,,A
zatem czym jest miłość? To dopiero ciekawe. Ja uważam, że zbiorowa
świadomość postrzega miłość w bardzo wypaczony, pokręcony sposób,
ponieważ miłość zwykle kojarzy się z rodzicami, którzy wykorzystywali
swoje dzieci. Nie wszyscy, oczywiście, ale wielu... większość… prawie
wszyscy. [Śmiech] Jak wielu z was miało rodziców, którzy w imię miłości
dawali wam klapsy, bądź czegoś wam odmawiali? A to prowadzi do
wyrobienia sobie bardzo dziwnej - z punktu widzenia energii - definicji
miłości.
Ilu z was - zwracam się teraz do oglądających nas przez
Internet, bo was to nawet nie zapytam - ilu z was ma za sobą rozwód? …
Więcej niż jeden? … Więcej niż dwa? Mógłbym wyliczać dalej... No dobra,
więcej niż pięć? I wydaje wam się, że te wszystkie małżeństwa to niby z
miłości? Bynajmniej. Większość z was nie popełniła tego z miłości. To
karma. Już wcześniej byliście razem, mieliście różne rzeczy do
przepracowania i różne doświadczenia, przez które chcieliście razem
przejść, dlatego znów wróciliście na Ziemię. I ledwo się spotkaliście,
od razu w krzyk, że się znacie! Że musicie być swoimi bratnimi duszami!
Guzik, po prostu macie za sobą wspólną historię, kwestie, które chcecie
razem przepracować i macie nadzieję, że może uda się to zrobić w tym
życiu.
Nigdy nie odnajdziecie prawdziwej miłości, jeśli będziecie jej
szukać w drugiej osobie. Znajdziecie ją tylko w sobie. Nigdy nie
stworzycie z nikim zdrowego i zrównoważonego związku, jeśli wpierw nie
będziecie go mieli go ze sobą. Dopiero wtedy każdy kolejny związek
będzie inny, bo nie będzie w nim kar-mienia się sobą nawzajem, bo nie
będziecie go wykorzystywać do zrównoważenia swoich męskich i żeńskich
pierwiastków, czy czegokolwiek innego. Przestaniecie wybierać partnerów
po to, żeby uzupełnili jakiś brak, który czujecie w sobie.
Już
słyszę, jak gdzieś tam ktoś się zastanawia, co z miłością do psa lub
kota. Jak to jest z tego rodzaju miłością? To jest już dużo bliższe
miłości, ponieważ zwierzęta są w zasadzie waszym przedłużeniem… w pewnym
sensie. Może nie bezpośrednio was samych, bo wtedy nie lubilibyście
swojego zwierzaka tak bardzo, co raczej waszej energii. Miłość do
zwierzęcia jest krokiem w stronę miłości do siebie. Jeśli potraficie
nauczyć się kochać swoje zwierzęta, te błogosławione istoty, to tak samo
możecie nauczyć się kochać siebie... Hau! Hau! [Adamus „szczeka” i się
śmieje] [ktoś mówi „miau”) Tak, miau też...".
- Adamus Saint-Germain ,,Wszystko jest dobrze w całym stworzeniu 2”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz