,,Powiedzieliście
kiedyś - ,,Zamierzamy tu wrócić, kiedy będzie to najbardziej potrzebne
tej planecie”. Nie było takiej konieczności tysiąc lat temu, dwa tysiące
lat temu. Ale teraz, to jest potrzebne. Tylko bycie i lśnienie .... a
nie wychodzenie do ludzi i próbowanie ich zmieniać. To nie działa. To
właściwie działa przeciwko wam. Jeśli brakuje wam współczucia, jeśli
wydaje wam się, że musicie kogoś czy coś zmienić, w gruncie rzeczy, ta
energia wróci i wybije z równowagi was samych.
Jeśli jednak jesteście
tutaj, w tym czasie, który nazywam Erą Maszyn, jesteście tu w tym
czasie najbardziej przełomowego okresu, jaki kiedykolwiek miał miejsce
na Ziemi, gdzie rzeczy będą się najmocniej zmieniać, a wy świecicie, a
wy pozwalacie swojemu światłu lśnić, to czyni największą różnicę ze
wszystkich.
Jeśli myśleliście, że będziecie w tym wcieleniu i nie
będziecie mieć, jakby to określić ... wspaniałego życia, wielkiego
nazwiska, nie będziecie autorem bestsellerów, albo prowadzić olbrzymiego
biznesu, czy cokolwiek takiego... to mieliście rację. Nie po to tu
przyszliście. Wy przyszliście tutaj zrealizować JA JESTEM. I z tego
punktu widzenia, to zmienia wszystko tutaj.
Jest w tym potencjał, bez
żadnego wysiłku. Nie ma w tym wysiłku. Nie musicie siadać grupą i robić
wysyłania światła do programistów komputerowych. Po prostu nie
[śmiech], bo wtedy to staje się umysłowe, ogranicza energię i jest w tym
mentalna agenda...".
- Adamus Saint-Germain ,,Prosty Mistrz”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz