czwartek, 17 września 2020

Poza dualność


 



Przypominam, żebyście w tych nadchodzących dniach nie martwili się o świat zewnętrzny. W gruncie rzeczy ani teraz, ani w czasie wcielonego mistrzostwa, nie powinniście opowiadać się po jakiejś stronie, bo nie ma żadnych stron. Nie ma.

Można by powiedzieć, że na politycznej scenie istnieją różne kierunki. Nie, nie istnieją. Nie. To iluzja. Nie dajcie się w to teraz wciągnąć. Nie opowiadajcie się po jakiejś stronie – teraz bardzo jest popularny temat planety Ziemia, środowiska naturalnego. A wy na to: „Przecież muszę się opowiedzieć po słusznej stronie, jaką jest ochrona środowiska”. Nie, nie musicie. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że Gaja odchodzi i teraz odpowiedzialność przechodzi na nich. Z jednej strony istnieje ogromna nadzieja dla tej planety, której źródłem częściowo są obecne badania nad samą naturą biologii, nie tylko nad waszą biologią fizyczną, ale także nad biologią planety. To, w połączeniu z takimi rzeczami jak sztuczna inteligencja, pozwoli spojrzeć w zupełnie nowy sposób na to, czym jest Ziemia, czym jest biologia, gdzie biologia służy, a gdzie na planecie nie jest już faktycznie potrzebna.

Gaja odchodzi, by zostawić ją teraz ludziom. Była niańką prawdopodobnie zbyt długo, ale cała ta kwestia ochrony środowiska właśnie teraz się pojawia. W gruncie rzeczy jednak, kiedy to się dzieje – środowisko, odejście Gai, przejęcie odpowiedzialności przez ludzi – jak się połączy te wszystkie punkty, dojdziemy nie do planety, ale na powrót do człowieka. Chodzi nie tyle o człowieka biorącego odpowiedzialność za planetę, co o człowieka biorącego odpowiedzialność za siebie, bowiem ostatecznie jest to droga do wzięcia odpowiedzialności za własną energię i to jest najważniejsza lekcja, jakiej przyjdzie nauczyć się o środowisku. W końcowym efekcie nie chodzi o środowisko, a o człowieka biorącego na siebie odpowiedzialność.

Kiedy nauka zacznie naprawdę rozumieć naturę biologii, komunikację, jaka zachodzi między wszystkimi częściami ciała, kiedy pojawią się trafne teorie o tym, jak przede wszystkim doszło do powstania biologii – nie przez jej stworzenie przez jakiegoś Boga w niebie czy jej pojawienie się wyłącznie w procesie ewolucji, ale jak naprawdę stworzona została biologia – wtedy wszyscy świadomi ludzie staną twarzą w twarz z koniecznością wzięcia odpowiedzialności za siebie. Środowisko naturalne jest drogą do tego celu.

Ale teraz mówię o tym, żebyście nie dali się pochłonąć walce o jakąś sprawę. Nie stawajcie po niczyjej stronie. Nie ma żadnych stron. Prawdopodobnie jest to jedna z najważniejszych rzeczy, których wy, jako Mistrzowie, bę-dziecie uczyć i jedna z tych rzeczy, którym ludzie będą się najbardziej opierać. Chcą być po jakiejś stronie – po stronie mężczyzn lub kobiet, światła lub ciemności, bogatych lub biednych. Na tym etapie są istotami nastawionymi na dualność, a ostatnią rzeczą, jaką robi wcielony Mistrz, jest opowiedzenie się po jednej ze stron.

Mistrz będzie się śmiał i komediowo traktował konflikty między różnymi stronami, nie dokonując między nimi wy-boru. Mistrz siądzie sobie z boku ze swoją przepyszną latte i kawałkiem czekoladowego, bezmącznego tortu – (…) nie, później. Mistrz jednak nie staje po niczyjej stronie, a kiedy ktoś przychodzi do Mistrza, nalegając lub żądając, żeby Mistrz powiedział, która strona ma rację – na pewno mając nadzieję, że będzie to jego strona, i będąc na tyle aroganckim, aby myśleć, że Mistrz myśli tak samo – Mistrz nie staje po żadnej ze stron. Mistrz stawia sprawę jasno, pytając w odpowiedzi: „Dlaczego bierzesz czyjąś stronę? Nie widzisz większego obrazu tego, co się dzieje. Czy musisz tak głęboko pogrążać się w dualności przez stawanie po jednej czy drugiej stronie? Czy musisz wciąż być wojownikiem walczącym czy to za światło, czy za planetę, za cierpiące dzieci lub kogoś innego?” – bo to wszystko iluzja. W rzeczywistości dualność nie istnieje, ale bardzo łatwo w niej utknąć, utknąć na tej drodze. Ostatecznie chodzi o za-akceptowanie siebie.

Można zająć się dowolną sprawą, która jest aktualnie istotna dla planety i zacząć zestawiać fakty – chociaż fakty, wiecie, czasami są bardzo dziwne – i w końcu dojdzie się do energii, suwerenności i akceptacji siebie.

Trochę odbiegłem od tematu. Istotne jest to, że cokolwiek teraz się z wami dzieje – czy prześladuje was szef, czy macie złych sąsiadów, czy dzieje się jeszcze coś innego – po prostu pamiętajcie o tym, co powiedziałem dawno temu: wszystko, co się teraz dzieje w waszym życiu – wszystko, nawet sposób, w jaki wiatr owiewa waszą twarz, nawet jeśli zadrapaliście lub skaleczyliście palec – wszystko to jest związane z waszym wejściem w Urzeczywistnienie. Wszystko. Nic nie może zostać z tego wykluczone, bo to wszystko ma dla was znaczenie. A więc teraz, przez następne, powiedzmy, 30–60 dni, proszę, żebyście akceptowali wszystko, co się wam przydarza.
- Adamus Saint-Germain
Tł. Marta Figura

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz