobicie ten ostatni krok i porzucicie wszelkie próbowanie i ciężką pracę nad duchowością oraz nad swoją podróżą, kiedy sobie to odpuścicie, data się ustali. I od tej chwili pozostaje tylko kwestia, jak cieszyć się życiem. Jak to robić? Oto dlaczego jesteśmy tutaj przez tych kilka dni – żeby o tym porozmawiać”.
- Adamus Saint-Germain

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz