poniedziałek, 20 września 2021

To przecież nie ma sensu.

 Może być zdjęciem w zbliżeniu przedstawiającym 1 osoba

 ,,Stelli nie spodobał się ostatni komentarz. Przywykła do ludzi, którzy mówią mniej więcej tak - O, biedactwo. Miałaś takie niedobre życie, ciągle spotyka cię coś złego... a teraz Mistrz mówi, że właściwie to ona LUBI całe to zamartwianie. To przecież nie ma sensu.

Zbyt wiele czasu straciła na tę śmieszną rozmowę i była gotowa odwrócić się i odejść, jednak Mistrz kontynuował - To rodzaj uzależnienia... takie martwienie się o coś, co w ogóle nie ma miejsca. To naprawdę strata czasu, a co więcej, to sprawia, że utykasz w myślach, nieustannie rozmyślając i martwiąc się o wszystko, ponieważ uważasz, że musisz. Sądzisz, że to jest sposób, w jaki zdołasz trzymać wszystko pod kontrolą.
Stella była coraz bardziej zła na Mistrza za to, co do niej mówił. Mistrz zauważył jej rosnące napięcie i powiedział - Kochana, przez cały czas tkwisz w myślach. I chociaż w szkole nieustannie mówimy o świadomości, ty siedzisz w głowie. Myśli potrafią przestraszyć i przyprawić o nerwicę, jak robią to nieraz z tobą. Zmarszczyła brwi, ale Mistrz kontynuował.
Istnieje różnica między myślami a świadomością. Myśli umieszczą cię na liniowej ścieżce i sprawią, że będziesz się o wszystko martwić. Spowodują, że będziesz się martwić o raka, o pieniądze, o to, że spóźnisz się na kolację – o wszystko – a to bardzo ogranicza twoją rzeczywistość. Tymczasem świadomość, samoświadomość, jest całkowicie odmienna. Na przykład ja się nie martwię, że może nadciągnąć burza, ponieważ jestem ŚWIADOMY SIEBIE, co jest zupełnie inne niż myśl. Bycie świadomym siebie oznacza, że nie myślę o kolejnej burzy, która może nadejść... w ogóle o tym nie myślę. Może nadejść, albo i nie. Mogę zmoknąć, ale prawdopodobnie nie zmoknę. I wcale nie dlatego, że zmuszę chmury, żeby popłynęły w inną stronę, ale dlatego, że pozostaję w samoświadomości, a nie w myślach, więc się tym nie martwię. A ty, Stella, bez przerwy myślisz. I cała energia kryjąca się za myśleniem sprawi, że złapie cię więcej burz, niż możesz sobie wyobrazić.
Wbrew swojemu zatroskaniu Stella słuchała teraz Mistrza, a on mówił dalej - Jestem świadomy i w tej chwili mogę zdawać sobie sprawę, że nadchodzi burza, która może na mnie jakoś wpłynąć, albo nie. Samoświadomość pozwala nie martwić się o to, a raczej rozumieć, że zawsze jestem we właściwym miejscu, BEZ WZGLĘDU NA TO, CO SIĘ DZIEJE. I na tym, moja droga, polega różnica. Ty martwisz się, że twoje myśli sprawią, że to się wydarzy. to się wydarzy z powodu twoich myśli. Ja pozostaję całkowicie świadomy, zupełnie się nie martwiąc się, co mogłoby się wydarzyć. I zwykle nic się nie wydarza. Już przez sam fakt, że próbujesz kontrolować myśli, tak naprawdę ściągasz właśnie te energie, które wywołują konflikt, napięcie i burze w twoim życiu. Ja po prostu jestem od tego daleki.
Myślisz, kochana, że moje życie jest łatwe, bo jestem Mistrzem. Myślisz, że należy przypuszczać, iż jestem święty i tak potężny, że mogę rozpędzić burzę; że pracuję nad posiadaniem dostatku i sprawiam, że w myśleniu unikam tematu raka, ale to nieprawda. Niczego takiego nie muszę robić. Nie muszę myśleć o unikaniu raka, o posiadaniu dostatku, rozpędzaniu burz czy tym podobnych rzeczach. Pozostaję w stanie samoświadomości. JESTEM TYM, KIM JESTEM. Jestem w tej chwili, w szerokiej gamie potencjałów, ale o nich nie myślę. I jakoś wszystko zdaje się działać jak trzeba.
Rozumiesz, Stello, wszystko się układa i w tym cały dowcip. Człowiek martwi się o rozmaite rzeczy, ponieważ nie jest samoświadomy, jest poza świadomością, tkwiąc w myślach. Zapomina, że wszystko i tak się układa... i to nie tylko Mistrzom - wcześniej czy później układa się wszystkim, jeśli na to przyzwolą. Wiem, że człowiekowi przychodzi to trudno, bo czuje się osaczony przez tak wiele rzeczy, takie jak obawa, że może zapaść na raka albo zbankrutować. Ale jeśli jesteś świadoma siebie, jeśli jesteś świadomie obecna w TERAZ, te rzeczy prawdopodobnie się nie wydarzą...".
- Adamus Saint Germain ,,Wspomnienia Mistrza"

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz